Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?

Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?

Data: 2016-08-16 15:13:26
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Czy nie wprowadzono regulacji, że praca łapówkobiorców (tfu, "inspektorów") jest w święta zabroniona? Czy praca tzw. "inspekcji dopie....ania drobnym polskim przedsiębiorcom" jest pracą wyższą od pracy sprzedawców? A może tzw. inspektorzy PiS (tfu, PIP, prawie żadna różnica) zatrudnieni są na umowy cywilnoprawne - zlecenia i o dzieło?? I czy przebadano już, jak zakaz pracy wpływa na ciężar tacy?

Data: 2016-08-16 16:50:53
Autor: Robert Tomasik
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 16-08-16 o 15:13,  ąćęłńóśźż pisze:
Czy nie wprowadzono regulacji, że praca łapówkobiorców (tfu,
"inspektorów") jest w święta zabroniona? Czy praca tzw. "inspekcji
dopie....ania drobnym polskim przedsiębiorcom" jest pracą wyższą od
pracy sprzedawców? A może tzw. inspektorzy PiS (tfu, PIP, prawie
żadna różnica) zatrudnieni są na umowy cywilnoprawne - zlecenia i o
dzieło?? I czy przebadano już, jak zakaz pracy wpływa na ciężar
tacy?


A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.

Data: 2016-08-16 12:09:24
Autor: witek
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
On 8/16/2016 9:50 AM, Robert Tomasik wrote:
W dniu 16-08-16 o 15:13,  ąćęłńóśźż pisze:
Czy nie wprowadzono regulacji, że praca łapówkobiorców (tfu,
"inspektorów") jest w święta zabroniona? Czy praca tzw. "inspekcji
dopie....ania drobnym polskim przedsiębiorcom" jest pracą wyższą od
pracy sprzedawców? A może tzw. inspektorzy PiS (tfu, PIP, prawie
żadna różnica) zatrudnieni są na umowy cywilnoprawne - zlecenia i o
dzieło?? I czy przebadano już, jak zakaz pracy wpływa na ciężar
tacy?


A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.


Wlasnie.

Czy panie na kasie cos sprzedaja?
A sprzataczki?
A ochrona?

Nikt niczego nie sprzedaje.
Towar lezy na polce, a kazdy sam sobie bierze a placi w kasie samoobslugowej.

Data: 2016-08-16 21:42:21
Autor: Robert Tomasik
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 16-08-16 o 19:09, witek pisze:
On 8/16/2016 9:50 AM, Robert Tomasik wrote:
W dniu 16-08-16 o 15:13,  ąćęłńóśźż pisze:
Czy nie wprowadzono regulacji, że praca łapówkobiorców (tfu,
"inspektorów") jest w święta zabroniona? Czy praca tzw. "inspekcji
dopie....ania drobnym polskim przedsiębiorcom" jest pracą wyższą od
pracy sprzedawców? A może tzw. inspektorzy PiS (tfu, PIP, prawie
żadna różnica) zatrudnieni są na umowy cywilnoprawne - zlecenia i o
dzieło?? I czy przebadano już, jak zakaz pracy wpływa na ciężar
tacy?


A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.


Wlasnie.

Czy panie na kasie cos sprzedaja?

To znaczy Twoim zdaniem - skoro twierdzisz, że nie sprzedają - to co one
tam niby robią? Zbierają darowizny w zamian za towar? :-)

A sprzataczki?
A ochrona?

Sądzisz, ze tych sklepów w święta nikt nie pilnuje?

Nikt niczego nie sprzedaje.
Towar lezy na polce, a kazdy sam sobie bierze a placi w kasie
samoobslugowej.

Wiedziałem. Darowizna! To może niech biorą bez płacenia, a przyjdą w
dzień zwykły zapłacić :-P Albo nie! Lenin wiecznie żywy. Niech biorą wg
potrzeb.

Data: 2016-08-18 01:43:01
Autor: re
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?


Użytkownik "Robert Tomasik"


A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.


Wlasnie.

Czy panie na kasie cos sprzedaja?

To znaczy Twoim zdaniem - skoro twierdzisz, że nie sprzedają - to co one
tam niby robią? Zbierają darowizny w zamian za towar? :-)
-- -
Rozliczają sprzedaże sklepu. To nie jest handel. Handlem jest cała działalność. A ochrona jest dla pracowników, więc wystarczy by pracownicy nie pracowali dla sklepu tylko np dla firmy obsługującej ten sklep, której właścicielem może sobie być właściciel sklepu.

A sprzataczki?
A ochrona?

Sądzisz, ze tych sklepów w święta nikt nie pilnuje?
-- -
Ochrona z reguły jest jak wyżej. Sprzątaczki często też.

Data: 2016-08-18 07:16:39
Autor: Robert Tomasik
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 18-08-16 o 01:43, re pisze:

A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Wlasnie.
Czy panie na kasie cos sprzedaja?
To znaczy Twoim zdaniem - skoro twierdzisz, że nie sprzedają - to co one
tam niby robią? Zbierają darowizny w zamian za towar? :-)
-- -
Rozliczają sprzedaże sklepu. To nie jest handel. Handlem jest cała
działalność. A ochrona jest dla pracowników, więc wystarczy by
pracownicy nie pracowali dla sklepu tylko np dla firmy obsługującej ten
sklep, której właścicielem może sobie być właściciel sklepu.

Zajrzyj do ustawy - proszę.

A sprzataczki?
A ochrona?
Sądzisz, ze tych sklepów w święta nikt nie pilnuje?
-- -
Ochrona z reguły jest jak wyżej. Sprzątaczki często też.

No i co z tego wynika w Twojej ocenie?

Data: 2016-08-18 18:37:42
Autor: re
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?


Użytkownik "Robert Tomasik"


A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Wlasnie.
Czy panie na kasie cos sprzedaja?
To znaczy Twoim zdaniem - skoro twierdzisz, że nie sprzedają - to co one
tam niby robią? Zbierają darowizny w zamian za towar? :-)
-- -
Rozliczają sprzedaże sklepu. To nie jest handel. Handlem jest cała
działalność. A ochrona jest dla pracowników, więc wystarczy by
pracownicy nie pracowali dla sklepu tylko np dla firmy obsługującej ten
sklep, której właścicielem może sobie być właściciel sklepu.

Zajrzyj do ustawy - proszę.
-- -
Zacytuj proszę


A sprzataczki?
A ochrona?
Sądzisz, ze tych sklepów w święta nikt nie pilnuje?
-- -
Ochrona z reguły jest jak wyżej. Sprzątaczki często też.

No i co z tego wynika w Twojej ocenie?
-- -
To, że tak samo można obsługiwać kasę

Data: 2016-08-16 17:45:06
Autor: Jacek
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 16.08.2016 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Zakaz istotnie dotyczy sprzedaży, ale zamysłem tfu-rców tego przepisu zapewne była tzw. troska o pracowników mających dzień święty święcić.
Tak więc wszystko jest zgodnie z literą prawa, ale ducha jego zgwałcono.
Pecunia non olet.
Jacek

Data: 2016-08-16 17:57:12
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-16 o 17:45, Jacek pisze:
Zakaz istotnie dotyczy sprzedaży, ale zamysłem tfu-rców tego przepisu
zapewne była tzw. troska o pracowników mających dzień święty święcić.
Tak więc wszystko jest zgodnie z literą prawa, ale ducha jego zgwałcono.
Pecunia non olet.

A może odetchnij trochę i pomyśl o tych wszystkich gwałtach na prawach i wolnościach pracowniczych które są dokonywane każdego dnia przez wspaniałych, inteligentnych, wykształconych i kulturalnych biznesmenów tak chwalebnie podnoszących PKB naszego kraju na jeszcze wyższy poziom ;-)

z

Data: 2016-08-16 21:39:17
Autor: Robert Tomasik
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 16-08-16 o 17:45, Jacek pisze:
W dniu 16.08.2016 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Zakaz istotnie dotyczy sprzedaży, ale zamysłem tfu-rców tego przepisu
zapewne była tzw. troska o pracowników mających dzień święty święcić.
Tak więc wszystko jest zgodnie z literą prawa, ale ducha jego zgwałcono.
Pecunia non olet.

Nie da się wyłączyć wszystkie w święta. Lista niemożliwości jest tak
długa, że zdecydowano się jedynie na handel.

Data: 2016-08-17 07:49:48
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-16 21:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 16-08-16 o 17:45, Jacek pisze:
W dniu 16.08.2016 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Zakaz istotnie dotyczy sprzedaży, ale zamysłem tfu-rców tego przepisu
zapewne była tzw. troska o pracowników mających dzień święty święcić.
Tak więc wszystko jest zgodnie z literą prawa, ale ducha jego zgwałcono.
Pecunia non olet.

Nie da się wyłączyć wszystkie w święta. Lista niemożliwości jest tak
długa, że zdecydowano się jedynie na handel.


I stworzono pewną uprzywilejowaną grupę... Bez sensu, jeśli rzeczywiście chcieliby pomóc pracownikom pracującym w niedziele i święta, wprowadzono by np obligatoryjny dodatek - np taki jak za pracę nocną. Ale medialnie zamknięty market lepiej wygląda i o to chodziło - żeby pokazać skuteczność, a nie być skutecznym i pomocnym.

--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-17 07:57:17
Autor: Liwiusz
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-17 o 07:49, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 2016-08-16 21:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 16-08-16 o 17:45, Jacek pisze:
W dniu 16.08.2016 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Zakaz istotnie dotyczy sprzedaży, ale zamysłem tfu-rców tego przepisu
zapewne była tzw. troska o pracowników mających dzień święty święcić.
Tak więc wszystko jest zgodnie z literą prawa, ale ducha jego zgwałcono.
Pecunia non olet.

Nie da się wyłączyć wszystkie w święta. Lista niemożliwości jest tak
długa, że zdecydowano się jedynie na handel.


I stworzono pewną uprzywilejowaną grupę... Bez sensu, jeśli rzeczywiście
chcieliby pomóc pracownikom pracującym w niedziele i święta, wprowadzono
by np obligatoryjny dodatek - np taki jak za pracę nocną. Ale medialnie
zamknięty market lepiej wygląda i o to chodziło - żeby pokazać
skuteczność, a nie być skutecznym i pomocnym.

Można się nie zgadzać z intencjami, ale ma to sens. Chodzi o to, aby "dzień święty święcić" inaczej niż przez zakupy - nie chodzi o to, aby sprzedawca więcej zarobił, tylko aby zakupoholicy choćby nawet na kilka dni w roku dali sobie spokój z zakupami. A że występuje tu typowy dylemat więźnia ("nawet jeśli jako właściciel sklepu chciałbym mieć go zamknięty, to nie mogę, bo konkurencja wygra"), to ingerencja państwa jest tu uzasadniona.

--
Liwiusz

Data: 2016-08-17 08:07:13
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowcĂłw pracujacych w swieto pot rzeba do zlapania jednego etatowca w malym skle piku?
W dniu 2016-08-17 07:57, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-08-17 o 07:49, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 2016-08-16 21:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 16-08-16 o 17:45, Jacek pisze:
W dniu 16.08.2016 o 16:50, Robert Tomasik pisze:

A ilu spośród tych inspektorów będzie cokolwiek sprzedawać? Bo zakaz
dotyczy sprzedaży.
Zakaz istotnie dotyczy sprzedaży, ale zamysłem tfu-rców tego przepisu
zapewne była tzw. troska o pracowników mających dzień święty święcić.
Tak więc wszystko jest zgodnie z literą prawa, ale ducha jego
zgwałcono.
Pecunia non olet.

Nie da się wyłączyć wszystkie w święta. Lista niemożliwości jest tak
długa, że zdecydowano się jedynie na handel.


I stworzono pewną uprzywilejowaną grupę... Bez sensu, jeśli rzeczywiście
chcieliby pomóc pracownikom pracującym w niedziele i święta, wprowadzono
by np obligatoryjny dodatek - np taki jak za pracę nocną. Ale medialnie
zamknięty market lepiej wygląda i o to chodziło - żeby pokazać
skuteczność, a nie być skutecznym i pomocnym.

Można się nie zgadzać z intencjami, ale ma to sens. Chodzi o to, aby
"dzień święty święcić" inaczej niż przez zakupy - nie chodzi o to, aby
sprzedawca więcej zarobił, tylko aby zakupoholicy choćby nawet na kilka
dni w roku dali sobie spokój z zakupami. A że występuje tu typowy
dylemat więźnia ("nawet jeśli jako właściciel sklepu chciałbym mieć go
zamknięty, to nie mogę, bo konkurencja wygra"), to ingerencja państwa
jest tu uzasadniona.

Wiesz, jeśli będzie dodatek, część sklepów sama się zamknie - bo będą musieli płacić więcej. Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik sprzedaży jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...

Jest to 1) psucie prawa 2) generowanie dodatkowych uprzywilejowanych grup, ot tak sobie, tylko dlatego, że ktoś rości sobie prawo, by wiedzieć lepiej czego ja potrzebuję.

--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-17 08:21:37
Autor: Liwiusz
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-17 o 08:07, Tomasz Kaczanowski pisze:

Wiesz, jeśli będzie dodatek, część sklepów sama się zamknie - bo będą
musieli płacić więcej.

Jeśli dodatek jest kłopotem, to problem jest w ogóle w opłacalności prowadzenia sklepu, a nie w dywagacjach czy otwierać w święto, czy nie.

  Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko
komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć
stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik sprzedaży
jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...


Już pisałem przecież, że zakaz handlu nie ma na uwadze sprzedawców, tylko kupujących. Jak już chcesz dyskutować dalej, to choć dobierz odpowiednią argumentację.


Jest to 1) psucie prawa 2) generowanie dodatkowych uprzywilejowanych
grup, ot tak sobie, tylko dlatego, że ktoś rości sobie prawo, by
wiedzieć lepiej czego ja potrzebuję.

Już pisałem - z handlem w niedzielę jest tak, że nawet jak wszyscy właściciele by nie chcieli, to dążąc do maksymalizacji zysku, i tak duża część z nich by się otwarła. Tego dylematu nie rozwiążesz inaczej jak odgórną regulacją, wynika to z prostej matematyki i teorii gier ;)

--
Liwiusz

Data: 2016-08-17 09:04:48
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowcĂłw pracujacych w swieto pot rzeba do zlapania jednego etatowca w malym skle piku?
W dniu 2016-08-17 08:21, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-08-17 o 08:07, Tomasz Kaczanowski pisze:

Wiesz, jeśli będzie dodatek, część sklepów sama się zamknie - bo będą
musieli płacić więcej.

Jeśli dodatek jest kłopotem, to problem jest w ogóle w opłacalności
prowadzenia sklepu, a nie w dywagacjach czy otwierać w święto, czy nie.

Bzdura - dodatek zmniejsza zyski, więc po prostu zmniejsza opłacalność otwierania niektórych placówek.


Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko
komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć
stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik sprzedaży
jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...

Już pisałem przecież, że zakaz handlu nie ma na uwadze sprzedawców,
tylko kupujących. Jak już chcesz dyskutować dalej, to choć dobierz
odpowiednią argumentację.

czyli komuno wróć, ktoś chce innym ustawowo ustalać sposób spędzania wolnego czasu? I żeby nie było - nie robię zakupów w niedzielę i święta, bo mam inne, ciekawsze zajęcia, a same zakupy mnie męczą - nie lubię ich, ale wkurza mnie to, że ktoś mi coś karze, bo ma takie widzimisię.

Jest to 1) psucie prawa 2) generowanie dodatkowych uprzywilejowanych
grup, ot tak sobie, tylko dlatego, że ktoś rości sobie prawo, by
wiedzieć lepiej czego ja potrzebuję.

Już pisałem - z handlem w niedzielę jest tak, że nawet jak wszyscy
właściciele by nie chcieli, to dążąc do maksymalizacji zysku, i tak duża
część z nich by się otwarła. Tego dylematu nie rozwiążesz inaczej jak
odgórną regulacją, wynika to z prostej matematyki i teorii gier ;)

No i - i tak otwierają. I sorki, prostą matematyką się nie podpieraj, bo tu ma się nijak do problemu. Zresztą proste modele matematyczne stosuje Korwin, czym się tylko pogrąża, bo o ile jestem w stanie przyznać czasami nawet jemu rację, to jak słyszę uzasadnienie oparte na prostych modelach, od razu mi przechodzi - po prostu majaczy. Proste modele w życiu nie występują, proste modele tworzy się po to, aby na ich podstawie tworzyć skomplikowane systemy, więc z łaski swojej nie podpieraj się czymś, o czym masz jak widać niewielką wiedzę.

Powiem tak, wg prostej teorii gier jest system dający pewną wygraną w ruletkę, są tylko 2 zastrzeżenie, musisz miec nieograniczone pieniądze na to kolejne zakłady, oraz brak ograniczenia wysokości zakładów.



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-17 09:11:10
Autor: Liwiusz
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-17 o 09:04, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 2016-08-17 08:21, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-08-17 o 08:07, Tomasz Kaczanowski pisze:

Wiesz, jeśli będzie dodatek, część sklepów sama się zamknie - bo będą
musieli płacić więcej.

Jeśli dodatek jest kłopotem, to problem jest w ogóle w opłacalności
prowadzenia sklepu, a nie w dywagacjach czy otwierać w święto, czy nie.

Bzdura - dodatek zmniejsza zyski, więc po prostu zmniejsza opłacalność
otwierania niektórych placówek.

Staraj się rozumieć, a nie tylko czytać. Skoro dodatek niweluje opłacalność, to znaczy że opłacalności w ogóle nie było.



Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko
komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć
stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik sprzedaży
jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...

Już pisałem przecież, że zakaz handlu nie ma na uwadze sprzedawców,
tylko kupujących. Jak już chcesz dyskutować dalej, to choć dobierz
odpowiednią argumentację.

czyli komuno wróć, ktoś chce innym ustawowo ustalać sposób spędzania
wolnego czasu? I żeby nie było - nie robię zakupów w niedzielę i święta,
bo mam inne, ciekawsze zajęcia, a same zakupy mnie męczą - nie lubię
ich, ale wkurza mnie to, że ktoś mi coś karze, bo ma takie widzimisię.

Nie widzę związku z komuną, raczej z samorządnością. Jak mieszkasz w bloku, to jakaś wspólnota podejmuje pewnie jakieś odgórne decyzje, na przykład o sprzątnięciu klatki, czy założeniu domofonu, takoż i tutaj, tylko w większej skali.



Jest to 1) psucie prawa 2) generowanie dodatkowych uprzywilejowanych
grup, ot tak sobie, tylko dlatego, że ktoś rości sobie prawo, by
wiedzieć lepiej czego ja potrzebuję.

Już pisałem - z handlem w niedzielę jest tak, że nawet jak wszyscy
właściciele by nie chcieli, to dążąc do maksymalizacji zysku, i tak duża
część z nich by się otwarła. Tego dylematu nie rozwiążesz inaczej jak
odgórną regulacją, wynika to z prostej matematyki i teorii gier ;)

No i - i tak otwierają. I sorki, prostą matematyką się nie podpieraj, bo
tu ma się nijak do problemu. Zresztą proste modele matematyczne stosuje

To twój problem, że nie rozumiesz.

Powiem tak, wg prostej teorii gier jest system dający pewną wygraną w
ruletkę, są tylko 2 zastrzeżenie, musisz miec nieograniczone pieniądze
na to kolejne zakłady, oraz brak ograniczenia wysokości zakładów.

Oczywiście to prawda, dlatego limit zakładu w ruletce jest ograniczony. Tylko czy ma to jakiś związek z tematem?


--
Liwiusz

Data: 2016-08-17 09:46:51
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowcĂłw pracujacych w swieto pot rzeba do zlapania jednego etatowca w malym skle piku?
W dniu 2016-08-17 09:11, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-08-17 o 09:04, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 2016-08-17 08:21, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-08-17 o 08:07, Tomasz Kaczanowski pisze:

Wiesz, jeśli będzie dodatek, część sklepów sama się zamknie - bo będą
musieli płacić więcej.

Jeśli dodatek jest kłopotem, to problem jest w ogóle w opłacalności
prowadzenia sklepu, a nie w dywagacjach czy otwierać w święto, czy nie.

Bzdura - dodatek zmniejsza zyski, więc po prostu zmniejsza opłacalność
otwierania niektórych placówek.

Staraj się rozumieć, a nie tylko czytać. Skoro dodatek niweluje
opłacalność, to znaczy że opłacalności w ogóle nie było.


A ktoś tu pisał o matematyce.. Czyli jak mogę na czymś zarobić 200zł, a kosztów mam powiedzmy 120zł i koszty wzrosną mi do 160zł, przez co przestanie być opłacalne, tzn, że przy niższych kosztach opłacalne nie było? Chyba cosik się Tobie pozajączkowało...



Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko
komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć
stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik
sprzedaży
jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...

Już pisałem przecież, że zakaz handlu nie ma na uwadze sprzedawców,
tylko kupujących. Jak już chcesz dyskutować dalej, to choć dobierz
odpowiednią argumentację.

czyli komuno wróć, ktoś chce innym ustawowo ustalać sposób spędzania
wolnego czasu? I żeby nie było - nie robię zakupów w niedzielę i święta,
bo mam inne, ciekawsze zajęcia, a same zakupy mnie męczą - nie lubię
ich, ale wkurza mnie to, że ktoś mi coś karze, bo ma takie widzimisię.

Nie widzę związku z komuną, raczej z samorządnością. Jak mieszkasz w
bloku, to jakaś wspólnota podejmuje pewnie jakieś odgórne decyzje, na
przykład o sprzątnięciu klatki, czy założeniu domofonu, takoż i tutaj,
tylko w większej skali.

Samorządność, to, gdyby taką decyzje podejmowali właściciele, ew mieszkańcy okolicy, a nie parlamentarzyści, wybrani przez prezesów. Dodatkowo, na zebraniu wspólnoty nie mogą podjąć dowolnej decyzji i nie mogą nakazać tobie spędzania dnia wolnego na ławce przed blokiem, bo tak sobie wymyślili.


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-17 09:54:07
Autor: Liwiusz
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-17 o 09:46, Tomasz Kaczanowski pisze:

A ktoś tu pisał o matematyce.. Czyli jak mogę na czymś zarobić 200zł, a
kosztów mam powiedzmy 120zł i koszty wzrosną mi do 160zł, przez co
przestanie być opłacalne, tzn, że przy niższych kosztach opłacalne nie
było? Chyba cosik się Tobie pozajączkowało...

Formalnie masz rację. Ale nie praktycznie - bo jeśli komuś 40zł przeszkadza w prowadzeniu biznesu, to znaczy że biznes jest już dawno pod kreską. Takich "40" w prowadzeniu sklepu jest multum.


Nie widzę związku z komuną, raczej z samorządnością. Jak mieszkasz w
bloku, to jakaś wspólnota podejmuje pewnie jakieś odgórne decyzje, na
przykład o sprzątnięciu klatki, czy założeniu domofonu, takoż i tutaj,
tylko w większej skali.

Samorządność, to, gdyby taką decyzje podejmowali właściciele, ew
mieszkańcy okolicy, a nie parlamentarzyści, wybrani przez prezesów.
Dodatkowo, na zebraniu wspólnoty nie mogą podjąć dowolnej decyzji i nie
mogą nakazać tobie spędzania dnia wolnego na ławce przed blokiem, bo tak
sobie wymyślili.

Faktem jest, że lepsza decyzja niższa, niż wyższa. Jednakże dyskutujemy raczej o samym zakazie, a nie o tym, kto go wprowadza.

--
Liwiusz

Data: 2016-08-17 10:46:59
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Oraz brak zera.
Wiesz, ile zer jest w ruletce w Szwecji?
OIDP 4x.


-- -- -
Powiem tak, wg prostej teorii gier jest system dający pewną wygraną w ruletkę, są tylko 2 zastrzeżenie, musisz miec nieograniczone pieniądze na to kolejne zakłady, oraz brak ograniczenia wysokości zakładów.

Data: 2016-08-17 09:11:03
Autor: m
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
On 17.08.2016 08:21, Liwiusz wrote:
  Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko

@Tomasz: czy to na pewno takie uprzywilejowanie? Zauważ że ci
"uprzywilejowani" mali sklepikarze, są i tak w znakomitej większości
zamknięci w święta niehandlowe, a duża część z nich jest zamknięta w
niedzielę. Więc tak jakby nie byli zainteresowani tym uprzywilejowaniem.

> komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć
> stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik sprzedaży
> jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...

Już pisałem przecież, że zakaz handlu nie ma na uwadze sprzedawców, tylko kupujących. Jak już chcesz dyskutować dalej, to choć dobierz odpowiednią argumentację.

Coś w tym musi być. Jeżeli odrzucić motywację religijną, może chodzić o
to żeby skłonić Lud do tego żeby z nudów poszedł na pochód. Może się
mylę, ale wzrost aktywności rodaków we wszelkich pochodach, czy to na
Trzech Króli czy to na Święto Niepodległości, czy wreszcie na marsz
drobiu z białej czekolady (a.k.a. Orzeł Morze) jakoś tak się zbiega z
ustanowieniem tych dni jako niehandlowych.

Nuda panie, grillować nie można w nieskończoność, trza pójść i pomachać
flagą.



> Jest to 1) psucie prawa 2) generowanie dodatkowych uprzywilejowanych
> grup, ot tak sobie, tylko dlatego, że ktoś rości sobie prawo, by
> wiedzieć lepiej czego ja potrzebuję.
Już pisałem - z handlem w niedzielę jest tak, że nawet jak wszyscy właściciele by nie chcieli, to dążąc do maksymalizacji zysku, i tak duża część z nich by się otwarła. Tego dylematu nie rozwiążesz inaczej jak odgórną regulacją, wynika to z prostej matematyki i teorii gier ;)

Świat się kończy, Liwiusz pozytywnie o odgórnych regulacjach.

p. m.

Data: 2016-08-19 13:54:49
Autor: sundayman
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
tylko aby zakupoholicy choćby nawet na kilka
dni w roku dali sobie spokój z zakupami.

Komuniści najbardziej lubią mówić ludziom co mają robić, co jest dla nich dobre, co mają lubić...

Data: 2016-08-19 14:06:19
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W jaki dzień tygodnia proponujesz kupować np. meble, z rodziną?
Jak myślisz, dlaczego w Ikei w niedzielę nie da się wepchnąć szpilki?
Wygonisz te rodziny na mszę?
MacDonaldy też zamkniesz w niedziele?


-- -- -
tylko aby zakupoholicy choćby nawet na kilka dni w roku dali sobie spokój z zakupami.

Data: 2016-08-20 14:51:25
Autor: Stokrotka
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?


Komuniści najbardziej lubią mówić ludziom co mają robić, co jest dla nich dobre, co mają lubić...

Myślałam , że PiS.
A le masz rację pszecie to to samo.
Tylko jak oni mogli wypuścić ustawę o zakazie propagowania komunizmu, pszecie to samobuj.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

Data: 2016-08-16 18:13:27
Autor: Stokrotka
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
1. Jeden inspektor może złapać więcej niż jednego pracującego nielegalnie pracownika.
2. Złapanie jednego pracownika nielegalnie pracującego daje skutek w danej firmie nie tylko na wczorajszy dzień, ale prawdopodobnie pszynajmniej na wszystkie święta do końca tego roku, a może nawet na 2 lata.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

Data: 2016-08-16 19:19:58
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Jaja sobie robisz.
W pobliskich "Żabkach" niejaki Bogdan Arażny NIP 1180119972 Regon 011666437 zatrudnia w sklepie pracowników (generalnie młodzież, pierwsza praca) na gębę bez żadnych umów i na dodatek im nie płaci mówiąc po paru miesiącach "masz tu siedem stówek i z Tobą już skończyłem, a jakby co to mam kolegów w służbach i Cię załatwimy".
O opłacaniu składek to nawet nie myśl, bo ze śmiechu się zajady porobią.
I żadnych ZUS-ów, srusów, PIP i PiS-dzielców i prokurwatorów to nie obchodzi, księży podejrzewam też nie.
A jak Bogdanowi Arażnemu cofneli koncesję na alkohol za sprzedawanie nieletnim, to zaczął procenty sprzedawać na żonę. HGW w papierach wszystko się zgadza, bo żona to "inny podmiot".


-- -- -
Złapanie jednego pracownika nielegalnie pracującego daje skutek w danej firmie nie tylko na wczorajszy dzień, ale prawdopodobnie pszynajmniej na wszystkie święta do końca tego roku, a może nawet na 2 lata.

Data: 2016-08-16 21:45:37
Autor: Robert Tomasik
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 16-08-16 o 19:19,  ąćęłńóśźż pisze:
Jaja sobie robisz. W pobliskich "Żabkach" niejaki Bogdan Arażny NIP
1180119972 Regon 011666437 zatrudnia w sklepie pracowników
(generalnie młodzież, pierwsza praca) na gębę bez żadnych umów i na
dodatek im nie płaci mówiąc po paru miesiącach "masz tu siedem stówek
i z Tobą już skończyłem, a jakby co to mam kolegów w służbach i Cię
załatwimy". O opłacaniu składek to nawet nie myśl, bo ze śmiechu się
zajady porobią. I żadnych ZUS-ów, srusów, PIP i PiS-dzielców i
prokurwatorów to nie obchodzi, księży podejrzewam też nie. A jak
Bogdanowi Arażnemu cofneli koncesję na alkohol za sprzedawanie
nieletnim, to zaczął procenty sprzedawać na żonę. HGW w papierach
wszystko się zgadza, bo żona to "inny podmiot".

A ktokolwiek z nich złożył zawiadomienie o przestępstwie? Czy tak się
tych "służb" boją, ze pouciekali w popłochu i w pobliskim lesie się
dotąd ukrywają?

Data: 2016-08-17 10:44:27
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Pisemnie.
Powiadamiajacemu organ wysłał 10 dnia miesiąca wezwanie (pocztą ZPO) do stawiennictwa na 12 dzień miesiąca.
Awizo miał w skrzynce 12-13 dnia miesiąca, odebrał wezwanie na poczcie 16 dnia miesiąca.
Zadzwonił do organu z info j.w.
Sprawa już zdążyła być umorzona z przyczyny niestawiennictwa powiadamiającego.
Proste?
Nie wiesz, jak się sprawy udupia?


-- -- -
A ktokolwiek z nich złożył zawiadomienie o przestępstwie?
Czy tak się tych "służb" boją, ze pouciekali w popłochu i w pobliskim lesie się dotąd ukrywają?

Data: 2016-08-17 17:40:40
Autor: Robert Tomasik
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 17-08-16 o 10:44,  ąćęłńóśźż pisze:
Pisemnie.
Powiadamiajacemu organ wysłał 10 dnia miesiąca wezwanie (pocztą ZPO) do stawiennictwa na 12 dzień miesiąca.
Awizo miał w skrzynce 12-13 dnia miesiąca, odebrał wezwanie na poczcie 16 dnia miesiąca.
Zadzwonił do organu z info j.w.
Sprawa już zdążyła być umorzona z przyczyny niestawiennictwa powiadamiającego.
Proste?
Nie wiesz, jak się sprawy udupia?

A widziałeś to postanowienie, czy ktoś Ci to jedynie opowiadał. W art.
17kpk masz katalog powodów umorzenia. Niestawienia się pokrzywdzonego
tam nie znajdziesz.

Data: 2016-08-18 12:30:03
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Powiadamiającego.
Pokrzywdzeni jak pisałem byli zastraszani.
Powiadamiający nie jest dla organu stroną.


-- -- -
Niestawienia się pokrzywdzonego tam nie znajdziesz.

Data: 2016-08-17 06:37:39
Autor: kriters
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
On 2016-08-16 19:19, ąćęłńóśźż wrote:
Jaja sobie robisz.
W pobliskich "Żabkach" niejaki Bogdan Arażny NIP 1180119972 Regon 011666437 zatrudnia w sklepie pracowników (generalnie młodzież, pierwsza praca) na gębę bez żadnych umów i na dodatek im nie płaci mówiąc po paru miesiącach "masz tu siedem stówek i z Tobą już skończyłem, a jakby co to mam kolegów w służbach i Cię załatwimy".
Oszust ale przynajmniej dobrze wychowany. Nawet jak kogoś zastrasza to "Cię" i "Tobą" mówi
z dużej.

Data: 2016-08-17 09:37:00
Autor: Danusia
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?

Użytkownik " ąćęłńóśźż" <nie@dla.spamerow> napisał w wiadomości news:nov3gh$fv7$1node2.news.atman.pl...
Czy nie wprowadzono regulacji, że praca łapówkobiorców (tfu, "inspektorów") jest w święta zabroniona? Czy praca tzw. "inspekcji dopie....ania drobnym polskim przedsiębiorcom" jest pracą wyższą od pracy sprzedawców? A może tzw. inspektorzy PiS (tfu, PIP, prawie żadna różnica) zatrudnieni są na umowy cywilnoprawne - zlecenia i o dzieło?? I czy przebadano już, jak zakaz pracy wpływa na ciężar tacy?

W Niemczech sklepy są nieczynne w niedziele i święta i nikomu to nie przeszkadza.

Data: 2016-08-17 09:41:03
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-17 09:37, Danusia pisze:

Użytkownik " ąćęłńóśźż"<nie@dla.spamerow>  napisał w wiadomości news:nov3gh$fv7$1node2.news.atman.pl...
Czy nie wprowadzono regulacji, że praca łapówkobiorców (tfu, "inspektorów") jest w święta zabroniona? Czy praca tzw. "inspekcji dopie....ania drobnym polskim przedsiębiorcom" jest pracą wyższą od pracy sprzedawców? A może tzw. inspektorzy PiS (tfu, PIP, prawie żadna różnica) zatrudnieni są na umowy cywilnoprawne - zlecenia i o dzieło?? I czy przebadano już, jak zakaz pracy wpływa na ciężar tacy?

W Niemczech sklepy są nieczynne w niedziele i święta i nikomu to nie przeszkadza.

Nie są... O tym decydują landy - np na Bawarii w okresie turystycznym sklepy są czynne. Decyzja zapada na niższym szczeblu niż odgórne ustawy.


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 09:20:34
Autor: Danusia
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?

Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:57b4150e$0$15190$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2016-08-17 09:37, Danusia pisze:

W Niemczech sklepy są nieczynne w niedziele i święta i nikomu to nie przeszkadza.

Nie są... O tym decydują landy - np na Bawarii w okresie turystycznym sklepy są czynne. Decyzja zapada na niższym szczeblu niż odgórne ustawy.

Wyjątek potwierdzający regułę.:-)
A osobiste doświadczenie: ile razy jadę przez Niemcy w niedzielę to wszystkie sklepy są pozamykane.

Data: 2016-08-18 01:47:09
Autor: Kris
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu czwartek, 18 sierpnia 2016 09:20:40 UTC+2 użytkownik Danusia napisał:

Wyjątek potwierdzający regułę.:-)
A osobiste doświadczenie: ile razy jadę przez Niemcy w niedzielę to wszystkie sklepy są pozamykane.
 30tys miasto niedaleko Lubeki. Szwagierka tam mieszka- nie ma problemu z zakupami w niedziele.

Data: 2016-08-18 11:06:34
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 09:20, Danusia pisze:

Użytkownik "Tomasz Kaczanowski"<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>  napisał w wiadomości news:57b4150e$0$15190$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2016-08-17 09:37, Danusia pisze:

W Niemczech sklepy są nieczynne w niedziele i święta i nikomu to nie przeszkadza.

Nie są... O tym decydują landy - np na Bawarii w okresie turystycznym
sklepy są czynne. Decyzja zapada na niższym szczeblu niż odgórne ustawy.

Wyjątek potwierdzający regułę.:-)
A osobiste doświadczenie: ile razy jadę przez Niemcy w niedzielę to wszystkie sklepy są pozamykane.

No to mam pecha, w Niemczech byłem 3 razy (nie przejazdem) i za każdym razem sklepy w niedziele były otwarte... Raz na katolickiej Bawarii (tam się właśnie dowiedziałem, jak to działa - że zakaz ustalany jest przez landy i w okresie turystycznym na Bawarii w owym czasie nie było zakazu). Widać mam pecha.


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 12:21:03
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 o 11:06, Tomasz Kaczanowski pisze:
No to mam pecha, w Niemczech byłem 3 razy (nie przejazdem) i za każdym
razem sklepy w niedziele były otwarte... Raz na katolickiej Bawarii (tam
się właśnie dowiedziałem, jak to działa - że zakaz ustalany jest przez
landy i w okresie turystycznym na Bawarii w owym czasie nie było
zakazu). Widać mam pecha.

I co to wszystko zmienia? :-)

Wadza wybrana przez lud może wprowadzić taki zakaz i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Dlaczego te wszystkie jęki?

z

Data: 2016-08-18 12:45:06
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 12:21, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 11:06, Tomasz Kaczanowski pisze:
No to mam pecha, w Niemczech byłem 3 razy (nie przejazdem) i za każdym
razem sklepy w niedziele były otwarte... Raz na katolickiej Bawarii (tam
się właśnie dowiedziałem, jak to działa - że zakaz ustalany jest przez
landy i w okresie turystycznym na Bawarii w owym czasie nie było
zakazu). Widać mam pecha.

I co to wszystko zmienia? :-)

Wadza wybrana przez lud może wprowadzić taki zakaz i nie ma w tym nic
nadzwyczajnego. Dlaczego te wszystkie jęki?

z

1) u nas nie ma władzy wybranej przez lud.
2) to zmienia, że jakby optyka tego, że wciska nam się kit, jakoby w tych Niemczech tak zamykali sklepy w niedziele...
3) jest to grupa dyskusyjna, więc dyskutujemy nad sensownością takich ograniczeń, więc nie wiem, co Tobie przeszkadza taka dyskusja?



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 13:27:16
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 o 12:45, Tomasz Kaczanowski pisze:
1) u nas nie ma władzy wybranej przez lud.

To już nie ma demokracji? Tak mnie oszukali ;-)

2) to zmienia, że jakby optyka tego, że wciska nam się kit, jakoby w
tych Niemczech tak zamykali sklepy w niedziele...

Ale przecież zamykają

3) jest to grupa dyskusyjna, więc dyskutujemy nad sensownością takich
ograniczeń, więc nie wiem, co Tobie przeszkadza taka dyskusja?

Tu nie nad czym dyskutować tylko wprowadzić ;-)

z

Data: 2016-08-18 14:08:38
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 13:27, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 12:45, Tomasz Kaczanowski pisze:
1) u nas nie ma władzy wybranej przez lud.

To już nie ma demokracji? Tak mnie oszukali ;-)

Jest taka jak w PRL-u - czyli możesz głosować na tych, na których zgodzą się prezesi

2) to zmienia, że jakby optyka tego, że wciska nam się kit, jakoby w
tych Niemczech tak zamykali sklepy w niedziele...

Ale przecież zamykają

Czasem zamykają, a czasem nie



3) jest to grupa dyskusyjna, więc dyskutujemy nad sensownością takich
ograniczeń, więc nie wiem, co Tobie przeszkadza taka dyskusja?

Tu nie nad czym dyskutować tylko wprowadzić ;-)

albo się wyprowadzić...


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 14:50:25
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 o 14:08, Tomasz Kaczanowski pisze:
Jest taka jak w PRL-u - czyli możesz głosować na tych, na których zgodzą
się prezesi

Ty nie masz pojęcia czym był PRL. Dlatego masz takie porównania od czapy

Czasem zamykają, a czasem nie

Ale dopuszczają taką możliwość z której zgodnie obywatele korzystają :-)

albo się wyprowadzić...

Trochę marketów to by się przydało albo przynajmniej zmusić do płacenia podatków.

z

Data: 2016-08-18 14:57:40
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 14:50, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 14:08, Tomasz Kaczanowski pisze:
Jest taka jak w PRL-u - czyli możesz głosować na tych, na których zgodzą
się prezesi

Ty nie masz pojęcia czym był PRL. Dlatego masz takie porównania od czapy

Widzę mnie znasz i wiesz o czym moge mieć pojęcie. porównanie nie jest od czapy - niestety ordynacja tak stworzona prowadzi do tego, że decyzje o tym kogo możesz wybrać nie podejmują wyborcy, a prezesi partii - kiedyś był jeden prezes (dla zmyly zwany pierwszym sekretarzem)


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 15:03:42
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 o 14:57, Tomasz Kaczanowski pisze:
Widzę mnie znasz i wiesz o czym moge mieć pojęcie. porównanie nie jest
od czapy - niestety ordynacja tak stworzona prowadzi do tego, że decyzje
o tym kogo możesz wybrać nie podejmują wyborcy, a prezesi partii -
kiedyś był jeden prezes (dla zmyly zwany pierwszym sekretarzem)

Dobrze wiesz że twierdzenie że nie masz wyboru jest błędne.
A czepianie się tej ułomności ordynacji wyborczej jest tylko uciekaniem od tematu i manipulacją bo akurat wynik wyborów się nie podoba.

z

Data: 2016-08-18 15:21:17
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 15:03, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 14:57, Tomasz Kaczanowski pisze:
Widzę mnie znasz i wiesz o czym moge mieć pojęcie. porównanie nie jest
od czapy - niestety ordynacja tak stworzona prowadzi do tego, że decyzje
o tym kogo możesz wybrać nie podejmują wyborcy, a prezesi partii -
kiedyś był jeden prezes (dla zmyly zwany pierwszym sekretarzem)

Dobrze wiesz że twierdzenie że nie masz wyboru jest błędne.
A czepianie się tej ułomności ordynacji wyborczej jest tylko uciekaniem
od tematu i manipulacją bo akurat wynik wyborów się nie podoba.

