Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Ida" Pawlikowskiego. Stalinowska prokurator ogląda zdjęcie Ireny Sendlerowej

"Ida" Pawlikowskiego. Stalinowska prokurator ogląda zdjęcie Ireny Sendlerowej

Data: 2015-02-27 09:27:44
Autor: mkarwan
"Ida" Pawlikowskiego. Stalinowska prokurator ogląda zdjęcie Ireny Sendlerowej
"Ida" Pawła Pawlikowskiego to obraz wyjątkowo wredny i załgany.
Czarno-białe zdjęcia, powolny montaż i niespieszny rozwój akcji.
Reżyser robi wiele, aby pod pozorem kreacji filmowego świata dla estetów i filmowych koneserów, pod fabularną warstwą indywidualnych przeżyć dwóch oglądanych na ekranie kobiet, przemycić prymitywny, ale podstawowy przekaz propagandowy filmu:
Polacy to bestie, które mordowały Żydów.
Żydowskie powojenne zbrodnie sądowe to wynik wojennej traumy i słuszny odwet na tubylcach.
Należy odebrac Polakom żydowskie mienie lub zrekompensować finansowo straty.

Gdy oglądałem tę agitkę, zastanowiła mnie scena, w której grana przez Agatę Kuleszę stalinowska bestia-prokurator rozkliwia się nad rodzinnym albumem ze zdjęciami.
Pomiędzy kilkoma żydowskimi zdjęciami jest tam na jednej karcie fotografia słynnej Ireny Sendlerowej, która ratowała żydowskie dzieci z ramienia Polskiego Państwa Podziemnego i organizacji "Żegota" (64 minuta filmu).
Cóż robi w tym albumie fotka Ireny Sendlerowej?
Nadmieniam, że wzmianka o jej osobie czy działalności w ogóle w filmie się nie pojawia - mamy jednostronny obraz zachłannych, prymitywnych i mordujących dla kasy chłopów.
Nie pojawiają się Niemcy, tak, jakby ich w czasie okupacji na polskich ziemiach w ogóle nie było i nie odpowiadali w żaden sposób za Holocaust.

Po co więc Pawlikowski umieszcza znaną fotografię Sendlerowej w albumie pani prokurator?
Czyż nie dlatego, żeby powiedzieć w razie potrzeby: patrzcie, esbecka prokurator umieściła między rodzinnymi zdjęciami fotkę Sendlerowej.
Zatem potrafi docenić pomoc Polaków dla Żydów.
Ma tę niezbędną wrażliwość.
Mój film nie jest jednostronny, acz obiektywny.

Rzecz jasna cała reszta filmu przeczy takiemu postawieniu sprawy.
Zdjęcie Sendlerowej mało kto zauważy i zidentyfikuje.
Pani prokurator nie widzi przecież nic zdrożnego w tym, że wydawała wyroki śmierci na jakieś tam "bandy".
"- Chcesz pączka?" - pyta tytułową bohaterkę opowiadając o swojej krwawej przeszłości.
"- Nazywano mnie Krwawą Wandą..." - mówi. "- Chcesz pączka?"

Fragment kadru z filmu oraz zdjęcie Ireny Sendlerowej, które widzimy w filmie są pokazane na stronie artykułu.
źródło http://blogmedia24.pl/node/70306

"Ida" Pawlikowskiego. Stalinowska prokurator ogląda zdjęcie Ireny Sendlerowej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona