Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   I niech ktoś mi powie, Ĺźe francuzy mają delikatne zawieszenie!

I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!

Data: 2011-12-14 14:33:11
Autor: krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz]
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Wczoraj urządzałem moją cytryną C5 skoki przez płotki, ale za późno wyszedłem z progu i naraziłem auto na bliskie spotkania z krawężnikiem. Krawężnik był wysoki i solidny - takie zasieki, ustawione na prostym asfalcie i podsypane jakimś betonem, żeby ograniczać swobodę podróżowania ;) A ja po ciemku, zagubiony, szukając miejsca do zaparkowania władowałem się na to g...wno zaczynając od przedniego lewego koła, potem prawego, potem przeszorowałem brzuchem, przeskoczyłem tylnymi kołami i zatrzymałem się po drugiej stronie. Pierdutło tak, że mi mało plomby nie powypadały, pootwierały się wszystkie schowki, wypadły okulary p-słoneczne...
Szkody spodziewane: urwany przedni zderzak, rozwalone wszystkie opony i felgi, rozpieprzone zawieszenie, rozwalona miska olejowa, moĹźe i blok silnika, wyrwane poduszki silnika, pocharatane podwozie, urwany wydech.
Szkody rzeczywiste - rozwalona lewa przednia opona. Założyłem zapas i dojechałem bez żadnych efektów dodatkowych do domu. Dziś zmieniłem opony, obejrzeliśmy z mechanikiem podwozie - poobcierane, ale nic się nie urwało, nie pogięło... kawałek osłony silnika odpękł się jedynie.
Naprawdę - mój poprzedni panzerwagen przy dużo błahszych przygodach kończył z poważniejszymi obrażeniami.
Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak wiedzą swoje :)

--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

Data: 2011-12-14 16:32:05
Autor: radekp@konto.pl
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Wed, 14 Dec 2011 14:33:11 +0100, w <4ee8a59e$1@news.home.net.pl>, "krzyniem
[Krzysiek Niemkiewicz]" <"[moje_inicjaly]"@post.pl> napisał(-a):

Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak wiedzą swoje :)

Skoro tylko jedna opona strzeliła, to to nawet nie było porządne najechanie...

Aby mówić o jakimś sensownym teście zawieszenia, to przynajmniej na feldze
musiałby zostać jakiś ślad (nie mówiąc już o jej pogięciu).

A tak... widać francuzy mają kiepskie zamki w schowkach ;p.

Data: 2011-12-14 17:11:08
Autor: krzyniem
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
W dniu 2011-12-14 16:32, radekp@konto.pl pisze:
Wed, 14 Dec 2011 14:33:11 +0100, w<4ee8a59e$1@news.home.net.pl>, "krzyniem
[Krzysiek Niemkiewicz]"<"[moje_inicjaly]"@post.pl>  napisał(-a):

Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak
wiedzą swoje :)

Skoro tylko jedna opona strzeliła, to to nawet nie było porządne najechanie...

Aby mówić o jakimś sensownym teście zawieszenia, to przynajmniej na feldze
musiałby zostać jakiś ślad (nie mówiąc już o jej pogięciu).

A tak... widać francuzy mają kiepskie zamki w schowkach ;p.

Ślad na feldze został. Ale nie pękła i jest prosta. Krawężnik był naprawdę wysoki, myślę że w dużej mierze uratowało mnie to, że tak od połowy wysokości był skośny. Mimo wszystko oglądałem podwozie i jest naprawdę z głową zaprojektowane - nic, co się w takich przypadkach zazwyczaj urywa - tu nie wystaje.
To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

Data: 2011-12-14 16:30:51
Autor: kamil
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
On 14/12/2011 16:11, krzyniem wrote:

To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z
Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż
Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)

Zastanowił bym się raczej nad odwykiem albo wizytą u okulisty, normalni ludzie nie wjeżdżają z rozpędu na krawężniki każdym samochodem, jaki tylko wezmą w łapy.



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Data: 2011-12-15 08:32:40
Autor: krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz]
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
W dniu 2011-12-14 17:30, kamil pisze:
On 14/12/2011 16:11, krzyniem wrote:

To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z
Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż
Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)

Zastanowił bym się raczej nad odwykiem

pudło - w zasadzie nie piję.

albo wizytą u okulisty,normalni
ludzie nie wjeżdżają z rozpędu na krawężniki każdym samochodem, jaki
tylko wezmą w łapy.

Nie każdym - miałem w łapach więcej samochodów niż te trzy. Pierwszy krawężnik był na początku mojej kariery kierowcy i trochę się nie umiałem opanować w poślizgu, przez co chciałem przejechać rondo na wprost - Seat Ibiza '95 - poszła opona, felga i podłużnica silnika!
Golfem parę lat temu - gruby, świeży, puszysty śnieżek zakrył widok, a ja faktycznie jechałem trochę na pamięć, że tam pod spodem jest gładko; nie było. Opona + drążek kierowniczy. A prędkość bardzo parkingowa.
W przedwczorajszym przypadku jechałem sobie wzdłuż pasa zieleni. Pas zieleni się skończył i z lewej był szeroki asfaltowy przejazd, na który chciałem skręcić. Sęk w tym, że wzdłuż stały te cholerne betonowe krawężniki :( Oczywiście żadnych znaków nie było - teren parkingu przy centrum handlowym, w trakcie modernizacji...


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

Data: 2011-12-16 07:25:26
Autor: radekp@konto.pl
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Wed, 14 Dec 2011 17:11:08 +0100, w <4ee8caa5$1@news.home.net.pl>, krzyniem
<"kn[usunto]"@post.pl> napisał(-a):

> A tak... widać francuzy mają kiepskie zamki w schowkach ;p.

Ślad na feldze został. Ale nie pękła i jest prosta. Krawężnik był naprawdę wysoki, myślę że w dużej mierze uratowało mnie to, że tak od połowy wysokości był skośny. Mimo wszystko oglądałem podwozie i jest naprawdę z głową zaprojektowane - nic, co się w takich przypadkach zazwyczaj urywa - tu nie wystaje.
To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)

Gdzieś na wakacjach wpadła mi w ręce gazetka z testem wjeżdżania w dziurę z
coraz większą prędkością.
W ostatnim teście opona strzeliła, felga pognieciona i do wyrzucenia --
natomiast zawieszenie calutkie.

Aha, to był chyba Golf (albo Polo) :>.

Data: 2011-12-16 15:26:58
Autor: Maciek
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Gdzieś na wakacjach wpadła mi w ręce gazetka z testem wjeżdżania w dziurę z
coraz większą prędkością.
W ostatnim teście opona strzeliła, felga pognieciona i do wyrzucenia --
natomiast zawieszenie calutkie.

W moim teście okazało się, że nic się nie dzieje przy większej prędkości. Jechałem kiedyś w deszczu, wczesną wiosną lub jak kto woli późną zimą, jeszcze za czasów posiadania starego dziadka Escorta ;-). Czyli na moich Dębicach Frigo Directional - bez węża - z prędkością ~sto.  Wpadłem w zalaną po brzegi asfaltu dziurę o średnicy ~50cm i głębokości przynajmniej 15cm. Jebł... tak, że szok,  ale to tylko tyle. Ani felg nie pogieło ani zawieszenia nie ruszyło. Założę się, że jakbym miał mniejszą prędkość to by było nieciekanie ;-) Wniosek taki, że jak już jeździć po dziurach to z konkretną prędkością ;-D Ciekawy byłby test pokazujący od jakiej prędkości przejazd nad dziurą jest bezpieczny dla koła i zawieszenia ;-D

Data: 2011-12-16 14:32:23
Autor: AZ
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
On 2011-12-16, Maciek <konto_forum@XXXXgazeta.pl> wrote:

W moim teście okazało się, Ĺźe nic się nie dzieje przy większej prędkości. Jechałem kiedyś w deszczu, wczesną wiosną lub jak kto woli późną zimą, jeszcze za czasĂłw posiadania starego dziadka Escorta ;-). Czyli na moich Dębicach Frigo Directional - bez węża - z prędkością ~sto.  Wpadłem w zalaną po brzegi asfaltu dziurę o średnicy ~50cm i głębokości przynajmniej 15cm. Jebł... tak, Ĺźe szok,  ale to tylko tyle. Ani felg nie pogieło ani zawieszenia nie ruszyło. Założę się, Ĺźe jakbym miał mniejszą prędkość to by było nieciekanie ;-) Wniosek taki, Ĺźe jak juĹź jeĹşdzić po dziurach to z konkretną prędkością ;-D Ciekawy byłby test pokazujący od jakiej prędkości przejazd nad dziurą jest bezpieczny dla koła i zawieszenia ;-D
Pewnie jakies >160 km/h i bys przelatywal ;-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2011-12-16 17:08:03
Autor: radekp@konto.pl
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Fri, 16 Dec 2011 14:32:23 +0000 (UTC), w <jcfkpn$3et$7@node2.news.atman.pl>, AZ
<artur.zabronski@gmail.com> napisał(-a):

> konkretną prędkością ;-D Ciekawy byłby test pokazujący od jakiej prędkości > przejazd nad dziurą jest bezpieczny dla koła i zawieszenia ;-D >
Pewnie jakies >160 km/h i bys przelatywal ;-)

Tak. Dosłownie, bo bez kół :).

Data: 2011-12-17 14:08:55
Autor: Michał
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
radekp@konto.pl <radekp@konto.pl> napisał(a):
=46ri, 16 Dec 2011 14:32:23 +0000 (UTC), w =
<jcfkpn$3et$7@node2.news.atman.pl>, AZ
<artur.zabronski@gmail.com> napisa=B3(-a):

> > konkretn=B1 pr=EAdko=B6ci=B1 ;-D Ciekawy by=B3by test pokazuj=B1cy od=
 jakiej pr=EAdko=B6ci=20
> > przejazd nad dziur=B1 jest bezpieczny dla ko=B3a i zawieszenia ;-D=20
> >
> Pewnie jakies >160 km/h i bys przelatywal ;-)

Tak. Dos=B3ownie, bo bez k=F3=B3 :).


Raz jechałem po takie drodze z samymi dziurami, gdzieś na Węgrzech to było blisko Czech (chyba, muszę poszukać bo super droga była)

Płasko, dokoła pola bez spadku na nie (jak by się wypadło to prosto na pole)
i kręta dziurawa (spore dziury, ale nie aż tak) droga z widocznością na coś koło 3km w przód


Ale była jazda ;) koło 200 w tych dziurach :), fajnei się po czymś takim jeździ, i jeszcze fajnej się auto "zsuwa" na przykład o 3 metry w bok na zakrętach.

A na prostej czuć że z 25% jazdy to jest "lot", i hamowanie jakieś takie z 2x dłuższe.

--


Data: 2011-12-14 20:34:40
Autor: Michał
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] <[moje_inicjaly]@post.pl> napisał(a):
Wczoraj urządzałem moją cytryną C5 skoki przez płotki, ale za późno wyszedłem z progu i naraziłem auto na bliskie spotkania z krawężnikiem. Krawężnik był wysoki i solidny - takie zasieki, ustawione na prostym asfalcie i podsypane jakimś betonem, żeby ograniczać swobodę podróżowania ;) A ja po ciemku, zagubiony, szukając miejsca do zaparkowania władowałem się na to g...wno zaczynając od przedniego lewego koła, potem prawego, potem przeszorowałem brzuchem, przeskoczyłem tylnymi kołami i zatrzymałem się po drugiej stronie. Pierdutło tak, że mi mało plomby nie powypadały, pootwierały się wszystkie schowki, wypadły okulary p-słoneczne...
Szkody spodziewane: urwany przedni zderzak, rozwalone wszystkie opony i felgi, rozpieprzone zawieszenie, rozwalona miska olejowa, moĹźe i blok silnika, wyrwane poduszki silnika, pocharatane podwozie, urwany wydech.
Szkody rzeczywiste - rozwalona lewa przednia opona. Założyłem zapas i dojechałem bez żadnych efektów dodatkowych do domu. Dziś zmieniłem opony, obejrzeliśmy z mechanikiem podwozie - poobcierane, ale nic się nie urwało, nie pogięło... kawałek osłony silnika odpękł się jedynie.
Naprawdę - mój poprzedni panzerwagen przy dużo błahszych przygodach kończył z poważniejszymi obrażeniami.
Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak wiedzą swoje :)

To ja już pociłem w historii jeżdżenia safranmi koło 7 opon ;)

Najmocniejsze udeżenie bokiem (w krawężniki) spowodowało zgłupienie klimatronika na około 8 sekund (ustawiał wszystkie klapki na nowo)
ale sterowania zawieszeniem nie powiesiło i auto samo wyszło z poślizgu.
(model 1993) raz się zapadł na chodniku, i próba wyjechania (udana) skończyła się
wyrwaniem zderzaka, spryskiwaczy, osłon/wzmocnień kewlarowych i kilku
innych dupereli i halogenów.(model 1993) Raz powiesiłem zawieszenie, jak bokiem przeleciałem (na śniegu) przez
krawężnik oboma kołami (trochę podrzuciło) i od wewnątrz jak koła zerwały to się zawiesił - i wtedy jak cegła leci. (1993)

to było bez wymiany niczego, wszystko przetrwało

co jeszcze...

aaa robiłem to, bo się naoglądałem na YT:
http://www.youtube.com/watch?v=rs-jAImScms&t=1m11s

tylko na lodo/śniegu bo mocy takiej nie mam, więc przy 140km/h (dobrze ze nie 180 ;) ) się na lotnisku nie zmieściłem...
i zorało 60 metrów śniego/trawo/ziemi/lodu poza pasem. (model 1997)

Jeszcze kilka skoków było - przejazdy kolejowe (nie zauważyłem) @150km/h
0 gravity jest fajne ;) (model 1993)


Aaa, 4 opony na raz i stabilizator + drążki z przodu poszły,
sobie zasłabłem w aucie i szukałem "miejsca parkingowego" żeby mi się ktoś zatrzymał i po coś zadzwonił, więc było efektownie i z przytupem - krawężnik ~20..25cm na wprost @60..70km/h, krzak, krzak, hamulec, kwiatki ocalały. (model 1997)


Był rajd po budowie i innych wykopaliskach - na lotnisko mi się śpieszyło... w Warszawie (z Krakowa) i korek na "alejach krakowskich"
(czy jakaś taka nazwa - 7mką z krakowa) mijałem... 400 metrów obok ;),
efekt: do wymiany jakieś malutkie duperelki (koło 0.8k pln), ale zdążyłem na styk. (model 1997, inny)

o i jeszcze jedna sprawa, celowanie, krawężnik, trawnik, chodnik, droga  ~@100km/h, raczej nic się nie uszkodziło - za to pękły 2 płyty i krawężnik
(facet bez stopów i migaczy postanowił skręcać).

I rajd 120km/h po trawie (model 1993)

I rajd 160km/h po trawie 4 kołami, i trawie 2 kołami - reszta po lodzie
(ciężarówka zajechała drogę, a lód był, trza było "trawnikiem brać",
udało się shamować do ~90km/h w połowie ciężarówki). (model 1997)


I chyba tyle :) nigdy nic grubego mi się nie udało popsuć :)


Francuskie zawieszenia i amortyzatory są niezniszczalne :), tylko trzeba
uważać na dziwne części jak coś pasuje (u mnie z laguny - drążki i jakieś końcówki ) bo starczają na... kilka-kilkanaście kkm MAX.

pozdrawiam.

--


Data: 2011-12-14 20:48:58
Autor: AZ
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
On 2011-12-14,  Michał <mttj@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Był rajd po budowie i innych wykopaliskach - na lotnisko mi się śpieszyło... w Warszawie (z Krakowa) i korek na "alejach krakowskich"
(czy jakaś taka nazwa - 7mką z krakowa) mijałem... 400 metrów obok ;),
efekt: do wymiany jakieś malutkie duperelki (koło 0.8k pln), ale zdążyłem na styk. (model 1997, inny)

al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
na plyte?

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2011-12-14 21:54:59
Autor: BartekK
I niech ktoś mi powie, że francuzy maj ą delikatne zawieszenie!
W dniu 2011-12-14 21:48, AZ pisze:
al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
na plyte?
no ba! i to bez wysuniętego podwozia!

--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2011-12-14 23:30:35
Autor: venioo@interia.pl
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
W dniu 2011-12-14 21:54, BartekK pisze:
W dniu 2011-12-14 21:48, AZ pisze:
al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
na plyte?
no ba! i to bez wysuniętego podwozia!


A byla wtedy mgla?

--
venioo
GG:198909
Sprzedam AUDI 100 C4 '91 AAR 2.3 LPG
http://otomoto.pl/audi-100-2-3-aar-lpg-black-edition-C22030581.html

Data: 2011-12-15 16:09:16
Autor: Michał
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
venioo@interia.pl <venioo@interia.pl> napisał(a):
W dniu 2011-12-14 21:54, BartekK pisze:
> W dniu 2011-12-14 21:48, AZ pisze:
>> al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
>> ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
>> na plyte?
> no ba! i to bez wysuniętego podwozia!
>

A byla wtedy mgla?


mgły nie było, nie lata się we mgle, poza tym samolot to musi być drzewo łamacz :)

trasa pi*drzwi to było coś takiego, ale dokładnie nie pamiętam bo "waliłem na azymut" i pamiętam wzdłuż jakiejś budowy drogi i jakieś
hałdy ziemi mijałem jeszcze takie kopce na 6 metrów wysokie i z 800 metrów po drodze z ziemi/trawy i po jakiś polach "na azymut":

http://imageshack.us/f/141/trasaz.jpg


pozdrawiam.

--


Data: 2011-12-18 13:00:58
Autor: jerzu
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
On Thu, 15 Dec 2011 16:09:16 +0000 (UTC), " Michał"
<mttj@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

trasa pi*drzwi to było coś takiego, ale dokładnie nie pamiętam bo "waliłem na azymut" i pamiętam wzdłuż jakiejś budowy drogi i jakieś
hałdy ziemi mijałem jeszcze takie kopce na 6 metrów wysokie i z 800 metrów po drodze z ziemi/trawy i po jakiś polach "na azymut":

Taa... Czyli ominąłeś niezkorkowany odcinek, a wpakowałeś się w korek
w Janakch i Raszynie. Bajki to trzeba umieć pisać.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-12-15 07:32:03
Autor: Agent
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
 pootwierały się wszystkie schowki,
wypadły okulary p-słoneczne...

A trzeba było kupić Toyotę :)

Data: 2011-12-15 16:11:37
Autor: Michał
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Agent <wprzyjemski@onet.eu> napisał(a):
 pootwierały się wszystkie schowki,
> wypadły okulary p-słoneczne...

A trzeba było kupić Toyotę :)



Toyoty się nie nadają do tego, Camry 2006 wgniotłem całe podwozie, aż się próg zagiął ;)


--


Data: 2011-12-16 07:14:11
Autor: Agent
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!

Użytkownik " Michał" <mttj@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:jcd67p$rp9$1inews.gazeta.pl...
Agent <wprzyjemski@onet.eu> napisał(a):

 pootwierały się wszystkie schowki,
> wypadły okulary p-słoneczne...

A trzeba było kupić Toyotę :)



Toyoty się nie nadają do tego, Camry 2006 wgniotłem całe podwozie,
aż się próg zagiął ;)


Ale schowki się nie otwierają :)

Data: 2011-12-17 14:01:07
Autor: Michał
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
>>  pootwierały się wszystkie schowki,
>> > wypadły okulary p-słoneczne...
>>
>> A trzeba było kupić Toyotę :)
>>
>>
>
> Toyoty się nie nadają do tego, Camry 2006 wgniotłem całe podwozie,
> aż się próg zagiął ;)
>
>
Ale schowki się nie otwierają :)

raz sobie jeździłem koło 4000km chrystlerem sebringiem
http://motoryzacja-info.pl/wp-content/uploads/2010/12/Chrysler-Sebring.jpg
(najgorsze auto jakim jeździłem z tych nowszych)

i po walnięciu podwoziem w coś schowek się może i nie otworzył ale zaczął skrzypieć :), przebieg auta to było ~1500km, większego dramatu
motoryzacyjnego nie widziałem poza jakąś dacią i podobnymi ;)

--


Data: 2011-12-17 21:51:49
Autor: Grejon
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
W dniu 2011-12-17 15:01,  Michał pisze:

i po walnięciu podwoziem w coś schowek się może i nie otworzył ale zaczął
skrzypieć :), przebieg auta to było ~1500km, większego dramatu
motoryzacyjnego nie widziałem poza jakąś dacią i podobnymi ;)

Dać tobie Abramsa, to gąsienicę urwiesz...

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:gzesiu@jabber.wp.pl
Green Trafic 140 dCi

Data: 2011-12-16 13:48:33
Autor: Jakub Witkowski
I niech ktoś mi powie, że francuzy maj ą delikatne zawieszenie!
W dniu 2011-12-14 14:33, krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] pisze:

Szkody spodziewane: urwany przedni zderzak, rozwalone wszystkie opony i felgi, rozpieprzone zawieszenie, rozwalona miska olejowa, moĹźe i blok silnika, wyrwane poduszki silnika, pocharatane podwozie, urwany wydech.
Szkody rzeczywiste - rozwalona lewa przednia opona.

I nawet felgi całe? No, to tylko ci się wydawało, że "pierdut" było solidne.

Ja wjechałem w krawężnik tak, że fabryczna felga (która wytrzymała 15 lat bez prostowania,
czyli raczej solidna) nieźle zawinęła się. A zawieszenie - spoko. Nawet zbieżność w normie.
I to może już świadczyć o pewnej solidności :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2011-12-16 17:10:38
Autor: radekp@konto.pl
I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Fri, 16 Dec 2011 13:48:33 +0100, w <jcfen1$1ft0$1@news2.ipartners.pl>, Jakub
Witkowski <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał(-a):

> Szkody spodziewane: urwany przedni zderzak, rozwalone wszystkie opony i felgi, rozpieprzone zawieszenie, rozwalona miska olejowa, może i blok silnika, wyrwane poduszki silnika, pocharatane podwozie, urwany wydech.
> Szkody rzeczywiste - rozwalona lewa przednia opona.

I nawet felgi całe? No, to tylko ci się wydawało, że "pierdut" było solidne.

Czyli kiepskie te francuzy, zawieszenie widać twarde, a plastiki ledwo się
trzymają :).

Mnie się schowek w Audi otworzył dopiero wtedy, gdy mcpherson przebił kielich
(aha, oprócz amorków zawieszenie wytrzymało, tylko spawacz miał robotę :) ).

I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona