Drodzy Państwo!

Jestem coraz bardziej przekonany o tym, że działacze PO i SLD życzą Jarosławowi Kaczyńskiemu wygrania prezydenckich wyborów. Proszę się przyjrzeć ich komentarzom w rzeczonej sprawie. Nie potrafią ukryć ożywienia i błysków w oczach, gdy przesądzają o tym, kogo PiS wystawi. Wszak 'wiedzą' lepiej od PiS-u, kto się tam ostał po katastrofie. Jak dobrzy kumowie sugerują, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma już nikogo, oprócz Jarosława Kaczyńskiego (mógłbym nawet sądzić, że to oni ślą większość tych SMS-ów).
Gdybym ja był ośrodkiem decyzyjnym Platformy Obywatelskiej, pozwoliłbym Kaczyńskiemu te wybory wygrać. Za jaką cenę? Oczywiście za cenę kolejnych rekordów notowań PO. Co Platformie po wysokich notowaniach? Wystarczy im bezwzględna większość w parlamencie i pomoc SDL przy obaleniu prezydenta w dowolnie wybranym momencie. Platforma już niejedną 'prawdę' przegłosowała, więc znajdą niejeden powód do impeachmentu.
Czy nie wpadło nikomu do głowy, że brat zmarłego prezydenta porządzi tak długo, jak długo mu na to pozwolą? Nastrój patriotycznego uniesienia szybko opadnie, a potem droga otwarta do 70% dla PO. Już dziś widzę Palikota, który po elekcji Jarosława z jakimś gadżetem w ręku zapyta o Pierwszą Damę (gdy zacznie się cyrk, jak zwykle winien będzie Kaczyński). Dlaczego schowali Palikota dzisiaj? Nie bądźmy naiwni, na pewno nie ze wstydu. Są to ludzie, którzy nie mają nawet własnych poglądów - oni mają wyłącznie interesy.
Prezydentura Jarosława Kaczyńkiego może być pułapką zastawioną na dzisiejsze żałobliwe emocje. Proszę mi wierzyć, że takie come-backi rzadko kiedy się sprawdzają. Są zbyt przewidywalne dla biegłych socjotechników. Te same tłumy, które dzisiaj uniosły się żałobą, jutro uwierzą, że PiS zawłaszczył całą tragedię (przecież nie zginął tylko prezydent - zginęli ludzie z różnych ugrupowań).
:
Można sprawdzić - pięć lat temu robiłem na psp poparcie Lechowi Kaczyńskiemu. Podczas podawania wyników otwarłem okno i wygardłowałem Mazurka. Nie należę więc do grona osób, które dopiero teraz doceniły zmarłego prezydenta. Jednak nie czuję się prorokiem. Zbyt często bywam naiwnym optymistą - ale jak widać, nie dzisiaj.

Pozdrawiam
Jacek

Użytkownik "Jacek Biały" <0*jacek*wp.pl> napisał w wiadomości news:4bd4538b$0$2584$65785112news.neostrada.pl...

Drodzy Państwo!

Jestem coraz bardziej przekonany o tym, że działacze PO i SLD życzą Jarosławowi Kaczyńskiemu wygrania prezydenckich wyborów. Proszę się przyjrzeć ich komentarzom w rzeczonej sprawie. Nie potrafią ukryć ożywienia i błysków w oczach, gdy przesądzają o tym, kogo PiS wystawi. Wszak 'wiedzą' lepiej od PiS-u, kto się tam ostał po katastrofie. Jak dobrzy kumowie sugerują, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma już nikogo, oprócz Jarosława Kaczyńskiego (mógłbym nawet sądzić, że to oni ślą większość tych SMS-ów).
Gdybym ja był ośrodkiem decyzyjnym Platformy Obywatelskiej, pozwoliłbym Kaczyńskiemu te wybory wygrać. Za jaką cenę? Oczywiście za cenę kolejnych rekordów notowań PO. Co Platformie po wysokich notowaniach? Wystarczy im bezwzględna większość w parlamencie i pomoc SDL przy obaleniu prezydenta w dowolnie wybranym momencie. Platforma już niejedną 'prawdę' przegłosowała, więc znajdą niejeden powód do impeachmentu.
Czy nie wpadło nikomu do głowy, że brat zmarłego prezydenta porządzi tak długo, jak długo mu na to pozwolą? Nastrój patriotycznego uniesienia szybko opadnie, a potem droga otwarta do 70% dla PO. Już dziś widzę Palikota, który po elekcji Jarosława z jakimś gadżetem w ręku zapyta o Pierwszą Damę (gdy zacznie się cyrk, jak zwykle winien będzie Kaczyński). Dlaczego schowali Palikota dzisiaj? Nie bądźmy naiwni, na pewno nie ze wstydu. Są to ludzie, którzy nie mają nawet własnych poglądów - oni mają wyłącznie interesy.
Prezydentura Jarosława Kaczyńkiego może być pułapką zastawioną na dzisiejsze żałobliwe emocje. Proszę mi wierzyć, że takie come-backi rzadko kiedy się sprawdzają. Są zbyt przewidywalne dla biegłych socjotechników. Te same tłumy, które dzisiaj uniosły się żałobą, jutro uwierzą, że PiS zawłaszczył całą tragedię (przecież nie zginął tylko prezydent - zginęli ludzie z różnych ugrupowań).
:
Można sprawdzić - pięć lat temu robiłem na psp poparcie Lechowi Kaczyńskiemu. Podczas podawania wyników otwarłem okno i wygardłowałem Mazurka. Nie należę więc do grona osób, które dopiero teraz doceniły zmarłego prezydenta. Jednak nie czuję się prorokiem. Zbyt często bywam naiwnym optymistą - ale jak widać, nie dzisiaj.

Pozdrawiam
Jacek

obys Pan nie byl prorokiem.....


-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -