Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Igła z Niemiec ;-)

Igła z Niemiec ;-)

Data: 2009-12-08 20:18:30
Autor: LEPEK
Igła z Niemiec ;-)
Janusz Pabłocki pisze:

http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-handlarz-szczerze-o-autach-z-niemiec,nId,64454

"
Kolega przywiózł z Niemiec rarytas, mercedesa dziesięciolatka, 80 tys. na liczniku, full opcja, od dziadka pierwszego właściciela, auto w pełni serwisowane, chodziło na najdroższych olejach, na fotelach trzy pokrowce. Dziadek sprzedawał, bo policjanci zgarnęli go, jak jechał 50 km/h po autobanie, zawieźli na badania i zabrali prawo jazdy. Auto jak nówka, i co? Kumpel dał ogłoszenie i zero zainteresowania. Przejechał się zaoferować po znajomych mechanikach, ci zaczęli się między sobą licytować i wziął o 5 tys. zł więcej niż wystawił w ogłoszeniu.
"

Jasssne :D
Najpierw niby mówi, że nie można skręcać na mniej niz 180 kkm, a potem wciska ograną już bajkę o dziadku, trzech pokrowcach i zabranym prawie jazdy. I teraz ktoś, kto to przeczytał (a nie czyta PMS ;) ) pomyśli: patrz, okazje rzeczywiście się zdarzają - i będzie szukał takiego 'po dziadku' z przebiegiem 5 kkm rocznie i za cenę sporo wyższą od rynkowej - przecież ci mechanicy nie mogli się mylić, nie? No cud-miód normalnie: skręcać przebieg na 10% stanu faktycznego i wkręcać ludziom takie okazje :) Chyba zacznę handlować samochodami :)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-12-08 22:26:52
Autor: Jurand
Igła z Niemiec ;-)
Użytkownik "LEPEK" <gdzies@wsi> napisał w wiadomości news:4b1ea684news.home.net.pl...

Jasssne :D
Najpierw niby mówi, że nie można skręcać na mniej niz 180 kkm, a potem wciska ograną już bajkę o dziadku, trzech pokrowcach i zabranym prawie jazdy. I teraz ktoś, kto to przeczytał (a nie czyta PMS ;) ) pomyśli: patrz, okazje rzeczywiście się zdarzają - i będzie szukał takiego 'po dziadku' z przebiegiem 5 kkm rocznie i za cenę sporo wyższą od rynkowej - przecież ci mechanicy nie mogli się mylić, nie? No cud-miód normalnie: skręcać przebieg na 10% stanu faktycznego i wkręcać ludziom takie okazje :) Chyba zacznę handlować samochodami :)

Jak ja bym Wam napisał, jak wygląda rynek motoryzacyjny w Polsce, co się sprowadza, co się robi z autami, co robią serwisy autoryzowane i z jakimi przypadkami styka się klient - to podejrzewam, że 90% osób uznałoby to za bajki wyssane z palca... ;) Bo niestety Polak to Polak - na samochodach każdy zna się najlepiej ;)

Jurand.

Data: 2009-12-08 22:58:16
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Igła z Niemiec ;-)
Jurand pisze:

Jak ja bym Wam napisał, jak wygląda rynek motoryzacyjny w Polsce, co się sprowadza, co się robi z autami, co robią serwisy autoryzowane i z jakimi przypadkami styka się klient - to podejrzewam, że 90% osób uznałoby to za bajki wyssane z palca... ;) Bo niestety Polak to Polak - na samochodach każdy zna się najlepiej ;)

Weź napisz, a nie tylko podsycasz. :P

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] GG:291246/skype:kenickie_PL | "Motocykl czy samochód powinien być
  jak kobieta - ładny, znający umiar z miłym głosem. Ale zawsze znajdzie
  się ktoś kto woli wredną, wrzeszczącą i wściekle umalowaną kurwę."

