Data: 2010-09-06 11:23:49 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Oto jaką odpowiedz w sprawie wprowadzania rowerów otrzymałem z Media Markt:
Uprzejmie informuję, że nie jest dozwolone wprowadzanie rowerów na teren sklepów Media Markt i nie jest nam wiadomo, żeby którekolwiek sklepy, czy instytucja państwowe istniejące w Polsce umożliwiały takie działanie. System monitorowania oraz ochrona marketu, czy też centrum handlowego zarządzającego parkingiem, pilnują, żeby przypadki kradzieży, czy dewastacji nie miały miejsca. Mediam Marki nie odpowiada materialnie za rowery pozostawione na parkingu, podobnie jak np. za wózki, czy inne sprzęty. |
|
Data: 2010-09-06 03:22:18 | |
Autor: Faja | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
On 6 Wrz, 11:23, Norbert <nork...@MALPAgmail.com> wrote:
Oto jaką odpowiedz w sprawie wprowadzania rowerów otrzymałem z Media Markt: To odpisz im że sklepy "DECATHLON" pozwalają wprowadzić rower z tym że zakładają na rower kartki. Po zdrówka Wiesiek. |
|
Data: 2010-09-06 23:19:48 | |
Autor: Piotr M | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Dnia 06-09-2010 o 11:23:49 Norbert <norkomp@malpagmail.com> napisał(a):
Oto jaką odpowiedz w sprawie wprowadzania rowerów otrzymałem z Media Markt: Tam z rowerem się pchać?? Bujna wyobraźnia. I podziw nad zdolnościami ekwilibrystycznymi w poruszaniu się. Uprzejmie informuję, że nie jest dozwolone wprowadzanie rowerów Co za zarozumiałość lub próba szukania sił w gromadzie :) -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |
|
Data: 2010-09-07 00:26:27 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Piotr M napisał(a):
Dnia 06-09-2010 o 11:23:49 Norbert <norkomp@malpagmail.com> napisał(a): Pisałem do wielu wiec napisałem i do MM.
I jakoś na moją ripostę nie odpowiedzieli jak narazie. Odpowiedzi od reszty ( auchan, tesco itd...) jeszcze nie dostałem. |
|
Data: 2010-09-07 10:39:12 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Norbert napisał:
I jakoś na moją ripostę nie odpowiedzieli jak narazie. Całkiem prawdopodobne że nie dostaniesz. Z punktu widzenia dużych sieci takie mejle od rowerzysty są pomijalne. Jak najbardziej rozumiem że z Twojego punktu widzenia to jest ważka sprawa, ale nie oszukujmy się, my jako codzienni rowerzyści, a zwłaszcza jako rowerzyści jeżdżący do "marketów" rowerami jesteśmy jakimś tam pryszczatym promilem. Nie zdziwiłbym się gdyby szefostwo tego czy innego marketu uznałoby Cię za oszołoma. Dla nich i tak sam postawienie stojaka wyrwikółki pod marketem to już wielkie rowerowe poświęcenie. A Ty byś chciał z rowerem przeciskać się między półkami! Ze swoich miejskich obserwacji dodam, że czasem widzę rowrzystów z rowerami np. w dość odludnym Tesco przy zachodniej granicy Warszawy. A w Tesco / Media Markcie przy Górczewskiej dość często jakiś rower przynajmniej stoi już w środku przypięty linką. Niemniej w atrakcjach w rodzaju warszawskiej Arkadii, Złych Tarasów czy Galerii Mokotów rower będzie potraktowany surowo jak bomba terrorysty islamskiego. Zresztą tam jest tak tłoczno, że spacerowanie z rowerem sam uważam za niezbyt rozsądne. Aby nie mnożyć postów dodam, że już ze 2 lata temu "obraziłem" się na osiedlowy supermarket. Zawsze pakowałem się z rowerem do środka, t.zn. stawiałem go przy wózkach bo jeździłem bez zapięcia więc było to bezpieczniejsze niż pozostawienie go na zewnątrz. Nikomu nie szkodził, nic nie błocił, podejrzewam że wózki dziecięce robiły więcej syfu. Pewnego dnia nowa kierowniczka wyraziła sprzeciw, po krótkiej dyskusji olałem temat i poszedłem robić zakupy. Po chwili okazało się że laska wyprowadziła rower na zewnątrz i go tam zostawiła samopas. Teraz aż dziwię się że jej nie skrzywdziłem. Tak czy siak od tej pory zakupy robię w innych miejscach, bardziej rowerowych, przez co w skali rocznej sklep traci pewnie ze 3 kafle plus minus. Zresztą i tak nie lubiłem tamtejszej obsługi, hak im w smak! A. |
|
Data: 2010-09-07 11:19:54 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Tym razem odpowiedz z centrali Tesco:
"Szanowny Panie, Taką odpowiedź otrzymaliśmy od sklepu. Przekazujemy ją Panu. W sklepach sieci TESCO można zapoznać się z Regulaminem Centrum Handlowego, który został sporządzony przez właściciela/administratora obiektu, czyli TESCO Polska Sp. z o.o. Rowery, między innymi ze względów bezpieczeństwa nie mogą być wprowadzane do obiektów. Mogą być pozostawiane w wyznaczanych do tego celu miejscach. TESCO nie ponosi odpowiedzialności za pozostawione mienie. Infolinia Tesco 801 650 650" Pięknie... kolejny "wykolejony" sklep. Rowery sprzedają ale z rowerem nie wejdziesz. Kiedyś się czepiali plecaków , nie chciano mnie wpuścić i kazano zostawić plecak w depozycie. Po wezwaniu kierownika zapytalem tylko czy depozyt odpowiada materialnie na pozostawione pod ich nadzorem mienie. Okazało sięże nie... więc wręczyłem kierownikowi sklepu plecak i stwierdziłęm że deklaruje , że w środku znajduje się sprzęt elektroniczny będący moją własnością o wartości łącznej 20tys.zł. I akurat było to w tym momencie prawdą , dlatego też nie pozostawiłęm plecaka w samochodzie. Zarządałem spisania przekazania mojego mienia o danej wartości pod opieke depozytu tesco na co kierownik zdębiały wręczył mi plecak i stwierdziłże w takiej sytuacji mogę wejść z plecakiem. Dziwne? Moim zdaniem tragiczne... |
|
Data: 2010-09-07 19:36:28 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
In article <4c85fa36$0$20989$65785112@news.neostrada.pl>,
"Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> wrote: Po chwili okazało się że laska wyprowadziła rower na zewnątrz i go tam zostawiła samopas.No widzisz. Sam jestes sobie winien. Trzeba bylo przypiac ulockiem. TA |
|
Data: 2010-09-08 09:49:27 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Titus napisał:
Po chwili okazało się że laska wyprowadziła rower naNo widzisz. Mądralo, jakbym miał przy sobie uloka to nie pchałbym się z rowerem do środka :-) A. |
|
Data: 2010-09-11 19:50:07 | |
Autor: __Maciek | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Wed, 8 Sep 2010 09:49:27 +0200 "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl>
napisał: Mądralo, jakbym miał przy sobie uloka to nie pchałbym się z rowerem do środka :-) A to tak trudno wozić go ze sobą? W życiu by mi do głowy nie przyszło żeby pchać się do sklepu samoobsługowego z rowerem i przepychać się z nim między półkami. Chamstwo i brak poszanowania dla innych ludzi. Może jeszcze wózek sklepowy sobie na lince zaczepię do bagażnika, wsiądę na rower i będę z taką przyczepą pedałował po markecie? :-) Do zwykłego sklepu typu "poproszę to i to", to czasami (ale bardzo rzadko) zdarza mi się tak wejść, ale pod warunkiem że: są to małe, szybkie zakupy (np. napój), w środku jest b. mało ludzi, nie ma znaku/napisu itp. zabraniającego wprowadzania rowerów, zapytam się będąc w drzwiach "Czy mogę na chwilkę wejść z rowerem?" i otrzymam odpowiedź twierdzącą. W przeciwnym przypadku szukam miejsca gdzie mogę rower przypiąć ulockiem, który wożę zawsze ze sobą. |
|
Data: 2010-09-11 22:41:45 | |
Autor: Piotr M | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Dnia 11-09-2010 o 19:50:07 __Maciek <i80c586@cyberspace.org> napisał(a):
Wed, 8 Sep 2010 09:49:27 +0200 "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> W całości popieram, bardzo zdroworozsądkowe myślenie. Tylko sprawa hipermarketów i centrów handlowych, to już czynnik ludzki ma IMHO mniejszy element. Miejsca te to machiny i warto znać przepisy i oficjalne stanowiska.. -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |
|
Data: 2010-09-11 23:49:04 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
__Maciek napisał(a):
A to tak trudno wozić go ze sobą? W życiu by mi do głowy nie przyszło Kolego za przeproszeniem co ty pierdzielisz? Jakie chamstwo? Nie chamstwo tyko zyjemy w zlodziejskim kraju i kazdy ma prawo bronic swojej wlasnosci jak chce. Co ci przeszkadza ze ktos prowadzil by rower przy sobie. Jak ma rozum to nie pcha sie gdzie jest malo miejsca. A mowa o hipermarketach gdzie alejki sa szerokie jak jezdnia. Wiec zastanow sie o czym mowisz. A koszyk nie potrzebny jak jest zamontowany na rowerze albo sakwy. |
|
Data: 2010-09-12 00:55:00 | |
Autor: Piotr M | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Dnia 11-09-2010 o 23:49:04 Norbert <norkomp@malpagmail.com> napisał(a):
Jakie chamstwo? Nie chamstwo tyko zyjemy w zlodziejskim kraju i kazdy ma prawo bronic swojej wlasnosci jak chce. Co ci przeszkadza ze ktos prowadzil by rower przy sobie. Jak ma rozum to nie pcha sie gdzie jest malo miejsca. A mowa o hipermarketach gdzie alejki sa szerokie jak jezdnia. Wiec zastanow sie o czym mowisz Hipermarketowe alejki szerokie jak jezdnia LOL Chyba że pójdziesz do Tesco 24h o 4 nad ranem.. -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |
|
Data: 2010-09-12 01:21:18 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Piotr M napisał(a):
Hipermarketowe alejki szerokie jak jezdnia LOL Ja caly czas pisze o wieeeelkich marketach. I alejki w nich są jak dla mnie szerokie. Samochod by przejechal wiec dlaczego czlowiek z rowerem nie? I nigdzie nie pisalem ze mam zamiar sie pchac w godzinach szczytu bo nie lubie stac dlugo w kolejce. A w tesco owszem , czesto bywam w godzinach nocnych. |
|
Data: 2010-09-12 01:46:26 | |
Autor: Piotr M | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Dnia 12-09-2010 o 01:21:18 Norbert <norkomp@malpagmail.com> napisał(a):
Piotr M napisał(a): Hipermarkety są znormalizowane, z małymi wyjątkami takie same. I alejki w nich są jak dla mnie szerokie. Samochod by przejechal wiec dlaczego czlowiek z rowerem nie? Tak też sobie myślę o tym swobodnym poruszaniu się i w ogóle i może trochę zbaczając z tematu. Ogólnie w Polce (w porównaniu do krajów zachodniej Europy) nam IMO brakuje bardzo ogólnej swobody bycia i wolności. Na to IMO składa się wiele czynników, pierwszy jaki mi się narzuca to standard (jakość) życia, czyli z jakimi problemami mamy do czynienia, tam komuś nadepniesz z tyłu na buta (zrobisz piętkę) to ktoś się odwróci i uśmiechnie, u nas w najlepszym przypadku zabije wzrokiem. Inne problemy, inna nerwowość, mentalność, pierwsze potrzeby. Ktoś Ci ukradnie lampkę za 100zł to agresja, problem, itd, tam po prostu pójdziesz kupić drugą. (Jakie zdziwienie mnie wzieło gdy Niemcy podjechali do Lidla, owszem zamknęli rowery sprzężynkami, ale wszystko zostawili, sakwy jakieś duperele na nich a nawet lampek nie wyłączyli.. Druga sprawa, Polska IMO to tak naprawdę kraj bardzo nietolerancyjny i zawistny. Można by dużo pisać. Ale właśnie tak wiele i różnorodne czynniki składają sie właśnie na to, że jak idzie się gdzieś z rowerem to po prostu sie idzie. A u nas to od razu dlaczego, bo tu nie, bo tu za mało miejsca, bo tu nie wypada, bo można gdzie indziej, bo lepiej jest przypiąć, itd itd. Nawet samo to że dyskutujemy tu na tym poziomie składa się ku temu że tej swobody nie ma i jest daleko do niej. -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |
|
Data: 2010-09-12 03:07:48 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Piotr M napisał(a):
Nawet samo to że dyskutujemy tu na tym poziomie składa się ku temu że tej swobody nie ma i jest daleko do niej. I wlasnie o to chodzi. Jak dla mnie najwyzszy czas to zmienic a nie chowac glowe w piasek. Samo sie nie zrobi. A dzialanie na zasadzie poczekam , niech inni przetrą szlak jest niestety w naszym kraju powszechne bo i poco sie wybijac przed szereg. |
|
Data: 2010-09-14 03:25:04 | |
Autor: __Maciek | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Sun, 12 Sep 2010 01:46:26 +0200 "Piotr M" <xx@xx.xx> napisał:
nietolerancyjny i zawistny. Można by dużo pisać. Ale właśnie tak wiele i[...] tu za mało miejsca, bo tu nie wypada, bo można gdzie indziej, bo lepiej jest przypiąć, itd itd. Fajnie, ale tam (na Zachodzie) zapewne do tej swobody dochodzi jeszcze to żeby być nieupierdliwym dla innych. |
|
Data: 2010-09-14 05:49:06 | |
Autor: Fabian | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
W dniu 14.09.2010 03:25, __Maciek pisze:
Sun, 12 Sep 2010 01:46:26 +0200 "Piotr M" <xx@xx.xx> napisał: To jakoś tak jest, że prócz swojej wolności szanuje się wolność drugiego człowieka? Dziś w sklepie sam się zastanawiałem, czekając w kolejce do kasy, dlaczego u nas wszyscy są tak wrogo nastawieni, nawet ja sam mam jakąś zawziętą minę, a gdzie indziej ludzie mogą się do siebie uśmiechać, nawet w przydługiej kolejce do kasy, która nie chce się posuwać. Chwilę po tym ktoś z tyłu porządnie dźgnął mnie wózkiem, a za chwilę ktoś inny poprawił z bara przeciskając się przy kasie chcąc wyjść - oczywiście nic nie mówiąc. I wszystko jasne. Fabian. |
|
Data: 2010-09-12 01:00:15 | |
Autor: live_evil | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
W dniu 11.09.2010 23:49, Norbert pisze:
__Maciek napisaĹ(a): Samochodem teĹź wjeĹźdĹźasz do sklepu? -- live_evil |
|
Data: 2010-09-12 01:19:17 | |
Autor: Norbert | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
live_evil napisaĹ(a):
Samochodem teĹź wjeĹźdĹźasz do sklepu? A powinienem? |
|
Data: 2010-09-14 02:38:04 | |
Autor: __Maciek | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Sat, 11 Sep 2010 23:49:04 +0200 Norbert <norkomp@MALPAgmail.com>
napisał: Kolego za przeproszeniem co ty pierdzielisz? Naprawdę boisz się przypiąć rower na 30-40 minut dobrym zamkiem do porządnego kawałka metalu, pod sklepem gdzie są kamery, chodzi sporo ludzi, jest ochrona (no dobra, ochronę pomińmy, bo wiadomo jak to z nimi bywa)? Biedny Ty musisz być nie mogąc się nigdzie ruszyć od swojego roweru. W zasadzie zostaje Ci tylko jeżdżenie rekreacyjne, bo o użytkowym nie ma w takiej sytuacji mowy. Jeżeli ma być inaczej, to chyba będziesz jednak musiał zmienić swoje podejście zamiast próbować na siłę przystosować świat do swojego widzimisię. Wyobraź sobie taką sytuację z samochodem... :-D Nie wydaje Ci się że przesadzasz, że popadasz w jakąś paranoję? Naprawdę można rower przypiąć i zostawić i jeszcze go zastać po wyjściu ze sklepu. Nawet jeżeli złodziej kradłby rower spod supermarketu, to nie będzie się mocował z dobrym ulockiem, wybierze inny rower (zapewne taki przypięty linką za 10zł). Co ci przeszkadza ze ktos prowadzil by rower przy sobie. Jak ma rozum to nie pcha sie gdzie jest malo miejsca. A mowa o hipermarketach gdzie alejki sa szerokie jak jezdnia. Różnie bywa z tą szerokością, nawet w wielkich sklepach część alejek jest wąskich, a poza tym chodzą ludzie, jeżdzą wózki zakupowe, jeżdzą paleciaki, maszyny sprzątające itp. Wyobrażasz sobie sytuację kiedy przy regale stoją np. trzy osoby, w pobliżu ich wózki, a Ty, tachając swój pojazd chesz też wziąć coś z tego akurat miejsca na regale? Spokojnie wbijesz wtedy komuś kierownicę w dupę/plecy, zaczepisz o ubranie, najedziesz kołem na stopę, ubrudzisz spodnie oponą, ktoś nie będzie mógł przejechać z wózkiem obok, albo zaczepi niechcący o kierownicę, posyłając twój pojazd w ludzi/regał. Naprawdę nie będzie Ci przeszkadzało że jesteś upierdliwy, szkodliwy dla innych bo Ty tylko "bronisz swojej własności"? Rower, w przeciwieństwie do wózka sklepowego: - prowadzi się obok siebie, nie przed sobą, co powoduje że gorzej się nad nim panuje i trudniej jest obserwować jego otoczenie - nie jest stabilny, trzeba stale dbać żeby się nie przewrócił, może się też powoli wyłożyć na bok jak go niewłaściwie uchwycić, a w dodatku może "zmieniać kształt" - chodzi mi o skręcanie przedniego koła i kierownicy - wystaje z niego sporo elementów o które można się zaczepić (kierownica, pedały) oraz ma sporo elementów w które coś może się zaplątać/wkręcić - może komuś ubrudzić ubranie oponami - nawet w suchy letni dzień nie są one krystalicznie czyste - to chyba jasne - ma niezerowy promień skrętu Jeszcze raz powiem, wchrzanienie się do supermarketu (nawet wielkiego) z takim sprzętem i chodzenie z nim między półkami i ludźmi to by było duże chamstwo i taki klient słusznie dostałby opierdol i został wyprowadzony. A koszyk nie potrzebny jak jest zamontowany na rowerze albo sakwy. Sakwy :-D Ciekawe jakbym tak zamiast z wózkiem, chodził po markecie z torbą i do niej wkładał zakupy... :-) |
|
Data: 2010-09-14 05:45:33 | |
Autor: Fabian | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
W dniu 14.09.2010 02:38, __Maciek pisze:
[ciach] Zgadzam się. Sakwy :-D Ciekawe jakbym tak zamiast z wózkiem, chodził po markecie z Akurat to czasem uskuteczniam, np w takim Lidlu nie ma małych koszyków i jak jestem samochodem to często pakuje do kartonu, a jak jestem rowerem to do sakwy, chyba, że wcześniej miałem w niej sporo klamotów. W innych sklepach też mi się zdarzało tak robić. Fabian. |
|
Data: 2010-09-13 09:39:05 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Maciek napisał:
Mądralo, jakbym miał przy sobie uloka to nie pchałbym się z rowerem do Uloka wożę w 1%-cie moich tras, bo tak często mam realną potrzebę jego użycia. Więc nawet nie trudno, a bez sensu. W życiu by mi do głowy nie przyszło żeby pchać się do sklepu samoobsługowego z rowerem i przepychać się z nim między półkami. Chamstwo i brak poszanowania dla innych ludzi. Kolego, spokojnie. Nie pcham się między półkami, tylko stawia(łe)m rower kulturalnie przy wózkach, gdzie _nikomu_ tam nie przeszkadzał. Do czasu, aż nowa kierowniczka powiedziała "nie bo nie". Choć nie umiała wyjaśnić dlaczego rower bardziej brudzi posadzkę w sklepie niż wózek ("Nie będę z panem rozmawiała"). W przeciwnym przypadku szukam miejsca gdzie mogę Ulok na moim miejskim rowerze to dodatkowe ok. 1/5 jego całego ciężaru. Nie upadłem na głowę żeby wozić go _zawsze_ po to, by raz na miesiąc go użyć :-) Nie zmuszaj innych do swoich zwyczajów, które nie muszą sprawdzać się u innych. A. |
|
Data: 2010-09-14 02:51:47 | |
Autor: __Maciek | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Mon, 13 Sep 2010 09:39:05 +0200 "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl>
napisał: Uloka wożę w 1%-cie moich tras, bo tak często mam realną potrzebę jego użycia. Więc nawet nie trudno, a bez sensu. Jak kto lubi. Tylko wtedy nie płacz że nie masz co z rowerem zrobić i nie wciskaj się z nim na siłę, tam gdzie Cię z nim nie chcą. Jak to mówią, los nagradza przygotowanych... Nienawidzę takich założeń - może coś tym razem nie będzie potrzebne to nie zabiorę tego ze sobą. Może się przydać to znaczy że warto/należy ze sobą to zabrać. Oczywiście bez przesady, np. gdy jeżdżę po mieście, zwykle nie biorę narzędzi/materiałów umożliwiających naprawę w razie walnięcia dętki. Ewentualnie dotoczę rower te parę kilometrów lub przewiozę komunikacją miejską (raz tak jechałem). Zresztą odkąd pompuję koła "na kamień" to dziwnym trafem przestały mi dętki padać. Ale ulocka zabieram zawsze i prawie zawsze się przydaje, bo a to coś akurat się przypomni że trzeba kupić do domu, albo zgłodnieję w drodze i pójdę gdzieś na jakieś żarcie, a to jeszcze coś innego... Ulok na moim miejskim rowerze to dodatkowe ok. 1/5 jego całego ciężaru. Nie upadłem na głowę żeby wozić go _zawsze_ po to, by raz na miesiąc go użyć :-) Nie zmuszaj innych do swoich zwyczajów, które nie muszą sprawdzać się u innych. Jak powyżej. Nie narzekaj wtedy że nie masz co zrobić z rowerem i bardzo się o niego boisz. Ulock waży ok 2kg. Masz rower o masie 10kg? Bo mój tak ze dwa razy tyle waży (tak na wyczucie, bo nie ważyłem nigdy, po co mi to). |
|
Data: 2010-09-14 09:32:10 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Maciek napisał:
Jak kto lubi. Tylko wtedy nie płacz że nie masz co z rowerem zrobić i Chyba pomyliłeś rozmówców. Pisałem, że zirytowała mnie postawa laski ze sklepu, która wyprowadziła rower ze sklepu i zostawiła samopas. Choć przez kilka lat do tamtej pory nie było z tym problemu. Nienawidzę takich założeń - może coś tym razem nie będzie potrzebne to No właśnie, bez przesady. Jeśli rower zostawiam pod sklepem raz na 200 przejażdżek, wożenie ulocka byłoby masochizmem. Ale ulocka zabieram zawsze i prawie zawsze się przydaje, bo a to coś Kiedy wiem, że będę tego dnia łaził po urzędach czy sklepach, biorę uloka. I tylko wtedy. W pozostałych sytuacjach improwizuję - wchodzę z rowerem tam gdzie wejść się da, unikam sklepów czy instytucji gdzie jest zakaz. Czasem ryzykuję bezpieczeństwo roweru. Proste. Dzięki temu 200 dni w roku jeżdżę bez zbędnego obciążenia, co daje 4 tony mniej w kręgosłupie rocznie :-) Ulock waży ok 2kg. Masz rower o masie 10kg? O ile dobrze pamiętam 8,9, jakoś tak... Widzisz, Ty reprezentujesz takiego, jakby to nazwać, miejskiego trapera rowerowego. Masz kilkunastokilogramowy rower, pewnie sakwy lub plecak, do tego ulok, narzędzie i tysiąc innych dupereli, które musisz mieć ze sobą. Ja natomiast cenię sobie szybkość w poruszaniu się po zakorkowanym mieście. W 80% mam ze sobą supermałą nerkę do której upycham komórkę, portfel, małą kurteczkę pdeszcz i bardzo mały zestaw ampuli, niewiele większy od kciuka. Czaisz? Ulok pozostaje na wyjątkowe okazje. Pzdr A. |
|
Data: 2010-09-07 21:23:53 | |
Autor: Piotr M | |
Hipermarkety i rower , jak to wyglada od strony praktycznej. | |
Dnia 07-09-2010 o 10:39:12 Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> napisał(a):
Ze swoich miejskich obserwacji dodam, że czasem widzę rowrzystów z rowerami np. w dość odludnym Tesco przy zachodniej granicy Warszawy. Od razu zobaczyłem, oczami wyobraźni, panią z rowerem co robi sobie zakupy w takim Tesco. Chodzi i wrzuca do koszyka, oczywiście do koszyka rowerowego ;P To by była wygoda. A żeby było mało, te kasy radiowe, co swego czasu były testowane w GB, co zamiast kodów to przechodzi się wózkiem i wszystko na raz jest sczytywane. To była by już wygoda max :) -- pzdr, Piotr M "Najczęstsze kłamstwo w Internecie? - Szukałem, ale nie znalazłem." |