Data: 2011-02-27 22:16:58 | |
Autor: jadrys | |
I co tu jest grane? | |
W dniu 2011-02-27 21:56, Klin > pisze:
Wi¶niewski był na miejscu katastrofy rz±dowego tupolewa kilka minut po zdarzeniu. Gdy filmował dopalaj±cy się wrak amatorsk± kamer±, w pewnym momencie podeszło do niego kilku funkcjonariuszy z Federalnej Służby Ochrony i Federalnej Służby Bezpieczeństwa, którym towarzyszył polski dyplomata. - Rozmowa była do¶ć krótka. Przedstawiłem się, kim jestem, powiedziałem, że jestem dziennikarzem, mam akredytację. Zapytali polskiego dyplomatę, czy wie, kim jestem. Powiedział: "Nie znam tego człowieka, proszę go aresztować, zabrać mu i zniszczyć sprzęt" - relacjonował Wi¶niewski na wczorajszym posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. Ale też bzdura. Już mógł się postarać, zadać sobie trochę trudu i napisać to w sposób bardziej wiarygodny. A tak to zwykła dziecinada. -- Kapitalizm jest chorob± (zaraz±) z któr± należy walczyć.. Instaluj±c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2011-02-28 10:02:21 | |
Autor: Klin | |
I co tu jest grane? | |
Użytkownik jadrys napisał:
W dniu 2011-02-27 21:56, Klin > pisze:A co w tym dziecinnego? |
|
Data: 2011-02-28 11:45:55 | |
Autor: jadrys | |
I co tu jest grane? | |
W dniu 2011-02-28 10:02, Klin > pisze:
Użytkownik jadrys napisał: To przytoczenie rzekomych słów polskiego dyplomaty. - Tak rozumuj± małe dzieci. -- Kapitalizm jest chorob± (zaraz±) z któr± należy walczyć.. Instaluj±c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2011-02-28 12:15:10 | |
Autor: Klin | |
I co tu jest grane? | |
Użytkownik jadrys napisał:
W dniu 2011-02-28 10:02, Klin > pisze:A je¶li to nie rzekome słowa tylko faktycznie tak było - to też dziecinada? |
|
Data: 2011-02-28 12:53:06 | |
Autor: jadrys | |
I co tu jest grane? | |
W dniu 2011-02-28 12:15, Klin > pisze:
W takiej formie na pewno nie padły. -- Kapitalizm jest chorob± (zaraz±) z któr± należy walczyć.. Instaluj±c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2011-02-28 13:46:41 | |
Autor: Klin | |
I co tu jest grane? | |
Użytkownik jadrys napisał:
W dniu 2011-02-28 12:15, Klin > pisze:Mam więc uwierzyć Tobie a nie naocznemu świadkowi wydarzenia? http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolensk.Raport.S.24/post/280937,co-ukrywa-operator-wisniewski http://wiewiorvaldi.salon24.pl/281533,katastrofa-smolenska-dwa-samoloty-zeznania-wisniewskiego http://marucha.wordpress.com/2010/04/11/dziwne-fakty-ze-smolenska/ http://free-media.pl/?p=8532 „Co bardzo mnie tam na miejscu zastanowiło, to sytuacja, że w pewnym momencie, gdy poszedłem do autobusu – chyba po płaszcz, nagle do stojących nieopodal naszych ochroniarzy podbiegł ktoś w polskim mundurze i bardzo przejęty pytał ich o samolot, którym mieliśmy odlecieć do Polski. Ochroniarze odpowiedzieli, że jest w powietrzu, bo wówczas leciał po nas do Smoleńska. Wtedy ten człowiek powiedział, żeby pilot natychmiast kontaktował się z ziemią i żeby przez cały czas był na linii z tymi ochroniarzami, bo jak powiedział: „Jezus Maria, będzie druga tragedia”, i mówił jeszcze coś o tym, że „ten samolot też chcą zestrzelić”. Dokładnie tych słów może już nie pamiętam, bo to było ponad osiem miesięcy temu, a ja też byłem wówczas w szoku. Ale taki był ich sens.Ten wojskowy powiedział to przy Panu? - Nie, oni mnie nie widzieli, bo ja znajdowałem się w ciemnym autobusie. Słyszałem to jednak przez otwarte drzwi. Jak na te słowa zareagowali ci ochroniarze? - Zapanowała wśród nich konsternacja i zaczęli się między sobą naradzać. Dalszej wymiany zdań jednak już nie usłyszałem. ” Pozostawiam ten fragment bez komentarza. Zwracam zaś uwagę na wątki pokazujące, że Rosjanom z jakiegoś powodu bardzo zależało, by nie robic na miejscu katastrofy zdjęć za dnia. Z innych relacji wiemy, że OMON-owcy konfiskowali wtedy ludziom karty pamięci z aparatów, grozili robiącym fotki aresztowaniem itp. Coś takiego wydarzyło się również Sławomirowi Wiśniewskiemu, z tymże tam z OMON-owcami w tuszowaniu współpracował Polak: ” Tajemniczy Polak namawiał rosyjskich funkcjonariuszy do aresztowania i zniszczenia sprzętu autora pierwszego filmu z miejsca katastrofy smoleńskiej – wynika z akt śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, do których dotarł portal Rebelya.pl. Po tym, jak „Wprost” ujawnił, że jest w posiadaniu 57 tomów akt, możemy ujawnić, że mamy 60 tomów akt z tego śledztwa. „Chcę zeznać, że gdy funkcjonariusze próbowali mi wyrwać torbę z kamerą, którą schowałem do środka, w grupie rosyjskich funkcjonariuszy był przynajmniej jeden Polak. Ci co mnie zatrzymali zapytali się czy mnie zna. On odpowiedział po polsku, ja nie znam tego człowieka, a następnie po rosyjsku powiedział, żeby mnie aresztować i zniszczyć sprzęt” – mówił autor pierwszego filmu z miejsca katastrofy, montażysta TVP, Sławomir Wiśniewski w czasie przesłuchania w prokuraturze wojskowej w Warszawie. |
|