Data: 2013-07-24 22:13:22 | |
Autor: kef | |
[prasa] III Ranking schronisk górskich | |
W dniu 2013-07-22 13:04, Olin pisze:
http://www.npm.pl/index.php?action=site&id=66&middle=66 Fakt faktem, że na Okraju czasem ciężko wejść do środka. Przyszedłem raz w połowie października i zamknięte na cztery spusty. Pokrążyłem po okolicy, no bo gdzie niby spać, popukałem obok aż w końcu ktoś wyszedł. Ciepłej wody nie było ale za to pan obniżył cenę, a później doszedł ktoś jeszcze i mimo, że było zimno to nie mam co narzekać. Natomiast moja noga więcej nie ma zamiaru stanąć w schronisku na Hali Krupowej. Widoki przepiękne, to prawda ale byłem dwa razy i dwa razy byliśmy traktowani jak intruzi, zło konieczne czy ludzie dla których można być wrednym i opryskliwym. Milsze już jest stanie w kolejce na poczcie. Warunki bywają różne jak góry długie i szerokie ale z wyjątkową życzliwością spotkałem się również w schronisku na Przegibku (B. Żywiecki) oraz Hali Łabowskiej (B. Sądecki). |
|
Data: 2013-07-25 07:54:24 | |
Autor: bans | |
[prasa] III Ranking schronisk górskich | |
W dniu 2013-07-24 22:13, kef pisze:
Warunki bywają różne jak góry długie i szerokie ale z wyjątkową Potwierdzam. Zapomniałem tam kiedyś kurtki i zadzwoniłem pytając, czy jeszcze wisi na gwoździu przed wejściem i prosząc, czy nie mogliby jej wcisnąć w jakiś kąt i przy okazji (czyli nie wiadomo kiedy...) odbiorę. Pani zaproponowała, że kurtkę wyśle mi pocztą :) Na szczęście podczas zapisywania adresu zorientowała się, że ma akurat w schronisku gości z wioski obok mojej (100km od Rajczy!) i tym sposobem odzyskałem kurtkę następnego dnia. Pani była bardzo zdziwiona, kiedy ponad rok później zawitałem do nich z pudełkiem czekoladek ("A wie pan, od rana za nami chodzi coś słodkiego i będzie w sam raz" :) -- bans |
|
Data: 2013-07-25 13:21:54 | |
Autor: Maciek | |
[prasa] III Ranking schronisk górskich | |
Użytkownik "kef" <vlwkr@jadamspam.pl> napisał w wiadomości news:kspch5$pl5$1node1.news.atman.pl... Natomiast moja noga więcej nie ma zamiaru stanąć w schronisku na Hali Krupowej. Widoki przepiękne, to prawda ale byłem dwa razy i dwa razy byliśmy traktowani jak intruzi, zło konieczne czy ludzie dla których można być wrednym i opryskliwym. Milsze już jest stanie w kolejce na poczcie. Niestety - też mam niemiłe wspomnienia z tak niegdyś chwalonej Hali Krupowej. Miałem zarezerwowany nocleg na przyjście z grupą dzieciaków (6 osób). Potwierdziłem telefonicznie w przeddzień - moim zdaniem było to wystarczające. Gdy dotarliśmy około 17-tej pani zdziwiła się że jesteśmy, powiedziała że przyszła na nasze miejsca inna grupa, że liczyła jeszcze na telefon od nas (pewnie myślała że nie przyjdziemy bo pada deszcz!, tyle że nie wzięła pod uwagę że w górach jest wiele miejsc bez zasięgu). Miejsca się znalazły, chociaż nie te które miały być, część o niższym standardzie, a traktowani byliśmy ze źle skrywaną niechęcią. Maciek |