Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...

I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...

Data: 2009-12-07 15:39:56
Autor: Tomasz Radko
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
Data: 2009-12-07 06:54:10
Autor: sooobi
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stan ie zadziwić...
On 7 Gru, 15:39, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=0GUeEecp0Y4

Dokladnie. Na miejscu gm'a wzialbym na dywanik Del Negro. Na miejscu
Del Negro spuscilbym taki wpierdol Dengowi ze nie odpuscilby juz nigdy
obroncy na odleglosc większa niz metr.
Postawilem na te pipy kase przed sezonem a tutaj Rose gra kupe a wola
walki calego zespolu jest równa 0*

* bylaby równa -10 gdyby nie Noah

Data: 2009-12-10 13:03:20
Autor: wiLQ
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> http://www.youtube.com/watch?v=0GUeEecp0Y4

Dokladnie. Na miejscu gm'a wzialbym na dywanik Del Negro. Na miejscu
Del Negro spuscilbym taki wpierdol Dengowi ze nie odpuscilby juz nigdy
obroncy na odleglosc większa niz metr.

Hmm, tzn mial go zaatakowac i zabrac pilke? Przeciez Jack przestalby
wiazac buta i/lub oddal pilke gdyby tylko Deng sie zaczal zblizac.

Postawilem na te pipy kase przed sezonem a tutaj Rose gra kupe

O ile uwazalem go za mocno przecenionego w swiatku FB odnosnie Rose'a o
tyle nie jest usprawiedliwiony przez ta kontuzje kostki w offseason?
Inna sprawa dlaczego caly czas gra, a nie odpocznie i wroci do pelni
sprawnosci.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-10 09:08:08
Autor: sooobi
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stan ie zadziwić...
On 10 Gru, 13:03, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> >http://www.youtube.com/watch?v=0GUeEecp0Y4

> Dokladnie. Na miejscu gm'a wzialbym na dywanik Del Negro. Na miejscu
> Del Negro spuscilbym taki wpierdol Dengowi ze nie odpuscilby juz nigdy
> obroncy na odleglosc wi ksza niz metr.

Hmm, tzn mial go zaatakowac i zabrac pilke?

Dokladnie tak powinien zrobic.

Przeciez Jack przestalby
wiazac buta i/lub oddal pilke gdyby tylko Deng sie zaczal zblizac.

Sa 2 warianty:
1. Deng zabiera mu pilke i ma 2 latwe punkty a Jack wedruje na lawe
2. Deng od razu atakuje Jacka, ten oddaje pilke gdzie indziej i toczy
sie zwykla akcja.

Oba te warianty sa lepsze od tego co sie zdarzylo. Jack po prostu
osmieszyl Bulls ktorzy stali i sie przygladali. Wyobrazasz sobie ze
zawiozalby tak buta gdyby obok w takiej odleglosci od niego stal np
Rondo?

> Postawilem na te pipy kase przed sezonem a tutaj Rose gra kupe

O ile uwazalem go za mocno przecenionego w swiatku FB odnosnie Rose'a o
tyle nie jest usprawiedliwiony przez ta kontuzje kostki w offseason?
Inna sprawa dlaczego caly czas gra, a nie odpocznie i wroci do pelni
sprawnosci.

Data: 2009-12-10 20:14:51
Autor: wiLQ
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Przeciez Jack przestalby
> wiazac buta i/lub oddal pilke gdyby tylko Deng sie zaczal zblizac.

Sa 2 warianty:
1. Deng zabiera mu pilke i ma 2 latwe punkty a Jack wedruje na lawe

IMHO nierealne bo byl za daleko, wiec byloby ponizsze...

2. Deng od razu atakuje Jacka, ten oddaje pilke gdzie indziej i toczy
sie zwykla akcja.

... tzn inny zawodnik trzyma pilke wytracajac czas?
Z tym, ze pewnie nie wiazalby buta.
 
Oba te warianty sa lepsze od tego co sie zdarzylo.

Zwazywszy na to, ze byla koncowka kwarty wg mnie 2. i to co sie stalo sa
rownowazne. Bo zwykla akcja wlasnie bylo czekanie na pare ostatnich
sekund by oddac rzut. Ba! Jack wiazal za dlugo tego buta i tylko jakis
glupi faul ich uratowal przed zmarnowaniem akcji.

Jack po prostu
osmieszyl Bulls ktorzy stali i sie przygladali. Wyobrazasz sobie ze
zawiozalby tak buta gdyby obok w takiej odleglosci od niego stal np
Rondo?

O ile Bulls zdaja sie miec duzo powazniejsze problemy do zmartwienia o
tyle wg mnie przesadzasz z krytyka tej akcji - to byla reakcja jakiej
nalezaloby sie spodziewac od duzej wiekszosci zawodnikow w lidze.
Zmieszanie w sytuacji nietypowej, z ktora spotykasz sie pierwszy raz w
zyciu? Niemozliwe...


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-10 12:04:49
Autor: sooobi
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stan ie zadziwić...
On 10 Gru, 20:14, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Przeciez Jack przestalby
> > wiazac buta i/lub oddal pilke gdyby tylko Deng sie zaczal zblizac.

> Sa 2 warianty:
> 1. Deng zabiera mu pilke i ma 2 latwe punkty a Jack wedruje na lawe

IMHO nierealne bo byl za daleko, wiec byloby ponizsze...

Zawsze Jack moglby zgubic pilke, łotever, powinien go zaatakowac jesli
byla szansa na zdobycie pilki.

> 2. Deng od razu atakuje Jacka, ten oddaje pilke gdzie indziej i toczy
> sie zwykla akcja.

.. tzn inny zawodnik trzyma pilke wytracajac czas?
Z tym, ze pewnie nie wiazalby buta.

Pewnie, to jest osmieszanie rywali, ja nie pozwolilbym siebie tak
osmieszac.

> Oba te warianty sa lepsze od tego co sie zdarzylo.

Zwazywszy na to, ze byla koncowka kwarty wg mnie 2. i to co sie stalo sa
rownowazne. Bo zwykla akcja wlasnie bylo czekanie na pare ostatnich
sekund by oddac rzut. Ba! Jack wiazal za dlugo tego buta i tylko jakis
glupi faul ich uratowal przed zmarnowaniem akcji.

Powiem Ci tak, gralem przez kilka lat u trenera, ktory kladl nacisk na
to zeby szanowac rywali i zeby grac tak zeby rywale nie mieli okazji
Cie osmieszyc. Dlatego nieakceptuje akcji kiedy kolesie pajacuja
zamiast grac w koszykowke. Dlatego jesli widzisz ze rywale pajacuja to
naskocz na nich i dokop im, jesli idzie przechwyt do zapierdalasz ile
sil w nogach do obrony ze gracz nie pajacowal biegnac sobie sam na sam
nie majac za soba obroncy. To sa dla mnie fundamentalne podstawy
ktorych nalezy wymagac. Dlatego wlasnie Reddick jest juz u mnie
skreslony, Deng faktycznie mogl byc przez chwile zdziwiony, ale po
sekundzie powinien rzucic sie na Jacka z zebami, a nie stac jak pinda.

Zmieszanie w sytuacji nietypowej, z ktora spotykasz sie pierwszy raz w
zyciu? Niemozliwe...

Jest to jedyne usprawiedliwienie Denga, ze byl po prostu w szoku i
naprawde sie zamotowal nie wiedzac jak sie zachowac. Ale teraz
powinien wiedziec ze jak zdarzy sie taka sytuacja ponownie to atakuje
w ulamku sekundy.

Data: 2009-12-10 23:20:13
Autor: wiLQ
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > 2. Deng od razu atakuje Jacka, ten oddaje pilke gdzie indziej i toczy
> > sie zwykla akcja.
>
> .. tzn inny zawodnik trzyma pilke wytracajac czas?
> Z tym, ze pewnie nie wiazalby buta.

Pewnie, to jest osmieszanie rywali, ja nie pozwolilbym siebie tak
osmieszac.

W jaki sposob to bylo osmieszanie rywali?! Rozwiazal mu sie but i zeby
sie nie potknac w nadchodzacej akcji go zawiazal... Normalnie skandal! --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-10 23:29:12
Autor: Tomasz Radko
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
wiLQ pisze:

2. Deng od razu atakuje Jacka, ten oddaje pilke gdzie indziej i toczy
sie zwykla akcja.
.. tzn inny zawodnik trzyma pilke wytracajac czas?
Z tym, ze pewnie nie wiazalby buta.
Pewnie, to jest osmieszanie rywali, ja nie pozwolilbym siebie tak
osmieszac.

W jaki sposob to bylo osmieszanie rywali?! Rozwiazal mu sie but i zeby
sie nie potknac w nadchodzacej akcji go zawiazal... Normalnie skandal!

Zawiązał nie oddając piłki. Gdyby spróbował coś takiego zrobić przeciwko
Laimbeerowi, mógłby nie dotrwac na parkiecie do końca akcji.

pzdr

TRad

Data: 2009-12-11 00:16:36
Autor: sooobi
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stan ie zadziwić...
> Pewnie, to jest osmieszanie rywali, ja nie pozwolilbym siebie tak
> osmieszac.

W jaki sposob to bylo osmieszanie rywali?! Rozwiazal mu sie but i zeby
sie nie potknac w nadchodzacej akcji go zawiazal... Normalnie skandal!

Nie wiem jak w NBA ale w Europie ( na pewno w Polskiej lidze)
sygnalizujesz to sedziemu ten przerywa gre i mozesz sobie spokojnie
zawiazc buta. Jesli w NBA tak nie mozna to gracz oddaje pilke do
innego gracza a sam w spokoju wiaze sobie buta. To tak samo jakby
gracz zaczal wiazac sobie spodenki, wpuszczac koszulke w spodenki albo
zaczal sie rozciagac, badz tez machac do widowni. To po prostu brak
szacunu dla rywala i Byki powinny zrobic wszystko aby pokazac mu ze
nalezy im sie ten szacunek.

wiLQ uprawiales kiedys sport u jakiegos trenera( nie mam na mysli
przypadkowego nauczyciela od wf-u)? Bo czasami zadajesz pytania ze
moja jedyna odpowiedzia jest "grales kiedys w kosza?", to jedna z
takich sytuacji.

Data: 2009-12-11 09:37:06
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
wiLQ uprawiales kiedys sport u jakiegos trenera( nie mam na mysli
przypadkowego nauczyciela od wf-u)? Bo czasami zadajesz pytania ze
moja jedyna odpowiedzia jest "grales kiedys w kosza?", to jedna z
takich sytuacji.

Cala dyskusja mnie otyle dziwi, ze wiLQ zdawal mi sie byc graczem zawzietym, nie odpuszczajacym na ulamek sekundy.

I jakkolwiek mozna tez probowac zrozumiec dezorientacje Denga - nie jest to swiezak, ba, terminowal u Skilesa. Ewidentny to dowod, ow filmik, ze zeba w Bulls brak. A jakie morale - takie wyniki.

Mnie ciekawi, jak by sie w tej sytuacji zachowal np. taki Hinrich.

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 01:00:10
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 09:37, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> wiLQ uprawiales kiedys sport u jakiegos trenera( nie mam na mysli
> przypadkowego nauczyciela od wf-u)? Bo czasami zadajesz pytania ze
> moja jedyna odpowiedzia jest "grales kiedys w kosza?", to jedna z
> takich sytuacji.

Cala dyskusja mnie otyle dziwi, ze wiLQ zdawal mi sie byc graczem
zawzietym, nie odpuszczajacym na ulamek sekundy.

Naaah - wiLQ tylko duzo wiatru robi w czasie gry ;-)
Lata nie wiadomo jak, nie wiadomo gdzie i nie wiadomo po co.

I jakkolwiek mozna tez probowac zrozumiec dezorientacje Denga - nie jest
to swiezak, ba, terminowal u Skilesa. Ewidentny to dowod, ow filmik, ze
zeba w Bulls brak. A jakie morale - takie wyniki.

Otóż to. Bulls znowu robią to co w ostatnim sezonie Skilesa. Mysle, ze
tam potrzeba innych zmian niz tylko trenera. To oczywiscie tez -
eksperyment z zatrudnianiem człowieka nie mającego pojęcia o
trenowaniu chyba był błędem.
Skoro mowa o nowym trenerze to Sam Mitchell jest dostępny...

A odnosnie zmian w druzynie to nie ma co liczyc ze znajdzie sie chetny
na Hinricha czy Denga. Zatem pozostaje proba upchniecia Salmonsa oraz
moze Tyrusa za kogos kto ma troche jaj.
Pogłoski o Alu Harringtonie okazały się efektem dziennikarskiej
wyobrazni.
No to moze inaczej.
Brad Miller, Salmons i Hunter za TMaca.
Houston oczywiscie robi to zeby poglebic sklad - zwlaszcza na srodku.
Salmons z ławki też może się przydać (a jak będzie mędził to do w
lutym będzie na sprzedaż).
Bulls czyszczą payroll z 5.5M$ Salmonsa i latem mogą spokojnie uderzać
po Dywana.
Oraz w tym sezonie dostaja podobno zdolnego do gry oraz zmotywowanego
McGrady'ego.

Mnie ciekawi, jak by sie w tej sytuacji zachowal np. taki Hinrich.

Jak to jak? Tak jak na prawdziwego Niemca przystało - wziąłby widły i
pogonił murzyna.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 02:26:25
Autor: sooobi
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
> I jakkolwiek mozna tez probowac zrozumiec dezorientacje Denga - nie jest
> to swiezak, ba, terminowal u Skilesa. Ewidentny to dowod, ow filmik, ze
> zeba w Bulls brak. A jakie morale - takie wyniki.

Otóż to. Bulls znowu robią to co w ostatnim sezonie Skilesa. Mysle, ze
tam potrzeba innych zmian niz tylko trenera.

czyli kolejny rebuilding rebuldingu? A moze statystyki klamia i Gordon
byl bardzo cenny dla Byczkow?

To oczywiscie tez -
eksperyment z zatrudnianiem człowieka nie mającego pojęcia o
trenowaniu chyba był błędem.

Musial miec pojecie skoro go zatrudnili. Ot zaczynal od zera jak kazdy
nowy mlody trener w lidze, bo jakie doswiadczenie mial Frank, albo
Spoelstra?

Data: 2009-12-11 03:14:36
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 11:26, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > I jakkolwiek mozna tez probowac zrozumiec dezorientacje Denga - nie jest
> > to swiezak, ba, terminowal u Skilesa. Ewidentny to dowod, ow filmik, ze
> > zeba w Bulls brak. A jakie morale - takie wyniki.

