Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   I znowu AWANTURA

I znowu AWANTURA

Data: 2020-03-24 15:09:10
Autor: z
I znowu AWANTURA
Jełopozycja dalej o coś WALCZY.
Za dużo za za mało za późno, dlaczego jeszcze NIE.

A popatrzcie na Wielką Brytanię. Jak tam się opozycja zachowuje.

Data: 2020-03-24 07:27:41
Autor: Bruno Brunowski
I znowu AWANTURA
W dniu wtorek, 24 marca 2020 15:09:54 UTC+1 użytkownik z napisał:
Jełopozycja dalej o coś WALCZY.
Za dużo za za mało za późno, dlaczego jeszcze NIE.

A popatrzcie na Wielką Brytanię. Jak tam się opozycja zachowuje.

"LABOUR's John McDonnell has been accused of trying to turn the coronanavirus crisis into a "political football" after taking a swipe at the Government's response while touting his own party's plans on social media."
https://www.express.co.uk/news/politics/1257815/coronavirus-uk-labour-john-mcdonnell-boris-johnson-political-football-covid-19

--
Bruno

Data: 2020-03-24 14:59:54
Autor: Budzik
I znowu AWANTURA
Użytkownik z z@z.pl ...

Jełopozycja dalej o coś WALCZY.
Za dużo za za mało za późno, dlaczego jeszcze NIE.

A popatrzcie na Wielką Brytanię. Jak tam się opozycja zachowuje.

Tez nie rozumiem tej kłotni.
Podobno jestesmy przygotowani na epidemie, procedury wypracowane i przecwiczone a tymczasem w szpitalu nie wiedza jak sie zachowywac i musza zamknac szpital a w sejmie nie wiedza jak zorganizowac posiedzenie w taki sposób zeby wszystkich w około nie pozarazac.
A co mowi procedura? Ktos moze mi to prostymi słowami wytłumaczyc?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
jak pisze się słowo właściwe."   Julian Tuwim

Data: 2020-03-24 09:18:40
Autor: Zenek Kapelinder
I znowu AWANTURA
Na epidemie nikt nie był przygotowany. A państwa Europy zachodniej wcale. Do tego jak mieli czas na wprowadzenie ograniczeń w kontaktach między ludźmi to ojszczali i osrali. U nas pomimo nieprzygotowania poszli na ograniczanie kontaktów i jak na dzisiaj widać że miało to sens.

Data: 2020-03-24 09:49:51
Autor: Bruno Brunowski
I znowu AWANTURA
W dniu wtorek, 24 marca 2020 17:18:42 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Na epidemie nikt nie był przygotowany. A państwa Europy zachodniej wcale. Do tego jak mieli czas na wprowadzenie ograniczeń w kontaktach między ludźmi to ojszczali i osrali. U nas pomimo nieprzygotowania poszli na ograniczanie kontaktów i jak na dzisiaj widać że miało to sens.

Jak to nikt Zenuś, jak to nikt? A my? Nie dalej jak miesiąc temu rząd powtarzał jak mantrę, że jesteśmy gotowi niezależnie od rozmiarów epidemii. --
Bruno

Data: 2020-03-24 17:34:07
Autor: z
I znowu AWANTURA
Czyli jęczysz że za późno. A lewactwo jęczy że będzie dyskutować i proponować poprawki ...

Dostaniecie w końcu ten stan wyjątkowy. On będzie spokojnie do jesieni.

I wszyscy będą zadowoleni. Opozycja że zrobi na wiosnę nowa kampanię a PiS że na wiosnę spokojnie wygra w I turze.

DOŚĆ TEGO BICIA PIANY


Albo. Będzie tak ŹLE że opozycja jeszcze będzie marzyć o wyborach w warunkach majowych ;-)

Data: 2020-03-24 09:45:17
Autor: Jakub A. Krzewicki
I znowu AWANTURA
W dniu wtorek, 24 marca 2020 17:34:55 UTC+1 użytkownik z napisał:
Czyli jęczysz że za późno. A lewactwo jęczy że będzie dyskutować i proponować poprawki ...

Dostaniecie w końcu ten stan wyjątkowy. On będzie spokojnie do jesieni.

I wszyscy będą zadowoleni. Opozycja że zrobi na wiosnę nowa kampanię a PiS że na wiosnę spokojnie wygra w I turze.

DOŚĆ TEGO BICIA PIANY


Albo. Będzie tak ŹLE że opozycja jeszcze będzie marzyć o wyborach w warunkach majowych ;-)

Zaraz zaraz. Tutaj bardziej według konstytucji pasuje stan klęski żywiołowej.
Stan wyjątkowy powinno zastosować się dopiero po jego wygaśnięciu.

Data: 2020-03-24 18:59:53
Autor: Budzik
I znowu AWANTURA
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Na epidemie nikt nie był przygotowany. A państwa Europy zachodniej
wcale. Do tego jak mieli czas na wprowadzenie ograniczeń w
kontaktach między ludźmi to ojszczali i osrali. U nas pomimo
nieprzygotowania poszli na ograniczanie kontaktów i jak na dzisiaj
widać że miało to sens.

Hmm, w telewizorni mowili ze sa przygotowani na kazda epidemie...
Glapinski to wrecz ton miał taki jakby sie martwił ze taki mały problem bo on by sie chciał wykazać przy czyms wiekszym...

Zenek - naprawde nie martwi cie brak opisanych, przecwiczonych procedur na takie podstawowe sprawy? Naprawde po tym co sie od stycznia dzieje w Chinach mozna jeszcze dzis mowic jak taka naruszona dziewica "ja nie wiedziałam"? Serio? Ty to masz jednak mocne nerwy... ;-DDD

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl,
że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć

Data: 2020-03-24 14:48:22
Autor: Zenek Kapelinder
I znowu AWANTURA
W tej chwili mnie nie martwi bo widzę statystki. Ilość zmarłych. Polska 10. USA 625. Włochy 6820. Niemcy 157. Francja 1100. Anglia 422. Nie da się obronić tezy że mają więcej bo są wieksi bo w przeliczeniu na milion ludności mają od kilku do kilkudziesięciu razy wiecej.  Oczywiście znajdą się tacy co będą dawali sobie kutasa w talarki pociąć że widzieli jak wojskowymi ciężarówkami wywozili ze szpitali trupy. Ale to debile pokroju pizdziaka. Wierzysz takim? Napiszę Ci coś w tajemnicy. Za 10 dni liczba nowych chorych się zatrzyma i po dwóch trzech dniach zacznie spadać w tempie takim jak się zarażali. Oczywiście minus ci co nie doczekali. I to maksymalna uzyskana ilość chorych w przeliczeniu na milion ludności będzie świadczyła jak w różnych państwach byli przygotowani a nie ilość testów jakie  w nich robiono. U nas słusznie uznano na samym początku że chorzy są wszyscy. Zaaplikowano wszystkim ograniczony areszt domowy i sprawa się zaczęła sama rozwiązywać. Czy to nie ja przedwczoraj przepowiadalem że w okolicy środy zostaną zaostrzone warunki kwarantanny? Uważam, to moje prywatne zdanie, że u nas jest tak dobrze że żeby było gorzej za jakąś obietnice władze Warszawy zrobiły zagęszczenie w  zbiorkomie. Przyznasz że powstała paradoksalna sytuacja. W czasie kiedy najskuteczniejsza metoda na rozprzestrzenianie się wirusa jest izolacja i zachowanie sporej odległości pomiędzy ludźmi ktoś pakuje 4 osoby na metr kwadratowy. Dobrze że posunięcie bandyty zostało prawie natychmiast utrącone. Ziobro powinien się zastanowić czy skurwysynów nie da się oskarżyć o jakieś spowodowanie powszechnego zagrożenia czy jak to się u nich nazywa.

Data: 2020-03-24 22:59:53
Autor: Budzik
I znowu AWANTURA
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

W tej chwili mnie nie martwi bo widzę statystki. Ilość zmarłych.
Polska 10. USA 625. Włochy 6820. Niemcy 157. Francja 1100. Anglia
422. Nie da się obronić tezy że mają więcej bo są wieksi bo w
przeliczeniu na milion ludności mają od kilku do kilkudziesięciu
razy wiecej.  Oczywiście znajdą się tacy co będą dawali sobie kutasa
w talarki pociąć że widzieli jak wojskowymi ciężarówkami wywozili ze
szpitali trupy. Ale to debile pokroju pizdziaka. Wierzysz takim?
Napiszę Ci coś w tajemnicy. Za 10 dni liczba nowych chorych się
zatrzyma i po dwóch trzech dniach zacznie spadać w tempie takim jak
się zarażali. Oczywiście minus ci co nie doczekali. I to maksymalna
uzyskana ilość chorych w przeliczeniu na milion ludności będzie
świadczyła jak w różnych państwach byli przygotowani a nie ilość
testów jakie  w nich robiono. U nas słusznie uznano na samym
początku że chorzy są wszyscy. Zaaplikowano wszystkim ograniczony
areszt domowy i sprawa się zaczęła sama rozwiązywać. Czy to nie ja
przedwczoraj przepowiadalem że w okolicy środy zostaną zaostrzone
warunki kwarantanny? Uważam, to moje prywatne zdanie, że u nas jest
tak dobrze że żeby było gorzej za jakąś obietnice władze Warszawy
zrobiły zagęszczenie w  zbiorkomie. Przyznasz że powstała
paradoksalna sytuacja. W czasie kiedy najskuteczniejsza metoda na
rozprzestrzenianie się wirusa jest izolacja i zachowanie sporej
odległości pomiędzy ludźmi ktoś pakuje 4 osoby na metr kwadratowy.
Dobrze że posunięcie bandyty zostało prawie natychmiast utrącone.
Ziobro powinien się zastanowić czy skurwysynów nie da się oskarżyć o
jakieś spowodowanie powszechnego zagrożenia czy jak to się u nich
nazywa.
Co do zbiorkomu - pełna zgoda. Pomijam teorie spiskowa, mysle ze jak zwykle ktos czegos niedopracował, zle policzył, nie wypracował procedur i pocioł kursy bo w excelu mu to dobrze wygladało. Ten ktory podjał taka decyzje - imo powinien poniesc konsekwencje, własciwie to bym go wyjebał albo zdegradował do roli ciecia :)

Co do procedur o ktore cie pytałem - odpowiedziałes nie odpowiadajac.
Zakładasz najlepszy mozliwy scenariusz, ja najgorszy.
Co gorsza oceniasz go po skutkach ktorych jeszcze nie widzisz, bo jestesmy na samym poczatku walki.

Juz pal licho to ze były 3 miesiace zeby wypracowac sposób przeprowadzenia obrad w okresie niebezpieczenstwa zarazenia.
Zeby była jasnosc - winie o to cały sejm bo z zadnej strony nie słyszałem ani słowa o tym - obudzili sie chyba wczoraj...

Ale wracajac do "słuzby" zdrowia - naprawde nie wydaje ci sie to dziwne ze pomimo tego ze na razie mamy bardzo mało hospitalizowanych chorych to ze szpitali napływaja jakies podejrzane sygnały? Braki srodków ochorony, zwolniony szef Agencji materiałów medycznych czy jak ta agencja sie nazywa, nieprzystapienie do ogolnoeuropejskiego przetargu na te srodki...
Szpital zamkniety z powodu nieprzestrzegania procedur to tylko truskawka na torcie ale czy szpitale nie powinny być przygotowane na ten najgorszy scenariusz i to juz miesiac temu?

Miara zaufania jest chyba to ze coraz czesciej słychac głosy ze ci bogatsi zaopatruja sie w respiratory prywatne...
Zeby je chociaz wstawili do szpitali z ewentualnym pierwszenstwem uzycia w razie potrzeby...

Trzymam kciuki za to zeby poszło po twojemu!



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."

Data: 2020-03-24 19:50:58
Autor: Zenek Kapelinder
I znowu AWANTURA
O jakie procedury pytasz. Na chorobę na którą nie ma lekarstwa ani nie można się było zaszczepić zanim się pojawiła jest tylko jedna procedura. Nazywa się kwarantanna. Kwarantanna dziala zawsze. Jeśli do kwarantanny dołożyć świadomych zagrożenia ludzi to wojna z choroba jest wygrana zanim choroba się pojawi. U nas za długo o kilka dni czekali z wprowadzeniem kwarantanny. Gdyby była wprowadzona zanim pojawili się pierwsi chorzy, a było na 126% pewne że się pojawia to dzisiaj fabryki by pracowała sklepy były by czynne a w kawiarniach i restauracjach wznosili byśmy toasty za zdrowie pięknych pań i naszych żon. Kto nie lubi szampana mogły pójść do filharmonii. Wprowadzili kontrolę na granicach połączone z kwarantanna przyjeżdżających Polaków z 10 dni za późno.. Oczywiście w ramach zaostrzenia przepisów sanitarnych kwarantanna musiała by dotyczyć równiez obcokrajowców. Dzisiaj mieli byśmy pięćdziesięciu chorych i jednego pechowca co się przekręcił. Uważam ponadto że kwarantannę na granicach trzeba utrzymać przez dwa miesiące od ostatniego zachorowania u sąsiadów. Dzisiaj mówili że we Włoszech nieboszczyków przechowują na sztucznym lodowisku żeby się nie psuli ze względu na brak mocy przerobowych ichniego przemysłu pogrzebowego. Pokazywali ministra zdrowia Włoch jak ze trzy tygodnie temu mówił że nic się nie dzieje i śmiał się jak dziennikarz spytał o zagrożenie. Przywódcy Anglii USA Niemiec inteligentni inaczej. Do pewnego momentu twierdzili że nie ma problemu i jeśli u nich ludzie zachorują to będzie super bo nabiorą naturalnej odporności. Polski rzad co można o nim powiedzieć złego to jako jeden z niewielu na świecie podszedł poważnie do sprawy. I dzisiaj mamy tego efektu pod postacią dziesięciu zmarłych, stu pięćdziesięciu nowo zarażonych i dziewięciuset chorych. Dzisiaj we Włoszech umarło niewiele mniej niż my mamy wszystkich chorych.. I taki wynik na tle wyników z innych państw jest miarą naszego przygotowania.

Data: 2020-03-25 05:59:52
Autor: Budzik
I znowu AWANTURA
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

O jakie procedury pytasz.

Przerpaszam, odpowiem krótko bo czasu brak.
Pytam o procedury ktore swiadcza własnie o przygotowaniu do pewnych spraw.
CZyli jezeli w styczniu wiemy ze bedzie epidemia to trzeba sie zastanowic i przygotowac jak przeprowadzic posiedzenie sejmu zdalnie. Zaplanowac, przygotowac, przedyskutowac.

Jeżeli wiadomo ze w szpitalu beda pojawiac sie chorzy to na takie sytuacje tez szpital powinien byc przygotowany i przecwiczony a ze nie był to nagle cały szpital trzeba zamknac.

Jezeli wiadomo ze w szpitalach mozesz miec za chwile 100 tysiecy dodatkowych chorych to kupujesz sprzet na potege a nie wywalasz akurat w tym momencie szefa magazynu rezerw.

To samo tyczy sie ciecia kursów w mpk.

I jeszcze raz: trzymam kciuki za twój scenariusz! :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stanęliśmy na skraju przepaści,
ale teraz zrobiliśmy krok naprzód!"

Data: 2020-03-25 00:19:08
Autor: A. Filip
I znowu AWANTURA
Zenek Kapelinder <4kogutek44@gmail.com> pisze:
W tej chwili mnie nie martwi bo widzę statystki. Ilość
zmarłych. Polska 10. USA 625. Włochy 6820. Niemcy 157. Francja
1100. Anglia 422. Nie da się obronić tezy że mają więcej bo są wieksi
bo w przeliczeniu na milion ludności mają od kilku do kilkudziesięciu
razy wiecej. [...]

To jest "wolniejszy start", liczyć się będzie finisz.  Gdy sytuacja
wyrywa się spod kontroli postęp liczy zachorowań jest geometryczny,
jedne zero więcej "co tydzień".  Ja _chce_ wierzyć że Polska "nie wyrwie
się do przodu", jestem gotów nawet na to postawić ale _dużych_ pieniędzy
nie postawie. Po za tym obecnie przyjęte metody mają duże szanse
przystopować epidemie (za tydzień dwa) ale są bardzo kosztowne gospodarczo.
W scenariuszu "na rok dwa" jest możliwy ponownych wybuch epidemii w
Polsce po zniesieniu obecnych ograniczeń.

Ja nie chwalę dnia przed zachodem słońca.  IMHO nie ma jeszcze nawet południa.

--
A. Filip : Pij mleko (matki)!
| To determine the true rulers of any society, all you must do is ask
| yourself this question: Who is it that I am not permitted to criticize?
| Kevin Strom, "All America Must Know the Terror That is Upon Us" (1993)

Data: 2020-03-24 19:18:02
Autor: Zenek Kapelinder
I znowu AWANTURA
Trochę do Budzika też tutaj będzie. Każda wirusowa epidemia musi się w pewnym momencie sama skończyć. Wynika to z istoty życia. Wirus jest materia nieożywiona. To kawałek kodu dna w opakowaniu. Sam się nie rozmnaża. Musi wejść do żywej komórki i podłączyć kawałek swojego kodu dna do kodu dna komórki. Komórka dzieląc się powoduje powielenie zmodyfikowanego kody do dwóch komórek. Potem te dwie komórki...... . Komórki mają określony długością telomeru czas życia, nie dotyczy komórek nowotworowych bo one są nieśmiertelne o ile nie zginą z organizmem w którym żyją. Komórka ze zmienionym dna umrze bez względu na to czy zarażona wirusem czy nie. Ale to nie jest główny powód wyzdrowienia po chorobie wirusowej. Głównym powodem jest modyfikacja zmutowanego dna komórki. Są wirusy o których można by powiedzieć za jak kody kreskowe mają na końcu liczbę kontrolna i zapasowy kod. One potrafią się naprawiać. Są bardzo groźne. Wirus adidasa tak ma. Do pewnego momentu nie było szansy wyleczenia się a adidasa. covid co teraz nas trzepie jest prostym wirusem. Nie ma kodu kontrolnego i zapasowych części zamiennych. Wirus kataru jest podobny do niego pod tym względem. W komórce informacje zapisane w dna przy każdym podziale się uszkadzają. Coś jest taśma magnetofonowa. Kopia zawsze będzie gorszej jakości od oryginału. Przy podziałach jak się psuje dna komórki z kodem dna wirusa to po odpowiednio dużej ilości podziałów wirus przestaje wywoływać skutki w postaci choroby. Jego resztki siedzą w komórce ale są podłączone w miejscu odpowiedzialnym za długość i gęstość rzęs jaka będzie miał człowiek w wieku 72 lat. Ale że nie atakuje komorek od rzęs to zostaną takie jakie miały być. Mowia że katar nie leczony trwa siedem dni a leczony jeden tydzień. Mniej więcej tyle czasu trwa taka ilość cykli podziału że wirus robi się nie aktywny. Krótko bo komorki w nocie szybko się dziela i szybko giną. Ale komórki w płucach dzielą się wolno. Lekarze mówią że u nałogowego palacza trzeba 8-10 lat żeby płuca mu się całkowicie odbudowały. Dlatego na covid 19 ludzie chorują dłużej niż na katar. Z chińskich obserwacji wychodzi że choroba trwa w wariancie pesymistycznym do miesiąca czasu, optymistycznym dwa tygodnie. Po takim czasie wirus traci właściwości. Najgorzej mieli pierwsi Chińczycy bo dostali sztukę nówkę nie śmigana. My czyli europejczycy dostaliśmy trochę przechodzonego wirusa. Nam się dodatkowo przyfarcilo że ferie mieliśmy na samym początku rozprzestrzeniania się wirusa we Włoszech. Spore znaczenie miało również to że jesteśmy trochę biedniejsi od innych Europejczyków i mniej Polaków zaraziło się we Włoszech i przywloklo chorobę do Polski. Mało ludzi go złapało. W takiej sytuacji wystarczy wprowadzić prosta kwarantannę i epidemia szybko się skończy sama. Jeśli ten co mi to dzisiaj objaśniał ma rację to by znaczyło że jeszcze kilka dni ilość zachorowań podskoczy i zaraz zacznie spadać. W tej chwili najważniejsze to nie dać się zarazić bo za chwilę nie będzie od kogo. Oczywiście to co mi wytłumaczył i co powtórzyłem jest bardzo uproszczone. Ten co mi tłumaczył robił pewne uproszczenia bo wie że pomimo tego że jestem niewyobrażalnie inteligentny to nie jestem fachowcem w jego branży związanej z epidemiami. Ja też sporo musiałem uprości żeby dostosować do inteligencji przeciętnego użytkownika niusów. Powiedział coś jeszcze. Z dotychczasowych obserwacji wynika że jeśli ilość zachorowań jest niższa niż 100 na milion to sytuację daje się kontrolować. Powyżej stu wymyka się spod kontroli i zaczyna żyć własnym życiem. My chwilowo mamy ten współczynnik na poziomie 25. Mamy jeszcze trochę rezerwy. Prawdopodobnie ilość chorych dojdzie u nas do czterech pięciu tysięcy.. I wtedy zacznie spadać. Chwilowo jest dobrze bo chorych mamy dzisiaj 900 a mówili że w niedzielę miało być około tysiąca. Trzeba grzecznie czekac i za dwa tygodnie jest szansa że na stronie WHO napiszą że mamy nowych zero. Opowieści że  karty zgonu są fałszowane, i dlatego jest mało nieboszczyków chociaż chorych mogą być setki tysięcy ale nie wiadomo kto bo nie ma testów, zwyczajnie nie wierzę. Zbyt dużo miejsc gdzie są robione sekcje, zbyt dużo ludzi ma z tym kontakt. Wydało by się.

Data: 2020-03-25 16:59:51
Autor: Budzik
I znowu AWANTURA
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Trochę do Budzika też tutaj będzie. Każda wirusowa epidemia musi się
w pewnym momencie sama skończyć. Wynika to z istoty życia. Wirus
jest materia nieożywiona. To kawałek kodu dna w opakowaniu. Sam się
nie rozmnaża. Musi wejść do żywej komórki i podłączyć kawałek
swojego kodu dna do kodu dna komórki. Komórka dzieląc się powoduje
powielenie zmodyfikowanego kody do dwóch komórek. Potem te dwie
komórki...... . Komórki mają określony długością telomeru czas
życia, nie dotyczy komórek nowotworowych bo one są nieśmiertelne o
ile nie zginą z organizmem w którym żyją. Komórka ze zmienionym dna
umrze bez względu na to czy zarażona wirusem czy nie. Ale to nie
jest główny powód wyzdrowienia po chorobie wirusowej. Głównym
powodem jest modyfikacja zmutowanego dna komórki. Są wirusy o
których można by powiedzieć za jak kody kreskowe mają na końcu
liczbę kontrolna i zapasowy kod. One potrafią się naprawiać. Są
bardzo groźne. Wirus adidasa tak ma. Do pewnego momentu nie było
szansy wyleczenia się a adidasa. covid co teraz nas trzepie jest
prostym wirusem. Nie ma kodu kontrolnego i zapasowych części
zamiennych. Wirus kataru jest podobny do niego pod tym względem. W
komórce informacje zapisane w dna przy każdym podziale się
uszkadzają. Coś jest taśma magnetofonowa. Kopia zawsze będzie
gorszej jakości od oryginału. Przy podziałach jak się psuje dna
komórki z kodem dna wirusa to po odpowiednio dużej ilości podziałów
wirus przestaje wywoływać skutki w postaci choroby. Jego resztki
siedzą w komórce ale są podłączone w miejscu odpowiedzialnym za
długość i gęstość rzęs jaka będzie miał człowiek w wieku 72 lat. Ale
że nie atakuje komorek od rzęs to zostaną takie jakie miały być.
Mowia że katar nie leczony trwa siedem dni a leczony jeden tydzień.
Mniej więcej tyle czasu trwa taka ilość cykli podziału że wirus robi
się nie aktywny. Krótko bo komorki w nocie szybko się dziela i
szybko giną. Ale komórki w płucach dzielą się wolno. Lekarze mówią
że u nałogowego palacza trzeba 8-10 lat żeby płuca mu się całkowicie
odbudowały. Dlatego na covid 19 ludzie chorują dłużej niż na katar.
Z chińskich obserwacji wychodzi że choroba trwa w wariancie
pesymistycznym do miesiąca czasu, optymistycznym dwa tygodnie. Po
takim czasie wirus traci właściwości. Najgorzej mieli pierwsi
Chińczycy bo dostali sztukę nówkę nie śmigana. My czyli europejczycy
dostaliśmy trochę przechodzonego wirusa. Nam się dodatkowo
przyfarcilo że ferie mieliśmy na samym początku rozprzestrzeniania
się wirusa we Włoszech. Spore znaczenie miało również to że jesteśmy
trochę biedniejsi od innych Europejczyków i mniej Polaków zaraziło
się we Włoszech i przywloklo chorobę do Polski. Mało ludzi go
złapało. W takiej sytuacji wystarczy wprowadzić prosta kwarantannę i
epidemia szybko się skończy sama. Jeśli ten co mi to dzisiaj
objaśniał ma rację to by znaczyło że jeszcze kilka dni ilość
zachorowań podskoczy i zaraz zacznie spadać. W tej chwili
najważniejsze to nie dać się zarazić bo za chwilę nie będzie od
kogo. Oczywiście to co mi wytłumaczył i co powtórzyłem jest bardzo
uproszczone. Ten co mi tłumaczył robił pewne uproszczenia bo wie że
pomimo tego że jestem niewyobrażalnie inteligentny to nie jestem
fachowcem w jego branży związanej z epidemiami. Ja też sporo
musiałem uprości żeby dostosować do inteligencji przeciętnego
użytkownika niusów. Powiedział coś jeszcze. Z dotychczasowych
obserwacji wynika że jeśli ilość zachorowań jest niższa niż 100 na
milion to sytuację daje się kontrolować. Powyżej stu wymyka się spod
kontroli i zaczyna żyć własnym życiem. My chwilowo mamy ten
współczynnik na poziomie 25. Mamy jeszcze trochę rezerwy.
Prawdopodobnie ilość chorych dojdzie u nas do czterech pięciu
tysięcy. I wtedy zacznie spadać. Chwilowo jest dobrze bo chorych
mamy dzisiaj 900 a mówili że w niedzielę miało być około tysiąca.
Trzeba grzecznie czekac i za dwa tygodnie jest szansa że na stronie
WHO napiszą że mamy nowych zero. Opowieści że  karty zgonu są
fałszowane, i dlatego jest mało nieboszczyków chociaż chorych mogą
być setki tysięcy ale nie wiadomo kto bo nie ma testów, zwyczajnie
nie wierzę. Zbyt dużo miejsc gdzie są robione sekcje, zbyt dużo
ludzi ma z tym kontakt. Wydało by się.

Ja tez sie nie znam wiec tez opieram sie na tym co słyszałem od specjalistów...
To co słyszałem to wirus RNA czyli własnie taki bez sumy kontrolnej łatwo mutuje. Ale nikt nie mowił ze kolejne wersje sa zawsze gorsze - moga byc gorsze, moga byc lepsze - sa po prostu inne.
Skad ta informacja ze kolejne wersje sa osłabione wzgledem poprzedniej?
Jakies zrodło?


Wirus HIV tez podobno jest taki łatwo mutowalny - no w sumie nie łatwo tylko duzo duzo łatwiej niz ten nasz obecny koronny. I dlatego po tyle latach dopiero zaczyna sie testy ze szczepionka przeciw niemu. Bo jest za duzo wersji. szczepisz na jedna on ucieka i idzie w inna wersje. Teraz maja testowac tzw szczepionke mozaikowa ktora bedzie zawierała w sobie x roznych białek ktore maja załatwiac jak najwiecej rodzajów. Ale i tak licza na około 50% skutecznosci...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny.

Data: 2020-03-25 12:59:51
Autor: Zenek Kapelinder
I znowu AWANTURA
Bądź konsekwentny. Napisałeś że od kogoś słyszałeś, tak jak ja. I wołasz linka, to może wymienimy się numerami telefonów do tych co od nich słyszeliśmy. Przyznasz że nie pomyślałeś jak pisałeś że chcesz linka. Twoja wersja jest bardzo zbieżna z moją i to mnie przekonało że wersja która dałem jest prawdziwa. Czy słabnie czy się wzmacnia. Na logikę słabnie bo inaczej jednorazowe zarażenie każdym wirusem gdyby nie robił się słabszy a macniejszy doprowadzało by do śmierci zakażonego. Nie twierdzę że na katar nikt nie umarł ale nigdy o czymś takim nie słyszałem. Obstawiam że szczyt zachorowań na poziomie 2,5-4 tysiące będziemy mieli za tydzień do dziesięciu dni. Potem liczba chorych będzie spadała szybciej niż rosła przed maksimum.

Data: 2020-03-25 20:59:51
Autor: Budzik
I znowu AWANTURA
UĹźytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Bądź konsekwentny. Napisałeś że od kogoś słyszałeś, tak jak ja. I
wołasz linka, to może wymienimy się numerami telefonów do tych co od
nich słyszeliśmy. Przyznasz że nie pomyślałeś jak pisałeś że chcesz
linka.

Pomyslałem, nawet chciałem dac linka ale juz wczesniej przytaczałem to co ja wiem w tej kwestii.

Np:
https://zdrowie.wprost.pl/koronawirus/10304291/naukowcy-koronawirus-
przeksztalcil-sie-w-bardziej-agresywna-postac.html

https://wyborcza.pl/7,75400,25772580,czy-koronawirus-sars-cov-2-juz-
zmutowal-i-groza-nam-jego-dwa.html


A to wklejałem wczesniej:
Naukowcy twierdza ze akurat coronawirus mutuje cały czas, bo ma tylko
jeden łancuch DNA wiec replikacja nie jest sprawdzana co do udanego
powtorzenia wzoru. Moze to nie sa duze zmiany ale moga sie dziac przy
praktycznie kazdej replikacji.

Cechą wirusów jednoniciowych RNA (a do takich należy SARS-CoV-2), jest
to, że cały czas mutują. – Zwykle różnice są niewielkie, natomiast może
się zdarzyć większa mutacja, na którą nie będziemy mieć odporności, i
wtedy może pojawić się kolejna epidemia, podobnie jak to się dzieje co
kilka lat w przypadku grypy. Jest ryzyko, Ĺźe SARS-CoV-2 zmutuje do wersji
bardziej zjadliwej, jednak może też zmutować w wersję łagodniejszą,
utraci zdolność ataku bezpośrednio płuc i stanie się kolejnym wirusem
przeziębieniowym – mówi dr Grzesiowski.

https://dorzeczy.pl/kraj/132623/co-dzis-wiemy-o-koronawirusie-sars-cov-
2.html
art z 13.03.2020
Jak widac, dzis juz wiemy znow troche wiecej.


Twoja wersja jest bardzo zbieżna z moją i to mnie przekonało
że wersja która dałem jest prawdziwa. Czy słabnie czy się wzmacnia.
Na logikę słabnie bo inaczej jednorazowe zarażenie każdym wirusem
gdyby nie robił się słabszy a macniejszy doprowadzało by do śmierci
zakażonego. Nie twierdzę że na katar nikt nie umarł ale nigdy o
czymś takim nie słyszałem.

Ja to jednak czytam po chinsku bo dla mnie to sa dwie zupełnie rozne wersje.
Obaj zgadzamy sie wirus mutuje
Ty twierdzisz ze epidemia bedzie wygaszała sie w czasie dlatego ze mutacje ida w strone osłabiania wirusa
Ja twierdze ze nie ma danych ktore by mowiły ze wirus sie osłabia po mutacji - moze sie osłabic, moze sie wzmocnic, moze zmienic swoja zarazalnosc etc wiec samoistne wygaszenie epidemii w zwiazku z jego samoistnym osłabieniem poprzez mutacje to jakies myslenie zyczeniowe.

Obstawiam że szczyt zachorowań na
poziomie 2,5-4 tysiące będziemy mieli za tydzień do dziesięciu dni.
Potem liczba chorych będzie spadała szybciej niż rosła przed
maksimum.
Trzymam kciuki pozostajac sceptycznym.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

I znowu AWANTURA

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona