Data: 2014-08-07 05:12:27 | |
Autor: stevep | |
Hrabia hoserowym kapciowym? | |
# Zastanowiła mnie postać Mateusza Dzieduszyckiego, poszperałem tu i tam, napisałem gdzieniegdzie. Ciekawych rzeczy można się o nim dowiedzieć, jeszcze więcej ciekawszych starannie jest ukrywanych. Hoserowy przyboczny w oficjalnym życiorysie szczyci się, że ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Teatralną i Telewizyjną w Łodzi. Tymczasem Internetowa Baza Filmu Polskiego serwuje informację, że Mateusz Dzieduszycki, urodzony 11 kwietnia 1966 roku studiów w Łodzi nie ukończył. Ale po co hrabiemu studia? Tak, hrabiemu! Bez kłopotu można odszukać w Internecie sporo danych dotyczących Mateusz hrabiego Dzieduszyckiego z Dzieduszyc herbu Sas. Zostawiam dociekliwym sprawdzanie, czy o jedną, czy o dwie różne osoby tu chodzi.
Tadeusz Isakowicz- Zaleski, nieco zapomniany ksiądz, chyba zazdroszczący Wojciechowi Lemańskiemu popularności stwierdził, że niepokorny ksiądz chce być chyba męczennikiem swojej sprawy. Tyle że nie ma żadnej sprawy Lemańskiego, z dużej chmury spadł mały deszcz. Dość niespodziewanie Henryk Hoser ogłosił, że nie ukarze podwładnego za mówienie prawdy na Woodstocku. O czym dyskutowali wczoraj Hoser i Lemański- pozostanie ich tajemnicą, chyba że za jakiś czas „Wprost” ujawni taśmy ze spotkania. Co niby miało spotkać Lemańskiego? Suspensa, zakaz noszenia śmiesznej sukienki? W opinii takich żałosnych postaci, jak Józef Kloch, pan Wojtek powinien posypać głowę popiołem, ubrać się w wór pokutny i błagać, wręcz żebrać o wybaczenie. Ma pracę, dach nad głową i tak się odwdzięcza?- gani Lemańskiego Kloch. Zabawne, od kiedy to ksiądz jest dla Klocha zawodem, od kiedy wykonuje pracę? Bez przerwy słyszę o powołaniu, a nie o zawodzie! Pan Wojtek spokojnie czekał na rozwój wypadków i się doczekał: wczoraj to nie było spotkanie podwładnego ze zwierzchnikiem, za długo to trwało.Wyglądało to na spotkanie dwóch wytrawnych graczy: Wielki Szu kontra... Co się odbywało w gabinecie Hosera, negocjacje? Na to wygląda. Panowie osiągnęli kompromis, wilk jest syty i owcy pół.. Lemański może brać udział w kościelnych imprezach w Jasienicy, ale nadal obowiązuje go zakaz występu w mediach. Widać Hoser uznał, że podwładny został już dostatecznie ukarany zesłaniem do Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. No i… Lemańskiemu napluł w twarz czytelnik portalu Terlikowskiego. Katolicka, miłosierna kara! Wojciecha Lemańskiego zapraszał swego do współpracy w swoim tygodniku „Fakty i Mity” Roman Kotliński, były ksiądz, znienawidzony przez katotalibów i kler. Nawet nie śmiem marzyć, co by było, gdyby w łódzkiej redakcji zaczął działać duet Kotliński- Lemański. Ale… nic z tego nie będzie. # Ze strony: http://tnij.org/u69rt42 -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|