Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ile kosztuje mechanizm zdejmowania odpowiedzialności?

Ile kosztuje mechanizm zdejmowania odpowiedzialności?

Data: 2009-12-02 09:42:44
Autor: mkarwan
Ile kosztuje mechanizm zdejmowania odpowiedzialności?
(...)Maria Dąbrowska w swoich dziennikach pisała pod datą 17 czerwca 1947 r.:
"UB, sądownictwo są całkowicie w ręku Żydów.
W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego.
Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

A pod datą 22 maja 1956 r. ta sama Dąbrowska pisała:
"Ostatnimi tygodniami byłam w Nieborowie w towarzystwie samych Żydów oprócz Anny i Bogusia.
Częste ich rozmowy o wzrastaniu antysemityzmu.
Czemu dziś sami są częściowo winni - bo jak można było dać sobą obsadzić wszystkie 'kluczowe pozycje' życia Polski: prokuratury, wydawnictwa, ministerstwa, władze partii, redakcje, film, radio itp."

Jedną z żydowskich emigrantek 1968 roku i niezłomną tropicielką polskiego antysemityzmu była Alina Grabowska.
Mimo to sama przyznała na łamach paryskiej Kultury z grudnia 1969 roku:
"W pierwszych latach powojennych (a nawet i później) znakomitą, niestety, większość pracowników UB stanowili Żydzi."

Dzienniki prowadził również nieodżałowany Stefan Kisielewski. Oto zapisek z 18 października 1968 roku:
"Dwadzieścia lat temu powiedziałem Ważykowi, że to, co robią Żydzi, zemści się na nich srodze.
Wprowadzili do Polski komunizm w okresie stalinowskim, kiedy mało, kto chciał się tego podjąć z 'gojów'."

A 4 listopada 1968 roku pisał tak:
"Po wojnie grupa przybyłych z Rosji Żydów-komunistów (Żydzi zawsze kochali komunizm) otrzymała pełnię władzy w UB, sądownictwie, wojsku, dlatego, że komunistów nie-Żydów prawie tu nie było, a jeśli byli, to Rosja się ich bała.
Ci Żydzi robili terror, jak im Stalin kazał (...)".

(...)Warto tu przytoczyć diametralnie inne dane podawane przez sowieckiego doradcę MBP płk Sieliwanowskiego w raporcie skierowanym do Berii z 20 października 1945 roku:
"[.] W Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego pracuje 18, 7 proc. Żydów, 50 proc. stanowisk kierowniczych zajmują Żydzi.
W I Departamencie tego Ministerstwa pracuje 27 proc. Żydów. Zajmują oni wszystkie stanowiska kierownicze.
W Wydziale Personalnym - 23 proc. Żydów, na stanowiskach kierowniczych - 7 osób.
W Wydziale ds. Funkcjonariuszy (inspekcja specjalna) -33,3 proc. Żydów, wszyscy zajmują odpowiedzialne stanowiska.
W Wydziale Sanitarnym MBP - 49,1 proc. Żydów, w Wydziale Finansowym - 29,9 proc. Żydów."

Jeszcze dalej poszedł w 1949 roku ambasador Wiktor Lebiediew:
"[...] w MBP poczynając od wiceministrów, poprzez dyrektorów departamentów, nie ma ani jednego Polaka, wszyscy są Żydami"

Ostatnia praca na ten temat, której wiarygodności do dziś nikt nie podważył, to opracowanie Krzysztofa Szwagrzyka z Wrocławskiego IPN zatytułowane Żydzi w kierownictwie UB. Stereotyp czy rzeczywistość?
Oto fragment:
"Analizie poddano zawartość Informatora MSW oraz akt osobowych 450 osób zajmujących kierownicze stanowiska w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego oraz 249 z Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego, uzupełnioną o dane zaczerpnięte z innych źródeł.
Jak pokazują jej wyniki, w latach 1944-1954 na 450 osób pełniących najwyższe funkcje w MBP (od naczelnika wydziału wzwyż) 167 było pochodzenia żydowskiego (37,1 proc.)."

(...)ludności pochodzenia żydowskiego było w Polsce w tym okresie 0,42%.
Dlatego nie dziwi końcowy wniosek autora pracy, który pisze:
"W świetle zaprezentowanych danych statystycznych teza o dużym udziale Żydów i osób pochodzenia żydowskiego w kierownictwie UB sformułowana została na podstawie prawdziwych przesłanek i jako taka odzwierciedla fakt historyczny."

Oczywiście można tak jak pseudo-historyk Gross powiedzieć, że: Komuniści pochodzenia żydowskiego [...] pracowali w bezpieczeństwie, jako komuniści, a nie, jako Żydzi, ale wtedy Pani Alina Cała, sam Gross i cała reszta tropicieli polskiego zwierzęcego antysemityzmu nie powinni winić całego polskiego narodu za udział w holokauście i antysemityzm i przyjąć, że na przykład Polak, z chwilą podjęcia się obrzydliwego procederu szmalcownictwa przestawał być Polakiem i działał już nie jako Polak, ale szmalcownik.

Jak to jest, że pseudo-historyczne prace Grossa zdobywają rozgłos na całym świecie, a świetne historyczne opracowanie Szwagrzyka nie przebiło się nawet do polskiej opinii publicznej?

Myślę, że wpisuje się to wszystko w proces pisania historii na nowo.
Można, a nawet trzeba mówić głośno o Polakach jako zbrodniarzach i antysemitach, lecz już Niemców, głównych sprawców zbrodni nazywa się dziś nazistami.
Żyd w momencie kiedy stawał się komunistycznym zbrodniarzem przestawał być Żydem, zaś Niemiec mordujący Żydów, z Niemca stawał się automatycznie nazistą.

Ciekawy jestem ile kosztowałoby Polskę to aby zostać objętym tym wymyślnym i pomysłowym mechanizmem zdejmowania odpowiedzialności z narodów zgodnie z aktualną "mądrością etapu"? 65 miliardów, czy więcej?
źródło http://prawica.net/node/17818

Ile kosztuje mechanizm zdejmowania odpowiedzialności?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona