Daje rade.
Warto kopsnac pare zyli na bilet.

Lebowski wrote:

Daje rade.
Warto kopsnac pare zyli na bilet.

IMO nie daje rady.
Gdyby nie to, że poszedłem z juniorem do multikina za całe 20 zł (jakieś środy z orange, 2 bilety w cenie 1) a nie w weekend za 48 zł (2 osoby) to bym chyba żałował tych pieniędzy.
W porównaniu do części pierwszej ten film wypada blado, to znaczy, że JA nie tego oczekiwałem.
Oczekiwałem sensownej intrygi a było modne "jeszcze szybciej, jeszcze głośniej, jeszcze więcej bum i jeszcze wiecej slow motion" a te idiotyczne przewidywania w walce to już były przegięte na maksa. Napierdylał badguyów lepiej niż Chuck Norris.

W części pierwszej jeszcze to przyjąłem, zawsze to jakaś odmiana od klasycznego SH ale w dwójce oczekiwałem równie sensownej intrygi a nie tempa. No i Rachel za szybko zniknęła z ekranu :( a ona swoim widokiem potrafiłaby osłodzić ten brak fabuły.

Aha, tytuł z dupy "Gra cieni". Jakich kuźwa cieni?

Ja oceniłem ten film na 5/10, co w terminologii filmwebowej oznacza "średni".


--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

W dniu 2012-01-26 12:05, było cicho i spokojnie, aż tu frank drebin jak pierdolnie:

Lebowski wrote:

Daje rade.
Warto kopsnac pare zyli na bilet.

IMO nie daje rady.
Gdyby nie to, że poszedłem z juniorem do multikina za całe 20 zł (jakieś
środy z orange, 2 bilety w cenie 1) a nie w weekend za 48 zł (2 osoby)
to bym chyba żałował tych pieniędzy.
W porównaniu do części pierwszej ten film wypada blado, to znaczy, że JA
nie tego oczekiwałem.
Oczekiwałem sensownej intrygi a było modne "jeszcze szybciej, jeszcze
głośniej, jeszcze więcej bum i jeszcze wiecej slow motion" a te
idiotyczne przewidywania w walce to już były przegięte na maksa.
Napierdylał badguyów lepiej niż Chuck Norris.

W części pierwszej jeszcze to przyjąłem, zawsze to jakaś odmiana od
klasycznego SH ale w dwójce oczekiwałem równie sensownej intrygi a nie
tempa. No i Rachel za szybko zniknęła z ekranu :( a ona swoim widokiem
potrafiłaby osłodzić ten brak fabuły.

Aha, tytuł z dupy "Gra cieni". Jakich kuźwa cieni?

Ja oceniłem ten film na 5/10, co w terminologii filmwebowej oznacza
"średni".

Czy ja wiem czy szybciej i glosniej.
Chyba od poczatku bylo wiadomo po co Moriarty porwal tego debila, czy potem po co taki widowiskowy wodospad w zamku i nastepnie wlasnie film spokojnie i konsekwentnie to potwierdzal.
Lubie spojne i logiczne watki, bez jakiejs sciemy dla glupoli.
Takze naglosnienie sobie chwalilem. Nawet zwrocilem uwage swojej pelagi, ze kina nie musza juz tak ryczec jak kilka lat temu, zeby byly fajne efekty dzwiekowe.
Moze byles na seansie dla emerytow i obsluga podkrecila decybele?
Natomiast ta Rachel to grala zwykla blachare ze zrecznymi paluchami, wiec jak masz niedosyt, to pusc sobie Dode, wyjdzie na to samo.
Generalnie po twoich odczuciach odnosze wrazenie, ze amator Kolombo i Monka porwal sie na wspolczesny obraz detektywistyczny i wyszedl z tego doswiadczenia nieco oszolomiony, zeby nie napisac oszolom.
W sumie nie czesto mam do czynienia z ociezalymi i chyba nie pomyslalem, ze niektorych ten film faktycznie moze troche przytloczyc.

W dniu 2012-01-27 08:00, było cicho i spokojnie, aż tu Lebowski jak pierdolnie:

W dniu 2012-01-26 12:05, było cicho i spokojnie, aż tu frank drebin jak
pierdolnie:

Lebowski wrote:

Daje rade.
Warto kopsnac pare zyli na bilet.

IMO nie daje rady.
Gdyby nie to, że poszedłem z juniorem do multikina za całe 20 zł (jakieś
środy z orange, 2 bilety w cenie 1) a nie w weekend za 48 zł (2 osoby)
to bym chyba żałował tych pieniędzy.
W porównaniu do części pierwszej ten film wypada blado, to znaczy, że JA
nie tego oczekiwałem.
Oczekiwałem sensownej intrygi a było modne "jeszcze szybciej, jeszcze
głośniej, jeszcze więcej bum i jeszcze wiecej slow motion" a te
idiotyczne przewidywania w walce to już były przegięte na maksa.
Napierdylał badguyów lepiej niż Chuck Norris.

W części pierwszej jeszcze to przyjąłem, zawsze to jakaś odmiana od
klasycznego SH ale w dwójce oczekiwałem równie sensownej intrygi a nie
tempa. No i Rachel za szybko zniknęła z ekranu :( a ona swoim widokiem
potrafiłaby osłodzić ten brak fabuły.

Aha, tytuł z dupy "Gra cieni". Jakich kuźwa cieni?

Ja oceniłem ten film na 5/10, co w terminologii filmwebowej oznacza
"średni".

Czy ja wiem czy szybciej i glosniej.
Chyba od poczatku bylo wiadomo po co Moriarty porwal tego debila, czy
potem po co taki widowiskowy wodospad w zamku i nastepnie wlasnie film
spokojnie i konsekwentnie to potwierdzal.
Lubie spojne i logiczne watki, bez jakiejs sciemy dla glupoli.
Takze naglosnienie sobie chwalilem. Nawet zwrocilem uwage swojej pelagi,
ze kina nie musza juz tak ryczec jak kilka lat temu, zeby byly fajne
efekty dzwiekowe.
Moze byles na seansie dla emerytow i obsluga podkrecila decybele?
Natomiast ta Rachel to grala zwykla blachare ze zrecznymi paluchami,
wiec jak masz niedosyt, to pusc sobie Dode, wyjdzie na to samo.
Generalnie po twoich odczuciach odnosze wrazenie, ze amator Kolombo i
Monka porwal sie na wspolczesny obraz detektywistyczny i wyszedl z tego
doswiadczenia nieco oszolomiony, zeby nie napisac oszolom.
W sumie nie czesto mam do czynienia z ociezalymi i chyba nie pomyslalem,
ze niektorych ten film faktycznie moze troche przytloczyc.

BTW jako ze Holmes tradycyjnie przewidywal kilka ruchow naprzod, to wlasnie scena z kamuflazem oraz jego prekognicje bardzo fajnie zarysowywaly konstrukcje finalu, ktora film tez bardzo konsekwentnie potwierdzil.

In article <jfrc42$eja$1@mx1.internetia.pl>,
 "frank drebin" <blabla.bla@vip.pl> wrote:

W porównaniu do części pierwszej ten film wypada blado, to znaczy, że JA nie tego oczekiwałem.

Znaczy, jeszcze slabszy?

:-(

TA