> Otóż to. Bulls znowu robią to co w ostatnim sezonie Skilesa. Mysle, ze
> tam potrzeba innych zmian niz tylko trenera.

czyli kolejny rebuilding rebuldingu? A moze statystyki klamia i Gordon
byl bardzo cenny dla Byczkow?

Cenna była tylko jedna jego umiejętność.

>To oczywiscie tez - eksperyment z zatrudnianiem człowieka nie mającego pojęcia o
> trenowaniu chyba był błędem.

Musial miec pojecie skoro go zatrudnili.

Dobra - był zawodnikiem, więc pojęcie miał.

Ot zaczynal od zera jak kazdy nowy mlody trener w lidze, bo jakie doswiadczenie mial Frank, albo
Spoelstra?

Frank? To człowiek basketu do szpiku kości! Wczesniej przeciez był
asystentem na uniwersytetach i w NBA.
A to, ze nigdy nie był zawodnikiem jest wadą czy raczej zaletą?
Spoelstra tak samo - kilkanascie lat doswiadczenia z czego kilka jako
asystent.
VDN nie miał _żadnego_ doświadczenia jako trener. ZERO.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 03:58:47
Autor: sooobi
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
> > > I jakkolwiek mozna tez probowac zrozumiec dezorientacje Denga - nie jest
> > > to swiezak, ba, terminowal u Skilesa. Ewidentny to dowod, ow filmik, ze
> > > zeba w Bulls brak. A jakie morale - takie wyniki.

> > Otóż to. Bulls znowu robią to co w ostatnim sezonie Skilesa. Mysle, ze
> > tam potrzeba innych zmian niz tylko trenera.

> czyli kolejny rebuilding rebuldingu? A moze statystyki klamia i Gordon
> byl bardzo cenny dla Byczkow?

Cenna była tylko jedna jego umiejętność.

Ale widac znaczyla bardzo duzo.

> Ot zaczynal od zera jak kazdy nowy mlody trener w lidze, bo jakie doswiadczenie mial Frank, albo
> Spoelstra?

Frank? To człowiek basketu do szpiku kości! Wczesniej przeciez był
asystentem na uniwersytetach i w NBA.
A to, ze nigdy nie był zawodnikiem jest wadą czy raczej zaletą?
Spoelstra tak samo - kilkanascie lat doswiadczenia z czego kilka jako
asystent.
VDN nie miał _żadnego_ doświadczenia jako trener. ZERO.

Jako trener moze nie mial, ale Frank i Spoelstra jako TRENERZY tez
mieli rowne zero. Pewnie doswiadczenie jako asystent super, ale nie
jest to wymaganie konieczne?

Data: 2009-12-11 04:33:05
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 12:58, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > czyli kolejny rebuilding rebuldingu? A moze statystyki klamia i Gordon
> > byl bardzo cenny dla Byczkow?

> Cenna była tylko jedna jego umiejętność.

Ale widac znaczyla bardzo duzo.

Prawda. Bulls są gromieni miedzy innymi dlatego, ze nie ma kto ciskac
i trafiac trojek. Tyle, ze Gordon nie był jednym strzelcem (acz
najlepszym) z dystansu. Zamienili jeszcze Nocioniego na Salmonsa,
ktory jednak jest duzo gorszy za 3.
W koncowce sezonu grał lepiej niz w całej karierze, a teraz po prostu
wrocił do swojej normalnej skutecznosci.
Hinrich z fundamentu druzyny stał się nic nie wartym leszczem. A
przeciez trojki to nie jest ich jedyny problem.

> VDN nie miał _żadnego_ doświadczenia jako trener. ZERO.

Jako trener moze nie mial, ale Frank i Spoelstra jako TRENERZY tez
mieli rowne zero.

Jako główni trenerzy. Obaj byli asystentami w NBA. Nie wiem jak mocno
byli angazowani w prowadzenie druzyny, ale sa przeciez główni trenerzy
odpuszczajacy w ogole gadanie z zespolem w czasie meczu, gdy trzeba np
rozpisac akcje w obronie i robia to asystenci.

Pewnie doswiadczenie jako asystent super, ale nie
jest to wymaganie konieczne?

A Ty myslisz, ze ktos sie rodzi głównym trenerem? Ja wolałbym chyba
awansować asystenta w NBA niz sciagac glownego trenera z
uniwersytetu.

BTW Kiki Vandeveghe ciekawie prowadzi druzyne po tym jak został "head
coachem" Nets. Głównie trzyma sie z boku i pozwala decydowac
asystentom. Na szczescie Del Harris był juz głównym trenerem, wiec
wiochy nie ma :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 04:50:44
Autor: sooobi
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
BTW Kiki Vandeveghe ciekawie prowadzi druzyne po tym jak został "head
coachem" Nets. Głównie trzyma sie z boku i pozwala decydowac
asystentom. Na szczescie Del Harris był juz głównym trenerem, wiec
wiochy nie ma :-)

Przyznam ze rzadko ogladam ostatnio mecze, jakos wole sobie pospac.
Wiec przyznam ze nie widzialem jeszcze ani jednego meczu Nets w tym
sezonie, a Bykow zaledwie jeden:P

Data: 2009-12-11 06:06:30
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 13:50, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> BTW Kiki Vandeveghe ciekawie prowadzi druzyne po tym jak został "head
> coachem" Nets. Głównie trzyma sie z boku i pozwala decydowac
> asystentom. Na szczescie Del Harris był juz głównym trenerem, wiec
> wiochy nie ma :-)

Przyznam ze rzadko ogladam ostatnio mecze, jakos wole sobie pospac.
Wiec przyznam ze nie widzialem jeszcze ani jednego meczu Nets w tym
sezonie, a Bykow zaledwie jeden:P

No to wiele nie straciłeś :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 06:36:26
Autor: sooobi
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 15:06, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 11 Gru, 13:50, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> > BTW Kiki Vandeveghe ciekawie prowadzi druzyne po tym jak został "head
> > coachem" Nets. Głównie trzyma sie z boku i pozwala decydowac
> > asystentom. Na szczescie Del Harris był juz głównym trenerem, wiec
> > wiochy nie ma :-)

> Przyznam ze rzadko ogladam ostatnio mecze, jakos wole sobie pospac.
> Wiec przyznam ze nie widzialem jeszcze ani jednego meczu Nets w tym
> sezonie, a Bykow zaledwie jeden:P

No to wiele nie straciłeś :-)

Nie no Byczkow bylo wiecej troche przesadzielm, przed draftem
ogladalem ze 2 mecze, a od poczatku sezonu tez pare bylo, ale Nets
omijalem szerokim lukiem.

Data: 2009-12-11 10:50:26
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
A odnosnie zmian w druzynie to nie ma co liczyc ze znajdzie sie chetny
na Hinricha czy Denga. Zatem pozostaje proba upchniecia Salmonsa oraz
moze Tyrusa za kogos kto ma troche jaj.


E tam.
Nigdy nie mozna mowic, ze "nie znajdzie sie chetny".

Wiele teamow ma do upchniecia kontrakty, zdawaloby sie nietykalne.

Nadal do wziecia jest np. Brand i na miejscu Bulls ja bym go jednak na czworeczke rozwazyl, wypychajac Hinricha w jakichs paczkach zjadliwych.

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 02:20:45
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 10:50, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> A odnosnie zmian w druzynie to nie ma co liczyc ze znajdzie sie chetny
> na Hinricha czy Denga. Zatem pozostaje proba upchniecia Salmonsa oraz
> moze Tyrusa za kogos kto ma troche jaj.

E tam. Nigdy nie mozna mowic, ze "nie znajdzie sie chetny".

Nie mowie, ze nigdy, ale nie w tym, ani nie w najblizszych trzech
sezonach :-)

Nadal do wziecia jest np. Brand i na miejscu Bulls ja bym go jednak na
czworeczke rozwazyl, wypychajac Hinricha w jakichs paczkach zjadliwych.

IMO z tym, ze Bulls przyda sie monster w post-up to mit i
nieporozumienie. BTW a nawet jesli to prawda to Elton nie jest
rozwiazaniem.
Juz predzej widze u nich kogos w stylu Aldridge'a - z przyzwoitym
jumperem z poldystansu.
A Noah niech sobie operuje pod koszem.
no i najwazniejsze - kupno Brandzla (16M$ w przyszłym roku)
oznaczałoby rezygnację z większych zakupów latem.
Chyba wolę nadzieję na sciagniecie Amare, lub Bosha - nawet kosztem
olania Tyrusa.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 12:41:40
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
Nadal do wziecia jest np. Brand i na miejscu Bulls ja bym go jednak na
czworeczke rozwazyl, wypychajac Hinricha w jakichs paczkach zjadliwych.

IMO z tym, ze Bulls przyda sie monster w post-up to mit i
nieporozumienie.

Przyda im sie wszechstronny PF.
Niekoniecznie monster w czymkolwiek.

BTW a nawet jesli to prawda to Elton nie jest
rozwiazaniem.
Juz predzej widze u nich kogos w stylu Aldridge'a - z przyzwoitym
jumperem z poldystansu.

Ty widzisz, a Paxson nie widzi.
A przynajmniej nie widzial, skoro go oddal.

A Noah niech sobie operuje pod koszem.
no i najwazniejsze - kupno Brandzla (16M$ w przyszłym roku)
oznaczałoby rezygnację z większych zakupów latem.
Chyba wolę nadzieję na sciagniecie Amare, lub Bosha - nawet kosztem
olania Tyrusa.

Aaa, no jezeli nastawiamy sie na quest po gwiazdy, to oczywiscie mozna wodze fantazji puscic.
I Bosh bylby ok.
Ale juz co do Amare - nie mam pewnosci. A i jeszcze mam mniej po lekturze SSOL.

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 06:05:59
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 12:41, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Nadal do wziecia jest np. Brand i na miejscu Bulls ja bym go jednak na
>> czworeczke rozwazyl, wypychajac Hinricha w jakichs paczkach zjadliwych..

> IMO z tym, ze Bulls przyda sie monster w post-up to mit i
> nieporozumienie.

Przyda im sie wszechstronny PF.
Niekoniecznie monster w czymkolwiek.

I Brand jest wszechstronnym PF'em? Od kiedy? A moze raczej do
kiedy? ;-)

> BTW a nawet jesli to prawda to Elton nie jest
> rozwiazaniem.
> Juz predzej widze u nich kogos w stylu Aldridge'a - z przyzwoitym
> jumperem z poldystansu.

Ty widzisz, a Paxson nie widzi.

I dlatego to ja powinienem siedziec na jego stołku. :-)
Nie proponuje zamiany, bo na moim nie dałby sobie rady :-)

A przynajmniej nie widzial, skoro go oddal.

Ciekawe ile razy żałował tego ruchu. Myślisz, ze więcej niż 1000 w
ciągu ostatnich 3 lat? ;-)

> A Noah niech sobie operuje pod koszem.
> no i najwazniejsze - kupno Brandzla (16M$ w przysz ym roku)
> oznacza oby rezygnacj z wi kszych zakup w latem.
> Chyba wol nadziej na sciagniecie Amare, lub Bosha - nawet kosztem
> olania Tyrusa.

Aaa, no jezeli nastawiamy sie na quest po gwiazdy, to oczywiscie mozna
wodze fantazji puscic.

Beda mieli fundusze nie gorsze od konkurencji. A jesli upchna Salmonsa
to moze im starczy na dwóch...

I Bosh bylby ok.

Dzisiejszy Bosh byłby ok w wielu miejscach.

Ale juz co do Amare - nie mam pewnosci. A i jeszcze mam mniej po
lekturze SSOL.

:-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 15:26:40
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
Przyda im sie wszechstronny PF.
Niekoniecznie monster w czymkolwiek.

I Brand jest wszechstronnym PF'em? Od kiedy? A moze raczej do
kiedy? ;-)

Nadal jest wszechstronnym, tylko niewydolnym. Faktem w sumie jest, ze Bulls mialby ten sam problem, co w Philly. Brak spacingu. Ale cos mi mowi, ze latem pojdzie sobie do jednej z druzyn, ktora nie zalapie sie na mocnego FA.

A przynajmniej nie widzial, skoro go oddal.

Ciekawe ile razy żałował tego ruchu. Myślisz, ze więcej niż 1000 w
ciągu ostatnich 3 lat? ;-)

No idea.
Ale zdziwilbym sie, gdyby sie do tego przyznal. Zwlaszcza w tak efektowny sposob, jak proba odzyskania gracza.

Aaa, no jezeli nastawiamy sie na quest po gwiazdy, to oczywiscie mozna
wodze fantazji puscic.

Beda mieli fundusze nie gorsze od konkurencji. A jesli upchna Salmonsa
to moze im starczy na dwóch...

Zaczyna to wygladac tak jak w NJN.
Zostawic szkielet PG + center i budowac przyszlosc w oparciu o lato 2010.
Smutne to, zwazywszy na fakt, ze to mial byc team walczacy w PO juz teraz.

Ale serio maja takie widoki na SC, z Dengiem i Hinrichem na pokladzie?

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 06:38:50
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 15:26, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Przyda im sie wszechstronny PF.
>> Niekoniecznie monster w czymkolwiek.

> I Brand jest wszechstronnym PF'em? Od kiedy? A moze raczej do
> kiedy? ;-)

Nadal jest wszechstronnym, tylko niewydolnym. Faktem w sumie jest, ze
Bulls mialby ten sam problem, co w Philly. Brak spacingu. Ale cos mi
mowi, ze latem pojdzie sobie do jednej z druzyn, ktora nie zalapie sie
na mocnego FA.

Sixers puszcza go za cap relief w ułamku sekundy. Nawet o wiele nie
poproszą w zamian.

>> A przynajmniej nie widzial, skoro go oddal.

> Ciekawe ile razy a owa tego ruchu. My lisz, ze wi cej ni 1000 w
> ci gu ostatnich 3 lat? ;-)

No idea. Ale zdziwilbym sie, gdyby sie do tego przyznal. Zwlaszcza w tak
efektowny sposob, jak proba odzyskania gracza.

Mowilem o analogu, a nie o samym LaMarcusie.

>> Aaa, no jezeli nastawiamy sie na quest po gwiazdy, to oczywiscie mozna
>> wodze fantazji puscic.

> Beda mieli fundusze nie gorsze od konkurencji. A jesli upchna Salmonsa
> to moze im starczy na dw ch...

Zaczyna to wygladac tak jak w NJN.
Zostawic szkielet PG + center i budowac przyszlosc w oparciu o lato 2010.
Smutne to, zwazywszy na fakt, ze to mial byc team walczacy w PO juz teraz..

Był sezon gdy sie ich nie doceniało, a teraz sa przeceniani.

Ale serio maja takie widoki na SC, z Dengiem i Hinrichem na pokladzie?

Yup. Tylko pisalem juz, ze musza olać Tyrusa. Deng i Hin dostaja 20M$,
Noah i Rose graja za grosze, Salmonsa sprzedaja za TMaca, ktory
zostanie odpuszczony. Payroll za 7 zawodnikow bez Tyrusa na poziomie
30M$.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-12-11 15:46:37
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
A przynajmniej nie widzial, skoro go oddal.
Ciekawe ile razy a owa tego ruchu. My lisz, ze wi cej ni 1000 w
ci gu ostatnich 3 lat? ;-)
No idea. Ale zdziwilbym sie, gdyby sie do tego przyznal. Zwlaszcza w tak
efektowny sposob, jak proba odzyskania gracza.

Mowilem o analogu, a nie o samym LaMarcusie.


Analogi szumia, zwlaszcza, jezeli z kiepskim zasilaczem.
A nie, to nie ta grupa :-)

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 15:59:14
Autor: wiLQ
I kiedy mys'la?em, z.e nic mnie nie jest w stanie zadziwic'...
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> A przynajmniej nie widzial, skoro go oddal.

Ciekawe ile razy żałował tego ruchu. Myślisz, ze więcej niż 1000 w
ciągu ostatnich 3 lat? ;-)

A ja mysle, ze wrecz przeciwnie, tzn ani razu. Nawet pomijajac drobiazg
jak trudno przyznac sie do bledu to Tyrus wciaz ma wiekszy potencjal ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-11 15:15:37
Autor: wiLQ
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
s napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> wiLQ uprawiales kiedys sport u jakiegos trenera( nie mam na mysli
> przypadkowego nauczyciela od wf-u)? Bo czasami zadajesz pytania ze
> moja jedyna odpowiedzia jest "grales kiedys w kosza?", to jedna z
> takich sytuacji.

Cala dyskusja mnie otyle dziwi, ze wiLQ zdawal mi sie byc graczem zawzietym, nie odpuszczajacym na ulamek sekundy.

Bez jaj, moja gra zrobila na kims pozytywne wrazenie? ;-)
Owszem, prawdopodobnie bym zaatakowal Jacka, ale zacznijmy od tego
dlaczego Deng kryl Jacka? I jesli juz to bedac duzo wolniejszym nie
powinien sie bac, ze jak tylko zacznie sie zblizac to zostanie miniety?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-11 15:33:25
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
Cala dyskusja mnie otyle dziwi, ze wiLQ zdawal mi sie byc graczem zawzietym, nie odpuszczajacym na ulamek sekundy.

Bez jaj, moja gra zrobila na kims pozytywne wrazenie? ;-)

O ile wiem - na Bartku!

Owszem, prawdopodobnie bym zaatakowal Jacka, ale zacznijmy od tego
dlaczego Deng kryl Jacka? I jesli juz to bedac duzo wolniejszym nie
powinien sie bac, ze jak tylko zacznie sie zblizac to zostanie miniety?

Obawa o miniecie na moje oko nie byla jedyna rozterka Denga. L'e ostatnio dobry komentarz wrzucil - "deer in the headlights". Pasuje tu jak ulal.

Pewnie, ze istnialo jakies tam zagrozenie minieciem.
Ale racje tez ma Bartek, jezeli gracz ma jakakolwiek wole walki, to przynajmniej zrobi dynamiczny krok w przod, tupnie, postraszy. Cokolwiek.

Nie wiem, moze Deng zalozyl, ze wczesniej byl gwizdek i on gwizdka nie slyszal??

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 06:41:17
Autor: sooobi
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
>> Cala dyskusja mnie otyle dziwi, ze wiLQ zdawal mi sie byc graczem
>> zawzietym, nie odpuszczajacym na ulamek sekundy.

> Bez jaj, moja gra zrobila na kims pozytywne wrazenie? ;-)

O ile wiem - na Bartku!

Dla mnie wilq byl w first all fb-best team, razem z sheedem, tomkiem,
hubertem i oczywiscie mna:)

sorry Slawek ballhog nie mogl sie znalezc w top 5, wskaznik oddanych
rzutow do asyst nie wystarcza zeby sie tam zalapac;P

Data: 2009-12-11 15:48:13
Autor: s
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
O ile wiem - na Bartku!

Dla mnie wilq byl w first all fb-best team, razem z sheedem, tomkiem,
hubertem i oczywiscie mna:)

sorry Slawek ballhog nie mogl sie znalezc w top 5, wskaznik oddanych
rzutow do asyst nie wystarcza zeby sie tam zalapac;P

No bo co ja poradze, ze sie nie znasz?;-(

Pozdr
S

Data: 2009-12-11 07:37:32
Autor: Leszczur
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
On 11 Gru, 15:48, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> O ile wiem - na Bartku!

> Dla mnie wilq byl w first all fb-best team, razem z sheedem, tomkiem,
> hubertem i oczywiscie mna:)

> sorry Slawek ballhog nie mogl sie znalezc w top 5, wskaznik oddanych
> rzutow do asyst nie wystarcza zeby sie tam zalapac;P

No bo co ja poradze, ze sie nie znasz?;-(

Mówie mu to od lat, ale nie chce uwierzyć ;-)

Data: 2009-12-14 16:04:21
Autor: wiLQ
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Bez jaj, moja gra zrobila na kims pozytywne wrazenie? ;-)
>
> O ile wiem - na Bartku!

Dla mnie wilq byl w first all fb-best team, razem z sheedem, tomkiem,
hubertem i oczywiscie mna:)

Wow, to moja pierwsza i ostatnia nominacja, jestem wzruszony ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-11 16:01:51
Autor: wiLQ
I kiedy mys'la?em, z.e nic mn ie nie jest w stanie zadziwic'...
s napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Owszem, prawdopodobnie bym zaatakowal Jacka, ale zacznijmy od tego
> dlaczego Deng kryl Jacka? I jesli juz to bedac duzo wolniejszym nie
> powinien sie bac, ze jak tylko zacznie sie zblizac to zostanie miniety?

Obawa o miniecie na moje oko nie byla jedyna rozterka Denga. L'e ostatnio dobry komentarz wrzucil - "deer in the headlights". Pasuje tu jak ulal.

Wg mnie byla to mieszanka "WTF?" z "to jakas nowa strategia?" plus
ciagle tak jakby wypatrywal nadchodzacej zaslony [lub oczekiwal
przejecia krycia, BTW, to bylo dopiero bez sensu, w czasie gdy Jack
wiazal buta Deng nie zamienil sie kryciem].


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-11 15:01:37
Autor: wiLQ
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Pewnie, to jest osmieszanie rywali, ja nie pozwolilbym siebie tak
> > osmieszac.
>
> W jaki sposob to bylo osmieszanie rywali?! Rozwiazal mu sie but i zeby
> sie nie potknac w nadchodzacej akcji go zawiazal... Normalnie skandal!

Nie wiem jak w NBA ale w Europie ( na pewno w Polskiej lidze)
sygnalizujesz to sedziemu ten przerywa gre i mozesz sobie spokojnie
zawiazc buta.

Moze zacznijmy wlasnie od tego, w sumie grupowicze obejrzeli pewnie
tysiace spotkan, ile pamietacie sytuacji gdy zawodnik sygnalizuje
sedziemu, ze potrzebuje zawiazac buta, po czym ten przerywa gre i gracz
spokojnie zalatwia sprawe?

Jesli w NBA tak nie mozna to gracz oddaje pilke do
innego gracza a sam w spokoju wiaze sobie buta.

Mam wrazenie, ze gdzie indziej dostrzegamy sedno sprawy.
Dla Ciebie jest to osmieszajace zachowanie Jacka i co gorsza bledna
reakcja Denga. Dla mnie kluczowa sprawa jest fakt, ze to byl koniec
kwarty bo co sie wtedy zwykle dzieje? Zawodnik czeka z pilka w okolicach
polowy wytracajac czas na zegarze do kilku sekund, a obronca stoi pare
metrow od niego by nie za bardzo mu ulatwiac miniecie gdy juz sie
zdecyduje na atak. I halo, dokladnie to mialo miejsce w tej sytuacji! Z tym, ze Jack zamiast klepac pilke wiazal buta... ale nie zmienia to
oceny, ze gdyby Deng go zaczal atakowac Jack moglby go latwo minac.

wiLQ uprawiales kiedys sport u jakiegos trenera( nie mam na mysli
przypadkowego nauczyciela od wf-u)? Bo czasami zadajesz pytania ze
moja jedyna odpowiedzia jest "grales kiedys w kosza?", to jedna z
takich sytuacji.

Co moze swiadczyc o tym, ze nigdy sie nad tym nie zastawiales tylko
przyjmujesz to na zasadzie przyzwyczajenia / tak zawsze bylo.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-07 16:09:53
Autor: Rasheed
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stani e zadziwić...
Użytkownik "Tomasz Radko" <trad@interia.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hfj2lc$l95$1@news.interia.pl...

http://www.youtube.com/watch?v=0GUeEecp0Y4

Dobre, dobre.

Tylko powiedzcie mi co gwizdnal sedzia? To ze Miller kolesia lekko za koszulke zlapal??


Rasheed

Data: 2009-12-10 13:03:08
Autor: wiLQ
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

http://www.youtube.com/watch?v=0GUeEecp0Y4

Ot nowy sposob do wytracania czasu ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-12-10 04:35:04
Autor: Leszczur
I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stan ie zadziwić...
On 10 Gru, 13:03, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>http://www.youtube.com/watch?v=0GUeEecp0Y4

Ot nowy sposob do wytracania czasu ;-)

W nastepnym meczu będzie się golił prawą ręką, jednocześnie kozłując
piłkę i podrzucając lusterko lewą. Cyrk Zalewski przedstawia!

Pozdro

L'e-szczur

I kiedy myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zadziwić...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona