On 2010-05-13 16:17, doktorski wrote:

On 12 Maj, 17:23, Jacek Różański<j...@epoczta.pl>  wrote:

   4. Gawron+2d (czw-niedz)
   5. Kocyk+5+2d (czw-niedz)
   9. Kryhu+1+2d (pt-niedz)
10. Pryzmat+2d (wt-niedz)
15. Leestar+1+1d (pt-niedz)
16. JKrzeski+1+1d (czw-niedz)
19. Suli+1+1d (czw-niedz)
20. Odys+1+1d (czw-niedz)
21. Fiodor+1+1d (czw-niedz)

Co to znaczy "+d"?

To znaczy "zapomnij o fajnej imprezie"

Mysle ze jakbysmy nakablowali gdzie trzeba w odpowiednim momencie liczba d znaczyla by liczbe odebranych dzieci rodzicom (bo w to nasze panstwo to potrafi, wystarczy 0.2 promila...)

Mnie troche dziwi ze na tego typu impreze bierze sie dzieci i dlatego tam (jak zwykle) nie przyjade. Po raz - bo uwazam ze to impreza nie dla dzieci i dlatego nie wezme swoich. Po dwa - jesli ta impreza ewoluowala i jest dla dzieci - to znaczy ze juz nie dla mnie.

--
piomay
www.piomay.riders.pl

Piotr May pisze:

 Po dwa - jesli ta impreza ewoluowala
i jest dla dzieci - to znaczy ze juz nie dla mnie.

to wyslij same dzieci.

cieszesiezemoglempomoc

KJ

On 2010-05-24 23:01, KJ Siła Słów wrote:

Piotr May pisze:

Po dwa - jesli ta impreza ewoluowala
i jest dla dzieci - to znaczy ze juz nie dla mnie.

to wyslij same dzieci.

No nie. Bo pijakow wokol niestety tam sie nadal kreci pewnie. A ja zawsze bylem zdania ze tego nie idzie polaczyc. Tego to znaczy imprezowania w stylu nam znanym i posiadania dzieci.
Na czas imprezowania dzieci moga jechac do babci :)

Jacek proboje to polaczyc, ja nie chce tego ogladac i nie chce rowniez aby moje dzieci to ogladaly.

--
piomay

Piotr May wrote:

No nie. Bo pijakow wokol niestety tam sie nadal kreci pewnie. A ja
zawsze bylem zdania ze tego nie idzie polaczyc. Tego to znaczy
imprezowania w stylu nam znanym i posiadania dzieci.
Na czas imprezowania dzieci moga jechac do babci :)

Jacek proboje to polaczyc, ja nie chce tego ogladac i nie chce
rowniez aby moje dzieci to ogladaly.

A nie możesz tak zwyczajnie przyjechać i się najebać? O zabieraniu dzieci sądzę to samo co ty, dlatego nie zabieram i jest mi z tym dobrze, z dziećmi kolegów pić nie zamierzam jak również powstrzymywać się przed dowolnymi zachowaniami, które przyjdą mi do głowy w stanie radości. Nie widzę problemu, którego, wydaje mi się, strasznie szukasz.

--
Diobeu
VFR 800 '01
GT: Diobeu PL

On 25 Maj, 07:39, Marcin Gardeła <dio-...@gazeta.pl> wrote:

A nie możesz tak zwyczajnie przyjechać i się najebać?

Otuszto. :)

O zabieraniu
dzieci sądzę to samo co ty, dlatego nie zabieram i jest mi z tym
dobrze,

Przydatnosc dziecka (zwlaszcza starszego) na imprezie moze potwierdzic
Drutek.Dzieki synowi trafil do swojego wyra :)

pzdr, dr
14/525

Użytkownik "doktorski" <doktorski@gmail.com> napisał w wiadomości news:d6ce4ee8-7b43-4a21-ab90-06f8dba9fe86c11g2000vbe.googlegroups.com...

Drutek.

Drutka nie bedzie...


--
pozdrawiam,
Sowa
Niebieskie 75x56.5 - juz nie dziewica...
FAQ - http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

On 2010-05-25 07:39, Marcin Gardeła wrote:

Piotr May wrote:

No nie. Bo pijakow wokol niestety tam sie nadal kreci pewnie. A ja
zawsze bylem zdania ze tego nie idzie polaczyc. Tego to znaczy
imprezowania w stylu nam znanym i posiadania dzieci.
Na czas imprezowania dzieci moga jechac do babci :)

Jacek proboje to polaczyc, ja nie chce tego ogladac i nie chce
rowniez aby moje dzieci to ogladaly.

A nie możesz tak zwyczajnie przyjechać i się najebać? O zabieraniu
dzieci sądzę to samo co ty, dlatego nie zabieram i jest mi z tym dobrze,
z dziećmi kolegów pić nie zamierzam jak również powstrzymywać się przed
dowolnymi zachowaniami, które przyjdą mi do głowy w stanie radości. Nie
widzę problemu, którego, wydaje mi się, strasznie szukasz.

Wydaje mi sie ze nie szukam a widze. Ale to moje zdanie, nie bronie nikomu miec inny poglad na ta sprawe. Twoja wersja wydaje sie byc jakims rozwiazaniem, ale mnie jakos nie zadowala.

No dobra. Zdziadzialem. Ok ?

--
piomay
www.piomay.riders.pl

On 2010-05-25 09:06:08 +0200, Piotr May <piomay@riders.pl> said:

No dobra. Zdziadzialem. Ok ?

Nie ok, bo będzie już tylko gorzej :-P
Ja to chyba wogóle powinienem używki odstawić, bo przysiągłbym, że na PP widziałem jakieś Piomayątka, ale to pewnie tylko był taki substytut białych myszek ;-)

--
Pozdrawiam
de Fresz

W dniu 25-05-10 07:39, Marcin Gardeła pisze:

Piotr May wrote:

No nie. Bo pijakow wokol niestety tam sie nadal kreci pewnie. A ja
zawsze bylem zdania ze tego nie idzie polaczyc. Tego to znaczy
imprezowania w stylu nam znanym i posiadania dzieci.
Na czas imprezowania dzieci moga jechac do babci :)

Jacek proboje to polaczyc, ja nie chce tego ogladac i nie chce
rowniez aby moje dzieci to ogladaly.

A nie możesz tak zwyczajnie przyjechać i się najebać? O zabieraniu
dzieci sądzę to samo co ty, dlatego nie zabieram i jest mi z tym dobrze,
z dziećmi kolegów pić nie zamierzam jak również powstrzymywać się przed
dowolnymi zachowaniami, które przyjdą mi do głowy w stanie radości. Nie
widzę problemu, którego, wydaje mi się, strasznie szukasz.

Pjomaj nie szuka problemu, tylko przed samym sobą racjonalizuje, usprawiedliwia swoją nieobecność, która wynika z czegoś zupełnie innego.

--
Pozdrowienia, Best regards
Jacek Różański, ETZ-251, XJ-900S, V-740
>impossibility is only one of the possibilities

W dniu 24-05-10 23:05, Piotr May pisze:

On 2010-05-24 23:01, KJ Siła Słów wrote:

Piotr May pisze:

Po dwa - jesli ta impreza ewoluowala
i jest dla dzieci - to znaczy ze juz nie dla mnie.

to wyslij same dzieci.

No nie. Bo pijakow wokol niestety tam sie nadal kreci pewnie. A ja
zawsze bylem zdania ze tego nie idzie polaczyc. Tego to znaczy
imprezowania w stylu nam znanym i posiadania dzieci.
Na czas imprezowania dzieci moga jechac do babci :)

Jacek proboje to polaczyc, ja nie chce tego ogladac i nie chce rowniez
aby moje dzieci to ogladaly.

Była już dyskusja na ten temat i OIDP wnioski były po pierwsze takie, że każdy odpowiada za wychowanie swoich dzieci. Po drugie klimat tej imprezy (jak każdej imprezy motocyklowej zresztą) może wywierać niekorzystny wpływ na dzieci w wieku małonastoletnich. Póki co, zgłoszona dzieciarnia to dzieci "jednocyfrowe". Były też głosy przewrotnie radykalne: że właśnie dzięki naszej imprezie można pokazać, że alkohol niekoniecznie musi się kojarzyć z agresją i mordobiciem tylko przyjacielską wesołością :)

--
Pozdrowienia, Best regards
Jacek Różański, ETZ-251, XJ-900S, V-740
>impossibility is only one of the possibilities

W dniu 24-05-10 22:58, Piotr May pisze:

To znaczy "zapomnij o fajnej imprezie"

Mysle ze jakbysmy nakablowali gdzie trzeba w odpowiednim momencie liczba
d znaczyla by liczbe odebranych dzieci rodzicom (bo w to nasze panstwo
to potrafi, wystarczy 0.2 promila...)

Mnie troche dziwi ze na tego typu impreze bierze sie dzieci i dlatego
tam (jak zwykle) nie przyjade. Po raz - bo uwazam ze to impreza nie dla
dzieci i dlatego nie wezme swoich. Po dwa - jesli ta impreza ewoluowala
i jest dla dzieci - to znaczy ze juz nie dla mnie.

Cusz, wszystko płynie. Dla mnie bardziej symptomatyczny jest całkowity brak "nowych", co świadczy o pewnej postępującej hermetyzacji grupy starych precli. W sumie szkoda, bo moja impreza miała służyć "przerzucaniu mostów między pokoleniami". Nie udało się, może to moja wina, może to skutek naturalnej kolei rzeczy, że młodzież nie chce się bawić z dzieciatymi prykami. Trudno, c'est la vie.

--
Pozdrowienia, Best regards
Jacek Różański, ETZ-251, XJ-900S, V-740
>impossibility is only one of the possibilities

Jacek Różański wrote:

Cusz, wszystko płynie. Dla mnie bardziej symptomatyczny jest
całkowity brak "nowych", co świadczy o pewnej postępującej
hermetyzacji grupy starych precli. W sumie szkoda, bo moja
impreza miała służyć "przerzucaniu mostów między pokoleniami".

No cóż, za to zawsze można przerzucić Jacka nad mostem, pomostem.

--
Diobeu
VFR 800 '01
GT: Diobeu PL

Jacek Różański wrote:

W dniu 24-05-10 22:58, Piotr May pisze:

Mnie troche dziwi ze na tego typu impreze bierze sie dzieci i dlatego
tam (jak zwykle) nie przyjade. Po raz - bo uwazam ze to impreza nie dla
dzieci i dlatego nie wezme swoich. Po dwa - jesli ta impreza ewoluowala
i jest dla dzieci - to znaczy ze juz nie dla mnie.

Cusz, wszystko płynie. Dla mnie bardziej symptomatyczny jest całkowity brak "nowych", co świadczy o pewnej postępującej hermetyzacji grupy starych precli. W sumie szkoda, bo moja impreza miała służyć "przerzucaniu mostów między pokoleniami". Nie udało się, może to moja wina, może to skutek naturalnej kolei rzeczy, że młodzież nie chce się bawić z dzieciatymi prykami. Trudno, c'est la vie.

A mnie sie wydaje, ze rozdzwiek nie jest spowodowany naszym zachowaniem. Przeciez to nie my zabraniamy mlodym sie zapisywac, to oni nie chca. IMO bardziej roznica wieku, poza tym kto by chcial sie kumplowac z tymi pedalami w kamizelkach, co przestrzegaja przepisow? Ja na pewno nie!
K.