Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?

Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?

Data: 2016-11-21 11:24:07
Autor: andrzej.ozieblo
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza, jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii, pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.

Data: 2016-11-21 19:47:30
Autor: Piotr aka dracorp
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Dnia Mon, 21 Nov 2016 11:24:07 -0800, andrzej.ozieblo napisał(a):
....

Mi w tym roku wypadło ~3400km, w zeszłym miałem ~1800 ale od lipca na bikestats.pl dopiero dopisywałem.
Do pracy mam 8km ale często wracam nie po linii prostej. --
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-11-21 22:25:43
Autor: Akarm
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 21.11.2016 o 20:47, Piotr aka dracorp pisze:

Do pracy mam 8km ale często wracam nie po linii prostej.

Skąd ja to znam? :)
Mam 15km, ale potrafi się z tego zrobić 40km. Na wycieczki już nie jeżdżę.
I później okazuje się, że wychodzi 6 tys. rocznie. :)

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2016-11-22 11:20:02
Autor: m
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 21.11.2016 o 22:25, Akarm pisze:
W dniu 21.11.2016 o 20:47, Piotr aka dracorp pisze:

Do pracy mam 8km ale często wracam nie po linii prostej.

Skąd ja to znam? :)
Mam 15km, ale potrafi się z tego zrobić 40km.

Kiedyś wracałem do domu skrótem. Dziwnie dużo czasu mi na to zeszło,
okazało się że z 20km zrobiło się prawie 50. Ale przynajmniej nie
jechałem przy asfalcie :)

p. m.

Data: 2016-11-22 15:02:02
Autor: Andrzej Ozieblo
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 o 11:20, m pisze:
W dniu 21.11.2016 o 22:25, Akarm pisze:
W dniu 21.11.2016 o 20:47, Piotr aka dracorp pisze:

Do pracy mam 8km ale często wracam nie po linii prostej.

Skąd ja to znam? :)
Mam 15km, ale potrafi się z tego zrobić 40km.

Kiedyś wracałem do domu skrótem. Dziwnie dużo czasu mi na to zeszło,
okazało się że z 20km zrobiło się prawie 50. Ale przynajmniej nie
jechałem przy asfalcie :)

Też mi nieobce. :) Do pracy mam niewiele ponad 2 km, ale najczęściej robi się z tego 4-5. Czasem myślę sobie, że wielką karą (jeszcze w tym życiu :)) byłoby uniemożliwienie mi jazdy na rowerze, np. z powodów zdrowotnych. Zresztą żona mnie często przestrzega, gdy po raz kolejny opowiadam (grzech pychy) jacy to głupi są ludzie stojący w korkach: "zobaczysz, pokaże Cię, i ty będziesz kiedyś musiał jeździć po mieście samochodem". :) Brrr...

Data: 2016-11-28 22:06:05
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 o 15:02, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2016-11-22 o 11:20, m pisze:
W dniu 21.11.2016 o 22:25, Akarm pisze:
W dniu 21.11.2016 o 20:47, Piotr aka dracorp pisze:

Do pracy mam 8km ale często wracam nie po linii prostej.

Skąd ja to znam? :)
Mam 15km, ale potrafi się z tego zrobić 40km.

Kiedyś wracałem do domu skrótem. Dziwnie dużo czasu mi na to zeszło,
okazało się że z 20km zrobiło się prawie 50. Ale przynajmniej nie
jechałem przy asfalcie :)

Też mi nieobce. :) Do pracy mam niewiele ponad 2 km, ale najczęściej
robi się z tego 4-5. Czasem myślę sobie, że wielką karą (jeszcze w tym
życiu :)) byłoby uniemożliwienie mi jazdy na rowerze, np. z powodów
zdrowotnych. Zresztą żona mnie często przestrzega, gdy po raz kolejny
opowiadam (grzech pychy) jacy to głupi są ludzie stojący w korkach:
"zobaczysz, pokaże Cię, i ty będziesz kiedyś musiał jeździć po mieście
samochodem". :) Brrr...

Też drżę z niepokoju czy kiedyś nie padnę ofiarą nierowerowych dojazdów do pracy.
Dotychczas zawsze na rowerze oprócz sporadycznych dojazdów autobusowych lub samochodowych. Ale to pogoda lub bagaż musiał był tragiczny ;-)

Seco

Data: 2016-11-21 21:07:21
Autor: PeJot
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-21 o 20:24, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy,

Ok. 1000 km. 3.5 km w jedną stronę.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2016-11-21 21:10:59
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-21 o 20:24, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza, jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii, pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.


Cześć.

Obecnie do pracy mam 700 metrów ale łącznie z odstawianiem młodego do przedszkola wychodziły 2 km, a teraz z odstawieniem do szkoły (zawsze na rowerze) wychodzi 5 km.
I tak na samym użytkowym mieszczuchu mam jakieś 900 km teraz czyli prawie nic. Dystans całkowity na 4 rowerach dotychczas w tym roku (szosa, miejski, MTB, trekking) mam 10400 km. Z tego 1000 km na trekkingu.

Ale mając 9 km do pracy i bywając w mieście robiłem miesięcznie na samym użytkowym mieszczuchu 400 km.

Najfajniej było gdy miałem do pracy 20 km, robiłem na samym użytkowym
rowerze robiłem 800-900 km z bywaniem w mieście.

A z drugiej strony mniejszy dystans do pracy pozwala więcej jeździć na rowerze czysto dla przyjemności :-)

Seco

Data: 2016-11-21 21:49:33
Autor: Krycha
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 21.11.2016 o 20:24, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza, jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii, pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.


Tyko na działkę od marca do końca października mam z nogach na pedałach 1000 km.
Do tego jazda po mieście na zakupy oraz kilka tras turystycznych - trudne do określenia.

Krycha.

Data: 2016-11-22 09:15:28
Autor: cytawa
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:

Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko,
jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza,
jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy
wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę
niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym
wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii,
pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną
stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.


Niestety nie moge sie pochwalic duzym wynikiem. Za blisko pracy mieszkam. Mimo, ze codziennie przez okragly rok jezdze wychodzi mi nie wiecej niz 2000. Policzmy: 280 dni X 4 km=960 km. To tylko do pracy. Co kilka dni jeszcze gdzies pojade na miasto ale nie codziennie i tez niedaleko. Tym miejskim rowerkiem jezdze jeszcze czasem na krotkie wycieczki po Lublinie. Ale przez kilkadziesiat lat lat zajezdzilem juz kilka licznikow mechanicznych, z ktorych kazdy wytrzymuje ok. 10 000km.

Jan Cytawa

Data: 2016-11-22 09:40:58
Autor: Crimi
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
3800 km cały rok
praca + urzędy, sklepy

Data: 2016-11-22 11:00:16
Autor: ąćęłńóśźż
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Sam jestem ciekaw, od czasu zmiany licznika przewodowego (najprostsza Sigma - sam się włączał po pierwszym obrocie koła roweru) na bezprzewodowy (wynalazek z Tchibo - sam się nie uruchamia, automatycznie się wyłącza, a notorycznie zapominam włączać) nie jestem w stanie kontrolować przebiegu.
Minus dla licznika bezprzewodowego :-((


-- -- -
ile km wykręcacie rocznie

Data: 2016-11-22 11:09:08
Autor: Andrzej Ozieblo
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 o 11:00,  ąćęłńóśźż pisze:
Sam jestem ciekaw, od czasu zmiany licznika przewodowego (najprostsza Sigma - sam się włączał po pierwszym obrocie koła roweru) na bezprzewodowy (wynalazek z Tchibo - sam się nie uruchamia, automatycznie się wyłącza, a notorycznie zapominam włączać) nie jestem w stanie kontrolować przebiegu.
Minus dla licznika bezprzewodowego :-((

Pewien jesteś, że nie da się tego ustawić?

Data: 2016-11-22 13:05:32
Autor: kawoN
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 22.11.2016 o 11:09, Andrzej Ozieblo pisze:
(wynalazek z Tchibo - sam się nie uruchamia,
automatycznie się wyłącza, a notorycznie zapominam włączać)

Pewien jesteś, że nie da się tego ustawić?

Ostatnio miałem kupić komuś prezent
dla dziecka - licznik rowerowy.
Ku mojemu zdumieniu o mało nie kupiłem
licznika, który sam się nie włącza...
Myślałem, że takich już nie ma :-)

Do czasu gdy nie kupiłem sobie Polara
za grubą kasę - też się sam nie włącza,
ale to jakby inna opowieść.

pozdr.
kawoN

Data: 2016-11-22 13:13:50
Autor: ąćęłńóśźż
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
A są bezprzewodowe, które same się włączają (z w miarę niedrogich)?


-- -- -
Pewien jesteś, że nie da się tego ustawić?

Data: 2016-11-22 14:52:34
Autor: Andrzej Ozieblo
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 o 13:13,  ąćęłńóśźż pisze:
A są bezprzewodowe, które same się włączają (z w miarę niedrogich)?

Nic o tym nie wiem. Sam przymierzam się do kupna bezprzewodowego i dlatego się upewniam. W jednym z liczników (przewodowych), który używam, czasem przez pomyłkę wyłączę możliwość automatycznego wzbudzenia się licznika w chwili rozpoczęcia jazdy. Ujadę kilka km i dopiero wtedy orientuję się, że coś nie tak. Sądziłem, że może w Twoim bezprzewodowym jest podobnie.

Data: 2016-11-22 18:58:38
Autor: Piotr aka dracorp
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Dnia Tue, 22 Nov 2016 14:52:34 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

Nic o tym nie wiem. Sam przymierzam się do kupna bezprzewodowego i
dlatego się upewniam. W jednym z liczników (przewodowych), który używam,
czasem przez pomyłkę wyłączę możliwość automatycznego wzbudzenia się
licznika w chwili rozpoczęcia jazdy. Ujadę kilka km i dopiero wtedy
orientuję się, że coś nie tak. Sądziłem, że może w Twoim bezprzewodowym
jest podobnie.
Sigma normalnie się załącza po kilku metrach ale ma mały feler. Transmisja nie jest odporna na zakłócenia.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-11-24 07:22:56
Autor: solar
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 o 19:58, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Tue, 22 Nov 2016 14:52:34 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

Nic o tym nie wiem. Sam przymierzam się do kupna bezprzewodowego i
dlatego się upewniam. W jednym z liczników (przewodowych), który używam,
czasem przez pomyłkę wyłączę możliwość automatycznego wzbudzenia się
licznika w chwili rozpoczęcia jazdy. Ujadę kilka km i dopiero wtedy
orientuję się, że coś nie tak. Sądziłem, że może w Twoim bezprzewodowym
jest podobnie.
Sigma normalnie się załącza po kilku metrach ale ma mały feler.
Transmisja nie jest odporna na zakłócenia.

Mam 12.12 STS. Za 80 zł - nie wiem, czy to dużo.
Załącza się sama od razu, żadnych problemów z transmisją nie miałem.
Minusy - jakieś badziewne dane o zaoszczędzonym paliwie, brak pamięci wyświetlania ekranu (po starcie zawsze są dzienne km) oraz przy 0C zaczyna umierać - jeszcze nie wiem, czy cały licznik, czy tylko odświeżanie wyświetlacza. Vetta 100A do -25C działałą bezproblemowo.


--
Solar             www.solar.blurp.org
"Nie potrzeba świątyń, nie potrzeba skomplikowanych filozofii. Mój mózg i moje serce są świątyniami, a moją filozofią jest życzliwość."
                                      Dalajlama

Data: 2016-11-22 11:32:16
Autor: borsuk
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-21 o 20:24, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza, jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii, pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.

0 (słownie: zero)

Data: 2016-11-22 23:10:35
Autor: Jacek G.
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 11:32, borsuk napisał(a)::
0 (słownie: zero)
No to podobnie jak ja ;) Mieszkam w centrum miasta, 6 piętro, winda, więc, aby coś załatwić, to łatwiej i szybciej pieszo. Do pracy mam rowerem 35 km - za daleko na częste dojazdy. Tak średnio raz na miesiąc jadę do pracy/z pracy rowerem - czasem w obie strony, czasem tylko w 1 stronę, w drugą pociągiem. Ale i tak nie wiem czy jest to jazda użytkowa - ja to traktuję raczej jako rekreację i turystykę - zwłaszcza, że 75 % trasy mam przez las, a czasem modyfikuję trasę, aby coś nowego "odkryć".
W sumie te dojazdy dają ok. 500 km rocznie, więc dość symbolicznie.
Reszta to faktyczna turystyka i rekreacja. Też nie mam jakichś imponujących przebiegów - w tym roku, w sumie ok. 2500.
--
Jacek G.

Data: 2016-11-22 15:48:25
Autor: 2late
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
On 21/11/2016 07:24, andrzej.ozieblo@gmail.com wrote:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza, jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii, pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.

Od lat juz nie mam licznika.
Google fit w smartfonie mierzy mi mniej wiecej, ale tez potrafi przeklamywac. Bardziej interesuje mnie ile godzin przejezdzam, przebiagam i przechodze bo kilometry w miescie to kiepskawy wskaznik.

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2016(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2016-11-22 16:31:33
Autor: Crimi
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-21 o 20:24, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy czy np., tak jak mnie się to zdarza, jadąc po benzynę do samochodu? :) Nie chodzi mi o turystykę czy wycieczki rowerowe. U mnie wychodzi ok. 2500 km, co biorąc pod uwagę niewielką odległość do pracy (ok. 2.2 km) wydaje się niezłym wynikiem. Ale np. pewien internetowy znajomy narciarz z Anglii, pracujący w Londynie i dojeżdżający do pracy ponad 20 km w jedną stronę, wykręca rocznie ponad 8000 km. Imponujące.
============================
Jest gość z sąsiedniej firmy, gość ma 63 lata i
codziennie przez cały rok jeździ rowerem praca-dom-dom-praca 18 km.
Kiedyś handlował samochodami i nie dalej jak wczoraj mówił mi że był prze szczęśliwy jak kilka lat temu sprzedał swój ostatni samochód ;)
Ja sam już nie wyobrażam sobie poruszania się autem po mieście (miasto 400 tys. mieszkańców)

Data: 2016-11-22 16:55:00
Autor: ąćęłńóśźż
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Ciekawe, co robicie gdy pada deszcz.
Serio pytam.
Deszcz to mój rowerowy wróg niestety.

"Narciarz z Anglii" (spytać, czy nie skoczek) to brzmi jak "Murzyn ze Szwecji" ;-))


-- -- -
znajomy narciarz z Anglii

Data: 2016-11-22 12:32:50
Autor: andrzej.ozieblo
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu wtorek, 22 listopada 2016 16:55:02 UTC+1 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
Ciekawe, co robicie gdy pada deszcz.
Serio pytam.
Deszcz to mój rowerowy wróg niestety.

Przy małym deszczu jadę. I to bez żadnych peleryn i osłon. Ale nie są to duże dystanse, najwyżej 2-3 km. Przy dużym, staram się przeczekać, a jeśli leje równo, idę na piechotę pod parasolem. Mieszkam w centrum Krakowa, pracuję 2.2 km od domu, więc to ułatwia sprawę. Poniżej -5 stopni odpuszczam jeżdżenie. Podobnie przy dużych opadach śniegu. Ale takich dni bez roweru jest w sumie kilkanaście w roku.. No powiedzmy 1 miesiąc. Trochę zależy od zimy. Ta ma być groźna i mroźna.

"Narciarz z Anglii" (spytać, czy nie skoczek) to brzmi jak "Murzyn ze Szwecji" ;-))

Skrótowo to ująłem. Działam trochę na małym forum narciarskim, jako że jestem, a bardziej byłem, zapalonym narciarzem. Ów "narciarz z Anglii", jeżdżący codziennie do pracy do Londynu 20 km, to jeden z aktywnych uczestników forum. Finansista na stałe mieszkający z rodziną w Anglii. Co ciekawe, inny "Anglik" na tym forum, czyli Polak zamieszkały w Anglii, też jest aktywnym rowerzystą z tendencją do enduro. Inny zagraniczny Polak, tym razem "Amerykanin", jest bardzo aktywnym rowerzystą MTB, też z tendencją do enduro. I nie dziwota. Jak dla mnie od zawsze rower i narty to były dwie strony tego samego medalu. :)

Data: 2016-11-22 22:02:09
Autor: ąćęłńóśźż
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
No nie da się (nogi, spodnie przemoczone po paruset metrach, na górę zawsze znajdzie się dobra kurtka i kaptur).
Mróz nie jest problemem (no chyba, ze jakiś ekstremalny), problemem jest plucha (np. błoto i sól spod kół).


-- -- -
Przy małym deszczu jadę.
I to bez żadnych peleryn i osłon.
Ale nie są to duże dystanse, najwyżej 2-3 km.

Data: 2016-11-23 09:50:30
Autor: Andrzej Ozieblo
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-22 o 22:02,  ąćęłńóśźż pisze:
No nie da się (nogi, spodnie przemoczone po paruset metrach, na górę zawsze znajdzie się dobra kurtka i kaptur).
Mróz nie jest problemem (no chyba, ze jakiś ekstremalny), problemem jest plucha (np. błoto i sól spod kół).

To zależy od roweru. Jeżdżę w mieście na małym składaku (20") z błotnikami, ochroną łańcucha. Czasem coś tam sie dostanie na buty i spodnie, ale nie ma tego dużo. Ze śniegiem jest niestety gorzej, przy nieco większym odpuszczam jeżdżenie "użytkowe".

Data: 2016-11-23 19:56:16
Autor: Piotr aka dracorp
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Dnia Wed, 23 Nov 2016 09:50:30 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

To zależy od roweru. Jeżdżę w mieście na małym składaku (20") z
błotnikami, ochroną łańcucha. Czasem coś tam sie dostanie na buty i
spodnie, ale nie ma tego dużo. Ze śniegiem jest niestety gorzej, przy
nieco większym odpuszczam jeżdżenie "użytkowe".
Dzisiaj stwierdziłem że są gorsze rzeczy niż błoto i deszcz. Efekt przemiany materii zwierzaków. Im większy protektor tym gorzej. No i jeszcze się wcisło w szpary w teleskopie.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-11-22 19:00:31
Autor: Piotr aka dracorp
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Dnia Tue, 22 Nov 2016 16:55:00 +0100, ąćęłńóśźż napisał(a):

Ciekawe, co robicie gdy pada deszcz.
Serio pytam.
Deszcz to mój rowerowy wróg niestety.
Różnie, czasem rowerem, czasem autem. Wszystko zależy od aury.
Po 2 miesiącach autem byłem szczęśliwy jak mogłem jechać rowerem nawet w deszcz.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-11-23 02:58:46
Autor: rmikke
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu wtorek, 22 listopada 2016 16:55:02 UTC+1 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
Ciekawe, co robicie gdy pada deszcz.
Serio pytam.
Deszcz to mój rowerowy wróg niestety.

"Narciarz z Anglii" (spytać, czy nie skoczek) to brzmi jak "Murzyn ze Szwecji" ;-))


-- -- -
> znajomy narciarz z Anglii

Tak do litra na metr kwadratowy bez problemu się jedzie.
Jak zaskoczy coś większego, to też, na zasadzie "bardziej nie przemoknę" ;)
Kiedyś z Młodym jechaliśmy w ulewie od Wyszogrodu do Płocka.
W Płocku poszliśmy do knajpy. Cały czas ktoś był w pobliżu z mopem i szmatą...

Data: 2016-11-23 11:43:58
Autor: cytawa
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
  ąćęłńóśźż pisze:

Ciekawe, co robicie gdy pada deszcz.
Serio pytam.
Deszcz to mój rowerowy wróg niestety.

mam niedaleko, wiec deszcz nie jest wielkim problemem. Pelerynka calkowicie mnie ochrania. Przyjezdzam bardziej suchy niz ci co ida piechota pod parasolem. Oczywiscie jade wtedy troche wolniej, tak by woda spod kol nie chlapala.

Jan Cytawa

Data: 2016-11-23 09:37:11
Autor: granat
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
Na dojazdy do pracy (14km w 100% jazda przez miasto) mam osobny rower z osobnym licznikiem. Sezon codziennych dojazdow do pracy pokrywa sie u mnie z czasem letnim. W tym roku wykrecilem "uzytkowo" 3114km i wiecej nie bedzie, wobec 1748km wykreconych na goralu w weekendy i na urlopie, przy czym sezon weekendowego mtb trwa dalej.

granat

Data: 2016-11-23 10:01:32
Autor: Crimi
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu 2016-11-23 o 09:37, granat pisze:
Na dojazdy do pracy (14km w 100% jazda przez miasto) mam osobny rower z
osobnym licznikiem. Sezon codziennych dojazdow do pracy pokrywa sie u mnie z
czasem letnim. W tym roku wykrecilem "uzytkowo" 3114km i wiecej nie bedzie,
wobec 1748km wykreconych na goralu w weekendy i na urlopie, przy czym sezon
weekendowego mtb trwa dalej.
================
zdemontowałem licznik bo do niczego nie jest mi już potrzebny
a kilometry określam na oko i doskonale znam okolice.

Data: 2016-11-23 10:35:09
Autor: granat
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
zdemontowałem licznik bo do niczego nie jest mi już potrzebny
a kilometry określam na oko i doskonale znam okolice.

licznik przydaje sie tez do monitorowania "przebiegu" lancucha jesli korzysta sie z metody trzech lancuchow. jezdze na dwuch rowerach i gdybym nie mial licznikow to z dystansem "na oko" pogubil bym sie juz po tygodniu.

granat

Data: 2016-12-11 03:06:39
Autor: Zarazek
Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?
W dniu poniedziałek, 21 listopada 2016 20:24:09 UTC+1 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Czyli ile km wykręcacie rocznie jeżdżąc do pracy, wożąc dziecko, jadąc do urzędu czy na zakupy

U mnie jazda użytkowa to wyłącznie dojazdy z przedmieść do pracy w Warszawie. Sezon: marzec - listopad. W jedną stronę mam 27 km. W 2015 tym wyszło tego 133 obustronne kursy (~7200 km). W tym roku ze względu na regres zdrowotny wyszło mniej: 80 kursów (~4300 km).

Ile rocznie jezdzicie "uzytkowo"?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona