Data: 2012-04-09 09:28:29 | |
Autor: abc | |
I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami | |
Warto przynajmniej raz w roku, właśnie około Wielkiej Nocy zadać sobie
również takie pytanie - podobnie jak zastanowić się nad sensem tak zwanego "dialogu z judaizmem". Chodzi oczywiście o ewangelię św. Mateusza o tym, jak to żołnierze pilnujący grobu zameldowali kapłanom i "starszym ludu", że Jezus zmartwychwstał. Ci "po naradzie" przekupili żołnierzy, żeby opowiadali, iż kiedy się pospali, uczniowie wykradli ciało Jezusa. Z tego opisu wynika ponad wszelką wątpliwość, że o ile do egzekucji Jezusa arcykapłani mogli jeszcze myśleć, że mieli do czynienia wprawdzie z zagadkowym, ale dlatego właśnie niebezpiecznym szaleńcem, to po meldunku żołnierzy, którzy wiedzieli przecież, że za takie zaśnięcie na warcie Piłat każe zaćwiczyć ich na śmierć batogami - więc po tym meldunku już wiedzieli na pewno, że w swojej ocenie Jezusa gruntownie się pomylili. Świadczy o tym przede wszystkim ta "narada", podczas której podjęli decyzję, że idą w zaparte i zaczynając od korumpowania żołnierzy, kreują czarny wizerunek Chrystusa i chrystusowców. Nawiasem mówiąc, "Gazeta Wyborcza" działa podobnie, bo przecież ścisłe kierownictwo swoim funkcjonariuszom płaci, a że nie srebrnikami, tylko w walucie miejscowej, to przecież sprawa drugorzędna. Zatem od tego momentu judaizm jest świadomym przekrętem - chyba, że kłamie św. Mateusz. Jeśli jednak św. Mateusz nie kłamie, to znaczy, że "dialog z judaizmem", już choćby z uprzejmości, musi rozpocząć się od udawania, iż przekręt żadnym przekrętem nie jest - a więc od postawienia się chrześcijańskich jego uczestników w kompletnie fałszywej i w dodatku - nieodwracalnie fałszywej sytuacji. Wygląda na to, że Boy-Żeleński mógł mieć sporo racji zauważając, że "dawniej ludzie mniej mieli kultury lecz byli szczersi". Nie tylko szczersi - ale chyba również mądrzejsi, bo nie żyli ponad stan i w związku z tym nie musieli wdawać się w jakiś bezsensowne "dialogi". Zresztą - z tą kulturą też nie przesadzajmy - bo czy w takim na przykład XIX wieku jakiś redaktor, mający dorosłe dzieci, paradowałby w biały dzień po mieście z transparentem z napisem "Pierdolę nie rodzę"? Taki pomysł nie przyszedłby mu do głowy nawet w gorączce! Co tu ukrywać - pod każdym względem tandeta - co tylko potwierdza trafność spostrzeżenia, że ex nihilo nihil fit. Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2450 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|