Data: 2010-01-07 10:07:31 | |
Autor: Czekista | |
Ile kosztuje unijny urzędnik? | |
Komisja Europejska chce podwyżek dla swoich pracowników. Gotowa jest nawet pójść do sądu. Decyzja zapadła jednogłośnie na porannym spotkaniu szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso z unijnymi komisarzami. - Teraz o losach podwyżki zdecyduje trybunał w Luksemburgu - mówiła rzeczniczka Komisji Pia Ahrenkilde Hansen. Podczas szczytu Rady Europejskiej w grudniu 20 państw, w tym Polska, Wielka Brytania i Niemcy, postanowiło zablokować podwyżkę o 3,7 procent, uznając, że w czasach kryzysu jest ona niemoralna, a pieniądze powinny zostać przeznaczone na budowę nowej unijnej służby dyplomatycznej. - W krajach takich jak Łotwa czy Rumunia płace w administracji publicznej zostały obniżone od 20 procent - mówi polski ambasador przy UE Jan Tombiński. Dodaje, że w Polsce płace na stanowiskach rządowych są zamrożone od 2000 roku. - Premier Donald Tusk uznał więc, że byłoby niewłaściwe poprzeć podwyżkę, niezależnie od tego, jakie są uwarunkowania prawne - mówi. Także Brytyjczycy nie chcą słyszeć o wyższych pensjach. - Byli tak wściekli po skandalu z wydatkami naszych deputowanych, że dziś żaden polityk w Wielkiej Brytanii nie ośmieli się zasugerować podwyżek - mówi brytyjski komentator Ian Dale. Podwyżki nazywa skandalicznymi. - Unijni urzędnicy co roku podwyższają sobie pensje. Najwyższy czas, by ludzie uznali, że jest to kompletnie nie do przyjęcia - mówi. Jednak KE uważa, że kraje członkowskie nie mogą wydać politycznej decyzji w sprawie podyżek. W 1973 roku podobna sprawa trafiła do sądu. Wtedy rację przyznano Komisji. Media z oburzeniem donoszą, ile zarabiają najważniejsi przywódcy UE. Przewodniczący KE Jose Manuel Barroso ma zarabiać rocznie 300 tys. euro oraz 50 tys. euro m.in. na pokrycie kosztów mieszkania. Jak podają brytyjskie gazety, prezydent UE Herman Van Rompuy rocznie ma dostawać około 350 tys. euro, a Catherine Ashton, nowa minister spraw zagranicznych UE, około 265 tys. Dla porównania premier Hiszpanii Jose Zapatero zarabia miesięcznie około 7,5 tysiąca euro i jest to najniższa pensja szefa rządu w zachodniej Europie. Prezydent Finlandii Tarja Halonen dostaje około 10 tys. euro miesięcznie. Ale już prezydent Francji Nicolas Sarkozy - prawie 20 tys., natomiast premier Słowacji tylko 3,5 tys. KE argumentuje, że unijny mechanizm obliczania pensji, który bierze pod uwagę m.in. średnie zarobki urzędników w ośmiu najbogatszych państwach UE, jest prawnie obowiązującym przepisem. Z wyliczeń wynika, że w tym roku prawie 50 tys. urzędników i członków Parlamentu Europejskiego przysługuje podwyżka w wysokości 3,7 procent. Kraje członkowskie były gotowe się zgodzić jedynie na wzrost o 1,85 procent. W połowie grudnia urzędnicy zastrajkowali, domagając się przysługującej im podwyżki. Biurokracja Unijna jak każda biurokracja jest potęgą.. Czekista. -- |
|