Data: 2009-12-09 22:48:30
Autor: Jurand
Igła z Niemiec ;-)

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <mójnick@box43.pl> napisał w wiadomości news:hfmi9s$i9t$1news.dialog.net.pl...
Jurand pisze:

Jak ja bym Wam napisał, jak wygląda rynek motoryzacyjny w Polsce, co się sprowadza, co się robi z autami, co robią serwisy autoryzowane i z jakimi przypadkami styka się klient - to podejrzewam, że 90% osób uznałoby to za bajki wyssane z palca... ;) Bo niestety Polak to Polak - na samochodach każdy zna się najlepiej ;)

Weź napisz, a nie tylko podsycasz. :P

Napiszę o kilku sprawach, dotyczących obsługi przez ASO różnych marek .
Pierwsza - jeden z salonów autoryzowanych w Krakowie zleca usługę malowania pojazdów "podwykonawcy", jakim jest zakład blacharsko-lakierniczy, wykonujący usługi w warunkach nie do końca odpowiadającym wyobrażeniom klientów, będących nabywcami aut tej marki. Zakład lakierniczy, wykonując usługę, pobiera za malowanie elementu kwotę c.a. 400 PLN. Salon refakturuje usługę, ale malowanie elementu kosztuje już klienta 800 PLN. Klienci płaczą, że drogo, no ale cóż - za jakość trzeba płacić ;)
Historyjka druga - kolega kupił samochód. Odebrał go z salonu i przyjechał się pochwalić. Wnikliwe oko mojego przyjaciela lakiernika wypatrzyło jednakowoż, iż oboje drzwi z jednej strony auta ma delikatnie inny odcień, niż reszta samochodu i skomentował ten fakt. Świeżo upieczony nabywca zapakował lakiernika na fotel w samochodzie i pojechał do salonu. Tam na początku próbowano mu wmówić, że drzwi są w oryginalnym lakierze, jednakowoż po poproszeniu o potwierdzenie oryginalności powłoki lakierniczej na piśmie, salon zaproponował kawę w poczekalni... a w międzyczasie pracownicy dzielnie odkręcili drzwi z innego nowego samochodu (o identycznym kolorze) stojącego na placu i zamontowali do auta kolegi. Na pocieszenie dostał jeszcze komplet zimowych opon.
Historyjka trzecia - następny kolega kupił inny nowy samochód. Dość drogi SUV - no ale kolega lekarz, stać go ;) Pech chciał, że drugiego dnia po odbiorze auta zaparkował tylnym zderzakiem w okolicach klombu z kwiatami, łamiąc fragment zderzaka. Pojechał do lakiernika, lakiernik zderzak skleił i pomalował. Na pierwszym przeglądzie zauważono fakt, iż zderzak nosi znamiona naprawy - kolega zrobił więc karczemną awanturę, jak śmiano sprzedać mu auto z naprawianym zderzakiem. Został grzecznie przeproszony i ... zamontowano mu inny zderzak.
Historyjka czwarta - klient, który dość mocno u mnie wybrzydzał, jeśli chodzi o ceny samochodów, pojechał sobie do Warszawy do komisu przysalonowego, kupić używanego VAN-a, powypadkowego co prawda, ale z niskim przebiegiem i tzw. "Gwarancją Dobrej Naprawy". Ucieszony odebrał auto i też przyjechał się pochwalić, co to za "okazja". Okazja okazała się dość konkretną miną, bo 3 dni później wracał nią do Warszawy, żeby oddać auto do poprawek. Po 2 tygodniach samochód odebrał i po kolejnych 3 dniach znowu wracał do Warszawy na kolejne poprawki. Poprawki polegały między innymi na ustawieniu zderzaka przedniego, który zapewne omyłkowo został przyklejony do karoserii klejem do szyb (wyrwane miał wszystkie oryginalne mocowania), na dokończeniu naciągania tyłu samochodu, na wymianie półosi, uszczelnianiu wycieku ze skrzyni, wymianie wahacza, ponownym malowaniu kilku elementów, itp. Nadmienię, iż 3-letnie auto miało ponoć oryginalny przebieg 22 tys km, a stopień zużycia wnętrza wskazywałby na brak jedynki przed tymi 22. W końcu zdenerwowany ustawicznymi problemami z samochodem zakomunikował w komisie, iż chce samochód zwrócić, bo ma on masę wad, o których mu nie wspominano. Pokazano mu więc umowę, na której widniał jego podpis i na której był też punkt o treści mniej więcej "świadomy jestem faktu, iż samochód jest samochodem powypadkowym"... Po 3 miesiącach użytkowania tego "wynalazku" zdecydował się, że chyba go będzie sprzedawał...
I tak by można dłuuuuugo ;)

Jurand.

Data: 2009-12-10 08:52:44
Autor: LEPEK
Igła z Niemiec ;-)
Jurand pisze:

Historyjka druga

Albo oni nas,

Historyjka trzecia

albo my ich.

Każdy kij ma dwa końce :)

Pozdr,

--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-12-10 09:07:41
Autor: Jurand
Igła z Niemiec ;-)

Użytkownik "LEPEK" <nobody@nowhere.net> napisał w wiadomości news:4b20a8cb$1news.home.net.pl...
Jurand pisze:

Historyjka druga

Albo oni nas,

Historyjka trzecia

albo my ich.

Każdy kij ma dwa końce :)


Tak, tylko potem słuchasz argumentów człowieka, który "tylko nówka z salonu, bo tam go na pewno nie oszukają" i serwis też oczywiście tylko w ASO, no "bo tam się znają"...

Jurand.

Data: 2009-12-10 11:45:55
Autor: Bydlę
Igła z Niemiec ;-)
On 2009-12-10 08:52:44 +0100, LEPEK <nobody@nowhere.net> said:

Jurand pisze:

Historyjka druga

Albo oni nas,

Historyjka trzecia

albo my ich.

Każdy kij ma dwa końce :)

Proca ma trzy…

--
Bydlę

Data: 2009-12-10 11:45:24
Autor: Bydlę
Igła z Niemiec ;-)
On 2009-12-09 22:48:30 +0100, "Jurand" <jurand@interia.pl> said:


Historyjka trzecia - następny kolega kupił inny nowy samochód. Dość drogi
SUV - no ale kolega lekarz, stać go ;) Pech chciał, że drugiego dnia po
odbiorze auta zaparkował tylnym zderzakiem w okolicach klombu z kwiatami,
łamiąc fragment zderzaka. Pojechał do lakiernika, lakiernik zderzak skleił i
pomalował. Na pierwszym przeglądzie zauważono fakt, iż zderzak nosi znamiona
naprawy - kolega zrobił więc karczemną awanturę, jak śmiano sprzedać mu auto
z naprawianym zderzakiem. Został grzecznie przeproszony i ... zamontowano mu
inny zderzak.

To podobało mi się najbardziej.
Można prosić o nazwisko lekarza, by przez przypadek nie leczyć się u niego?



--
Bydlę

Data: 2009-12-11 11:06:10
Autor: BaX
Igła z Niemiec ;-)


Data: 2009-12-09 17:09:29
Autor: Seba
Igła z Niemiec ;-)
Dnia Tue, 8 Dec 2009 22:26:52 +0100, Jurand napisał(a):

Jak ja bym Wam napisał, jak wygląda rynek motoryzacyjny w Polsce

Jak to jak? Toć to po prostu *największa* szara i kryminalna/złodziejska
strefa, biorąc pod uwagę rynek konsumencki w naszym pięknym kraju - ale
jak widać nikomu nie zależy na normalizacji tej sytuacji.


--
Pozdrawiam,
Sebastian S.

Igła z Niemiec ;-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona