Data: 2009-11-06 08:18:37 | |
Autor: Jan Kotletty | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy d okument | |
Dla amatorów historii i rowerzystów zarazem podaję
cenną ciekawostkę sprzed około 100 lat: http://nasza-klasa.pl/school/6828/photos/1374?page=1 Penetrując te sprawy dowiedziałem się, że rowery nazywano wtedy kołowcami, a rowerzystów - kołownikami. Jakoś bardziej swojsko to brzmiało. Jan |
|
Data: 2009-11-06 21:55:27 | |
Autor: garym | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Jan Kotletty pisze:
Dla amatorów historii i rowerzystów zarazem podajępl.rec.kolowce lub pl.rec.kolownicy :) mi sie podoba i przynajmniej nawiązuje do innych języków- czeskie Kolo, niemieckie Rad |
|
Data: 2009-11-07 15:20:23 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
garym pisze:
pl.rec.kolowce lub pl.rec.kolownicy :) A swoją drogą - kiedy zaprzestano używać nazwy kołowiec? Czy proces zmiany nazwy na rower trwał długo? Gdzie się zaczął? Czyli - w którym zaborze? "Kołowce" były w zaborze pruskim. Polacy zamożniejsi stanowili tu też elitę intelektualną. Dbali oni o to, żeby język polski był żywy, mimo niechęci władz zaboru pruskiego. Stąd zapewne wzięła się ówczesna polska nazwa pojazdu dwukołowego z napędem nożnym. Kołowce były drogie i tylko zamożniejsi mogli sobie na te pojazdy pozwolić. Kruszwickie Towarzystwo Kołowników Nadgoplańskich było jednym z kilku w Wielkopolsce i miało powiązania z takimi samymi towarzystwami z innych miast, w tym z Poznania, Gniezna czy Inowrocławia. Jan |
|
Data: 2009-11-07 20:51:03 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Jan wrote:
A swoją drogą - kiedy zaprzestano używać nazwy Zapewne po prostu wtedy, kiedy zaczęto używac słów KOLARZ i KOLARSTWO :-) Kruszwickie Towarzystwo Kołowników Nadgoplańskich W Warszawie było Warszawskie Towarzystwo Cyklistów (a nie kołowców czy kolarzy :-) , założone w 1886 roku. I nadal zresztą jest. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl |
|
Data: 2009-11-08 21:11:26 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Marcin Hyła pisze:
(...) W Warszawie było Warszawskie Towarzystwo Cyklistów>nie kołowców czy kolarzy :-) , założone w 1886 roku. I nadal zresztą jest. Czy wiadomo, jak się nazywały same pojazdy? Czy może welocypedy? W Rosji do dziś tak je zwą. Ale w zaborze pruskim (po Bismarcku - niemieckim) jeźdźcy byli kołownikami, a pojazdy - kołowcami. Jan |
|
Data: 2009-11-10 23:03:20 | |
Autor: garym | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dok ument | |
Jan pisze:
garym pisze: No wĹaĹnie, dziwne Ĺźe skoro nazwy koĹo, koĹowiec, bicykl byĹa juĹź dosyÄ popularna w jÄzyku polskim, to przebiĹ siÄ w ostatecznoĹci eponim rower. Eponimy sÄ charakterystyczne gĹĂłwnie dla caĹkowicie nowych produktĂłw, a rower takim juĹź nie byĹ wtedy. Zapewne nazwa rower uĹźywana byĹa dla odróşnienia pojazdu z ĹaĹcuchem wprowadzonego przez Rover od poprzednikĂłw. Ale ciekawe, Ĺźe taki proces wytworzyĹ siÄ tylko w jÄzyku polskim. SzczegĂłlnie, Ĺźe Polacy byli wtedy pod zaborami, razem z innymi nacjami i pod ich wpĹywem, dla ktĂłrych sĹowo rower musiaĹo brzmieÄ bardzo dziwnie. I mamy nadal takie dziwne wyraĹźenia: Kolarz jedzie na rowerze, dla porĂłwnania motocyklista jedzie na motocyklu, kajakarz pĹynie na kajaku itd. Jedynym pocieszeniem jest, Ĺźe angielski wyraz rover oznacza âwÄdrowca, wĹĂłczÄgÄâ. StÄ d teĹź jest rawing (wioĹlarstwo) i rover (wioĹlarz) |
|
Data: 2009-11-11 01:43:36 | |
Autor: nb | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dokument | |
at Tue 10 of Nov 2009 23:03, garym wrote:
Jan pisze: A moĹźe, problem w nazywajÄ cych a nie nazywanych? Nazewnictwo polskie wydaje siÄ bardziej opieraÄ na cechach powierzchownych (np, ksztaĹt, etykieta firmy) niĹź na innych, (np. funkcji). StÄ d np junkers, kolt, gnat (przekrÄcone Nagant) scotch, zeppelin i mnĂłstwo innych majÄ cych czasem powszechnie znane polskie nazwy. a rower takim juĹź nie byĹ wtedy. Zapewne nazwa rower uĹźywana byĹa dla A moĹźe to tylko dla unikniÄcia homonimĂłw? Czechom jednak to nie przeszkadza i "kolo" to no. koĹo, rower, runda/etap (np w teleturnieju), i bodajĹźe tercja (w hokeju). SzczegĂłlnie, Ĺźe Polacy byli wtedy pod zaborami, razem z innymi nacjami i pod ich wpĹywem, dla ktĂłrych sĹowo rower musiaĹo "Kolarz na rowerze" nie jest bardziej dziwne niĹź okreĹlenia kierowcy samochodu, tramwaju, statku, samolotu, rakiety parowozu i pewnie jeszcze czegoĹ - rĂłwnieĹź nie od nazwy pojazdu. Jedynym pocieszeniem jest, Ĺźe angielski wyraz rover oznacza âwÄdrowca, wĹĂłczÄgÄâ. StÄ d teĹź jest rawing -- nb |
|
Data: 2009-11-12 17:36:23 | |
Autor: Ludek Vasta | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
nb wrote:
Czechom jednak to nie przeszkadza i "kolo" To ostatnie nie, mecz hokejowy dzieli się na třetiny. Ale poszczegolne kolejki ligi hokejowej to "kola", wiec na początku jest pierwsza kolejka - "první kolo". Ludek |
|
Data: 2009-11-20 04:34:44 | |
Autor: nb | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dokument | |
at Thu 12 of Nov 2009 17:36, Ludek Vasta wrote:
nb wrote: DziÄki! Czyli jednak w drugim znaczeniu. MogĹo mnie zmyliÄ w czeskiej telewizji, Ĺźe o trzeciej kolejce mĂłwili na poczÄ tku trzeciej tercji meczu. Ludek Ty mnie poprawiasz tutaj, a ja poprawiam Twoje nieliczne bohemizmy w polskiej Wikipedii. Bardzo dobrze piszesz. PS Chodzi o poprawianie w polskim znaczeniu sĹowa, a nie czeskim :-) -- nb |
|
Data: 2009-11-11 15:51:08 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dok ument | |
garym pisze:
No wĹaĹnie, dziwne Ĺźe skoro nazwy koĹo, koĹowiec, bicykl byĹa juĹź dosyÄ popularna w jÄzyku polskim, to przebiĹ siÄ w ostatecznoĹci eponim rower. (...)Zapewne nazwa rower uĹźywana byĹa dla odróşnienia pojazdu z ĹaĹcuchem wprowadzonego przez Rover od poprzednikĂłw. (...) Ten ĹaĹcuch jako wyróşnik pojazdĂłw produkcji Rovera jest wÄ tpliwy. Na odznace Towarzystwa KoĹownikĂłw NadgoplaĹskich jest wizerunek roweru (patrz poczÄ tek wÄ tku - wtedy rower zwano nad GopĹem koĹowcem) w postaci niemal nam wspĂłĹczesnej, czyli z ĹaĹcuchem. JeĹli w Warszawie byĹy bicykle i byli cykliĹci, upowszechnienie siÄ "roweru" jest tajemnicze. Na pewno ma zwiÄ zek w produktami firmy Rover. Ale co sprawiĹo, Ĺźe "rower" wygraĹ w polszczyĹşnie literackiej? MoĹźe bicykle/koĹowce marki Rover byĹy wyjÄ tkowe, na przykĹad pod wzglÄdem jakoĹci? MoĹźe to byĹa moda lub snobizm? Co do nazw, to rzeczywiĹcie bywa z nimi róşnie, czasem rzÄ dzi tym przypadek. W BuĹgarii na pociÄ g woĹajÄ vlak, tak samo jak w Czechach i SĹowacji. Ale juĹź na dworzec mĂłwiÄ "gara", bo im linie kolejowe pobudowali Francuzi. Jan |
|
Data: 2009-11-11 15:53:13 | |
Autor: Fabian | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dok ument | |
Jan wrote:
JeĹli w Warszawie byĹy bicykle i byli cykliĹci, Gdyby to dziaĹo siÄ teraz, to na pewno to byĹ by wpĹyw akcji marketingowej, ale wtedy? Fabian. |
|
Data: 2009-11-11 21:39:19 | |
Autor: garym | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dok ument | |
Jan pisze:
Ten ĹaĹcuch jako wyróşnik pojazdĂłw produkcji Rovera Pierwsze rowery wyglÄ dem przypominajÄ ce wspĂłĹczesne nazywaĹy sie wĹaĹnie Rover i zostaĹy wyprodukowane w 1885. W Wielkopolsce mogli go nazywaÄ nadal koĹowcem ale widaÄ w innych rejonach (zapewne w KongresĂłwce) przyjÄĹa siÄ inna nazwa i dlatego jeĹşdzimy teraz na rowerach. PozostaĹoĹÄ po koĹowcach pozostaĹ w nazwach kolarz i kolarstwo MichaĹ |
|
Data: 2009-11-12 09:31:38 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dok ument | |
garym pisze:
Pierwsze rowery wyglÄ dem przypominajÄ ce wspĂłĹczesne nazywaĹy sie wĹaĹnie Rover i zostaĹy wyprodukowane w 1885. W Wielkopolsce mogli go nazywaÄ nadal koĹowcem ale widaÄ w innych rejonach (zapewne w KongresĂłwce) przyjÄĹa siÄ inna nazwa (...) JeĹli to pewne, data, marka i koncepcja, to moĹźe dowodziÄ, ĹźeĹmy sÄ podatni na nowoĹci bardzo. W takim razie to nowa konstrukcja wywoĹaĹa silnÄ potrzebÄ odrÄbnej nazwy - czyli pochodnej od marki. Tak jak odkurzacz doĹÄ dĹugo nazywano elektrolux-em. Jeszcze dziĹ spotyka siÄ tÄ nazwÄ markopochodnÄ . A przy okazji - koĹowiec czy koĹo jako nazwa tego, co dziĹ oficjalnie nazywamy rowerem, to nie jest regionalizm z Wielkopolski. MĂłwiono tak i pisano na bardzo duĹźym obszarze, od Kaszub, przez Bory Tucholskie, ToruĹ-Bydgoszcz, Kujawy i PoznaĹ, aĹź do ĹlÄ ska. WedĹug mnie "rower" musiaĹ forsowaÄ ktoĹ poczytny, i to ktoĹ z KongresĂłwki, skÄ d siÄ wywiodĹa nasza rozbiorowa, a zwĹaszcza porozbiorowa elita intelektualna. Czy moĹźe z Galicji - Krakowa, jak tu ktoĹ sugerowaĹ. KtoĹ piszÄ cy pracÄ (np. magisterskÄ ) na filologii polskiej mĂłgĹby sobie zadaÄ trud i uporzÄ dkowaÄ dawniejsze teksty o tych pojazdach (welocypedach, bicyklach, koĹach i koĹowcach, rowerach)) wedĹug dat i miejsca. Wtedy moĹźna by wyĹapaÄ moment przyjÄcia "roweru" jako nazwy jedynej. I moĹźe daĹoby siÄ ustaliÄ "utrwalacza" tej nazwy. MoĹźe np. BolesĹaw Prus? PisaĹ o rowerze w ironicznym reportaĹźu z wystawy w ParyĹźu. Z tej, na okolicznoĹÄ ktĂłrej Eiffel wybudowaĹ sĹynnÄ dziĹ wieĹźÄ. Jan |
|
Data: 2009-11-12 09:35:02 | |
Autor: stefandora | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Jan wrote:
garym pisze: To jakieś szersze zjawisko. Gdy mieszkałam w Niemczech miałam polską sąsiadkę, która tam jeździła pekaesem do sklepu po mazowszankę... -- Dorota, Szprota. |
|
Data: 2009-11-13 01:32:50 | |
Autor: Tomasz | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
stefandora pisze:
Jan wrote:Znam gościa spod Hamburga, który tam do dziś tankuje w Ce-Pe-eNie. A z drugiej strony, on nie jeździ samochodem, tylko mercem. Snobizm i antysnobizm jednocześnie? t |
|
Data: 2009-11-13 08:11:54 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Znam gościa spod Hamburga, który tam do dziś tankuje w Ce-Pe-eNie. To mi przypomniało zabawny tytuł na projekcie: stacja CPN Shella. -- |
|
Data: 2009-11-20 14:58:59 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Piotr Rościszewski pisze:
To mi przypomniało zabawny tytuł na projekcie: stacja CPN Shella. A mnie z kolei przypomniało się, że jako bardzo mały brzdąc urządzałem z chłopakami z podwórka zawody w rzucaniu sidłem. Młodzieży wyjaśniam, że Sidło to był nasz najlepszy oszczepnik. Zdobył sredbrny medal na olimpiadzie. Był bardziej popularny niż dzisiejsi sportowcy. Nie było dopingu ani telewizji. Wystarczyły radiowe transmisje, żeby nasi olimpijczycy byli znani. A sidło w naszym pojęciu to był kij przypominający oszczep. Wygląda na to, że nazwa powstaje spontanicznie, a potem się utrwala poprzez powtarzanie. Jan |
|
Data: 2009-11-21 15:20:19 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Post Scriptum
Napiszałem: Wygląda na to, że nazwa powstaje spontanicznie, Tak to jest z nazwami, ale ZMIANA nazwy już używanej, i to na dużym obszarze, to nieco inna sprawa. Zastanawiam się nad taką oto możliwością. Jeśli w jednym zaborze było inaczej niż w drugim, nowa nazwa mogła stanowić kompromis, W takim razie trzeba tylko (!) znaleźć tekst, gdzie nowej nazwy (czyli roweru) użyto po raz pierwszy. Jan |
|
Data: 2009-11-23 15:49:00 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
On Sat, 21 Nov 2009, Jan wrote:
Post Scriptum Masz na myśli taki przypadek, jak "tranzystor"? ;) Przypomnę: to z okazji napisów, którymi szczycili się producenci, przez pewien czas *przyjęła się* (wbrew językologom, logice i pytaniu czy zegarki nazywać "dżułejsami") taka nazwa na przenośne radioodbiorniki (do czasu wyparcia tranzystorów luzem przez układy scalone :)). Czy w tym kontekście "Rover" dziwi? Zastanawiam się nad taką oto możliwością. Chcesz wyśledzić, gdzie po raz pierwszy użyto nazwy "magi" na określenie pewnego rodzaju przypraw do zup (od "Maggi" oczywiście)? :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-24 15:02:56 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Gotfryd Smolik news pisze:
(...) Chcesz wyśledzić, gdzie po raz pierwszy użyto nazwy Nie ma co się śmiać, przecież są książki kucharskie typu "Kuchnia polska". Wystarczy sprawdzić w jakiejś bogatszej bibliotece. Z rowerem jest gorzej. Czytam o kołowcach i kołownikach - w zaborze pruskim/niemieckim - oraz o bicyklach i cyklistach - w rosyjskim. Ale nie trafiłem na jakieś rozważania o poprawności lub wyższości jednej nazwy nad drugą. Pamiętam ze szkoły, z felietonów Prusa z prasy warszawskiej, że napisał on o rowerze z okazji wystawy w Paryżu, w 1889. Czyli już w Kongresówce funkcjonował rower, skoro Prus nie użył nazwy "bicykl". Po odrodzeniu się Polski medytowano nad ujednoliceniem języka i wtedy mogło dojść do poparcia jednych nazw i odrzucenia innych. O ile wiem, książki można publikować nie płacąc honorarium po upływie 70 lat (chyba po śmierci autora). Stąd duża ilość dawnych publikacji w sieci. I stąd szansa, że się uda wyjaśnić takie kwestie. Pozdrawiam, Jan |
|
Data: 2009-11-20 22:01:24 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Tomasz <tchod@oCIACH2.pl> napisał(a):
stefandora pisze: It's not a bike. It's a Harley! :) rmikke -- |
|
Data: 2009-11-21 18:10:48 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
In article <hdi9fi$no8$1@news.task.gda.pl>, Tomasz <tchod@oCIACH2.pl> wrote:
Znam gościa spod Hamburga, który tam do dziś tankuje w Ce-Pe-eNie. Ten CePeeN to nazwa uzywana powszechnie przez TIRowcow i kierowcow autokarow. TA |
|
Data: 2009-11-11 22:46:53 | |
Autor: nb | |
Historia rowerĂłw w Polsce - ciekawy dokument | |
at Wed 11 of Nov 2009 15:51, Jan wrote:
garym pisze: .... Co do nazw, to rzeczywiĹcie bywa z nimi róşnie, Ale po rosyjsku to "wokzaĹ", eponim od Vauxhall. I dlatego KongresĂłwka, z silnymi wpĹywami ze wschodu jest podejrzana o przeforsowanie "roweru". -- nb |
|
Data: 2009-11-07 21:59:21 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
"garym" <garym&do_wyciecia&@gazeta.pl> wrote in message
news:hd2257$5t7$1srv.cyf-kr.edu.pl... pl.rec.kolowce lub pl.rec.kolownicy :) słowo "kołownik" nie umarło u nas tak do końca, ostało się w języku (czy też gwarze, jak kto woli) kaszubskim. pozdr |
|
Data: 2009-11-08 21:05:56 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Wojtek Paszkowski pisze:
słowo "kołownik" nie umarło u nas tak do końca, ostało się w języku (czy też gwarze, jak kto woli) kaszubskim. A tego nie wiedziałem. Choć bywam na Kaszubach. To by potwierdzało moje przypuszczenie, że w każdym zaborze było inaczej. Skoro w poznańskim też byli kołownicy... Jeździli na kołowcach w każdym razie. W Warszawie - cykliści. A na czym jeździli? Czy na welocypedach może? W rosyjskim do dziś tak się ten pojazd nazywa. Jan |
|
Data: 2009-11-08 21:13:07 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Najpewniej cykliści jeździli na bicyklach?
Jan |
|
Data: 2009-11-07 22:08:11 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
mi sie podoba i przynajmniej nawiązuje do innych języków- czeskie Kolo, niemieckie Rad Po śląsku rower zawsze nazywał się kołem, nie tylko po czesku. -- |
|
Data: 2009-11-09 08:55:34 | |
Autor: bans | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Piotr Rościszewski pisze:
Po śląsku rower zawsze nazywał się kołem, nie tylko po czesku. A gorole zawsze zawieszają się, gdy pytam co to za znak - białe koło na niebieskim tle ;) -- bans |
|
Data: 2009-11-09 08:54:03 | |
Autor: bans | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
garym pisze:
mi sie podoba i przynajmniej nawiązuje do innych języków- czeskie Kolo, niemieckie Rad Akurat dla Ślązaków to nie dziwota... U nas jest np. magiczny most. Wjeżdża się na niego na kole, a zjeżdża na rowerze, a w drugą stronę odwrotnie. -- bans |
|
Data: 2009-11-12 12:32:02 | |
Autor: cynamoon | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
Penetrując te sprawy dowiedziałem się, że rowery hmm... kołowacizna zamiast cyklozy też pięknie o swojsko brzmi ;-) Marek -- |
|
Data: 2009-11-12 13:43:50 | |
Autor: Jan | |
Historia rowerów w Polsce - ciekawy dokument | |
cynamoon pisze:
kołowacizna zamiast cyklozy też pięknie o swojsko brzmi ;-) Pewnie, że tak. Ale rower to jest przedmiot użytku codziennego i dlatego nazwa uciera się w mowie potocznej, a nie w opisach chorób. Inna przyczyna. Dzieje zmiany nazwy kołowca łamane przez bicykla - roweru są ciekawe, bo pozwalają śledzić upowszechnienie się tego pojazdu. Na początku były one tak drogie, że nawet zamożniejsi korzystali z wypożyczalni. I tworzyli elitarne towarzystwa, których członkowie dumnie nosili srebrne odznaki (jak na przytoczonym zdjęciu). Jan |
|