W dniu 15.02.2017 o 14:06, Zielonymistrz pisze:
Witam, jakieś 3 tyg. temu kupiłem motocykl swój pierwszy nie licząc
skutera którym jeździłem bodajże pół roku. Jest to Honda CB 500 PC 32,
ale mam z nią mały problem jeżeli chodzi o odpalanie. Przechodząc do
sedna sprawy mój problem wygląda następująco. Jest pogoda tak jak dziś
czyli 6/7 stopni na plusie. Podchodzę do mojej Hondy i bez ssania nawet
nie myśli zapalić no ale to oczywiste przecież nie jest super ciepło
żeby od tak paliła. Zaciągam ssanie do końca i po drugim kliknięciu na
starter dopiero odpala. Wszystko chodzi ładnie początkowe obroty 1500 aż
doszły do 2500 i tu się zaczyna problem bo motocykl po chwili takiego
działania na 2,5k obrotów zaczyna gasnąć. Obroty zaczynają spadać
gwałtownie i motocykl gaśnie w ciągu 5 sekund. Gdy znów próbuje go
odpalić tym razem bez ssania zapali ale na 500 obrotach i gaśnie. Tak
samo wygląda to nawet gdy zaciągnę ssanie. Może mi ktoś mądrzejszy ode
mnie wytłumaczyć o co w tym chodzi? Dodam że motocykl ma 40 tyś km
przejechanych i jest to rocznik 96.
--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/
zdefiniuj chwilę działania - po jakim czasie minuta, 5, 10 działania na 2.5k zaczyna gasnąć? może powinieneś zmniejszyć ssanie kiedy osiągnie 2.5k bo zalewa świece. To co opisałeś pasuje do zalanych świec.