Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   I gdzie ta korupcja?

I gdzie ta korupcja?

Data: 2010-07-28 02:01:41
Autor: precz z PO
I gdzie ta korupcja?
mkałrwan jest debilem pisze:
>
Już w piątek szef komisji hazardowej chce zakończyć jej prace.
>

No i znowu okazało się, że partia oszustów nie kradnie, nie
kłamie, od trzech lat rozdaje podwyżki, obniża podatki,
naprawia służbę zdrowia, kupuje samoloty i buduje tysiące
kilometrów autostrad. Ty kłamecki od czasu do czasu myśl,
a raz na miesiąc dokładniej czytaj ta twoja michnikową gazetkę,
dowiesz się gdzie ta korupcja.

Szef naszej PO dostał od miasta zlecenia na ponad 10 mln zł
Dorota Steinhagen
2010-07-20, ostatnia aktualizacja 2010-07-21 13:05

Działo się tak, gdy PO współrządziła Częstochową. - Jak się ktoś
decyduje na działalność polityczną, powinien unikać niejasnych sytuacji
- twierdzi opozycja. I pyta o interesy, które z miastem robi krewny
posła tego samego ugrupowania
W Częstochowie huczy. Ludzie opowiadają sobie o interesach, które ludzie
związani z Platformą Obywatelską robią z miastem. Chodzi o duże
pieniądze. Firma Unipol, której współwłaścicielem jest Bogusław Chatys,
szef lokalnych struktur PO, dostała od miasta kontrakty warte w sumie
ponad 10 mln zł. To ta firma m.in. remontowała Popówkę i Konduktorownię,
przeprowadzała gruntowny remont liceum im. Sienkiewicza i Miejskiej
Galerii Sztuki, budowała ogrodzenie parku im. Staszica. Pełną listę
miejskich inwestycji firmy Chatysa można znaleźć na stronie internetowej
miasta w odpowiedzi na interpelację radnego Marka Balta. Smaczku sprawie
dodaje fakt, że najpoważniejsze zlecenia Unipol dostawał, gdy
Częstochową rządził Tadeusz Wrona, a PO rządziła razem z nim.

Chatysa oburzają pytania, czy jego zdaniem wszystko jest w porządku. Bo
- jak wylicza - nie o 10 mln zł chodzi, a tylko o 8 (minus 22 proc.
VAT), że to jest całkowity koszt inwestycji, a więc z materiałami i
pensjami pracowników, a tak w ogóle to wyliczenia obejmują lata 2003 -
2010, więc to raptem po kilkaset tysięcy rocznie. - Moja firma przychody
ma znacznie większe niż te uzyskane od miasta - zapewnia. - Zgodnie z
prawem stawałem do przetargów, a że moje oferty były korzystne, to
wygrywałem. Nie tylko w czasach rządów Tadeusza Wrony, wcześniej także,
bo moja firma istnieje już 20 lat - tłumaczy.

Chatys zapewnia, że starannie oddziela politykę od działalności
biznesowej. Dlatego nigdy nie kandydował na radnego ani posła, żeby nie
było podejrzeń o kumoterstwo.

- To źle, że lokalny przedsiębiorca chce także społecznie zrobić coś dla
miasta? - pyta. I sam sobie odpowiada, że dobrze. - Przecież Marek Balt,
który zgłosił w tej sprawie interpelację, od dawna jest szefem komisji
rewizyjnej - mówi Chatys. - Ciekawe, dlaczego sprawą zainteresował się
dopiero teraz. Czyżby chodziło o zbliżające się wybory samorządowe,
które Lewica chce wygrać?

Marek Balt pyta nie tylko o kontrakty Chatysa. Złożył także interpelację
o zlecenia dla firmy Mega Bruk z Kłobucka, której właścicielem jest
Jacek Sztolcman, krewny posła PO. Z odpowiedzi dowiedział się, że tych
zleceń między 2003 a 2010 rokiem było na ponad 53 mln zł. W najbardziej
znaczących, w których wartość inwestycji wynosiła po kilka milionów,
Mega Bruk był firmą wchodzącą w skład konsorcjum. - Przecież polityk nie
może zabronić krewnemu działalności gospodarczej - komentuje poseł
Halina Rozpondek (Grzegorz Sztolcman jest na urlopie). - Gdyby takiej
działalności faktycznie zakazywać, doszło by do paranoi. Dlaczego krewny
polityka, na każdym szczeblu, miałby jej nie prowadzić, a mógłby np.
bliski znanego artysty, sędziego, czy szefa związków zawodowych?

I gdzie ta korupcja?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona