Data: 2009-05-27 10:01:10 | |
Autor: s | |
Historia jednego pojedynku... | |
Byl pochmurny wieczor w Cleveland a lokalni Cavs meczyli sie z mlodymi Noo, Panie Anonim! Nie godzi sie sciemy w kronikach zapodawac :D W Cleveland grali? Pozdr S A Orlandos mlodzi sa?? Wyrywkowo chyba :-) -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-05-27 11:51:07 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Historia jednego pojedynku... | |
s pisze:
Byl pochmurny wieczor w Cleveland a lokalni Cavs meczyli sie z mlodymi W Cleveland też był pochmurny wieczór, czyż nie? |
|
Data: 2009-05-27 12:22:39 | |
Autor: s | |
Historia jednego pojedynku... | |
Byl pochmurny wieczor w Cleveland a lokalni Cavs meczyli sie z mlodymi Nie wiem, nie sprawdzalem. Ale wespol "z lokalnymi Cavs" brzmi to jak malo rzetelna relacja :-( I to juz na starcie! Ale juz sie wiecej L'e nie czepiam, bo potem bedzie pisac, ze go myle z Toba :-D Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-05-27 12:39:58 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Historia jednego pojedynku... | |
s pisze:
Byl pochmurny wieczor w Cleveland a lokalni Cavs meczyli sie z mlodymi Dajcie chłopakowi spokój! ;) Napracował i się i jak widać postawił na formę a nie treść! Z takim talentem do pisania artykułów o Goratacie na gazeta.pl go! -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-05-27 03:44:28 | |
Autor: L'e-szczur | |
Historia jednego pojedynku... | |
On 27 Maj, 12:39, Hubertus Blues <hbe...@poczta.onet.onet.pl> wrote:
s pisze: LOL. Jeszcze troche i bedziecie mnie wysylac do komentowania z Michalowiczem. Litosci nie macie. A i nie wiecie co to licencia poetica. IGNORANCI ;-D Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-05-27 12:45:39 | |
Autor: s | |
Historia jednego pojedynku... | |
Ale juz sie wiecej L'e nie czepiam, bo potem bedzie pisac, ze go myle z Toba :-D No tak tez wlasnie sobie pomyslalem. My nie ludzie, my wilki! Aaaa, BTW... a wiLQ nawet dzis jeszcze nie zaczal sie czepiac :-) Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-05-27 12:45:51 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Historia jednego pojedynku... | |
Hubertus Blues pisze:
Ale juz sie wiecej L'e nie czepiam, bo potem bedzie pisac, ze go myle z Toba :-D O tak. Leszczur zdecydowanie pisze na poziomie gazeta.pl. Może nawet odrobinę wyżej. pzdr TRad |
|
Data: 2009-05-27 14:03:12 | |
Autor: wiLQ | |
Historia jednego pojedynku... | |
s napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Byl pochmurny wieczor w Cleveland a lokalni Cavs meczyli sie z mlodymi Hej, nie bez powodu nie podpisal sie pod tym wlasnym imieniem ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-05-27 14:08:32 | |
Autor: s | |
Historia jednego pojedynku... | |
Noo, Panie Anonim! Czekaj. Nie bylo Cie rano, to uprzedze - nie czepiajmy sie juz dzis L'e. Bo bedzie mu przykro ... Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|