Data: 2009-03-15 08:47:54 | |
Autor: mkarwan | |
Historia s³owa "rasizm" | |
Oxfordzki S³ownik Jêzyka Angielskiego [The Oxford English Dictionary] to wielotomowe dzie³o informacyjne bêd±ce imponuj±cym przyk³adem ducha nauki Zachodu - standard je¶li chodzi o tzw. pryncypia historyczne jêzyka angielskiego.
W odró¿nieniu od wiêkszo¶ci s³owników podaje on tak¿e informacjê o ierwszym chronologicznie pojawieniu siê i u¿yciu s³ów. Zakres erudycyjny tej pracy jest czêsto zdumiewaj±cy; w naszym wypadku jedno z najbardziej interesuj±cych hase³ dotyczy s³owa "rasizm". Wed³ug drugiej edycji S³ownika (1989), pierwsze znane u¿ycie s³owa "rasizm" w jêzyku angielskim mia³o miejsce w wydanej w 1936 r. ksi±¿ce Lawrence'a Dennisa ( http://en.wikipedia.org/wiki/Lawrence_Dennis )"Nadchodz±cy faszyzm amerykañski". Drugie chronologicznie u¿ycie "S³ownik" odnotowuje w tytule ksi±¿ki "Rasizm" Magnusa Hirschfelda, napisanej w latach 1933-1934 oryginalnie w jêzyku niemieckim, ale po raz pierwszy wydanej po angielsku w 1938 r. Poniewa¿ ksi±¿ka Dennisa ukaza³a siê w rok po ¶mierci Hirchfelda w 1935 r., za¶ Hirschfeld szeroko ju¿ u¿ywa³ s³owa "rasizm" w tek¶cie, i tytule, swojej ksi±¿ki, wydaje siê s³uszne uznaæ raczej Hirschfelda, nie Dennisa, za twórcê s³owa "rasizm". W przypadku u¿ycia s³owa "rasizm" w formie przymiotnikowej, "S³ownik" przyznaje pierwszeñstwo Hirschfeldowi. Kto to taki by³ Magnus Hirschfeld i co mia³ nam do powiedzenia o "rasizmie"? Magnus Hirschfeld (1868-1935) by³ niemiecko-¿ydowskim badaczem w dziedzinie medycyny, którego g³ównym przedmiotem zainteresowañ by³o co¶ co z czasem przyjê³o siê nazywaæ "seksuologi±" - naukowe studiowanie seksu. Jak Havelock Ellis w Anglii i Alfred Kinsey w Ameryce, Hirschfeld by³ nie tylko jednym z pierwszych, który zgromadzi³ systematyczne dane o seksualno¶ci, ale by³ tak¿e aposto³em seksualnego "wyzwolenia". G³ównym polem jego badañ by³ homoseksualizm, ale opublikowa³ on tak¿e szereg innych ksi±¿ek, monografii i artyku³ów na temat seksu. Napisa³ piêciotomowy traktat o "seksuologii", jak równie¿ oko³o 150 innych prac i wzi±³ udzia³ w napisaniu i wyprodukowaniu na ten temat piêciu filmów. Sprawiedliwie mo¿na powiedzieæ, ¿e prace jego mia³y za cel wysy³anie sygna³u - ¿e tradycyjna chrze¶cijañska i mieszczañska moralno¶æ seksualna jest represyjna, irracjonalna i hipokrytyczna, i ¿e emancypacja bêdzie wielkim krokiem naprzód. Zachwyceni t³umacze Eden i Cedar Paulowie we wstêpie do angielskiego wydania Rasizmu pisz± o jego "niestrudzonym podejmowaniu sprawy osób, które ze wzglêdu na nietypowe seksualne procesy hormonalne, s± prze¶ladowane przez ich bardziej fortunnych wspó³-¶miertelników". Na d³ugo przed "seksualn± rewolucj±" lat 1960., Magnus Hirschfeld prowadzi³ krucjatê na rzecz "normalizacji" homoseksualizmu i innych anormalnych zachowañ seksualnych. Hirschfeld by³ za³o¿ycielem Instytutu Nauk Seksualnych w Berlinie i wspiera³ organizowanie "seksuologii" w skali miêdzynarodowej. W 1922 r. zosta³ fizycznie zaatakowany i niemal zamordowany przez antysemitów w Monachium. W maju 1933 r. nazi¶ci zamknêli "Instytut Nauki o Seksie" i Hirschfeld uciek³ do Francji, gdzie mieszka³ do ¶mierci w 1935 r. Rasizm zasadniczo jest intensywn± polemik± nastawion± na "obalenie" pewnych g³ównych ideologii i teorii protoetnicznych ["rasowych" - patrz ni¿ej wyja¶nienie t³umacza] XIX i XX wieku. Autorzy, których Hirschfeld krytykuje (poza jego standardowym obiektem, Narodowymi Socjalistami), to postaci takie jak Arthur de Gobineau, Vacher de La-Pouge, Houston Stewart Chamberlain i inni, dzi¶ generalnie potêpiani jako "pseudo-naukowcy". W rzeczywisto¶ci, okre¶lenie to jest niew³a¶ciwe, gdy¿ jedni z nich nie próbowali pisaæ jako naukowcy, tylko raczej jako teoretycy polityczni, podczas gdy innych lepiej okre¶liæ jako pisarzy podejmuj±cych problematykê protoetniczn± ["rasow±"] w stadium wiedzy o niej przed-naukowym, i w zwi±zku z tym zmuszonych pracowaæ z niedostateczn± informacj±, baz± konceptualn±, metodologi± i terminologi±. Podczas gdy Hirschfeld mia³by racjê odrzucaj±c ich bardziej radykalne b³êdy, jego szydzenie z nich z powodu tych b³êdów jest raczej jak wy¶miewanie Kopernika czy Keplera, poniewa¿ w dalszym ci±gu akceptowali oni niektóre b³êdne idee ¶redniowiecznej astronomii. Nawet kiedy Hirschfeld ma racjê w jego krytyce wczesnych teoretyków zró¿nicowania ewolucyjnego cz³owieka, dzieje siê tak czêsto dlatego, ¿e wybiera on ³atwe obiekty ataku. Jego "obalanie" w du¿ym stopniu ogniskuje siê na nieistotnych ogólnikach, z którymi nawet ekstremalni g³osiciele ró¿nic protoetnicznych mogliby siê chêtnie zgodziæ. Np. ¿e wszyscy ludzie nale¿± do tego samego gatunku i mog± mieæ p³odne potomstwo; ¿e mo¿na dokonywaæ miêdzy nimi transfuzji krwi; ¿e "nie ma czego¶ takiego jak czysta rasa"; ¿e cz³onkowie ró¿nych protoethnies s± identyczni je¶li chodzi o ogromn± wiêkszo¶æ charakterystyk fizycznych; ¿e cephalic index (proporcja, w procentach, maksymalnej szeroko¶ci czaszki do maksymalnej d³ugo¶ci czaszki) nie jest wiarygodn± miar± inteligencji czy charakteru, itd. Jednak jego "naukowe" dowody czêsto s± po prostu anegdotyczne lub s± jego w³asn± opini± wyra¿an± jako niepodwa¿alna prawda. W innej czê¶ci ksi±¿ki Hirschfeld wylicza 70 najwybitniejszych wed³ug niego postaci w historii ¶wiata i oznajmia, ¿e "wszystkie takie listy, o ile u³o¿one bez uprzedzeñ, po¶wiadcz±, ¿e geniusz ludzki, osoby nadzwyczaj utalentowane, nie s± wydzielone z t³umu ze wzglêdu na jakikolwiek kolor oczu, szczególny kszta³t czaszki czy nosa, czy jak±kolwiek 'etnologiczn±' cechê. W cz³owieku decyduj±ce znaczenie ma indywidualno¶æ, nie rasa". Wygl±da, ¿e jako¶ nie przebi³o do Hirschfeldowej ja¼ni, ¿e wszystkie, z wyj±tkiem o¶miu czy dziewiêciu, wybitne postaci ¶wiatowych dziejów na jego li¶cie to Europejczycy ["biali"]. Nie ma ¿adnego Negroida i s± tylko dwaj Azjaci (Konfucjusz i Sun Jat-sen). Interesuj±ce, ¿e przy ca³ej jego pogardzie dla "rasizmu", nie znajdzie siê nawet jednej wzmianki u Hirschfelda na temat badañ IQ [ilorazu inteligencji], oraz danych o znacznej psychometrycznej zale¿no¶ci miêdzy inteligencj± i protoetniczno¶ci± ["ras±"], zgromadzonych nawet ju¿ wtedy, w latach 1930. Wiêkszo¶æ polemik Hirschfelda kieruje siê przeciwko zwolennikom grupowych ró¿nic etnicznych Europejczyków (zró¿nicowania na typy nordyckie, alpejskie, ¶ródziemnomorskie, dynarskie, itd.), a nie ró¿nic miêdzy Europejczykami a innymi protoethnies - choæ niedomiennie zaprzecza on i takim ró¿nicom. Osobliwe, ¿e nigdy nie cytuje Hirschfeld prac Franza Boasa i jego uczniów w jego atakach na "rasizm", choæ by³y one dostêpne w Europie w tym czasie, ani nie przywo³uje idei Szko³y Frankfurckiej, choæ jego w³asne twierdzenie, ¿e "rasizm" ma korzenie w lêku, utracie poczucia w³asnej godno¶ci i innych socjalnych i psychologicznych patologiach przypomina idee formu³owane przez Szko³ê Frankfurck±. Ani te¿, mimo w³asnego ¿ydowskiego pochodzenia i zagro¿enia dla ¯ydów ze strony nazistów, wydaje siê byæ Hirschfeld przejêty antysemityzmem; w jednej czy dwóch wypowiedziach krytykuje on samych ¯ydów za ich w³asny etnocentryzm i obwinia syjonizm za stworzenie nowej "nienawi¶ci rasowej" miêdzy Arabami i ¯ydami. Ponadto, jest Hirschfeld oddanym obroñc± eugeniki - choæ nie w p³aszczy¼nie protoetnicznej, "rasowej" - i po¶wiêca w "Rasizmie" nawet krótki rozdzia³ analizie ró¿nicy miêdzy "gobinizmem i galtonizmem" - tj. atakuj±c idee francuskiego "rasisty" Arthura de Gobineau i broni±c idei Francisa Galtona, twórcy terminu "eugenika" i jej pioniera. Dzi¶ wiêkszo¶æ krytyków "rasizmu" wrzuci³aby raczej Galtona i Gobineau do jednego worka, ni¿ rozró¿nia³a miêdzy nimi. Jako powa¿na krytyka stanowiska, ¿e miêdzy protoethnies ["rasami"] istniej± ró¿nice naturalne maj±ce powa¿ne znaczenie spo³eczne, ksi±¿ka Hirschfelda jest fiaskiem. Nawet jako polemika z niektórymi bardziej upolitycznionymi i niezweryfikowanymi twierdzeniami o rzeczywisto¶ci protoetnicznej cz³owieka sformu³owanymi przed wiekiem, czy jeszcze wcze¶niej, jest ona s³aba. Ta ksi±¿ka jest wa¿na nie tyle ze wzglêdu na tre¶æ jako tak±, ale na to, ¿e dostarcza nam wiedzy o s³owie "rasizm" i o tym jak wrogowie to¿samo¶ci i ¶wiadomo¶ci etnicznej przede wszystkim Europejczyków rozwinêli to pojêcie i zastosowali dla w³asnych celów. Hirschfeld okre¶la swoje w³asne polityczne idea³y jako "panhumanizm", rodzaj politycznego, kulturowego i protoetnicznego uniwersalizmu. Eden i Cedar Paulowie, wspomniani t³umacze Rasizmu na angielski, sami zauwa¿aj±: "my¶limy, ¿e czytelnicy Rasizmu dostrzeg± bardzo zdecydowan± orientacjê na lewo. ... [Hirschfeld] sam w pe³ni zdawa³ sobie sprawê, ¿e reforma seksualna nie jest mo¿liwa bez poprzedzaj±cej j± ekonomicznej i politycznej rewolucji". W Rasizmie Hirschfeld oferuje co¶, co zasadniczo przyj±æ mo¿na za definicjê "panhumanizmu": "Poszczególny cz³owiek, jakiekolwiek bêd± jego wiêzy s±siedzkie, towarzyskie, rodzinne, wspólnota losu, jêzyka, wykszta³cenia, ¶rodowiska narodowego i pañstwowego, ma do wyboru tylko jedn± niezawodn± wspólno¶æ, w której odnale¼æ mo¿e trwa³e pokrewieñstwo duchowe - cz³owieczeñstwo jako takie, ludzk± rasê w ca³o¶ci". Hirschfeld nie oszczêdza siê w potêpianiu etnocentrycznych lojalno¶ci protoetnicznych, narodowych i kulturowych - z jednym wyj±tkiem: "Zawsze i wszêdzie, z wyj±tkiem Rosji Radzieckiej, ksenofobia, ksenofobia, ksenofobia". Dalej w tek¶cie informuje nas: "Mo¿e za wcze¶nie o tym mówiæ, ale byæ mo¿e problem narodowo¶ci i ras zosta³ ju¿ rozwi±zany na jednej szóstej powierzchni globu [tj. w Rosji Stalina]." "Rasizm" jest zatem s³owem stworzonym na lewicy, zdefiniowanym i obci±¿onym do tego stopnia znaczeniem o jakie lewicy chodzi, ¿e nie mo¿e byæ ono dzi¶ u¿ywane przez zwolenników to¿samo¶ci i ¶wiadomo¶ci etnoeuropejskiej w jakimkolwiek celu konstruktywnym. Ka¿dy kto u¿ywa tego terminu dla okre¶lenia siebie lub swoich pogl±dów pozwoli³ siê ju¿ wci±gn±æ na teren przeciwnika i przegra³ debatê. Mo¿e on spróbowaæ zdefiniowaæ termin w inny sposób, ale bêdzie musia³ spêdziæ wiêkszo¶æ czasu na wyja¶nianie, ¿e rozumie go inaczej ni¿ wszyscy inni. Jako termin do przekazywania idei jakie powa¿ni zwolennicy to¿samo¶ci i ¶wiadomo¶ci etnoeuropejskiej [ludzi "bia³ych"] chcieliby komunikowaæ, jest on bezu¿yteczny. I taka te¿ by³a intencja tych, co go stworzyli i wprowadzili do powszechnego u¿ytku: aby by³ on bezu¿yteczny w tym celu. Ale zrozumienie genezy s³owa "rasizm" w polemicznym przedsiêwziêciu Hirschfelda uzmys³awia bezu¿yteczno¶æ tego terminu w jakimkolwiek innym równie¿ celu. Nie wydaje siê, by kto¶ u¿y³ kiedykolwiek to s³owo do opisania swoich w³asnych idei, czy idei z którymi siê zgadza; jest ono jedynie stosowane przez wrogów idei, jakie rzekomo okre¶la, i nie ma zatem obiektywnego znaczenia poza swoim zastosowaniem polemicznym. Je¶li nikt nie nazywa swoich idei "rasizmem", a s³owo to stosuje siê jedynie do ogó³u idei uwa¿anych za nieprawdê i z³o, to nie jest ono u¿yteczne w jakimkolwiek innym celu jak tylko jako swego rodzaju wyszukane przekleñstwo, którego zadaniem jest po prostu zdemonizowanie kogokolwiek, kto jest wyrazicielem tych idei. Jest oczywi¶cie widoczne, ¿e Magnus Hirschfeld ¿ywi³ g³êbok± ideologiczn±, profesjonaln± i osobist± niechêæ i urazê do tych, do których to s³owo odnosi³. I ta animozja mog³a zostaæ przeniesiona na ca³e spo³eczeñstwo, któremu w toku jego zawodowej kariery przypisywa³ seksualn± represjê, i które chcia³ zast±piæ rodzajem globalnego komunizmu pod etykiet± "panhumanizm". Jakie by nie by³y wady czy zalety jego polemiki z "rasizmem", w³asna opozycja Hirschfelda przeciwko rzeczywisto¶ci protoetnicznej ["rasowej"] grup ludzkich nie by³a ani ca³kowicie racjonalna, ani bezinteresowna. Czas, aby wrogowie ¶wiadomo¶ci protoetnicznej, narodowej i kulturowej tacy jak Hirschfeld i Szko³a Frankfurcka nie mieli ju¿ monopolu na racjonalno¶æ i normalno¶æ psychiczn±, i aby obsesje i motywacje, które wydaj± siê kszta³towaæ ich w³asn± ideologiê i polityczne zachowania, by³y poddane takiej samej analizie, jak± oni aplikuj± spo³eczeñstwom i narodom, które ich my¶lenie mog³oby zniszczyæ. Samuel T. Francis Artyku³ ukaza³ siê w nr 5/1999 miesiêcznika American Renaissance (tyt. oryg. "The Origins of "Rasizm"). T³umaczy³ Tadeusz Korzeniewski ¼ród³o http://www.towyoming.com/pl.a3.htm |
|
Data: 2009-03-15 13:27:15 | |
Autor: bolek | |
Historia s³owa "rasizm" | |
U¿ytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:gpicc7$c5h$1nemesis.news.neostrada.pl... Co¶ Ci zaszkodzi³o ? To nie szuka³e¶ innego s³owa ? Takich s³ówek to mo¿e szukaæ tylko ¿yd, albo czarnuch. Dla mnie takie pojêcie nie istnieje. Kto¶ jest cz³owiekiem, albo...... bolek |
|