Data: 2013-09-29 09:48:00 | |
Autor: Marek Woydak | |
I jeszcze jedna fura dla ¿yda | |
Luksusowa fura dla skarbówki. Urzędnicy: To radiowóz Tak się oszczędza w Ministerstwie Finansów. Minister Jacek Rostowski zarządza zaciskanie pasa, ale nie dla swoich urzędników. Skarbówka w Lublinie rozpisała przetarg na dostarczenie luksusowego auta. Zdziwieni oburzeniem Polaków pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej oświadczyli, że limuzyna ma służyć do ścigania handlarzy lewymi papierosami i alkoholem. Sedan z silnikiem benzynowym o pojemności co najmniej 2451 cm3, automatyczną skrzynią i napędem na cztery koła – takiej wypasionej fury domagają się urzędnicy skarbówki z Lublina. Jej cena to ok. 250 tys. zł! To jedno z 12 nowych aut, na które przetarg rozpisano w Ministerstwie Finansów zaraz po zatwierdzeniu wielkich budżetowych oszczędności ogłoszonych przez rząd pod koniec sierpnia. Jak widać w skarbówce oszczędzania nie lubią. Szczególnie na sobie. „Gazeta Wyborcza" donosi, że do Ministerstwa Finansów wpłynęło zapytanie od jednego z samochodowych dilerów, czy w przypadku limuzyny dla urzędników z Lublina możliwe jest zgłoszenie auta spełniające wszystkie warunki, ale z silnikiem benzynowym o pojemności 1998 cm3. Zużywa on mniej paliwa i obłożone jest pięć razy mniejszą akcyzą niż auta z silnikami o pojemności powyżej 2000 cm3, czyli takie jak zażyczyli sobie urzędnicy. Resort odpowiedział krótko: nie. Oto jak wygląda oszczędzanie w Ministerstwie Finansów. Marek Kostyła, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie, w przetargu na luksusowy samochód nie widzi nic zdrożnego. Jego zdaniem limuzyna będzie spełniało funkcję... radiowozu. Skarbówka ma nim ścigać po przygranicznych drogach handlarzy lewym alkoholem i papierosami. |
|