Użytkownik "topek " <topek2000.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hleadd$7rb$1inews.gazeta.pl...
Obejzalem wczoraj kandydata do oskara i nie wiem co sadzic.
Z jednej strony troche inaczej zrobiony film. Nie ma jakis bardzo
spektakularnych akcji ale trzyma tak w napieciu, ze ja wymiekalem momentami.
Zakrywalem oczy :) Co mi sie rzadko zdaza :) Jak koles wyjal "kwiatka" z
pociskow artyleryjskich z ziemi.
Z drugiej strony niezrozumiale i (wydaje mi sie) malo realne zachowania zolnierzy.
1. Koles wyjmuje "kwiatka" bombowego i go rozbraja zamiast zostawic (ryzyko
zdalnej detonacji)
2. W bagazniku zaparkowanego auta (spalonego czesciowo!) znow kilka pociskow
artyleryjskich a koles bawi sie w rozbrajanie
3. Spotkanie na pustyni z (chyba) brytyjczykami, arabski snajper zdejmuje 3
zolnierzy a tam zero reakcji, zero emocji. Tak jakby ktos butelke z procy
pociagnal. Nie bylem na wojnie ale jakby mi kumpel zginal to bym tak na
chlodno do tego nie podszedl.
4. Wyjazd w miasto ze sprzedawca plyt i wejscie do domu profesora jakiegos.
Ale zastrzelenie biegnacego araba z wiadomej odleglosci, przez sapera, za pomoca barrety nie zdziwilo Cie? Po mojemu to bylo najmniej prawdopodobne. Pomijam kolesi w budynku wystawiajacych geby na slonce, zeby ich bylo latwiej zobaczyc/trafic.