Data: 2015-12-30 15:28:58 | |
Autor: mbut | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
W dniu 30.12.2015 o 10:16, Andrzej Ozieblo pisze:
Na rowerze ma sie rozumiec. :) Przy moim przebiegu ok. 4500 km rocznie, Właściwie to nie mam czym się pochwalić, jedyny głupi upadek to przez bluzę, która weszła po siodełko i nie mogłem zejść przed światłami, więc było jeb na bok, ale byłem wściekły. w tym roku przejechałem 7000km, Były takie małe w lasach przewrotki to nic groźnego pozdr |
|
Data: 2016-01-01 23:13:44 | |
Autor: Krycha | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
W dniu 30.12.2015 o 15:28, mbut pisze:
(...) Właściwie to nie mam czym się pochwalić, jedyny głupi upadek to przez Takie co zdarza mi się, więc staram się pilnować, aby siedzieć na kurtce, ale ona w tajemniczy sposób nachodzi czasami za siodełko. :-( Na szczęście bez złych konsekwencji. Krycha. |
|
Data: 2016-01-02 12:28:03 | |
Autor: JDX | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
On 2015-12-30 15:28, mbut wrote:
[...] Właściwie to nie mam czym się pochwalić, jedyny głupi upadek to przezHehe, coś podobnego przydarzyło mi się całkiem niedawno gdy pojechałem do sklepu po bułki. Zazwyczaj jeżdżę w bojówkach z szerokimi nogawkami i przy zsiadaniu, gdy lewa noga stała już na ziemi, a prawą chciałem przerzucić na siodłem, jakimś cudem "dziób" siodła wlazł mi pomiędzy nogę a nogawkę. :-D Innym razem tą samą nogawką zaczepiłem o koszyk na bidon wykonany z amelinium. Trochę się z nim poszarpałem, ale upadku nie było. Za to pozostał powyginany koszyk. Pancernym spodniom nic się nie stało. :-) |
|
Data: 2016-01-02 06:20:22 | |
Autor: Ignac | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
W dniu sobota, 2 stycznia 2016 12:28:09 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
Pancernym spodniom ... mówimy zdecydowane - nie! Lycra naszym przyjacielem jest, bo się nie wkręca i trzyma fason. |
|
Data: 2016-01-08 15:04:52 | |
Autor: __Maciek | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
Sat, 2 Jan 2016 06:20:22 -0800 (PST) Ignac <smak870221@gmail.com>
napisał: Pancernym spodniom ...mówimy zdecydowane - nie! A komu by się chciało przebierać w jakieś rajtuzy? Bojówki codzienno-ogólnoprzemysłowo-turystyczne to najlepsze spodnie pod słońcem - pojemne kieszenie, nie krępują ruchów (czy w pracy akurat chodzisz po drabinach, czy czołgasz się po podłodze, czy po prostu siedzisz przed komputerem - jest wygodnie, nie przeszkadzają), są przy tym bardzo trwałe i odporne. |
|