Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   I Niedziela Męki Pańskiej [1 kl.]

I Niedziela Męki Pańskiej [1 kl.]

Data: 2010-03-21 10:16:18
Autor: abc
I Niedziela Męki Pańskiej [1 kl.]
Części zmienne Mszy św. na dany dzień  (propria missae) są tu:
http://introibo.pl/introibo.html  > Msza Święta > Niedziela Męki Pańskiej.

Na I Niedzielę Męki Pańskiej czyta nam Kościół Święty Ewangelię według
Świętego Mateusza Mt 26, 36-75; 27, 1-60

"Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do
uczniów: Usiądzcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił. Wziąwszy z
sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę.

Wtedy rzekł do nich: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i
czuwajcie ze Mną! I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi
słowami: Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże
nie jak Ja chcę, ale jak Ty.

Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: Tak,
jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście
nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe.
Powtórnie odszedł i tak się modlił: Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie
ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!

Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne.
Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te
same słowa. Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: Śpicie jeszcze i
odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce
grzeszników. Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca.

Gdy On jeszcze mówił, oto nadszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka
zgraja z mieczami i kijami, od arcykapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś
dał im taki znak: Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie!
Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: Witaj Rabbi! i pocałował Go. A Jezus
rzekł do niego: Przyjacielu, po coś przyszedł? Wtedy podeszli, rzucili się
na Jezusa i pochwycili Go.

A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i
ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho.  Wtedy Jezus rzekł do
niego: Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają,
od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz
wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się
Pisma, że tak się stać musi?

W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: Wyszliście z mieczami i kijami jak na
zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a
nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły
Pisma proroków. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana,
Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi. A Piotr szedł za Nim z
daleka, aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec i usiadł
między służbą, aby widzieć, jaki będzie wynik.

Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa
przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało
wielu fałszywych świadków. W końcu stanęli dwaj
i zeznali: On powiedział: Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni
go odbudować.

Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: Nic nie odpowiadasz na to,
co oni zeznają przeciwko Tobie? Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł
do Niego: Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś
Mesjasz, Syn Boży?

Jezus mu odpowiedział: Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie
Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na
obłokach niebieskich.

Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Zbluźnił. Na cóż nam
jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się
zdaje? Oni odpowiedzieli: Winien jest śmierci. Wówczas zaczęli pluć Mu w
twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go  i szydzili: Prorokuj nam,
Mesjaszu, kto Cię uderzył?

Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i
rzekła: I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem. Lecz on zaprzeczył temu wobec
wszystkich i rzekł: Nie wiem, co mówisz.

A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli:
Ten był z Jezusem Nazarejczykiem. I znowu zaprzeczył pod przysięgą: Nie znam
tego człowieka.

Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: Na pewno i
ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza. Wtedy począł się
zaklinać i przysięgać: Nie znam tego Człowieka.

I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu
powiedział: Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na
zewnątrz i gorzko zapłakał.

A gdy nastał ranek, wszyscy arcykapłani i starsi ludu powzięli uchwałę
przeciw Jezusowi, żeby Go zgładzić. Związawszy Go zaprowadzili i wydali w
ręce namiestnika <Poncjusza> Piłata.

Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił
trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: Zgrzeszyłem,
wydawszy krew niewinną. Lecz oni odparli: Co nas to obchodzi? To twoje
sprawa. Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i
powiesił się.

Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i orzekli: Nie wolno kłaść ich do skarbca
świątyni, bo są zapłatą za krew. Po odbyciu narady kupili za nie Pole
Garncarza, na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi
nazwę Pole Krwi.

Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści
srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela. I dali je
za Pole Garncarza, jak mi Pan rozkazał. Jezusa zaś stawiono przed
namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: Czy Ty jesteś królem żydowskim?
Jezus odpowiedział: Tak, Ja nim jestem.

A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał
Go Piłat: Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie? On jednak nie
odpowiedział mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił.

A był zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia,
którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz.
Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat: Którego chcecie, żebym wam uwolnił,
Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?

Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. A gdy on odbywał przewód sądowy,
żona jego przysłała mu ostrzeżenie: Nie miej nic do czynienia z tym
Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu.

Tymczasem arcykapłani i starsi namówili tłumy, żeby prosiły o Barabasza, a
domagały się śmierci Jezusa. Pytał ich namiestnik: Którego z tych dwóch
chcecie, żebym wam uwolnił? Odpowiedzieli: Barabasza.

Rzekł do nich Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają
Mesjaszem? Zawołali wszyscy: Na krzyż z Nim! Namiestnik odpowiedział: Cóż
właściwie złego uczynił? Lecz oni jeszcze
głośniej krzyczeli: Na krzyż z Nim!

Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i
umył ręce wobec tłumu, mówiąc: Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego.
To wasza rzecz.

A cały lud zawołał: Krew Jego na nas i na dzieci nasze.

Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na
ukrzyżowanie. Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium
i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na
Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a
do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z
Niego, mówiąc: Witaj, królu żydowski!

Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go
wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i
odprowadzili Go na ukrzyżowanie. Wychodząc spotkali pewnego człowieka z
Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego.

Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejscem Czaszki, dali Mu
pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. Gdy Go
ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie
losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z
podaniem Jego winy: To jest Jezus, Król żydowski. Wtedy też ukrzyżowano z
Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie.

Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami,.
mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw
sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża.  Podobnie arcykapłani
z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: Innych wybawiał,
siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z
krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go
miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym.

Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Od godziny
szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny
dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema
sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?

Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła. Zaraz też
jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę
i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz,
aby Go wybawić.

A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.

A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała
i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy
umarli, powstało.I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni
do Miasta Świętego i ukazali się wielu.

Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc
trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili:
Prawdziwie, Ten był Synem Bożym.

Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one
za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena,
Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.

Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też
był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas
Piłat kazał je wydać.

Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie,
który kazał wykuć w skale. Przed wejściem  do grobu zatoczył duży kamień i
odszedł."

Stałe części Mszy Świętej są tu:
http://sanctus.pl/index.php?grupa=116&podgrupa=117
--
W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie,
W krzyżu miłości nauka.
Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może,
Ten nic nie pragnie, nie szuka.

I Niedziela Męki Pańskiej [1 kl.]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona