Data: 2016-01-02 11:49:20 | |
Autor: Pszemol | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
"Andrzej Ozieblo" <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote in message news:n607db$vj2$1srv13.cyf-kr.edu.pl...
Na rowerze ma sie rozumiec. :) Przy moim przebiegu ok. 4500 km rocznie, w tym ok. 3000 to jazda miejska, zdarza mi sie upasc 1-2 razy. Ostatnio zaliczylem dosc kompromitujacy upadek na skladaku probujac zjechac z jezdni na chodnik bez podrzucania kola bo uznalem, ze niski kraweznik nie zasluguje na dodatkowy wysilek. Poslizg przedniego kola i... niezle przywalilem - na szczescie bez konsekwencji. W terenie, w tym roku, nie lezalem ani razu, ale trzeba przyznac, ze jezdze stosunkowo ostroznie Ostatnio upadłem parę lat temu jak zajadle szczekający piesek urwał się paniusi ze smyczy i pędem, jak torpeda na 4 krótkich nóżkach, chciał obiegnąć mój rower od przodu i... nie wyrobił: niestety przednim kołem trafiłem mu w bok, między przednie i tylne nogi :-( Rower na psie niestety nie jest zbyt łatwy do utrzymania w pionie :-) Może rok/półtora wcześniej upadłem też jak mi przednie koło złapało w szczelinę między płytami betonowymi chodnika. Te dwa upadki pamiętam w ciągu ostatnich 4-5 lat jazdy. |
|
Data: 2016-01-02 11:11:22 | |
Autor: Ignac | |
Ile razy w sezonie upadacie? | |
W dniu sobota, 2 stycznia 2016 18:49:20 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
parę lat temu jak zajadle szczekający piesek urwał napatoczył się na moją prawą nogę - zgiętą w kolanie, był agresywny, bez kagańca i wracał był z pościgu za poprzedniczką - rowerzystką. Najwyraźniej był mocno zaskoczony, stracił przyczepność, pewność siebie i natychmiast schował się pod ławkę. Pies jest niestety taki jak właściciele, którzy bardzo żywo reagowali. |
|