Problem w tym, że jaki by nie był by mi się nie podobał. Tak trudno zrozumieć, że nie podoba mi się ani PiS, ani SLD, ani PO (i jeszcze mógłbym wymieniać, tylko po co?) w tej postaci w jakiej jest? Niebagatelny wpływ na to ma ordynacja wyborcza.


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 13:32:13
Autor: A. Filip
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> pisze:
W dniu 2016-08-18 12:21, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 11:06, Tomasz Kaczanowski pisze:
No to mam pecha, w Niemczech byłem 3 razy (nie przejazdem) i za każdym
razem sklepy w niedziele były otwarte... Raz na katolickiej Bawarii (tam
się właśnie dowiedziałem, jak to działa - że zakaz ustalany jest przez
landy i w okresie turystycznym na Bawarii w owym czasie nie było
zakazu). Widać mam pecha.

I co to wszystko zmienia? :-)

Wadza wybrana przez lud może wprowadzić taki zakaz i nie ma w tym nic
nadzwyczajnego. Dlaczego te wszystkie jęki?

z

1) u nas nie ma władzy wybranej przez lud.
2) to zmienia, że jakby optyka tego, że wciska nam się kit, jakoby w
tych Niemczech tak zamykali sklepy w niedziele...
3) jest to grupa dyskusyjna, więc dyskutujemy nad sensownością takich
ograniczeń, więc nie wiem, co Tobie przeszkadza taka dyskusja?

No miej jaja napisać na jakim "nie ogólnopolskim" poziomie według ciebie
powinien być decydowany/wprowadzany zakaz handlu w niedziele w Polsce
żeby było "tak dobrze/wspaniale jak w Niemczech":
województwo/miasto/powiat/gmina/wieś/przysiółek/...

--
A. Filip
Lepiej dźwigać jak ścigać.  (Przysłowie polskie)

Data: 2016-08-18 13:51:10
Autor: ąćęłńóśźż
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
Diececja?


-- -- -
No miej jaja napisać na jakim "nie ogólnopolskim" poziomie według ciebie powinien być decydowany/wprowadzany zakaz handlu w niedziele w Polsce

Data: 2016-08-18 14:13:28
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowcĂłw pracujacych w swieto pot rzeba do zlapania jednego etatowca w malym skle piku?
W dniu 2016-08-18 13:32, A. Filip pisze:
Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>  pisze:
W dniu 2016-08-18 12:21, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 11:06, Tomasz Kaczanowski pisze:
No to mam pecha, w Niemczech byłem 3 razy (nie przejazdem) i za każdym
razem sklepy w niedziele były otwarte... Raz na katolickiej Bawarii (tam
się właśnie dowiedziałem, jak to działa - że zakaz ustalany jest przez
landy i w okresie turystycznym na Bawarii w owym czasie nie było
zakazu). Widać mam pecha.

I co to wszystko zmienia? :-)

Wadza wybrana przez lud może wprowadzić taki zakaz i nie ma w tym nic
nadzwyczajnego. Dlaczego te wszystkie jęki?

z

1) u nas nie ma władzy wybranej przez lud.
2) to zmienia, że jakby optyka tego, że wciska nam się kit, jakoby w
tych Niemczech tak zamykali sklepy w niedziele...
3) jest to grupa dyskusyjna, więc dyskutujemy nad sensownością takich
ograniczeń, więc nie wiem, co Tobie przeszkadza taka dyskusja?

No miej jaja napisać na jakim "nie ogólnopolskim" poziomie według ciebie
powinien być decydowany/wprowadzany zakaz handlu w niedziele w Polsce
żeby było "tak dobrze/wspaniale jak w Niemczech":
województwo/miasto/powiat/gmina/wieś/przysiółek/...


W ogóle nie powinien być wprowadzany? Bo to wg mnie psuje prawo i niepotrzebnie go gmatwa. Jak napisałem, jeśli ktoś ma na ustach, by dbać o pracowników, niech wprowadzi obligatoryjne dodatki za pracę w niedzielę i święta i na tym wszyscy pracujący skorzystają. A ustawianie komuś życia, że w niedziele masz iść koniecznie do kina i kościoła zamiast na zakupy to jest idiotyzm. Ja na zakupy nie pójdę, bo w niedzielę i święta jeśli nie pracuję, to lubię odpocząć, a zakupy mnie męczą, ale jeśli ktoś ma inaczej i ktoś inny mu taką rozrywkę zapewni, proszę bardzo, mnie to nie przeszkadza.


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2016-08-18 14:53:29
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 o 14:13, Tomasz Kaczanowski pisze:
  a zakupy mnie
męczą, ale jeśli ktoś ma inaczej i ktoś inny mu taką rozrywkę zapewni,
proszę bardzo, mnie to nie przeszkadza.

Opiekuńcze państwo wie lepiej co dla nas jest dobre.
Mamy przejawów takie myślenia od czapy i ten jeden więcej nie powinien nikogo przerażać.
A jeśli przeraża to bądźmy konsekwentni.

z

Data: 2016-08-18 14:58:55
Autor: Tomasz Kaczanowski
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 14:53, z pisze:
W dniu 2016-08-18 o 14:13, Tomasz Kaczanowski pisze:
a zakupy mnie
męczą, ale jeśli ktoś ma inaczej i ktoś inny mu taką rozrywkę zapewni,
proszę bardzo, mnie to nie przeszkadza.

Opiekuńcze państwo wie lepiej co dla nas jest dobre.
Mamy przejawów takie myślenia od czapy i ten jeden więcej nie powinien
nikogo przerażać.
A jeśli przeraża to bądźmy konsekwentni.

ale ja nie jestem za tym by państwo było opiekuńcze.


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2016-08-18 15:05:13
Autor: z
Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
W dniu 2016-08-18 o 14:58, Tomasz Kaczanowski pisze:
ale ja nie jestem za tym by państwo było opiekuńcze.


To się bardzo z tego cieszę :-)

z

Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona