Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Idioci na drogach dla rowerów

Idioci na drogach dla rowerów

Data: 2009-08-09 14:41:01
Autor: Mocniak
Idioci na drogach dla rowerów
I to wyjątkowo nie o kierowcach ani pieszych, ale o rowerzystach.

Zwykle bardzo wybiórczo podchodzę do korzystania do dróg dla rowerów,
ale to co dzisiaj przeżyłem jednej z popularniejszych ddr z
Białegostoku do Supraśla zniechęciło mnie do nich na amen. Na
zakończenie treningu szosowego postanowiłem zostać prawowitym
rowerzystą i skorzystać z tego przybytku z nadzieją na bezpieczną i
bezstresową jazdę.

Na pierwszego kretyna jadącego zygzakiem i blokującego przejazd
trafiłem już po 500m. Jechał z zawrotną prędkością 15km/h, więc miał
prawo uważać, że jest najszybszym rowerzystą we wszechświecie i nikt
go nie będzie wyprzedzać. Na szczęście już po pierwszym zwróceniu
uwagi zjechał.

Kilometr dalej trafiłem na wesoło pedałującą parkę rowerzystów, która
z racji niewielkiej szerokości ścieżki (2m) także blokowała drogi..
Niestety piaskowe pobocze uniemożliwiało wyprzedzenie ich szosówką,
więc nauczony doświadczeniem krzyknąłem wcześniej "droga", co tym
razem nie zadziałało, bo chyba obaj mieli nałożone słuchawki.
Ostatecznie dopiero gdy zwróciłem im uwagę jadąc tuż za nimi, po paru
bluzgach łaskawie zrobili przejazd.

Ale na najlepsze natrafiłem na koniec. Na niewielkim zjeździe przed
Ogrodniczkami widząc tylko dwóch rowerzystów przy prawej krawędzi
postanowiłem przyspieszyć do niebotycznych 40km/h i wyprzedzić ich z
lewej. Gdy byłem już tylko kilkanaście metrów od nich, jadący z tyłu
rowerzysta obejrzał się i mimo, że zauważył, że jadę przynajmniej dwa
razy szybciej od niego przy lewej krawędzi ddr po dwóch sekundach
skręcił praktycznie w moją kierownicę. O mało  się przez niego mało
nie wypierdoliłem, a on sam wesoło po wyprzedzeniu poprzedzającej go
rowerzystki zjechał do prawej krawędzi. Tym razem nie wytrzymałem, po
serii bluzgów odjechałem w siną dal, zjeżdżając w międzyczasie na
jezdnię.

Pierdolę, nie robię. Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw. Już lepiej jechać jezdnią
ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

Pozdrawiam.

--
Mocniak

Data: 2009-08-09 22:54:39
Autor: Rowerex
Idioci na drogach dla rowerów
On 9 Sie, 23:41, Mocniak <motzn...@gmail.com> wrote:
 Na
zakończenie treningu szosowego postanowiłem zostać prawowitym
rowerzystą i skorzystać z tego przybytku z nadzieją na bezpieczną i
bezstresową jazdę.

(...)

Już lepiej jechać jezdnią
ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

Jazda szosówką po ścieżce rowerowej mija się z celem. Sam robię
wszystko by uniknąć ścieżek, ale jest to coraz trudniejsze, zwłaszcza
gdy trzeba przejechać przez centrum miasta, nawet mojej własnej
mieściny. Wjazd szosówką na kostkę fazowaną pokrytą piachem grozi
wypadkiem, a na moim zadupiu takie twory są normą. Gdzie tylko można
stawia się znaki zakazu wjazdu rowerów.

Poza tym przesadzasz - DDR nie służy do treningów szosowych i nie ma
nic wspólnego ze sportem. Jeśli chcesz jechać 40km/h po drodze dla
rowerów, to w żadnym miejscu na świecie nie będzie to bezpieczne.

Inna sprawa, do czego w ogóle jest DDR. Wg moich obserwacji z reguły
DDR jest do niczego. W centrach miast przeszkadza pieszym,
rowerzystom, samochodom i wszystkim.

Ale wytłumacz kierowcy samochodu, że wozi powietrze i puste fotele,
zajmując na drodze miejsce sobie i innym.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-08-09 23:41:43
Autor: Ted
Idioci na drogach dla rowerów
On 9 Sie, 23:41, Mocniak <motzn...@gmail.com> wrote:
[...]<

I tak miałeś szczęście, że nie trafiłeś na jadącego z naprzeciwka
akrobatę, który właśnie opanował (albo i nie) jadę bez trzymanki.
Spotykam takich regularnie, zwłaszcza w sezonie... Procedurę mam taką:
wymowne spojrzenie (brak reakcji), potem dzwonek (w 90% brak reakcji),
a potem kurs kolizyjny - i tu zawsze jest foch "ale o co chodzi, jakiś
wariat, przecież jadę prosto!". A że wystarczy patyk na ścieżce, kamyk
wielkości orzecha albo podmuch wiatru, żeby doszło do zderzenia z
prędkością kilkudziesięciu km/h to żadna pozbawiona wyobraźni swawolna
kurwa na kółeczkach nie pomyśli... :/
No i biegacze, złomiarze, INWALIDZI NA WÓZKACH, którym się pewnie
wydaje, że jak im nogi ujebało to już w sumie gorzej być nie może i se
pojadą ddr na luzie pełnym - bo przecież też mają kółka,
kurrrwwwwaaaaa nie mogę.
Polacy powinni poruszać się wyłącznie pieszo i w ołowianych butach.

ted

Data: 2009-08-10 09:07:27
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
Ted pisze:
On 9 Sie, 23:41, Mocniak <motzn...@gmail.com> wrote:
[...]<

I tak miałeś szczęście, że nie trafiłeś na jadącego z naprzeciwka
akrobatę, który właśnie opanował (albo i nie) jadę bez trzymanki.
Spotykam takich regularnie, zwłaszcza w sezonie... Procedurę mam taką:
wymowne spojrzenie (brak reakcji), potem dzwonek (w 90% brak reakcji),
a potem kurs kolizyjny - i tu zawsze jest foch "ale o co chodzi, jakiś
wariat, przecież jadę prosto!". A że wystarczy patyk na ścieżce, kamyk
wielkości orzecha albo podmuch wiatru, żeby doszło do zderzenia z
prędkością kilkudziesięciu km/h to żadna pozbawiona wyobraźni swawolna
kurwa na kółeczkach nie pomyśli... :/
No i biegacze, złomiarze, INWALIDZI NA WÓZKACH, którym się pewnie
wydaje, że jak im nogi ujebało to już w sumie gorzej być nie może i se
pojadą ddr na luzie pełnym - bo przecież też mają kółka,
kurrrwwwwaaaaa nie mogę.

No tak. To juz najczęstrzy i najbardziej dotkliwy problem... te stada wózków na kazdej sciezce, gdzie sie tylko obrócić ...

M.

Data: 2009-08-12 09:13:10
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 09:07:27 +0200, MichałG napisał(a):

No tak. To juz najczęstrzy i najbardziej dotkliwy problem... te stada wózków na kazdej sciezce, gdzie sie tylko obrócić ...

Wiesz, wózki, to również matki z dziećmi (i psami), święcie oburzone, że
czemu mają się odsuwać, przecież z wózkiem...

A kilka dni temu na DDR przy ul. Żmigrodzkiej we Wrocławiu (bardzo
sympatycznie zrobiona, swoją drogą) minąłem cztery traktorko-kosiarki do
trawy. :)

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-08-12 09:54:30
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Mon, 10 Aug 2009 09:07:27 +0200, MichałG napisał(a):

No tak. To juz najczęstrzy i najbardziej dotkliwy problem... te stada wózków na kazdej sciezce, gdzie sie tylko obrócić ...

Wiesz, wózki, to również matki z dziećmi (i psami), święcie oburzone, że
czemu mają się odsuwać, przecież z wózkiem...

A kilka dni temu na DDR przy ul. Żmigrodzkiej we Wrocławiu (bardzo
sympatycznie zrobiona, swoją drogą) minąłem cztery traktorko-kosiarki do
trawy. :)

A kombajn Bizon na ściezce widziałeś? Z założonym 'tym czymś' do cięcia z przodu... na szczeście nadawał sygnały i cichy nie był... (Ochaby okolice wału na Wiśle) . ;)))

Data: 2009-08-12 10:09:58
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Wed, 12 Aug 2009 09:54:30 +0200, MichałG napisał(a):

A kilka dni temu na DDR przy ul. Żmigrodzkiej we Wrocławiu (bardzo
sympatycznie zrobiona, swoją drogą) minąłem cztery traktorko-kosiarki do
trawy. :)

A kombajn Bizon na ściezce widziałeś? Z założonym 'tym czymś' do cięcia z przodu... na szczeście nadawał sygnały i cichy nie był... (Ochaby okolice wału na Wiśle) . ;)))

Różne rzeczy widziałem, ale cztery z rzędu? ;) Troszkę paranoicznie to
wyglądało. Z ciekawostek jeszcze, zimą na tej drodze narciarze biegowi
lubią ćwiczyć krok łyżwowy.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-08-12 10:17:27
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Wed, 12 Aug 2009 09:54:30 +0200, MichałG napisał(a):

A kilka dni temu na DDR przy ul. Żmigrodzkiej we Wrocławiu (bardzo
sympatycznie zrobiona, swoją drogą) minąłem cztery traktorko-kosiarki do
trawy. :)
A kombajn Bizon na ściezce widziałeś? Z założonym 'tym czymś' do cięcia z przodu... na szczeście nadawał sygnały i cichy nie był... (Ochaby okolice wału na Wiśle) . ;)))

Różne rzeczy widziałem, ale cztery z rzędu? ;)

moze dostawa do sklepu? ;)

  Troszkę paranoicznie to
wyglądało. Z ciekawostek jeszcze, zimą na tej drodze narciarze biegowi
lubią ćwiczyć krok łyżwowy.

czesc im i chwała... choć pewnie wolałbyś podłożne rowki.....;)

pozdrawiam
Michał

Data: 2009-08-12 13:47:33
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Wed, 12 Aug 2009 10:17:27 +0200, MichałG napisał(a):

Z ciekawostek jeszcze, zimą na tej drodze narciarze biegowi
lubią ćwiczyć krok łyżwowy.

czesc im i chwała... choć pewnie wolałbyś podłożne rowki.....;)

A żebyś wiedział. Łyżwą jeździć nie umiem, natomiast klasykiem całkiem
lubię. Z resztą czasem są takie warunki, że rower i tak nie da rady ;)

http://picasaweb.google.com/lh/photo/XSV9irwSX_9reVGC3gfv-A?feat=directlink
http://picasaweb.google.com/lh/photo/ZJIUGyvHFhaMWQ2yEMzkTg?feat=directlink


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2009-08-12 14:29:48
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Dnia Wed, 12 Aug 2009 10:17:27 +0200, MichałG napisał(a):

Z ciekawostek jeszcze, zimą na tej drodze narciarze biegowi
lubią ćwiczyć krok łyżwowy.
czesc im i chwała... choć pewnie wolałbyś podłożne rowki.....;)

A żebyś wiedział. Łyżwą jeździć nie umiem, natomiast klasykiem całkiem
lubię. Z resztą czasem są takie warunki, że rower i tak nie da rady ;)

http://picasaweb.google.com/lh/photo/XSV9irwSX_9reVGC3gfv-A?feat=directlink
http://picasaweb.google.com/lh/photo/ZJIUGyvHFhaMWQ2yEMzkTg?feat=directlink

coż... na rower siadłem głownie po to by robić sobie wstydu brakiem kondycji na nartach...

Miłego
Michał

Data: 2009-08-18 03:27:51
Autor: __Maciek
Idioci na drogach d la rowerów
Sun, 9 Aug 2009 23:41:43 -0700 (PDT) Ted <byted@wp.pl> napisał:

No i biegacze

O właśnie. Ktoś wie z jakiegoż to powodu oni, mając obok nawet
pusty/prawie pusty chodnik, biegają po ddr? Dla mnie jest to
nieodgadnione.
Kiedyś szedłem pieszo ulicą Wołoską (W-wa), ok 23:30, pusto, człowiek
może co kilometr, a taki kretyn biegł po ddr...

Data: 2009-08-09 23:56:30
Autor: Jacek23
Idioci na drogach dla rowerów
Ze wszystkim sie zgadzam oprocz ostatniego zdania.

--
jacek23@post.pl / gg: 207344
http://picasaweb.google.pl/Jacek23333
http://www.wigry.win.pl

Data: 2009-08-09 15:01:02
Autor: mocniak
Idioci na drogach dla rowerów
On 9 Sie, 23:56, "Jacek23" <jace...@post.pl> wrote:
Ze wszystkim sie zgadzam oprocz ostatniego zdania.

Ok, nie pozdrawiam. ;-)

--
Mocniak

Data: 2009-08-10 07:40:09
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
Jacek23 pisze:
Ze wszystkim sie zgadzam oprocz ostatniego zdania.


a ja równiez z ostatnim zdaniem. Jedyne 2 kolizje - na szczescie niegroźne- miałem na ścieżkach rowerowych. Szosa to oaza bezpieczeństwa. ;)))) i przewidywalności.

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-08-09 23:58:25
Autor: Praxis
Idioci na drogach dla rowerów
On 9 Sie, 23:41, Mocniak <motzn...@gmail.com> wrote:

Zwykle bardzo wybiórczo podchodzę do korzystania do dróg dla rowerów,
ale to co dzisiaj przeżyłem jednej z popularniejszych ddr z
Białegostoku do Supraśla zniechęciło mnie do nich na amen. Na
zakończenie treningu szosowego postanowiłem zostać prawowitym
rowerzystą i skorzystać z tego przybytku z nadzieją na bezpieczną i
bezstresową jazdę.

Ej, ale przecież każdy kto jest na miejscu wie, że ddr do Supraśla
jest w niedzielę niemożebnie zapchana, i nie może być inaczej, skoro
to jest jedyna taka droga, którą przeciętny rowerowy lamer może sobie
pojechać w fajne miejsce na lody i nad wodę. Zamiast się cieszyć że
tylu ludzi nie pojechało tam autem w taki upał, to Ty im wygrażasz:)
Jak oni mają znać zasady poruszania się po ddr, skoro do ćwiczenia w
Białymstoku mają głównie chodniki z namalowanym paskiem symbolizującym
pas dla rowerów? A zresztą co Ci po ścieżce, skoro jak piszesz
jedziesz szosówką i i tak musisz w Ogrodniczkach zjechać na normalną
drogę, bo jakoś budowniczym się zapomniało zrobić tam ścieżki....
pozdrawiam
__
praxis
www.jedrzejwojnar.com

Data: 2009-08-10 00:01:59
Autor: fabian
Idioci na drogach dla rowerów
Mocniak wrote:
I to wyjątkowo nie o kierowcach ani pieszych, ale o rowerzystach.

Zwykle bardzo wybiórczo podchodzę do korzystania do dróg dla rowerów,
ale to co dzisiaj przeżyłem jednej z popularniejszych ddr z
Białegostoku do Supraśla zniechęciło mnie do nich na amen. Na
zakończenie treningu szosowego postanowiłem zostać prawowitym
rowerzystą i skorzystać z tego przybytku z nadzieją na bezpieczną i
bezstresową jazdę.
[ciach]

Wiem o czym mówisz, pokonałem dziś trasę na Hel w 135% ;) Na + mogę tylko powiedzieć, że jak się zwróci uwagę to ludzie reagują. Zamontuj sobie dzwonek - to bardzo pomaga. Ja jakoś nie mogę się zmusić aby skonstruować mocowanie, bo nie znalazłem mostka na gruba kierownicę.

Fabian.
ps. na oponkach 700x23C momentami ddr na Hel to masakra :), złapałem snake-a :(

Data: 2009-08-10 00:03:03
Autor: fabian
Idioci na drogach dla rowerów
fabian wrote:
sobie dzwonek - to bardzo pomaga. Ja jakoś nie mogę się zmusić aby skonstruować mocowanie, bo nie znalazłem mostka na gruba kierownicę.

Co ja piszę, DZWONKA oczywiście

F.

Data: 2009-08-10 00:03:46
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-09 23:41, Użytkownik Mocniak napisał:
I to wyjątkowo nie o kierowcach ani pieszych, ale o rowerzystach.

Zwykle bardzo wybiórczo podchodzę do korzystania do dróg dla rowerów,
ale to co dzisiaj przeżyłem jednej z popularniejszych ddr z
Białegostoku do Supraśla zniechęciło mnie do nich na amen. Na
zakończenie treningu szosowego postanowiłem zostać prawowitym
rowerzystą i skorzystać z tego przybytku z nadzieją na bezpieczną i
bezstresową jazdę.

No i nie wyszło.

Na pierwszego kretyna jadącego zygzakiem i blokującego przejazd
trafiłem już po 500m. Jechał z zawrotną prędkością 15km/h, więc miał
prawo uważać, że jest najszybszym rowerzystą we wszechświecie i nikt
go nie będzie wyprzedzać. Na szczęście już po pierwszym zwróceniu
uwagi zjechał.

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Kilometr dalej trafiłem na wesoło pedałującą parkę rowerzystów, która
z racji niewielkiej szerokości ścieżki (2m) także blokowała drogi.
Niestety piaskowe pobocze uniemożliwiało wyprzedzenie ich szosówką,
więc nauczony doświadczeniem krzyknąłem wcześniej "droga", co tym
razem nie zadziałało, bo chyba obaj mieli nałożone słuchawki.
Ostatecznie dopiero gdy zwróciłem im uwagę jadąc tuż za nimi, po paru
bluzgach łaskawie zrobili przejazd.

Ja tam w takim przypadku nie krzyczę tylko dzwonię.
No ale pewnie ja jakiś niedzisiejszy jestem, na przykład nigdy
nie zbluzgałem innego rowerzysty.

Ale na najlepsze natrafiłem na koniec. Na niewielkim zjeździe przed
Ogrodniczkami widząc tylko dwóch rowerzystów przy prawej krawędzi
postanowiłem przyspieszyć do niebotycznych 40km/h i wyprzedzić ich z
lewej. Gdy byłem już tylko kilkanaście metrów od nich, jadący z tyłu
rowerzysta obejrzał się i mimo, że zauważył, że jadę przynajmniej dwa
razy szybciej od niego przy lewej krawędzi ddr po dwóch sekundach
skręcił praktycznie w moją kierownicę. O mało  się przez niego mało
nie wypierdoliłem, a on sam wesoło po wyprzedzeniu poprzedzającej go
rowerzystki zjechał do prawej krawędzi. Tym razem nie wytrzymałem, po
serii bluzgów odjechałem w siną dal, zjeżdżając w międzyczasie na
jezdnię.

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.
Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.


Pozdrawiam

Data: 2009-08-09 15:10:37
Autor: mocniak
Idioci na drogach dla rowerów
On 10 Sie, 00:03, RadoslawF <radosla...@gazeta.pl> wrote:
To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.

Pierwsze bluzgi nie były z mojej strony. W drugim przypadku po prostu
nie wytrzymałem, bo w przypadku mojego upadku rozwaliłbym się przez
debila na drzewach.

Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.

Czekam z niecierpliwością.

--
Mocniak

Data: 2009-08-10 01:18:26
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-10 00:10, Użytkownik mocniak napisał:

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.

Pierwsze bluzgi nie były z mojej strony. W drugim przypadku po prostu
nie wytrzymałem, bo w przypadku mojego upadku rozwaliłbym się przez
debila na drzewach.

Z twojego tekstu nie wynika że ktoś tobie bluzgał.

Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.

Czekam z niecierpliwością.

Mocny w gębie, mocny w internecie całkiem jak taki jeden znajomek.
Z pospiechu i bluzgania na wyprzedzanych wyleczył go starszy
gość jadący w trybie spacerowym 10km/h, dał mu w szczękę, znajomy
wywiną ładnego orła i wylądował na glebie a gość wedle zeznań
świadków naocznych bez zatrzymywania się pojechał dalej.
:-)


Pozdrawiam

Data: 2009-08-10 10:19:49
Autor: johnkelly
Idioci na drogach dla rowerów
RadoslawF pisze:
Dnia 2009-08-10 00:10, Użytkownik mocniak napisał:

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

A niby dlaczego mam ryzykować, że mu się amplituda zmieni?


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-08-10 11:08:01
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-10 10:19, Użytkownik johnkelly napisał:

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

A niby dlaczego mam ryzykować, że mu się amplituda zmieni?

Bo chcesz wyprzedzić.
:-)

Pozdrawiam

Data: 2009-08-10 12:54:47
Autor: dobrov
Idioci na drogach dla rowerów
RadoslawF pisze:
Dnia 2009-08-10 00:10, Użytkownik mocniak napisał:

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)
Ja tak poczynam sobie zimą z narciarzami, ale nie rowerem.
To niestety złudna technika. Często wskakują niespodziewane szumy. :(

Mocny w gębie, mocny w internecie całkiem jak taki jeden znajomek.
Z pospiechu i bluzgania na wyprzedzanych wyleczył go starszy
gość jadący w trybie spacerowym 10km/h, dał mu w szczękę, znajomy
wywiną ładnego orła i wylądował na glebie a gość wedle zeznań
świadków naocznych bez zatrzymywania się pojechał dalej.


Ja tam się mocniakowi nie dziwię. Osobiście staram się być grzeczny ale
jak ktoś mnie doprowadza, do sytuacji "o mały włos", tętno gwałtownie rośnie,
adrenalina uderza - wtedy już ciężej zdzierżyć. Ty zawsze wytrzymasz stoicko w takiej sytuacji?

Data: 2009-08-10 13:44:35
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-10 12:54, Użytkownik dobrov napisał:

Ja tam się mocniakowi nie dziwię. Osobiście staram się być grzeczny ale
jak ktoś mnie doprowadza, do sytuacji "o mały włos", tętno gwałtownie rośnie,
adrenalina uderza - wtedy już ciężej zdzierżyć. Ty zawsze wytrzymasz stoicko w takiej sytuacji?

Na rowerze jak dotąd wytrzymałem.
Stresuje się w pracy, w samochodzie, zdarza się nawet na motorze
no rowerze jak na razie pełny luz i pobłażliwość dla bliźnich,
nawet jak zmuszą do zatrzymania się i ściągnięcia ciężkiego
tyłka z siodełka.  :-)

Pozdrawiam

Data: 2009-08-10 18:29:36
Autor: dobrov
Idioci na drogach dla rowerów
RadoslawF wrote:
Dnia 2009-08-10 12:54, Użytkownik dobrov napisał:

Ja tam się mocniakowi nie dziwię. Osobiście staram się być grzeczny ale
jak ktoś mnie doprowadza, do sytuacji "o mały włos", tętno gwałtownie rośnie,
adrenalina uderza - wtedy już ciężej zdzierżyć. Ty zawsze wytrzymasz stoicko w takiej sytuacji?

Na rowerze jak dotąd wytrzymałem.
Stresuje się w pracy, w samochodzie, zdarza się nawet na motorze
no rowerze jak na razie pełny luz i pobłażliwość dla bliźnich,
nawet jak zmuszą do zatrzymania się i ściągnięcia ciężkiego
tyłka z siodełka.  :-)

Od zejścia z siodełka z powodu tego, że zawalidroga stoi w poprzek to
adrenalina się nie wydziela. Najgorsze są sytuacje kiedy jakiś kretyn
gwałtownie zajeżdża drogę przy sporej różnicy prędkości.
Oczywiście dotyczy to też jazdy samochodem i w ogóle każdym pojazdem.

Data: 2009-08-10 15:26:38
Autor: maksWYTNIJTO
Idioci na drogach dla rowerów

Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

  nie chce byc złośliwy ale właśnie chodzi o amplitudę czyli zasięg wyhylenia
  delikwenta w prawo i szczególnie w lewo od teoretycznego jego toru jazdy.
  Bo okres to jest suma długości wyhylenia np.w prawo + w lewo od toru jazdy.

  Ignac
  --


Data: 2009-08-10 15:34:33
Autor: Mariusz Kruk
Idioci na drogach dla rowerĂłw
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "maksWYTNIJTO@lama.net.pl"

Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

 nie chce byc złośliwy ale właśnie chodzi o amplitudę czyli zasięg wyhylenia
 delikwenta w prawo i szczególnie w lewo od teoretycznego jego toru jazdy.
 Bo okres to jest suma długości wyhylenia np.w prawo + w lewo od toru jazdy.

To może jednak już nie bądź złośliwy, bo jednak błądzisz.

--
  Kruk@ -\                   | A new film by Borg... Futility is Forever
          }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-08-10 18:34:06
Autor: dobrov
maksWYTNIJTO@lama.net.pl wrote:
Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

  nie chce byc złośliwy ale właśnie chodzi o amplitudę czyli zasięg wyhylenia
  delikwenta w prawo i szczególnie w lewo od teoretycznego jego toru jazdy.
  Bo okres to jest suma długości wyhylenia np.w prawo + w lewo od toru jazdy.

Nie. Okres to w tym wypadku czas pełnego cyklu wahnięcia. Interesuje cię okienko czasowe,
kiedy delikwent jest w przeciwległym ekstremum a ty możesz śmignąć. Tak więc synchronizujesz
myśli z jego okresem zataczania się. Amplituda określa, czy w ogóle musisz to robić - jeżeli mała, to się zmieścisz jakkolwiek, jeżeli duża - musisz się zsynchronizować.
Oczywiście jeżeli okres zbyt krótki, to nie zdążysz :)

Data: 2009-08-10 22:39:02
Autor: Coaster
Idioci na drogach dla rowerów
maksWYTNIJTO@lama.net.pl wrote:
Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

  nie chce byc złośliwy [...] wyhylenia [...] długości wyhylenia [...]

Raz - dobra rozumiem, ale dwa razy w tym samym poscie?!


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-10 00:07:37
Autor: Jacek23
Idioci na drogach dla rowerów

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.
Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.


Nie wyleczy, nie widzisz ze to "Mocniak":)

--
jacek23@post.pl / gg: 207344
http://picasaweb.google.pl/Jacek23333
http://www.wigry.win.pl

Data: 2009-08-10 09:24:44
Autor: maksWYTNIJTO
Idioci na drogach dla rowerów

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.
Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.


  Bluzgi to wydaje się jedyny skuteczny sposób na dyscyplinowanie   "bezmuzgowców".Zawsze i wszędzie jeżdzę po prawej stronie i nigdy
  nie zdarzyło mi się takowe otrzymać...a przy wyprzedzaniu innych również
  zawsze odlądam sie do tyłu...to jest mój sposób na bezpieczeństwo.
  Może ze dwa trzy razy cos zrobiłem nie tak to przepraszam gościa trzy razy
  jak głupi...natomiast od innych nie przypominam sobie przeprosin...
  najczęściej milczenie lub pretensja że sie czepiam nie wiadomo
  po co przecież nic sie nie stało.

  Ignac
  --


Data: 2009-08-10 00:06:37
Autor: M@tej
Idioci na drogach dla rowerów
Zamiast sobie gardlo strzepic moze warto w dzwonek zainwestowac :P


--
Maciej

Data: 2009-08-09 22:38:53
Autor: Krees
Idioci na drogach dla rowerów
M@tej <kolmatej_TOWYTNIJ_@poczta.onet.pl> napisał(a):
Zamiast sobie gardlo strzepic moze warto w dzwonek zainwestowac :P



Nie zawsze dzwonek jest skuteczny. Posiadam ów wynalazek w asfaltomieszczuchu
i często używam. Niestety, ostatnio spotykam całkiem sporo rowerzystów ze
słuchawkami w uszach, na których można sobie dzwonić do woli... Może Airzound
byłby skuteczny, ale dzwoneczek wymięka :\.



--   Pozdrawiam,
Krees

--


Data: 2009-08-10 00:47:39
Autor: nemo
Idioci na drogach dla rowerów
W dniu 2009-08-10 00:38, Krees pisze:

Może Airzound byłby skuteczny, ale dzwoneczek wymięka :\.

Airzound daje często efekty kompletnie nieprzewidziane. Nawet w postaci lądowania ofiar w rowie obok ścieżki :]

--
pozdrawiam,
nemo

Data: 2009-08-10 12:42:10
Autor: dobrov
Idioci na drogach dla rowerów
nemo pisze:
W dniu 2009-08-10 00:38, Krees pisze:

Może Airzound byłby skuteczny, ale dzwoneczek wymięka :\.

Airzound daje często efekty kompletnie nieprzewidziane. Nawet w postaci lądowania ofiar w rowie obok ścieżki :]

Trąbiącemu zatem to praktycznie niewiele daje ale za to pacjent zapamięta
do końca życia. A jakieś tam dryndanie dzwoneczkiem jest przecie niepoważne - kto by zwracał uwagę :)

Osobiście od dłuższego czasu skąpię ale chyba w końcu kupię tego airzounda,
bo to się dzieje w chorzowskim parku na oznakowanej drodze rowerowej przechodzi ludzkie pojęcie.

Fajnie byłoby kiedyś zrobić w parku tak przynajmniej w kilkanaście osób
"masę airzoundową" :) Tylko skąd wziąć tylu typów z airzoundami?

Data: 2009-08-10 12:58:50
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Idioci na drogach dla rowerów
Panie dobrov, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h5oscn$hh9$1news.interia.pl> przy ul....

Fajnie byłoby kiedyś zrobić w parku tak przynajmniej w kilkanaście osób
"masę airzoundową" :) Tylko skąd wziąć tylu typów z airzoundami?

Napisz gdzie i kiedy.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-08-10 13:19:20
Autor: dobrov
Idioci na drogach dla rowerów
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Panie dobrov, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h5oscn$hh9$1news.interia.pl> przy ul....

Fajnie byłoby kiedyś zrobić w parku tak przynajmniej w kilkanaście osób
"masę airzoundową" :) Tylko skąd wziąć tylu typów z airzoundami?

Napisz gdzie i kiedy.

Jak będę gotów to napiszę :)
Ilu znasz typów z airzoundami?

Data: 2009-08-10 14:02:54
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Idioci na drogach dla rowerów
Panie dobrov, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h5ouid$k03$1news.interia.pl> przy ul....

Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Panie dobrov, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h5oscn$hh9$1news.interia.pl> przy ul....

Fajnie byłoby kiedyś zrobić w parku tak przynajmniej w kilkanaście osób
"masę airzoundową" :) Tylko skąd wziąć tylu typów z airzoundami?

Napisz gdzie i kiedy.

Jak będę gotów to napiszę :)
Ilu znasz typów z airzoundami?

Niestety tylko jednego - siebie.
Ale myślę, że skoro masa kretyńska ma taką popularność na Śląsku to
wysłanie informacji do Bikestats (na przykład) czy innego portalu
rowerowego, do tego Precel... To da, jak sądzę, dobry rezultat.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-08-10 09:33:09
Autor: johnkelly
Idioci na drogach dla rowerów
Krees pisze:
M@tej <kolmatej_TOWYTNIJ_@poczta.onet.pl> napisał(a):
Zamiast sobie gardlo strzepic moze warto w dzwonek zainwestowac :P



Nie zawsze dzwonek jest skuteczny. Posiadam ów wynalazek w asfaltomieszczuchu
i często używam. Niestety, ostatnio spotykam całkiem sporo rowerzystów ze
słuchawkami w uszach, na których można sobie dzwonić do woli... Może Airzound
byłby skuteczny, ale dzwoneczek wymięka :\.

Kolega raczył raz użyć airzounda wobec fana słuchawek na rowerze. Ten, w odpowiedzi, raczył mu się złożyć na DDR tuż przed przednim kołem. Obecnie kolega preferuje w takich sytuacjach jednak dzwonek oraz bluzgi :).

Krees



--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-08-10 12:59:36
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Idioci na drogach dla rowerów
Panie johnkelly, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h5oifh$9s6$1inews.gazeta.pl> przy ul....

Kolega raczył raz użyć airzounda wobec fana słuchawek na rowerze. Ten, w odpowiedzi, raczył mu się złożyć na DDR tuż przed przednim kołem.

Trzeba na klamkach łapy trzymać. Ludzie potrafią się zatrzymać nagle
(piesi) i rozglądać co się dzieje.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-08-19 12:52:20
Autor: Tomasz Chodnik
Idioci na drogach dla rowerów
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Panie johnkelly, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:h5oifh$9s6$1inews.gazeta.pl> przy ul....

Kolega raczył raz użyć airzounda wobec fana słuchawek na rowerze. Ten, w odpowiedzi, raczył mu się złożyć na DDR tuż przed przednim kołem.

Trzeba na klamkach łapy trzymać. Ludzie potrafią się zatrzymać nagle
(piesi) i rozglądać co się dzieje.

Trzeba trąbić z daleka, by piesi/ciency rowerzyści mieli czas na zatrybienie. Trąbienie z bliska na pieszych paraliżuje ich, znacznie częściej niż dzwonienie.

Nie mam airzounda, ale mam przy jednym z moich rowerów taką trąbkę-zabawkę, z gumową gruszką i trzema piszczałkami. To wyjątkowo głośny egzemplarz tego rodzaju, a i głos to nie cienki piard sopranowy, a stateczny bąk kontraltowy, PRAWIE jak ciężarówka. I działa zawsze, nie musi być wstępnie napompowany.

Użyty na czas, nie za późno, jest lepszy niż dzwonek, bo głośniejszy. Słychać go w kabinie samochodu, a dzwonka nie. Dlatego kiedyś woziłem i trąbkę i dzwonek, ale zbyt często się myliłem.

Tu moja osobista obserwacja: ludzie się często OBRAŻAJĄ jak na nich trąbić, natomiast znacznie rzadziej obrażają się na dzwonienie. Taki fenomen. Przy odrobinie pecha, można jednak dostać w łeb, jak trafimy na krewkiego żula.

T

Data: 2009-08-10 01:08:38
Autor: Jaroslaw Berezowski
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 00:06:37 +0200, M@tej napisał(a):

Zamiast sobie gardlo strzepic moze warto w dzwonek zainwestowac :P
W ostatecznosci w syrene z ST44 :P

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2009-08-10 16:05:42
Autor: M@tej
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 01:08:38 +0200, Jaroslaw Berezowski
<prezydent@gov.pl> napisal(a):

W ostatecznosci w syrene z ST44 :P

Najlepiej niskotonowa :P Tylko jeszcze powietrze pod cisnieniem 0,5MPa
potrzebne.


--
Maciej

Data: 2009-08-12 13:52:37
Autor: Jaroslaw Berezowski
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 16:05:42 +0200, M@tej napisał(a):

Dnia Mon, 10 Aug 2009 01:08:38 +0200, Jaroslaw Berezowski
<prezydent@gov.pl> napisal(a):

W ostatecznosci w syrene z ST44 :P

Najlepiej niskotonowa :P Tylko jeszcze powietrze pod cisnieniem 0,5MPa
potrzebne.
I RP1 przed kazdym skrzyzowaniem :P

--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Data: 2009-08-18 02:57:05
Autor: __Maciek
Idioci na drogach d la rowerów
Mon, 10 Aug 2009 01:08:38 +0200 Jaroslaw Berezowski <prezydent@gov.pl>
napisał:

Zamiast sobie gardlo strzepic moze warto w dzwonek zainwestowac :P
W ostatecznosci w syrene z ST44 :P

No właśnie, mnie też marzą się przy moim Romecie trąbki wysoko i
niskotonowa brzmiące tak jak te z EU07.
Nie wiecie czy w jakichś ZNTK idzie dostać? ;-)
Może z jakiejś wysyłanej pod palnik siódemki by się odzyskało? Tylko
co z zasilaniem tego na rowerze? Sprężarka napędzana z łańcucha i
włączająca się samoczynnie jak ciśnienie w zbiorniku spadnie poniżej
ustawionego poziomu? ;-)

A poważnie to rozważałem zakup jakiejś mniejszej, ale donośnej syreny,
brzmiącej podobnie jak kolejowa (bardzo chętnie jednak wysoki i niski
dźwięk) i zbudowanie czegoś podobnego do airzounda z kupionych na
alledrogo elementów instalacji pneumatycznych.

A na ścieżkowych spacerowiczów ktoś tu kiedyś polecał dzwonek brzmiący
jak tramwajowy :-)

Data: 2009-08-10 00:27:53
Autor: nemo
Idioci na drogach dla rowerów
W dniu 2009-08-09 23:41, Mocniak pisze:

więc nauczony doświadczeniem krzyknąłem wcześniej "droga", co tym

Do typowego "niedzielnego" rowerzysty równie dobrze mógłbyś krzyknąć "kapusta". Tylko sygnał dźwiękowy. Najlepiej dzwonek. Nie musi być głośny, a działa :)

Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%.

No i tu jest diagnoza. Wiadomo dlaczego kierowcy (tak na marginesie - kiepscy w naszym kraju) mają na ogół złe zdanie o rowerzystach. Niestety większość z nas, rowerzystów, nierzadko zachowuje się na drodze kretyńsko...

Już lepiej jechać jezdnią ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

No, jeśli chodzi o ofiary w ludziach, to jezdnia jednak jezdnia zdecydowanie "prowadzi". I to w dodatku mocno niezależnie od umiejętności kolarza...

--
pozdrawiam,
nemo

Data: 2009-08-10 00:54:56
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Idioci na drogach dla rowerów
Panie Mocniak, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:08c3e206-3db0-41df-adcf-3e4c2aff3959p23g2000vbl.googlegroups.com>
przy ul....

I to wyjątkowo nie o kierowcach ani pieszych, ale o rowerzystach.

AirZounda se kup i już.
Napisałem Ci - z gówna flejma nie ukręcisz (raczej).

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-08-10 12:23:35
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Idioci na drogach dla rowerów
Panie Marek 'marcus075' Karweta, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:1o9d6ynrvzv83.dlgpedaluje.ile.moze> przy ul....

Napisałem Ci - z gówna flejma nie ukręcisz (raczej).

:-/
Leci. :-/

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-08-10 01:16:53
Autor: zcxz
Idioci na drogach dla rowerów
Mocniak wrote:
Testosteron :)
jakies wnioski, sugestie, rady?

--
zcxz

Data: 2009-08-10 01:53:38
Autor: click
Idioci na drogach dla rowerów
Mocniak pisze:

Pierdolę, nie robię.
nie badz mieczakiem
jestes dzialaczem rowerowym

--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-08-10 07:23:03
Autor: Akarm
Idioci na drogach dla rowerów
Mocniak napisał:
o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%.

Najgorsze jest to, że to bydło znajduje wielu obrońców również tutaj. Jaki wniosek? Nawet przy pisaniu na grupę debil nie jest w stanie myśleć.

Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,

Dlatego często jadę dłuższą trasą, ale bez drogi dla rowerów. Wolę jezdnię.

ddr nie jest placem zabaw.

Wiele niedorozwojów uważa inaczej i nawet swoje kilkuletnie dzieci puszcza na ścieżkę.

Już lepiej jechać jezdnią
ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

Oczywiście, że lepiej i bezpieczniej jest na jezdni.
A o co chodzi z mandatem? Mandatów nie dostaje się przecież za jazdę po jezdni, tylko za złamnie prawa.

--
          Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl

Data: 2009-08-14 23:00:11
Autor: Gotfryd Smolik news
Idioci na drogach dla rowerów
On Mon, 10 Aug 2009, Akarm wrote:

Mocniak napisał:
ddr nie jest placem zabaw.

Wiele niedorozwojów uważa inaczej i nawet swoje kilkuletnie dzieci puszcza na ścieżkę.

  wKwestiiFormalnej: przyroda zna przypadki, kiedy śmieszka jest wytyczona
w miejscu w którym nie ma chodnika. Prawo pozwala wtedy być na śmieszce
pieszym (w tym dzieciom), czyli również dzieciom na rowerze.
  Żeby nie było, osobiście takoż jestem za wnioskiem "dopuścić
jazdę na jezdni" (tym co *chcą*), ale:

Już lepiej jechać jezdnią ryzykując mandatem
[...]

A o co chodzi z mandatem? Mandatów nie dostaje się przecież za jazdę po jezdni, tylko za złamnie prawa.

  Greka udajesz?
  Przecież jazda jezdnią kiedy obok jest śmieszka jest właśnie
złamaniem prawa.
  Jedynym rozsądnym (z p. widzenia "rowerzysty komunikacyjnego")
rozwiązaniem jest oznakowanie *dopuszczające* ruch rowerowy,
niestety w .pl po pierwsze nie ma dedykowanego znaku, i to pewnie
jest *również* powodem stosowania niemal wyłącznie  znaku "droga
dla rowerów".
  Peany dla tych zarządców dróg, którzy tego nie robią.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-08-10 07:49:12
Autor: PeJot
Idioci na drogach dla rowerów
Mocniak pisze:

Pierdolę, nie robię. Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw.

Ameryki nie odkryłeś. Ścieżki rowerowe wręcz przyciągają beztroskich rowerzystów, co to z muzą na uszach jadą 10 km/h i jeszcze smski jedną ręką piszą.

Już lepiej jechać jezdnią
ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

Tu oberwie Ci się od samochodziarzy.

W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-08-10 08:10:48
Autor: Kosu
Idioci na drogach dla rowerów
PeJot wrote:
W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.

Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie). Chyba do zakupu wrócę dopiero jak się stąd wyniosę i będę miał pod domem górską drogę, a nie "miejską obwodnicę"...

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-10 09:10:33
Autor: Krzysztof Olszak
Idioci na drogach dla rowerów
Kosu pisze:

Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie).

A na przyklad w kierunku na Konstancin, Slomczyn, Gassy a nawet Gore Kalwarie.

Krzysztof

Data: 2009-08-10 22:30:59
Autor: schliesky
Idioci na drogach dla rowerów
Krzysztof Olszak wrote:
Kosu pisze:

Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie).

A na przyklad w kierunku na Konstancin, Slomczyn, Gassy a nawet Gore Kalwarie.

To wiadomo, trochę jest tam niezbyt ruchliwych asfalcików, z roku na rok coraz więcej, ale najpierw trzeba z tej Warszawy wyjechać. Bez łamania przepisów ciężko na kolarce, a zdarzają się niebezpieczni idioci, którzy
chcieliby nauczyć, że rowerem to po chodniku. Sam się zastanawiam nad szosą więc temat jest mi bliski.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

Data: 2009-08-10 09:49:20
Autor: emil
Idioci na drogach dla rowerów
Kosu pisze:
PeJot wrote:
W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.

Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie). Chyba do zakupu wrócę dopiero jak się stąd wyniosę i będę miał pod domem górską drogę, a nie "miejską obwodnicę"...

Wystartuj ze dwa razy w aleycat-cie i fobie miejsko-rowerowe znikną !

Data: 2009-08-10 09:51:56
Autor: Mariusz Kruk
Idioci na drogach dla rowerĂłw
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "emil"
W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.
Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie). Chyba do zakupu wrócę dopiero jak się stąd wyniosę i będę miał pod domem górską drogę, a nie "miejską obwodnicę"...
Wystartuj ze dwa razy w aleycat-cie i fobie miejsko-rowerowe znikną !

Swoją szosą, może od razu wystartuje w jakichś samochodowych ulicznych
zabawach. Co się ograniczać! I od razu fobie znikną.

--
  Kruk@ -\                   | Black holes really suck...
          }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-08-10 10:10:36
Autor: emil
Idioci na drogach dla rowerów
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "emil"
W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.
Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie). Chyba do zakupu wrócę dopiero jak się stąd wyniosę i będę miał pod domem górską drogę, a nie "miejską obwodnicę"...
Wystartuj ze dwa razy w aleycat-cie i fobie miejsko-rowerowe znikną !

Swoją szosą, może od razu wystartuje w jakichś samochodowych ulicznych
zabawach. Co się ograniczać! I od razu fobie znikną.

Za drogo, na fure do urzeczywistniania Need4Speed i 30 kZł może być mało, a Aleja daje sie objechać składakiem czy nawet MTB.

Data: 2009-08-10 10:13:15
Autor: Mariusz Kruk
Idioci na drogach dla rowerĂłw
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "emil"
W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.
Ja od dwóch lat zastanawiam się nad kupieniem szosówką. Jeżdżę na MTB, ale wiem, że kiedyś to się skończy. Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie). Chyba do zakupu wrócę dopiero jak się stąd wyniosę i będę miał pod domem górską drogę, a nie "miejską obwodnicę"...
Wystartuj ze dwa razy w aleycat-cie i fobie miejsko-rowerowe znikną !
Swoją szosą, może od razu wystartuje w jakichś samochodowych ulicznych
zabawach. Co się ograniczać! I od razu fobie znikną.
Za drogo, na fure do urzeczywistniania Need4Speed i 30 kZł może być mało,

No co ty. Malczaka można za 500, czy 700zł kupić.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Pretend  that you're Hercule Poirot: Examine
\  Kruk@epsilon.eu.org   / all clues, and deduce the truth by order and
/ http://epsilon.eu.org/ \ method.(TeX)
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-08-10 13:03:33
Autor: Kosu
Idioci na drogach dla rowerów
Mariusz Kruk wrote:
No co ty. Malczaka można za 500, czy 700zł kupić.

Mój dziadek kupił za 600 na działkę i już po kolejnych 1200 był sprawny i legalny ;P Złoty interes po prostu :D

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-10 22:21:39
Autor: Coaster
Idioci na drogach dla rowerów
Kosu wrote:
[...] dziadek kupił za 600 na działkę i już po kolejnych 1200 był sprawny

Razem 3000?



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-10 09:52:55
Autor: PeJot
Idioci na drogach dla rowerów
Kosu pisze:

Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie).

Na szosie pomykam od jakichś 25 lat i wspominam czasy, gdy można było w miarę bezpiecznie DK jeździć rowerem. Dziś, z obawy o własne życie wybieram raczej drogi gminne, które za pieniądze z Unii zostały doprowadzone do stanu używalności. Niestety i tu   coraz więcej samochodów, motocykli i niezarejestrowanych quadów.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-08-10 11:25:16
Autor: zly
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 08:10:48 +0200, Kosu napisał(a):

Tylko gdzie ja będę tą szosówką jeździł (mieszkam w Warszawie).

hmm... moze po warszawie? mi sie udawalo spokojnie ok 80km dziennie
pedalowac --
marcin

Data: 2009-08-10 12:49:27
Autor: Kosu
Idioci na drogach dla rowerów
zly wrote:
hmm... moze po warszawie? mi sie udawalo spokojnie ok 80km dziennie
pedalowac

Jeżdżę po Warszawie rowerem. Po 3 godzinach mam dosyć :) Straszny syf po prostu.
Strasznie miło się ogląda wyścigi kolarskie - jak suną przez puste drogi i zieleń w tle :] Poza tym wiem, że w górach (szczególnie trochę bardziej rozwiniętych niż polskie) szosówka to przyjemność. W Warszawie jeżdżę na MTB i trzymam go właśnie po to, żeby móc raz czy dwa razy w tygodniu (teraz mam wakacje, więc trochę częściej) pojechać do lasu ;)

Ogólnie strasznie pociąga mnie możliwość "podróżowania" na rowerze. Źle się czuję w pozycji narzucanej przez rowery trekkingowe, więc od pewnego czasu zastanawiam się nad szosówką, do której można by doczepić sakwy i zrobić kilkudniowy wypad gdzieś dalej niż 50 km od domu ;) Myśl jest tak intensywna, że zatrzymałem wydatki na aktualne MTB i medytuję od miesiąca (a niedawno zakładałem wątek o amortyzatorze :P)

pozdrawiam,
Kosu

Data: 2009-08-10 09:35:42
Autor: maksWYTNIJTO
Idioci na drogach dla rowerów
 
Ameryki nie odkryłeś. Ścieżki rowerowe wręcz przyciągają beztroskich rowerzystów, co to z muzą na uszach jadą 10 km/h i jeszcze smski jedną ręką piszą.

  Święta prawda.Zatłuc sk...ów

  Wszystkie gadżety z premedytacją zostawiam w domu żeby delektować się
  i koncentrowac wyłącznie na jeżdzie.

  Ignac

--


Data: 2009-08-10 11:20:40
Autor: MadMan
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 07:49:12 +0200, PeJot napisał(a):

W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.

Odwiedź kiedyś na rowerze Austrię. Zobaczysz, że to nie natężenie ruchu
jest problemem. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-10 11:43:27
Autor: PeJot
Idioci na drogach dla rowerów
MadMan pisze:
Dnia Mon, 10 Aug 2009 07:49:12 +0200, PeJot napisał(a):

W ogóle jazda szosą przy obecnym natężeniu ruchu jest po prostu niebezpieczna, lepiej przesiąść się na MTB.

Odwiedź kiedyś na rowerze Austrię. Zobaczysz, że to nie natężenie ruchu
jest problemem.

A co ?


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-08-10 13:29:42
Autor: MadMan
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Mon, 10 Aug 2009 11:43:27 +0200, PeJot napisał(a):

Odwiedź kiedyś na rowerze Austrię. Zobaczysz, że to nie natężenie ruchu
jest problemem.

A co ?

Styl jazdy polskiego kierowcy. I nie, nie uważam że jest jakoś tragicznie zły - po odwiedzeniu krajów
typu Rumunia czy Chorwacja nigdy tak nie powiem. Po prostu w Austrii
kierowcy mają świadomość istnienia rowerzystów. Piesi na ciągach
pieszo-rowerowych też - z części pieszej ludzie szybko się ewakuowali
widząc znaczek roweru na niej. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-11 05:00:14
Autor: Tomasz Konik
Idioci na drogach dla rowerów
>> Odwiedź kiedyś na rowerze Austrię. Zobaczysz, że to nie natężenie ruchu
>> jest problemem.

> A co ?

Styl jazdy polskiego kierowcy. I nie, nie uważam że jest jakoś tragicznie zły - po odwiedzeniu krajów
typu Rumunia czy Chorwacja nigdy tak nie powiem.

Oni nie są tacy źli. Po prostu Południowcy. Gorzej jest na Wschodzie. W Rosji
czy na Ukrainie pieszy i pedalarz nie mają racji bytu na drodze.
A wracając do PL: jadąc szosą czuję się znacznie lepiej traktowany przez
kierowców w porównaniu do analogicznej sytuacji na innym rowerze.
Pzdr;-)
Konik


--


Data: 2009-08-11 07:26:04
Autor: PeJot
Idioci na drogach dla rowerów
Tomasz Konik pisze:

A wracając do PL: jadąc szosą czuję się znacznie lepiej traktowany przez
kierowców w porównaniu do analogicznej sytuacji na innym rowerze.

Niektórzy kierowcy mają rowery.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-08-11 15:00:29
Autor: Tomasz Konik
Idioci na drogach dla rowerów
> A wracając do PL: jadąc szosą czuję się znacznie lepiej traktowany przez
> kierowców w porównaniu do analogicznej sytuacji na innym rowerze.

Niektórzy kierowcy mają rowery.

Być może z tego powodu jest więcej kultury ze strony kierowców, wynikającej ze
zrozumienia. Ale chodziło mnie o to, że szosowca traktują generalnie lepiej.
Pzdr;-)
Konik --


Data: 2009-08-12 06:56:50
Autor: PeJot
Idioci na drogach dla rowerów
Tomasz Konik pisze:
A wracając do PL: jadąc szosą czuję się znacznie lepiej traktowany przez
kierowców w porównaniu do analogicznej sytuacji na innym rowerze.

Niektórzy kierowcy mają rowery.

Być może z tego powodu jest więcej kultury ze strony kierowców, wynikającej ze
zrozumienia. Ale chodziło mnie o to, że szosowca traktują generalnie lepiej.

No wiesz, myślę że kontakty z góralami na asfaltowej szosie należą do rzadkości :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-08-12 07:23:55
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
PeJot pisze:
Tomasz Konik pisze:
A wracając do PL: jadąc szosą czuję się znacznie lepiej traktowany przez
kierowców w porównaniu do analogicznej sytuacji na innym rowerze.

Niektórzy kierowcy mają rowery.

Być może z tego powodu jest więcej kultury ze strony kierowców, wynikającej ze
zrozumienia. Ale chodziło mnie o to, że szosowca traktują generalnie lepiej.

No wiesz, myślę że kontakty z góralami na asfaltowej szosie należą do rzadkości :)

jednak z 'namiastkami górali' znacznie czesciej niż z szosowcami, i to te namiastki marketowe, a raczej ich kierownicy, kształtuja opinie kierowców o rowerzystach.

pozdrawiam
Michał

Data: 2009-08-10 21:21:40
Autor: PeJot
Idioci na drogach dla rowerów
PeJot pisze:
Mocniak pisze:

Pierdolę, nie robię. Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw.

Ameryki nie odkryłeś. Ścieżki rowerowe wręcz przyciągają beztroskich rowerzystów, co to z muzą na uszach jadą 10 km/h i jeszcze smski jedną ręką piszą.

Tylko patrzeć, jak zaczną gazety czytać, do czego szeroka kierownica holenderskiego mieszczucha nadaje się idealnie.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-08-10 08:23:52
Autor: Wojtek M.
Idioci na drogach dla rowerów

Pierdolę, nie robię. Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw. Już lepiej jechać jezdnią
ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

Pozdrawiam.

--
Mocniak

To i tak nic. Najgorsze jest to pedalstwo na rolkach. Zwykle mają muzyke na uszach, pomagają głosne bluzki. Dobrze jest też splunąć na to nieogladające się za siebie, jadące zygzakiem ścierwo.

Pozdr
Wojtek

Data: 2009-08-10 08:36:35
Autor: MichałG
Idioci na drogach dla rowerów
Wojtek M. pisze:

Pierdolę, nie robię. Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw. Już lepiej jechać jezdnią
ryzykując mandatem, bo to przynajmniej nie skończy się na kolizji lub
ofiarach w ludziach.

Pozdrawiam.

-- Mocniak

To i tak nic. Najgorsze jest to pedalstwo na rolkach. Zwykle mają muzyke na uszach, pomagają głosne bluzki. Dobrze jest też splunąć na to nieogladające się za siebie, jadące zygzakiem ścierwo.

jak nie pomoże (na nerwy) to na koniec pobić rózgą ew. skopać .... ;))))) zaraz ulży... ;)))

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-08-10 10:00:04
Autor: emil
Idioci na drogach dla rowerów

Pierdolę, nie robię. Naprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%.
Na szczęcie tylko latem, w wieczory i weekendy, i jak nie pada. Cały pozostały czas można śmigać.
Poza tym weekendy to dobry czas żeby tyłek blaszakiem powozić i CO2 naprodukować (żeby zimy łagodniejsze były i morze bliżej).

Data: 2009-08-10 11:22:09
Autor: Wojtek Paszkowski
Idioci na drogach dla rowerów

"Mocniak" <motzniak@gmail.com> wrote in message news:08c3e206-3db0-41df-adcf-3e4c2aff3959p23g2000vbl.googlegroups.com...

Zwykle bardzo wybiórczo podchodzę do korzystania do dróg dla rowerów,
ale to co dzisiaj przeżyłem jednej z popularniejszych ddr z
Białegostoku do Supraśla zniechęciło mnie do nich na amen.

rozumiem frustrację, ale głównie sam sobie jesteś winien. Ścieżka do Supraśla to typowy "bulwar" - w zasadzie jedyna taka w okolicy ćwierćmilionowej aglomeracji. W upalny weekend nie tylko można, a nawet trzeba oczekiwać tam takich właśnie sytuacji - ot, po prostu zwykła jazda bulwarowa, mało komu sprawia główną przyjemność walka o utrzymanie średniej >30kmh i sobie typowo rekreacyjnie się wloką. Jak chciałeś mieć spokój, trzeba było odrobinę kilometrów nadłożyć i pojechać przez Krasny Las (w sumie fajniej i nieco górzyście przez Studzianki, ale czy ten kawałek szutru jest przejezdny szosówką?), a ścieżką supraską jeździł w mniej "sezonowe" weekendy - jest luzik. Przepisy przepisami, ale wszystko jest dla ludzi - nie ma co oczekiwać potulnej jazdy w rządku od bulwarowców. (choć reagowania na dzwonek - już jak najbardziej, tak na marginesie - miałeś, używałeś?)

Problemami obwiniałbym tu głównie urzędników, którzy uparcie przeforsowali wariant minimalnej dopuszczalnej szerokości na ddr o potencjalnie dużym ruchu, i to głównie "niedzielnym", który wymagają dużej szerokości. O dziwo, w Białymstoku nie brak nowych, szerokich ddr - nawet tam, gdzie 2m byłoby w zupełności wystarczające. No ale widać jak rowerzyści nie chcieli kostki, tylko asfaltu, to za karę trzeba było im zrobić wąsko akurat tam, gdzie 2,5 czy nawet 3m nie było by zbytkiem luksusu. A że ryzykuje się tym zdrowie i życie wielu osób? No cóż, na wschodzie nigdy nie było w cenie... W Gdańsku ktoś poszedł po rozum do głowy i stary, wąski (2,5m) trakt sąsiadujący bezpośrednio z chodnikiem zamieniono na wydzieloną, asfaltową ścieżkę o szerokości 4m. I przy olbrzymim ruchu nawet rolkarze się mieszczą (przy użyciu dzwonka nawet nie są tak mocno upierdliwi).

pozdr

Data: 2009-08-10 08:03:38
Autor: mocniak
Idioci na drogach dla rowerów
On 10 Sie, 11:22, "Wojtek Paszkowski" <wo...@pocztanawirtualnej.pl>
wrote:
rozumiem frustrację, ale głównie sam sobie jesteś winien. Ścieżka do
Supraśla to typowy "bulwar" - w zasadzie jedyna taka w okolicy
ćwierćmilionowej aglomeracji. W upalny weekend nie tylko można, a nawet
trzeba oczekiwać tam takich właśnie sytuacji - ot, po prostu zwykła jazda
bulwarowa, mało komu sprawia główną przyjemność walka o utrzymanie średniej
 >30kmh i sobie typowo rekreacyjnie się wloką.

No i właśnie dzięki takiemu myślenia nikt nigdy w PL nie będzie
tworzył infrastruktury z myślą o komunikacji. Jeżeli ktoś chce jeździć
"bulwarowo" to niech spada do parku albo jeździ po ddr nie wkurwiając
innych. Ciekawe, że jakoś po ulicy rowerzyści bulwarów nie robią i
grzecznie toczą się w rządku.

--
Mocniak

Data: 2009-08-10 17:09:21
Autor: johnkelly
Idioci na drogach dla rowerów
mocniak pisze:

rozumiem frustrację, ale głównie sam sobie jesteś winien. Ścieżka do
Supraśla to typowy "bulwar" - w zasadzie jedyna taka w okolicy
ćwierćmilionowej aglomeracji. W upalny weekend nie tylko można, a nawet
trzeba oczekiwać tam takich właśnie sytuacji - ot, po prostu zwykła jazda
bulwarowa, mało komu sprawia główną przyjemność walka o utrzymanie średniej
>30kmh i sobie typowo rekreacyjnie się wloką.

No i właśnie dzięki takiemu myślenia nikt nigdy w PL nie będzie
tworzył infrastruktury z myślą o komunikacji. Jeżeli ktoś chce jeździć
"bulwarowo" to niech spada do parku albo jeździ po ddr nie wkurwiając
innych. Ciekawe, że jakoś po ulicy rowerzyści bulwarów nie robią i
grzecznie toczą się w rządku.

Pójdźmy dalej :). Osobnik "jadący bulwarowo" prawdopodobnie nie robiłby sobie "jazdy bulwarowej" jeżdżąc samochodem od krawężnika do krawężnika dowolnej drogi. A gdyby usiłował to nie dość, że prędko by dostał opieprz, to jeszcze by go co najmniej na badanie krwi wzięli.

Mocniak


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-08-10 22:37:41
Autor: schliesky
Idioci na drogach dla rowerów
mocniak wrote:

No i właśnie dzięki takiemu myślenia nikt nigdy w PL nie będzie
tworzył infrastruktury z myślą o komunikacji. Jeżeli ktoś chce jeździć
"bulwarowo" to niech spada do parku albo jeździ po ddr nie wkurwiając
innych. Ciekawe, że jakoś po ulicy rowerzyści bulwarów nie robią i
grzecznie toczą się w rządku.

Ciekaw jestem jak to w Holandii wygląda, ale coś mi mówi, że 40 to i tam byś sobie nie pojechał swobodnie. Wydzielone ścieżki rowerowe są po prostu złe u samego zarania idei... Powinny być robione tylko przy trasach szybkiego ruchu, gdzie rower faktycznie bywa nieproszonym gościem.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
    Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
    nie obleka tego faktu w słowa!   /Julian Tuwim/

Data: 2009-08-11 07:51:07
Autor: Wojtek Paszkowski
Idioci na drogach dla rowerów

"mocniak" <motzniak@gmail.com> wrote in message news:bc67657e-e3a4-4eef-8844-763e360b30a0p23g2000vbl.googlegroups.com...

No i właśnie dzięki takiemu myślenia nikt nigdy w PL nie będzie
tworzył infrastruktury z myślą o komunikacji. Jeżeli ktoś chce jeździć
"bulwarowo" to niech spada do parku albo jeździ po ddr nie wkurwiając
innych.

ciut zbyt egocentrycznie myślisz. Gdzie masz taką inną "bulwarówkę" w B.? Ilu rowerzystów "komunikacyjnych" było na tej ścieżce, kiedy jechałeś, a ilu "bulwarowych"? Jakie znaczenie komunikacyjne w wakacyjny weekend ma ta 10 (?) kilometrowa ścieżka, dla której istnieją dobre alternatywy?
Komunikacja komunikacją, ale trzeba brać pod uwagę też szersze potrzeby i niekoniecznie forsować na siłę jedyny słuszny model.. Niektóre trakty z natury będą miały rekreacyjny charakter - więc dlaczego tego nie wziąć pod uwagę i nie spróbować umożliwić jazdy rekreacyjnej i jako-tako tranzytowej łącznie? 2,5-3m szerokości + dzwonek i już jazda wygląda zupełnie inaczej. Ja tylko mam nadzieję, że kiedyś jakiś decydent jeden z drugim tam się w weekend wybiorą i jak parę razy zaliczą jakąś nieprzyjemną sytuację, to rozsądniej zaczną wydawać pieniądze.

Ciekawe, że jakoś po ulicy rowerzyści bulwarów nie robią i
grzecznie toczą się w rządku.

chyba raczysz żartować. Nigdy po wsiach ani po osiedlowych uliczkach nie jeździłeś? Bardzo często lokalne ulice są traktowane jako deptak, plac zabaw itp - i na szczęście jakoś to jeszcze funkcjonuje, nikomu nie przeszkadza. U siebie w promieniu 50km od domu mam bez liku takich dróg (rowerowych też), gdzie sobie spokojnie mogę jechać obok kogoś i rozmawiać (lusterko to świetne ułatwienie). A tak przy okazji - przy szosowej jeździe jakąś większą ekipą to też zawsze tak grzecznie, w rządku?

Aha. No to jak z tym dzwonkiem było, miałeś czy nie?

pozdr

Data: 2009-08-11 11:37:18
Autor: Akarm
Idioci na drogach dla rowerów
Wojtek Paszkowski napisał:
2,5-3m szerokości + dzwonek i już jazda wygląda
zupełnie inaczej.

To taki żart? Rowerzysta jadący prawidłowo powinien używać dzwonka, bo debile jadą całą szerokością?

Bardzo często lokalne ulice są traktowane jako deptak, plac
zabaw  itp - i na szczęście jakoś to jeszcze funkcjonuje, nikomu nie
przeszkadza.

Plac zabaw na jezdni? Na szczęście? Nikomu nie przeszkadza?

U  siebie w promieniu 50km od domu mam bez liku takich dróg
(rowerowych też),  gdzie sobie spokojnie mogę jechać obok kogoś i
rozmawiać (lusterko to  świetne ułatwienie).

Można mieć nadzieję, że takich postaw bedzie coraz mniej. Jazda zgodnie z przepisami może wreszcie kiedyś nie bedzie uważana za bzdurę.

--
          Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl

Data: 2009-08-10 15:40:08
Autor: SN .. AP
Idioci na drogach dla rowerów
ostatnio ogladalem jakis film produkcji rosyjskiej i koles tam ciagle wychodzil calo z roznych zadym typu strzelaja do niego-wybucha wszystko i walil tekst "eto normalka"

bo normalka - to tak samo jak gowniarze przechodza przez ulice i nie slysza samochodu czy roweru i zawsze maja dziwny pierwszy odruch w zla strone.

Data: 2009-08-11 23:24:08
Autor: Martti Väätäinen
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia Sun, 9 Aug 2009 14:41:01 -0700 (PDT), Mocniak napisał(a):

aprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw.

O, w końcu poczułeś to co czują kierowcy samochodów widząc bandę
cyklistów.

Data: 2009-08-12 11:10:36
Autor: kenubi
Idioci na drogach dla rowerów
Martti Väätäinen wrote:

Dnia Sun, 9 Aug 2009 14:41:01 -0700 (PDT), Mocniak napisał(a):

aprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw.

O, w końcu poczułeś to co czują kierowcy samochodów widząc bandę
cyklistów.

Wcale mi ich nie żal. Lepiej żeby nie wiedzieli co czuję widząc bandę kierowców samochodów.  Nie ma chyba takiego razu, kiedy na trasie dom-praca-dom któryś mi nie odstawia małostkowych numerów.
p.s. tez jestem kierowcą

Data: 2009-08-12 13:54:19
Autor: Coaster
Idioci na drogach dla rowerów
kenubi wrote:
Martti Väätäinen wrote:

Dnia Sun, 9 Aug 2009 14:41:01 -0700 (PDT), Mocniak napisał(a):

aprawdę, o ile wśród kierowców na idiotyczne
zachowanie trafia się raz na 100 samochodów, wśród rowerzystów ten
odsetek wynosi dobrze ponad 50%. Przyjemność z jazdy po nawet
najlepszej drodze dla rowerów i tak zaraz spierdolą inni rowerzyści,
którzy nie są w stanie zrozumieć, że ktoś na rowerze może się
spieszyć, a ddr nie jest placem zabaw.
O, w końcu poczułeś to co czują kierowcy samochodów widząc bandę
cyklistów.

Wcale mi ich nie żal. Lepiej żeby nie wiedzieli co czuję widząc bandę kierowców samochodów.  Nie ma chyba takiego razu, kiedy na trasie dom-praca-dom któryś mi nie odstawia małostkowych numerów.
p.s. tez jestem kierowcą

Ale jakim? ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-12 14:31:14
Autor: kenubi
Idioci na drogach dla rowerów
Coaster wrote:

kenubi wrote:
Martti Väätäinen wrote:

Dnia Sun, 9 Aug 2009 14:41:01 -0700 (PDT), Mocniak napisał(a):

O, w końcu poczułeś to co czują kierowcy samochodów widząc bandę
cyklistów.

Wcale mi ich nie żal. Lepiej żeby nie wiedzieli co czuję widząc bandę
kierowców samochodów.

 Nie ma chyba takiego razu, kiedy na trasie dom-praca-dom któryś mi nie
odstawia małostkowych numerów.
p.s. tez jestem kierowcą

Ale jakim? ;-)

Normalnym! ;) ,myśleć co zrobiłem i czy było mi to potrzebne, poprawiać się, przepuszczać babcie na przejściu i nie przekraczać 60 w zabudowanym (próbuję 50 ale ciężko to idzie bo taranują). A jak widzę rowerzystę to się czasem uśmiecham widząc jak się poci i zipie - no ale dosyć o sobie :D

A tak na marginesie.
Będąc niedawno w górach (namiot) zacząłem rozmawiać przy ognisku z "sąsiadem". Dom, żona, dziecko, kulturalni, oczytani, dziecko dobrze wychowane, chodzą regularnie do kościoła, mały nawet służy do mszy itd.
Ale kiedy zaczepiłem o temat rowerowy i zamarudziłem, że kierowcy potrafią się zachowywać okropnie dla rowerzystów - spotkałem się z wybuchem agresji.
Usłyszałem coś, że rowerzyści zachowują się jak główni użytkownicy drogi - co ja odczytałem jako: samochody to główni użytkownicy drogi a reszta to robactwo z prawem do jazdy po krawężniku. Wycofałem się natychmiast,jednym zdaniem uspokajającym z wątku. Nie było sensu dyskutować. W tej krótkiej wymianie zdań był tak zatwardziały w poglądach, że przykro było psuć sobie dosyć miły wieczór. Mimo wszystko pozostało wrażenie - przerażenia. Inteligentni ludzie, chodzący do kościoła i..[on] niewybaczający.
m.

Data: 2009-08-12 08:27:33
Autor: Saurus
Idioci na drogach dla rowerów
On 12 Sie, 14:31, kenubi <devn...@none.pl> wrote:
Mimo wszystko pozostało wrażenie - przerażenia.
Inteligentni ludzie, chodzący do kościoła i..[on] niewybaczający.


No, jak chodzacy do kościoła to musi dobrzy ludzie, w końcu tylko
ateiści to niebezpieczni wykolejeńcy, pewnie dlatego kierowcy bywają
wobec mnie niemili.

Data: 2009-08-13 12:48:29
Autor: Jan Srzednicki
Idioci na drogach dla rowerĂłw
On 2009-08-12, kenubi wrote:
A tak na marginesie.
Będąc niedawno w górach (namiot) zacząłem rozmawiać przy ognisku z "sąsiadem". Dom, żona, dziecko, kulturalni, oczytani, dziecko dobrze wychowane, chodzą regularnie do kościoła, mały nawet służy do mszy itd.
Ale kiedy zaczepiłem o temat rowerowy i zamarudziłem, że kierowcy potrafią się zachowywać okropnie dla rowerzystów - spotkałem się z wybuchem agresji.
Usłyszałem coś, że rowerzyści zachowują się jak główni użytkownicy drogi - co ja odczytałem jako: samochody to główni użytkownicy drogi a reszta to robactwo z prawem do jazdy po krawężniku. Wycofałem się natychmiast,jednym zdaniem uspokajającym z wątku. Nie było sensu dyskutować. W tej krótkiej wymianie zdań był tak zatwardziały w poglądach, że przykro było psuć sobie dosyć miły wieczór. Mimo wszystko pozostało wrażenie - przerażenia. Inteligentni ludzie, chodzący do kościoła i..[on] niewybaczający.

Spodziewałeś się, że "chodzenie do kościoła" cokolwiek oznacza? A wiesz,
ilu potrafi wkręcić się w syndrom "self-righteousness"?

A co do meritum - ja bym jednak drążył (chyba, że przechodziłoby już do
rękoczynów). Warto siać, może go chwila refleksji potem najdzie, nawet,
jak będzie początkowo zaparty ręcyma i nogyma.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-08-14 14:30:58
Autor: Paweł(Suw)
Idioci na drogach dla rowerów
kenubi pisze:
Coaster wrote:

kenubi wrote:
Martti Väätäinen wrote:

Dnia Sun, 9 Aug 2009 14:41:01 -0700 (PDT), Mocniak napisał(a):

O, w końcu poczułeś to co czują kierowcy samochodów widząc bandę
cyklistów.
Wcale mi ich nie żal. Lepiej żeby nie wiedzieli co czuję widząc bandę
kierowców samochodów.

 Nie ma chyba takiego razu, kiedy na trasie dom-praca-dom któryś mi nie
odstawia małostkowych numerów.
p.s. tez jestem kierowcą
Ale jakim? ;-)

Normalnym! ;) ,myśleć co zrobiłem i czy było mi to potrzebne, poprawiać się, przepuszczać babcie na przejściu i nie przekraczać 60 w zabudowanym (próbuję 50 ale ciężko to idzie bo taranują). A jak widzę rowerzystę to się czasem uśmiecham widząc jak się poci i zipie - no ale dosyć o sobie :D

A tak na marginesie.
Będąc niedawno w górach (namiot) zacząłem rozmawiać przy ognisku z "sąsiadem". Dom, żona, dziecko, kulturalni, oczytani, dziecko dobrze wychowane, chodzą regularnie do kościoła, mały nawet służy do mszy itd.
Ale kiedy zaczepiłem o temat rowerowy i zamarudziłem, że kierowcy potrafią się zachowywać okropnie dla rowerzystów - spotkałem się z wybuchem agresji.
Usłyszałem coś, że rowerzyści zachowują się jak główni użytkownicy drogi - co ja odczytałem jako: samochody to główni użytkownicy drogi a reszta to robactwo z prawem do jazdy po krawężniku. Wycofałem się natychmiast,jednym zdaniem uspokajającym z wątku. Nie było sensu dyskutować. W tej krótkiej wymianie zdań był tak zatwardziały w poglądach, że przykro było psuć sobie dosyć miły wieczór. Mimo wszystko pozostało wrażenie - przerażenia. Inteligentni ludzie, chodzący do kościoła i..[on] niewybaczający.
m.

  To, że opinia o rowerzystach nie jestpochlebna nie od dziś wiadomo.
Mocniak przedstawił swoje przykłady. Inni też mają swoje doswiadczenia.
Dopóki panowie nie będzie szkoleń z najprostszych przepisów RD oraz
nie przywróci się KARTY ROWEROWEJ to ogólna opinia o nas zostanie taka
jaką jest.
Jadę drogą dla rowerów. Z naprzeciwka jedzie rowerzysta lewą stroną i nie wie z której strony mnie minąć (?!)
Kiedyś  już maluchów uczono CHODZIMY PRAWĄ STRONĄ.
Eee, szkoda klawiatury by mnożyć przykłady.
Szkoda nerwów i gardła by robic porządek na drogach.
Wolę wozić na kierownicy klaksonik bazarowy.
pzdr

Data: 2009-08-14 07:20:48
Autor: Saurus
Idioci na drogach dla rowerów
On 14 Sie, 14:30, "Paweł(Suw)" <123_pa...@vp.pl> wrote:

Dopóki panowie nie będzie szkoleń z najprostszych przepisów RD oraz
nie przywróci się KARTY ROWEROWEJ to ogólna opinia o nas zostanie taka
jaką jest.

Jak to przywróci? Teraz jest (teoretycznie, bo praktycznie to martwy
przepis) dla osób w przedziale 10-18 lat, kiedyś była także dla
pełnoletnich?

Data: 2009-08-14 16:35:40
Autor: kenubi
Idioci na drogach dla rowerów
"Paweł(Suw)" wrote:


Jadę drogą dla rowerów. Z naprzeciwka jedzie rowerzysta lewą stroną i
nie wie z której strony mnie minąć (?!)
Kiedyś  już maluchów uczono CHODZIMY PRAWĄ STRONĄ.

Ale idiotów spotykamy na każdym kroku, i pieszych i na rowerze i w samochodzie - każda grupa ma do siebie pretensje ale samochód jest najbardziej niebezpieczny i kierowcy nie chcą o tym pamiętać.
Wg. mnie jedynym racjonalnym wytłumaczeniem tej nienawiści jest tak naprawdę ograniczanie im prędkości przez rower - to wszystko, przeszkadzają.
Złościć się na dziurawą i wąską drogę nie będą, bo jak, ale na rowerzyście można się wyżyć np. napierając autobusem w kierunku wysokiego krawężnika (tak miałem 3 tygodnie temu, myślałem, że skończę pod kołami,horror, wiedział co robi!).
Mnie się wydaje, że może testy psychologiczne na prawko by się przydały?

Jeżdżę 10 lat samochodem i jakoś nigdy rowerzyści mi nie przeszkadzali (no może batmany wywołują przekleństwa), trzeba zwolnić, przepuścić i pomachać sympatycznie ;) - ten człowiek ciężko pracuje na pedałach a nie kisi dupę na fotelu.
Czym się więc ci kierowcy nakręcają, że mają takiego nerwa? Śpieszy im się? - jak każdemu..ale pewnie jest tylko jedno ..JA!

pozdrawiam

Data: 2009-08-14 18:31:39
Autor: Akarm
Idioci na drogach dla rowerów
kenubi napisał:
ale pewnie jest tylko jedno ..JA!

To nie zależy od środka lokomocji. Kierowca w samochodzie, rowerzysta czy pieszy - jeśli ma pusto miedzy uszami to zawsze bedą problemy. Z kierowcami jest o tyle lepiej, że jednak trochę przepisów ruchu znają. Dlatego jeżdżę głównie po jezdni. Po prostu jezt znacznie bezpieczniej.

--
          Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl

Idioci na drogach dla rowerów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona