Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Idioci na drogach dla rowerów

Idioci na drogach dla rowerów

Data: 2009-08-10 00:03:46
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-09 23:41, Użytkownik Mocniak napisał:
I to wyjątkowo nie o kierowcach ani pieszych, ale o rowerzystach.

Zwykle bardzo wybiórczo podchodzę do korzystania do dróg dla rowerów,
ale to co dzisiaj przeżyłem jednej z popularniejszych ddr z
Białegostoku do Supraśla zniechęciło mnie do nich na amen. Na
zakończenie treningu szosowego postanowiłem zostać prawowitym
rowerzystą i skorzystać z tego przybytku z nadzieją na bezpieczną i
bezstresową jazdę.

No i nie wyszło.

Na pierwszego kretyna jadącego zygzakiem i blokującego przejazd
trafiłem już po 500m. Jechał z zawrotną prędkością 15km/h, więc miał
prawo uważać, że jest najszybszym rowerzystą we wszechświecie i nikt
go nie będzie wyprzedzać. Na szczęście już po pierwszym zwróceniu
uwagi zjechał.

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Kilometr dalej trafiłem na wesoło pedałującą parkę rowerzystów, która
z racji niewielkiej szerokości ścieżki (2m) także blokowała drogi.
Niestety piaskowe pobocze uniemożliwiało wyprzedzenie ich szosówką,
więc nauczony doświadczeniem krzyknąłem wcześniej "droga", co tym
razem nie zadziałało, bo chyba obaj mieli nałożone słuchawki.
Ostatecznie dopiero gdy zwróciłem im uwagę jadąc tuż za nimi, po paru
bluzgach łaskawie zrobili przejazd.

Ja tam w takim przypadku nie krzyczę tylko dzwonię.
No ale pewnie ja jakiś niedzisiejszy jestem, na przykład nigdy
nie zbluzgałem innego rowerzysty.

Ale na najlepsze natrafiłem na koniec. Na niewielkim zjeździe przed
Ogrodniczkami widząc tylko dwóch rowerzystów przy prawej krawędzi
postanowiłem przyspieszyć do niebotycznych 40km/h i wyprzedzić ich z
lewej. Gdy byłem już tylko kilkanaście metrów od nich, jadący z tyłu
rowerzysta obejrzał się i mimo, że zauważył, że jadę przynajmniej dwa
razy szybciej od niego przy lewej krawędzi ddr po dwóch sekundach
skręcił praktycznie w moją kierownicę. O mało  się przez niego mało
nie wypierdoliłem, a on sam wesoło po wyprzedzeniu poprzedzającej go
rowerzystki zjechał do prawej krawędzi. Tym razem nie wytrzymałem, po
serii bluzgów odjechałem w siną dal, zjeżdżając w międzyczasie na
jezdnię.

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.
Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.


Pozdrawiam

Data: 2009-08-09 15:10:37
Autor: mocniak
Idioci na drogach dla rowerów
On 10 Sie, 00:03, RadoslawF <radosla...@gazeta.pl> wrote:
To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.

Pierwsze bluzgi nie były z mojej strony. W drugim przypadku po prostu
nie wytrzymałem, bo w przypadku mojego upadku rozwaliłbym się przez
debila na drzewach.

Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.

Czekam z niecierpliwością.

--
Mocniak

Data: 2009-08-10 01:18:26
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-10 00:10, Użytkownik mocniak napisał:

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.

Pierwsze bluzgi nie były z mojej strony. W drugim przypadku po prostu
nie wytrzymałem, bo w przypadku mojego upadku rozwaliłbym się przez
debila na drzewach.

Z twojego tekstu nie wynika że ktoś tobie bluzgał.

Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.

Czekam z niecierpliwością.

Mocny w gębie, mocny w internecie całkiem jak taki jeden znajomek.
Z pospiechu i bluzgania na wyprzedzanych wyleczył go starszy
gość jadący w trybie spacerowym 10km/h, dał mu w szczękę, znajomy
wywiną ładnego orła i wylądował na glebie a gość wedle zeznań
świadków naocznych bez zatrzymywania się pojechał dalej.
:-)


Pozdrawiam

Data: 2009-08-10 10:19:49
Autor: johnkelly
Idioci na drogach dla rowerów
RadoslawF pisze:
Dnia 2009-08-10 00:10, Użytkownik mocniak napisał:

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

A niby dlaczego mam ryzykować, że mu się amplituda zmieni?


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-08-10 11:08:01
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-10 10:19, Użytkownik johnkelly napisał:

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

A niby dlaczego mam ryzykować, że mu się amplituda zmieni?

Bo chcesz wyprzedzić.
:-)

Pozdrawiam

Data: 2009-08-10 12:54:47
Autor: dobrov
Idioci na drogach dla rowerów
RadoslawF pisze:
Dnia 2009-08-10 00:10, Użytkownik mocniak napisał:

To jechał wolno zygzakiem czy stał i blokował ten przejazd ?

Aha, czyli gromada pieszych idących autostradą z prędkością 3km/h też
nie blokuje przejazdu?

Przez blokowanie przejazdu rozumiem uniemożliwianie wyprzedzania.

Ale jeden rowerzysta jadący zygzakiem raczej nie uniemożliwia
wyprzedzania, lekko zwalniasz łapiesz jego amplitude i gładko
przskakujesz.

Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)
Ja tak poczynam sobie zimą z narciarzami, ale nie rowerem.
To niestety złudna technika. Często wskakują niespodziewane szumy. :(

Mocny w gębie, mocny w internecie całkiem jak taki jeden znajomek.
Z pospiechu i bluzgania na wyprzedzanych wyleczył go starszy
gość jadący w trybie spacerowym 10km/h, dał mu w szczękę, znajomy
wywiną ładnego orła i wylądował na glebie a gość wedle zeznań
świadków naocznych bez zatrzymywania się pojechał dalej.


Ja tam się mocniakowi nie dziwię. Osobiście staram się być grzeczny ale
jak ktoś mnie doprowadza, do sytuacji "o mały włos", tętno gwałtownie rośnie,
adrenalina uderza - wtedy już ciężej zdzierżyć. Ty zawsze wytrzymasz stoicko w takiej sytuacji?

Data: 2009-08-10 13:44:35
Autor: RadoslawF
Idioci na drogach dla rowerów
Dnia 2009-08-10 12:54, Użytkownik dobrov napisał:

Ja tam się mocniakowi nie dziwię. Osobiście staram się być grzeczny ale
jak ktoś mnie doprowadza, do sytuacji "o mały włos", tętno gwałtownie rośnie,
adrenalina uderza - wtedy już ciężej zdzierżyć. Ty zawsze wytrzymasz stoicko w takiej sytuacji?

Na rowerze jak dotąd wytrzymałem.
Stresuje się w pracy, w samochodzie, zdarza się nawet na motorze
no rowerze jak na razie pełny luz i pobłażliwość dla bliźnich,
nawet jak zmuszą do zatrzymania się i ściągnięcia ciężkiego
tyłka z siodełka.  :-)

Pozdrawiam

Data: 2009-08-10 18:29:36
Autor: dobrov
Idioci na drogach dla rowerów
RadoslawF wrote:
Dnia 2009-08-10 12:54, Użytkownik dobrov napisał:

Ja tam się mocniakowi nie dziwię. Osobiście staram się być grzeczny ale
jak ktoś mnie doprowadza, do sytuacji "o mały włos", tętno gwałtownie rośnie,
adrenalina uderza - wtedy już ciężej zdzierżyć. Ty zawsze wytrzymasz stoicko w takiej sytuacji?

Na rowerze jak dotąd wytrzymałem.
Stresuje się w pracy, w samochodzie, zdarza się nawet na motorze
no rowerze jak na razie pełny luz i pobłażliwość dla bliźnich,
nawet jak zmuszą do zatrzymania się i ściągnięcia ciężkiego
tyłka z siodełka.  :-)

Od zejścia z siodełka z powodu tego, że zawalidroga stoi w poprzek to
adrenalina się nie wydziela. Najgorsze są sytuacje kiedy jakiś kretyn
gwałtownie zajeżdża drogę przy sporej różnicy prędkości.
Oczywiście dotyczy to też jazdy samochodem i w ogóle każdym pojazdem.

Data: 2009-08-10 15:26:38
Autor: maksWYTNIJTO
Idioci na drogach dla rowerów

Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

  nie chce byc złośliwy ale właśnie chodzi o amplitudę czyli zasięg wyhylenia
  delikwenta w prawo i szczególnie w lewo od teoretycznego jego toru jazdy.
  Bo okres to jest suma długości wyhylenia np.w prawo + w lewo od toru jazdy.

  Ignac
  --


Data: 2009-08-10 15:34:33
Autor: Mariusz Kruk
Idioci na drogach dla rowerĂłw
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "maksWYTNIJTO@lama.net.pl"

Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

 nie chce byc złośliwy ale właśnie chodzi o amplitudę czyli zasięg wyhylenia
 delikwenta w prawo i szczególnie w lewo od teoretycznego jego toru jazdy.
 Bo okres to jest suma długości wyhylenia np.w prawo + w lewo od toru jazdy.

To może jednak już nie bądź złośliwy, bo jednak błądzisz.

--
  Kruk@ -\                   | A new film by Borg... Futility is Forever
          }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-08-10 18:34:06
Autor: dobrov
maksWYTNIJTO@lama.net.pl wrote:
Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

  nie chce byc złośliwy ale właśnie chodzi o amplitudę czyli zasięg wyhylenia
  delikwenta w prawo i szczególnie w lewo od teoretycznego jego toru jazdy.
  Bo okres to jest suma długości wyhylenia np.w prawo + w lewo od toru jazdy.

Nie. Okres to w tym wypadku czas pełnego cyklu wahnięcia. Interesuje cię okienko czasowe,
kiedy delikwent jest w przeciwległym ekstremum a ty możesz śmignąć. Tak więc synchronizujesz
myśli z jego okresem zataczania się. Amplituda określa, czy w ogóle musisz to robić - jeżeli mała, to się zmieścisz jakkolwiek, jeżeli duża - musisz się zsynchronizować.
Oczywiście jeżeli okres zbyt krótki, to nie zdążysz :)

Data: 2009-08-10 22:39:02
Autor: Coaster
Idioci na drogach dla rowerów
maksWYTNIJTO@lama.net.pl wrote:
Haha! Nie amplitude tylko okres wahnięć :)

  nie chce byc złośliwy [...] wyhylenia [...] długości wyhylenia [...]

Raz - dobra rozumiem, ale dwa razy w tym samym poscie?!


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-08-10 00:07:37
Autor: Jacek23
Idioci na drogach dla rowerów

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.
Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.


Nie wyleczy, nie widzisz ze to "Mocniak":)

--
jacek23@post.pl / gg: 207344
http://picasaweb.google.pl/Jacek23333
http://www.wigry.win.pl

Data: 2009-08-10 09:24:44
Autor: maksWYTNIJTO
Idioci na drogach dla rowerów

Przedtem było "po paru bluzgach", tutaj "po serii bluzgów"
ja bym radził zostawić rower i przesiąść się do puszki.
Bo wcześniej czy później trafisz na innego nerwowego rowerzystę
i cię wyleczy.


  Bluzgi to wydaje się jedyny skuteczny sposób na dyscyplinowanie   "bezmuzgowców".Zawsze i wszędzie jeżdzę po prawej stronie i nigdy
  nie zdarzyło mi się takowe otrzymać...a przy wyprzedzaniu innych również
  zawsze odlądam sie do tyłu...to jest mój sposób na bezpieczeństwo.
  Może ze dwa trzy razy cos zrobiłem nie tak to przepraszam gościa trzy razy
  jak głupi...natomiast od innych nie przypominam sobie przeprosin...
  najczęściej milczenie lub pretensja że sie czepiam nie wiadomo
  po co przecież nic sie nie stało.

  Ignac
  --


Idioci na drogach dla rowerów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona