Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   IV RP ateiści będą płonąć na stosie

IV RP ateiści będą płonąć na stosie

Data: 2016-01-01 15:53:08
Autor: u2
IV RP ateiści będą płonąć na stosie
cyrkus i pajdak szykujcie się:)))))))))

http://zamkinapiasku.salon24.pl/673596,a-w-iv-rp-ateisci-beda-plonac-na-stosie

A w IV RP ateiści będą płonąć na stosie

Nikt rozumny w to nie wierzy. Nie wierzy w to, że Jarosław Kaczyński wprowadzi dyktaturę. Nie wierzy w to, że osoby niewinne nie tylko będą aresztowane bez podstaw prawnych, ale w tym, nowym faszystowskim państwie staną natychmiast, oko w oko, przed plutonem egzekucyjnym. Nie wierzy w to, że wypowiemy natychmiast wojnę Rosji z tego powodu, że nie zwróciła wraku Tupolewa. Nie wierzy w to, że powrócą do łask trybunały inkwizycyjne, ateiści będą paleni na stosie zaś Antoni Macierewicz wzorem sędziego z Lipska Benedykta Carpzova wyda nową wersję traktatu prawniczego „Practica nova imperialis Saxonicae rerum criminalium”. Traktatu prawniczego, który dopuszczał stosowanie tortur w bardzo szerokim zakresie.

Nikt rozumny w to nie wierzy. Tu pozwalam sobie na lekką modyfikację przynależności do gatunku homo sapiens – są takie homo wśród nas, które w to i jeszcze gorsze rzeczy wierzą bez zastrzeżeń. Ale człowiek zmanipulowany nie jest człowiekiem rozumnym. Jest to homo imbecillus– słaby człowiek.

Więc? Z jakiego zatem powodu wywołuje się ten diaboliczny festyn różnych strachów, widm i upiorów, które po zwycięstwie PiS nawiedzą Polskę?

Nie mam aż tyle czasu, aby omawiać historię Polski od 1944 roku. W ujęciu najbardziej syntetycznym w tymże roku doszło do zmiany władzy. Nowa władza to nowi ludzie, którzy bez pomocy wrogiego i obcego mocarstwa nigdy nie zaszliby aż tak wysoko. Był to odrażający margines, który zniósł swe ograniczenia i stał się nową kartą. To były niziny moralności i Andy nienawiści do tego, co z Polską wolną mogło się kojarzyć. Rzeka, która aż do owego roku toczyła swe wody starym korytem została zmuszona, aby płynąć przez Moskwę. A czas płynął i rzeka też. Rosły dzieci nowej władzy a potem wnuki nowej władzy. Towarzystwo zdobyło pozycję. Zdobyło wpływy. Zdobywało poczucie wyższości i elitarności. Gdy przyszedł rok 1989 rzeka zamiast wrócić do swojego poprzedniego koryta popłynęła nowo wydrążonym kanałem: tym razem przez Paryż i Berlin. Dla tego towarzystwa, które już się elitą smaku i intelektu, które oferowało kulawe autorytety, każdy, kto chciał i chce, aby rzeka popłynęła dawnym nurtem jest strasznym uzurpatorem. Kimś, kto nie jest godny. Tyranem, który chce obalić ład. Ten cały plebs poczuł się bowiem szlachtą.

A PiS chce, aby rzeka znów wróciła do dawniej wyżłobionego koryta. Do polskości. Do triady z jaką nowa szlachta nie jest w stanie się w żaden sposób utożsamić: Bóg, Honor i Ojczyzna. Do rzeczywistego oddawania hołdu tym, którzy walczyli o Polskę niepodległą. Do całej tej znienawidzonej tradycji polskich powstań. Do rzeczywistego a nie tylko z musu przywracania pamięci i blasku Żołnierzom Niezłomnym.

To, w moim przekonaniu, jest clou. To jest właśnie tym przed czym towarzystwo broni się, jak tylko może. Bo przecież nie chodzi tu tylko o zmianę władzy politycznej. Chodzi przede wszystkim o symbolikę. O świat wartości i formowanie umysłów. To w istocie rzeczy wymyka się towarzystwu z rąk: moc ferowania wyroków o tym, co jest właściwe a co nie jest takim. Co jest mądre a co jest głupie. Bo „wszelki język jest alfabetem symboli, użytkowanie go zakłada przeszłość, którą dzielą rozmówcy” (J.L. Borges – „Alef”). A przecież nie ma wspólnego języka wartości pomiędzy polskością, która jest kontynuacją i twórczym rozwijaniem historii a tą niby-polskością urodzoną w oparach roku 44 na bagnecie radzieckiego żołnierza. Towarzystwo dobrze o tym wie.




--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2016-01-02 12:13:26
Autor: MarkWoydak
IV RP ateiści będą płonąć na stosie
WON ŚMIECIU!


kutas złamany "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:568692d1$0$679$65785112news.neostrada.pl...
cyrkus i pajdak szykujcie się:)))))))))

http://zamkinapiasku.salon24.pl/673596,a-w-iv-rp-ateisci-beda-plonac-na-stosie

A w IV RP ateiści będą płonąć na stosie

Nikt rozumny w to nie wierzy. Nie wierzy w to, że Jarosław Kaczyński wprowadzi dyktaturę. Nie wierzy w to, że osoby niewinne nie tylko będą aresztowane bez podstaw prawnych, ale w tym, nowym faszystowskim państwie staną natychmiast, oko w oko, przed plutonem egzekucyjnym. Nie wierzy w to, że wypowiemy natychmiast wojnę Rosji z tego powodu, że nie zwróciła wraku Tupolewa. Nie wierzy w to, że powrócą do łask trybunały inkwizycyjne, ateiści będą paleni na stosie zaś Antoni Macierewicz wzorem sędziego z Lipska Benedykta Carpzova wyda nową wersję traktatu prawniczego „Practica nova imperialis Saxonicae rerum criminalium”. Traktatu prawniczego, który dopuszczał stosowanie tortur w bardzo szerokim zakresie.

Nikt rozumny w to nie wierzy. Tu pozwalam sobie na lekką modyfikację przynależności do gatunku homo sapiens – są takie homo wśród nas, które w to i jeszcze gorsze rzeczy wierzą bez zastrzeżeń. Ale człowiek zmanipulowany nie jest człowiekiem rozumnym. Jest to homo imbecillus– słaby człowiek.

Więc? Z jakiego zatem powodu wywołuje się ten diaboliczny festyn różnych strachów, widm i upiorów, które po zwycięstwie PiS nawiedzą Polskę?

Nie mam aż tyle czasu, aby omawiać historię Polski od 1944 roku. W ujęciu najbardziej syntetycznym w tymże roku doszło do zmiany władzy. Nowa władza to nowi ludzie, którzy bez pomocy wrogiego i obcego mocarstwa nigdy nie zaszliby aż tak wysoko. Był to odrażający margines, który zniósł swe ograniczenia i stał się nową kartą. To były niziny moralności i Andy nienawiści do tego, co z Polską wolną mogło się kojarzyć. Rzeka, która aż do owego roku toczyła swe wody starym korytem została zmuszona, aby płynąć przez Moskwę. A czas płynął i rzeka też. Rosły dzieci nowej władzy a potem wnuki nowej władzy. Towarzystwo zdobyło pozycję. Zdobyło wpływy. Zdobywało poczucie wyższości i elitarności. Gdy przyszedł rok 1989 rzeka zamiast wrócić do swojego poprzedniego koryta popłynęła nowo wydrążonym kanałem: tym razem przez Paryż i Berlin. Dla tego towarzystwa, które już się elitą smaku i intelektu, które oferowało kulawe autorytety, każdy, kto chciał i chce, aby rzeka popłynęła dawnym nurtem jest strasznym uzurpatorem. Kimś, kto nie jest godny. Tyranem, który chce obalić ład. Ten cały plebs poczuł się bowiem szlachtą.

A PiS chce, aby rzeka znów wróciła do dawniej wyżłobionego koryta. Do polskości. Do triady z jaką nowa szlachta nie jest w stanie się w żaden sposób utożsamić: Bóg, Honor i Ojczyzna. Do rzeczywistego oddawania hołdu tym, którzy walczyli o Polskę niepodległą. Do całej tej znienawidzonej tradycji polskich powstań. Do rzeczywistego a nie tylko z musu przywracania pamięci i blasku Żołnierzom Niezłomnym.

To, w moim przekonaniu, jest clou. To jest właśnie tym przed czym towarzystwo broni się, jak tylko może. Bo przecież nie chodzi tu tylko o zmianę władzy politycznej. Chodzi przede wszystkim o symbolikę. O świat wartości i formowanie umysłów. To w istocie rzeczy wymyka się towarzystwu z rąk: moc ferowania wyroków o tym, co jest właściwe a co nie jest takim. Co jest mądre a co jest głupie. Bo „wszelki język jest alfabetem symboli, użytkowanie go zakłada przeszłość, którą dzielą rozmówcy” (J.L. Borges – „Alef”). A przecież nie ma wspólnego języka wartości pomiędzy polskością, która jest kontynuacją i twórczym rozwijaniem historii a tą niby-polskością urodzoną w oparach roku 44 na bagnecie radzieckiego żołnierza. Towarzystwo dobrze o tym wie.




-- General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

IV RP ateiści będą płonąć na stosie

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona