Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Holowanie rowerka dziecięcego

Holowanie rowerka dziecięcego

Data: 2015-06-09 09:28:20
Autor: kawoN
Holowanie rowerka dziecięcego
W dniu 07.06.2015 o 23:07, Wojciech Penar pisze:

Jakieś inne pomysły?

Janek Cytawa polecał patent ze smyczą dla psa jako
hol miękki samozwijający się. Jak dla mnie najtańsze,
najlżejsze, najbardziej uniwersalne rozwiązanie.
Aczkolwiek jeszcze nie sprawdziłem.

Data: 2015-06-10 14:41:50
Autor: Olivander
Holowanie rowerka dziecięcego
1.
OK, wydłużyć ramy nie wydłużysz, ale możesz sporo przesunąć siodło do tyłu, a może i niekiedy mostek ciut do przodu, negocjuj. Ja mieściłem czterolatka na Wigry 3, z tą zgięta kierownicą, nie ma wiele równie krótkich rowerów - trochę musiałem nogami kręcić na boki, ale z boku nie wyglądało to pokracznie, za to jazda z przednim fotelikiem daje niezrównanie zrównoważony rower. A czasem montowałem też inny fotelik z tyłu i woziłem też jednocześnie drugie dziecko, koleżankę mojego synka, jak jaki Holender, ale to było w Niemczech i to na zachodzie, więc na nikim nie robiło to żadnego wrażenia - ale w naszym snobistycznym kraiku mogło by być inaczej, pewnie stąd część twoich wątpliwości.

2.
Jeździłem też trochę z miękkim holem z dzieciakiem znajomej. Ale uprzedzam, że to ciut upierdliwe.

Improwizowany hol był zwalniany i przez nią, i przeze mnie. Potrzebne było króciutko, bo faza, że dzieciak jest dość sprytny by to ogarnąć, ma dość silną dłoń, a jeszcze jest za słaby by dorównać wlokącej się powolutku Masie Krytycznej jest niedługa. Wymaga to dość sprytnego dzieciaka. Za hol robiła nylonowa miękka taśma parciana, długa 2m szeroka 2cm. U dzieciaka okręcona kilkakroć (3x) wkoło osi kierownicy i trzymana jej łapką. Puszczenie łapki powodowało ześlizgnięcie się taśmy i uwolnienie.

Po mojej stronie najpierw wiązałem węzłem z wycofaniem do sztycy (wygodny dostęp, ale potem przekładałem taśmę górą przez ramię i wiązałem do swej kierownicy. Dzięki temu po zwolnieniu przez dzieciaka mogłem hol wygodnie pozbierać i unikać fazy wkręcania się go innym i sobie. W Gdyni w centrum nie ma wielkich różnic wzniesień, ale parę łagodnych podjazdów jest i jak by nie wspomaganie holem, dziewczynka nie dawała by rady. Ale jak tylko się trochę wzmocniła, przestała korzystać z pomocy, dzielna dziewczynka. Jeden raz próbowałem też holować dorosłą wymiękającą uczestniczkę Masy, ale to nie był dobry pomysł. Obiekt holowany nie powinien być dwakroć cięższy od obiektu holującego ;->

Data: 2015-06-11 00:36:17
Autor: Wojciech Penar
Holowanie rowerka dziecięcego
W dniu 10.06.2015 o 23:41, Olivander pisze:
1.
OK, wydłużyć ramy nie wydłużysz, ale możesz sporo przesunąć siodło do tyłu, a może i niekiedy mostek ciut do przodu, negocjuj. Ja mieściłem czterolatka na Wigry 3, z tą zgięta kierownicą, nie ma wiele równie krótkich rowerów - trochę musiałem nogami kręcić na boki, ale z boku nie wyglądało to pokracznie, za to jazda z przednim fotelikiem daje niezrównanie zrównoważony rower. A czasem montowałem też inny fotelik z tyłu i woziłem też jednocześnie drugie dziecko, koleżankę mojego synka, jak jaki Holender, ale to było w Niemczech i to na zachodzie, więc na nikim nie robiło to żadnego wrażenia - ale w naszym snobistycznym kraiku mogło by być inaczej, pewnie stąd część twoich wątpliwości.


Siodło mam już do tyłu - przy wzroście 175+ i masie 120kg jeżdżę na
ramie 17,5" - wysunięcie siodła do tyłu powoduje, że i tylny fotelik
jest z tyłu (kilka cm dalej niż zaleca instrukcja użytkownika...) więc
na podjazdach pojawia się problem podrywania przedniego koła (więc
praktycznie leżę na kierownicy). Dodatkowo doświadczenie z troczeniem
bagażu przy główce ramy wskazuje, że moje kolana bardzo nie lubią pracy
na boki. Sprawę niewątpliwie utrudnia też jazda w zatrzaskach, ale to
już inna para kaloszy - pewnie nauczyłbym się na nowo jazdy po lasach
i błotach na platformach.



2.
Jeździłem też trochę z miękkim holem z dzieciakiem znajomej. Ale uprzedzam, że to ciut upierdliwe.

Improwizowany hol był zwalniany i przez nią, i przeze mnie. Potrzebne było króciutko, bo faza, że dzieciak jest dość sprytny by to ogarnąć, ma dość silną dłoń, a jeszcze jest za słaby by dorównać wlokącej się powolutku Masie Krytycznej jest niedługa.

Wymaga to dość sprytnego dzieciaka. Za hol robiła nylonowa miękka taśma parciana, długa 2m szeroka 2cm. U dzieciaka okręcona kilkakroć (3x) wkoło osi kierownicy i trzymana jej łapką. Puszczenie łapki powodowało ześlizgnięcie się taśmy i uwolnienie.

Po mojej stronie najpierw wiązałem węzłem z wycofaniem do sztycy (wygodny dostęp, ale potem przekładałem taśmę górą przez ramię i wiązałem do swej kierownicy. Dzięki temu po zwolnieniu przez dzieciaka mogłem hol wygodnie pozbierać i unikać fazy wkręcania się go innym i sobie.

W Gdyni w centrum nie ma wielkich różnic wzniesień, ale parę łagodnych podjazdów jest i jak by nie wspomaganie holem, dziewczynka nie dawała by rady. Ale jak tylko się trochę wzmocniła, przestała korzystać z pomocy, dzielna dziewczynka.

Jeden raz próbowałem też holować dorosłą wymiękającą uczestniczkę Masy, ale to nie był dobry pomysł. Obiekt holowany nie powinien być dwakroć cięższy od obiektu holującego ;->


Podstawowy teren naszej działalności to Wzgórza Trzebnickie lub Beskid
Niski, zwykle unikając asfaltów. Zatem gorsza nawierzchnia, odczuwalne
podjazdy (a przynajmniej powodujące, ze sportowcy zeskakują z siodełek
na maratonie, a ja zestaw "tata + dwoje dzieci" pracowicie wciągam na
ustawieniu 20-pare zębów z przodu, 32 z tyłu, osiągając zawrotne 3km/h)

Mam gdzieś stare taśmy wspinaczkowe, więc przy okazji przetestuję rozwiązanie z miękkim holem, obawiam się jednak, że o ile na płaskim
i lekkich podjazdach Młody daje radę sam (w porywach 18km/h) to
problemem jest głównie dyscyplina na jezdni i jazda po gorszych drogach
czy "zwykłe" dziecięce wygłupy typu jazda od rowu do rowu.
O ile na pustej polnej drodze jest czas i możliwości sprowadzenia
młodego do stanu podstawowego, o tyle na jezdni póki co wymaga bardzo
czujnej asysty. Sztywny hol z zaczepem nie dającym się łatwo łapką
dziecięcą odpiąć i pozbawiający możliwości manewrowania kierownicą
powoduje, że Młodego uciągnę i "na smyka" i pojedzie tam, gdzie ja chcę
i tak, jak sobie życzę. Przynajmniej dopóki nie dotrze do niego,
że gwałtowny manewr wyjechania na środek drogi nie jest tym, co
kierowcy wyprzedzający rowerzystów lubią najbardziej, a dyskusja nad
dalszym kierunkiem jazdy na środku skrzyżowania nie jest dobrym
pomysłem.

W sumie jest wariant trzeci - młodego i rowerek w auto, pojechać do
lasu i tata w końcu zacznie biegać ;) Jak za bardzo ucieknie do przodu
przypomni mu się o dzikach i wilkach ;)

Data: 2015-06-17 13:17:06
Autor: zbrochaty
Holowanie rowerka dziecięcego
W sumie jest wariant trzeci - młodego i rowerek w auto, pojechać do
lasu i tata w końcu zacznie biegać ;) Jak za bardzo ucieknie do przodu
przypomni mu się o dzikach i wilkach ;)

Ile przebiegnie niewysportowany facet o wzroscie 175 i wadze 75kg z dwoma plecakami: 20 i 25 kg??? Przecież nosisz takie plecaki na brzuchu przez caly czas (waga 120kg)

Z.

Data: 2015-06-10 15:16:45
Autor: Ignac
Holowanie rowerka dziecięcego
W dniu wtorek, 9 czerwca 2015 09:28:21 UTC+2 użytkownik kawoN napisał:
W dniu 07.06.2015 o 23:07, Wojciech Penar pisze:

> Jakieś inne pomysły?

Janek Cytawa polecał patent ze smyczą dla psa jako
hol miękki samozwijający się. Jak dla mnie najtańsze,
najlżejsze, najbardziej uniwersalne rozwiązanie.
Aczkolwiek jeszcze nie sprawdziłem.

Nie sprawdzaj, dziecko zjedzie z toru twojej jazdy pociągniesz go i leży!

Data: 2015-06-11 10:02:38
Autor: cytawa
Holowanie rowerka dziecięcego
  Ignac pisze:

Janek Cytawa polecał patent ze smyczą dla psa jako
hol miękki samozwijający się. Jak dla mnie najtańsze,
najlżejsze, najbardziej uniwersalne rozwiązanie.
Aczkolwiek jeszcze nie sprawdziłem.

Nie sprawdzaj, dziecko zjedzie z toru twojej jazdy pociągniesz go i leży!

Tysiace  przejechanych kilometrow w ten sposob, nie tylko przeze mnie i moje dzieci, ale i znajomych jakos nie potwierdzaja twojej obawy.
Hol jest dlugi  5-6m i ciagnie sie bardzo latwo.

Jan Cytawa

Data: 2015-06-12 11:29:17
Autor: Wojciech Penar
Holowanie rowerka dziecięcego
W dniu 11.06.2015 o 00:16, Ignac pisze:
W dniu wtorek, 9 czerwca 2015 09:28:21 UTC+2 użytkownik kawoN napisał:
W dniu 07.06.2015 o 23:07, Wojciech Penar pisze:

Jakieś inne pomysły?

Janek Cytawa polecał patent ze smyczą dla psa jako
hol miękki samozwijający się. Jak dla mnie najtańsze,
najlżejsze, najbardziej uniwersalne rozwiązanie.
Aczkolwiek jeszcze nie sprawdziłem.

Nie sprawdzaj, dziecko zjedzie z toru twojej jazdy pociągniesz go i leży!


Mam pełną tego świadomość - i nie ukrywam, w przypadku ruchu drogowego
to pomysł dyskwalifikuje. Dodatkowo dochodzi łatwe rozpraszanie uwagi
i oporne korzystanie z hamulca i przepis na kraksę gotowy.

Pojawił się jeszcze jeden pomysł - ślusarz-rzeźbiarz umiejący spawać
aluminium, kształtowniki aluminiowe i sprzęg od Extrawheel - tylko musi
się znaleźć taki, by to "za odrobek" wyrzeźbił, bo spawanie na
zamówienie tańsze od oryginału nie będzie ;)

Holowanie rowerka dziecięcego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona