Data: 2019-08-29 09:30:56 | |
Autor: Piotrek | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
"Zerowy PIT dla młodych" nie dotyczy pracowników, którzy
wpadają w drugi próg podatkowy, w związku z czym nasuwa się dość oczywiste pytanie: ilu pracowników do 26. roku życia wpada w drugi próg podatkowy? Są jakieś oficjalne dane na ten temat? |
|
Data: 2019-08-30 10:24:32 | |
Autor: Liwiusz | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-08-29 o 18:30, Piotrek pisze:
"Zerowy PIT dla młodych" nie dotyczy pracowników, którzy Skąd wynika oczywistość tego pytania? Aby wpaść w drugi próg podatkowy należy zarabiać w wieku do 26 lat niemało powyżej 7000zł miesięcznie, więc siłą rzeczy będą się tam kwalifikować wyłącznie wybitne jednostki, i to te, które pracują dla kogoś, a nie na własnej działalności gospodarczej, oraz osoby zatrudnione w ramach rodzinnych koligacji (zazwyczaj w celu optymalizacji podatkowej). -- Liwiusz |
|
Data: 2019-08-30 08:46:19 | |
Autor: Piotrek | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu piątek, 30 sierpnia 2019 10:25:02 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2019-08-29 o 18:30, Piotrek pisze: Skoro rząd jak zwykle dopisał "drobnym druczkiem" wyjątek od reguły, aż szkoda nie zapytać, dla jak licznego grona ów wyjątek został ustanowiony. Przeprowadzono jakieś analizy mające oszacować ile osób w wieku <= 26 lat wpada w drugi próg podatkowy i wyszło, że za dużo, czy może tradycyjnie przyklepali to tak po prostu, ze zwykłej pazerności, "na wszelki wypadek"? Czyżbym był pierwszą osobą, która w ogóle się nad tym zastanawia? |
|
Data: 2019-08-31 08:06:32 | |
Autor: cef | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-08-30 o 17:46, Piotrek pisze:
Skoro rząd jak zwykle dopisał "drobnym druczkiem" wyjątek od reguły, Pewnie zrobili tak, żeby uniknąć przepychania znacznych kwot bez PIT. Nawet jeśli miało by to miejsce tylko kilka razy (do 26 roku życia). Nie jesteś w stanie tego ocenić procentowo, bo dochód w tej grupie podatkowej pojawił by się dopiero gdyby przepisy dopuszczały zwolnienie. W mojej ocenie cały ten pomysł głupi jak inne podatkowe i rozdawnicze wymysły, ale znakomicie sprzedaje się medialnie. Wiadomo,że w wieku 25-26 lat nie zarabia się kokosów i jakich minikwot ten program dotyczy czyli podatkowo koszt dla rządu niewielki a ile będą nadawać jak to ułatwili drogę młodym, umożliwili start itp. |
|
Data: 2019-09-02 10:06:00 | |
Autor: Pete | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-08-30 o 17:46, Piotrek pisze:
W dniu piątek, 30 sierpnia 2019 10:25:02 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał: Ograniczenie wprowadzili po to, żeby osoby starsze nie przepuszczały wynagrodzeń/zysków przez młodych. Koszt dla rządu tej populistycznej zmiany jest bardzo mały. Bo po pierwsze, nie ma podatku, to nie ma odliczenia składki zdrowotnej (AFAIR 8,25%??) oraz częśc z tego podatku była transferowana do samorządów, które teraz też nic niedostaną. Więc per saldo koszt dla rządu to jakieś 5 - 10% max, resztę dopłaci sam młodociany i samorząd. Ot, taka lekcja matematyki -- Pete |
|
Data: 2019-09-03 12:55:16 | |
Autor: Liwiusz | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-09-02 o 10:06, Pete pisze:
Koszt dla rządu tej populistycznej zmiany jest bardzo mały. Bo po pierwsze, nie ma podatku, to nie ma odliczenia składki zdrowotnej (AFAIR Większość to i tak byli studenci, którzy zusu nie płacą. -- Liwiusz |
|
Data: 2019-09-03 14:09:59 | |
Autor: Pete | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-09-03 o 12:55, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-09-02 o 10:06, Pete pisze: A masz jakieś dane na tę odważną tezę? -- Pete |
|
Data: 2019-09-03 15:01:42 | |
Autor: Liwiusz | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-09-03 o 14:09, Pete pisze:
W dniu 2019-09-03 o 12:55, Liwiusz pisze: Doświadczenie życiowe. Raczej to na tobie spoczywa ciężar dowodu, że większość młodych 18-26 lat pracuje na etacie, w sytuacji gdy na zleceniu już teraz podatkowo wychodzą o wiele lepiej. Za moich (20 lat temu) popularność tej formy zatrudnienia wśród studentów i uczniów była znikoma. -- Liwiusz |
|
Data: 2019-09-03 15:13:49 | |
Autor: Pete | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-09-03 o 15:01, Liwiusz pisze:
W dniu 2019-09-03 o 14:09, Pete pisze: Wg informacji rządu, z ulgi ma skorzystać ok 2mln osób. Studentów ogółem jest 1,2 mln Czyli ponad 80% studentów musiałaby pracować, żeby wyszło na twoje. Odważne założenie. -- Pete |
|
Data: 2019-09-05 16:22:59 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
"Liwiusz" 5d68dd42$0$533$65785112@news.neostrada.pl Skąd wynika oczywistość tego pytania? Aby wpaść w drugi próg podatkowy Takie jak ja? i to te, które pracują dla kogoś, a nie na własnej działalności gospodarczej, Do 28 roku życia nie uczestniczyłem w rodzinnym zarabianiu. Zanim miałem 26 lat wpadłem w trzeci próg, ale na szczęście Ekonomiści stawiali opór, ;) przez co formalnie forsę dostałem rok później, przez co spadłem na drugi próg podatkowy, który rzadko ;) opuszczałem w latach dziewięćdziesiątych ubw. (formalnie otrzymałem po ~roku, ale faktycznie dostałem na czas, albo raczej przed czasem, w formie zaliczki) Dlaczego przez rok nie rozliczono zaliczki? Raczej -- dlaczego po roku rozliczono? Rozliczono, bo była spora suma, na którą złożyły się nie tylko moje ,,wacikowe'', lecz także złom... Znaczy... Sprzęt... Wacikowym być może nie zawracano by sobie głowy w kwesturze. ;) Ogólnie uczelnia nie gnębiła swych pracowników -- koszty drobiazgowej weryfikacji mogłyby przekroczyć zyski takiejże weryfikacji, więc uczelnia by nie zyskała... Ponadto ogólnie panował zwyczaj hojnego traktowania pracowników (nie zaś prześladowania znanego ze świata zewnętrznego) którzy w razie niewykrycia przecieku przez kwesturę po prostu zyskiwali dodatki do swego wynagrodzenia... (zostawało w rodzinie tak zwanej) W tamtym czasie uczelnia raczej ;) musiała dać zamówienie pisemne na sprzęt -- z dopiskiem ,,na cele zaopatrzeniowo-inwestycyjne'' czy jakimś podobnym, dlatego udowodnienie złożenia zamówienia po roku nie było trudne. (faktury rzecz jasna miałem -- chyba nawet podpisane przez odbiorców, czyli przedstawicieli wydziału) Bez ww. dopisku należało zapłacić jakiś dodatkowy podatek. Mechanizm ten był podobny do obecnego VAT -- płatnik_VAT odlicza VAT. Akurat uczelnie wyszły na wprowadzeniu VAT tak sobie, bo sprzedawca naliczał VAT a uczelnia jako niepłatnik_VAT nie odliczała. -=- Uprzedzając domysły -- moje ceny były znacznie niższe od rynkowych. Ceny sprzętu mogły stanowić nawet mniej niż 50% cen rynkowych (nie cen sugerowanych -- te były kosmiczne co do zasady) ale ogólnie były niższe o około 10% od rynkowych. Ceny moich usług były drastycznie niższe od cen rynkowych. (pomijając usługi bezpłatne, za które inni potrafili zdzierać skórę, moje usługi mogły być kilkakrotnie tańsze niż usługi konkurencji) Formalne ceny wyjątkowo mogły być u mnie wysokie -- pamiętam bardzo drogą myszkę, wewnątrz której schowane były bodajże dyskietki. Takie sytuacje mogły mieć miejsce, ale udział tychże był śladowy. (nie 1%, ale śladowy -- na oko 10E-6) WW. wacikowe także zawierało część kosztu sprzętu. Niska cena zakupu wyraźnie kłuła w oczęta decydentów -- uczelnia mogła domagać się dodatkowego szmalu dzięki argumentacji typu: - Nie marnujemy pieniędzy! Kupujemy bardzo tanio, dlatego dajcie :) nam jeszcze trochę/więcej... Tym sprzętem były Olivettki już kupione przeze mnie bardzo tanio. Do niskich cen zakupu dołożyłem formalnie symboliczny zysk, dzięki czemu na fakturach końcowych te Olivettki były niewiarygodnie tanie. Nie pamiętam, ile było tych komputerów -- chyba około dziesięciu. (do komputerów były drobiazgi typu karty sieciowe itp.) Faktyczny zysk ze sprzedaży odebrałem w ww. wacikowym, wystawionym formalnie na usługę, którą wtedy wykonałem też bardzo tanio, zważywszy na ceny rynkowe. (może i wielokrotnie taniej) Kupujący znali moją cenę zakupu komputerów -- znali (i akceptowali) detale transakcji. Mieli nawet dać swój transport -- ale nie dali na czas. (gdyby uczenia nie obiecywała swego transportu, byłoby i łatwiej, i taniej) W efekcie splotu ;) różnych okoliczności pojechałem po te komputery dwukrotnie a sprzedający je mnie opłacił połowę pierwszego transportu i ponoć dołożył do jakiegoś podatku granicznego wprowadzonego w dniu mego zakupu. Drugi raz pojechałem z (dziś już św. pamięci) kolegą, który przy okazji pokazał mi dom ;) (raczej -- rezydencję) rodziny swej żony. Zakup zaczął się od przekazania mi przez Ekonomistów informacji dotyczącej tanich Olivettek -- zaczerpniętej z jakiejś gazety. Spytano mnie, czy zechciałbym to kupić na ich zlecenie. Odparłem, że mam nieco inny pomysł, wyjaśniłem i przeszliśmy do finalizacji. Problem polegał głównie na tym, że dystrybutor/przedstawiciel Olivetti nie przyznawał się do sprzętu oferowanego w gazecie i zaproponował swoje (legalne) kanały, rzecz jasna oferując i ceny korzystniejsze, i stosowny serwis. Po wszystkim dziekan zapytał mnie, czy mógłbym zysk ze sprzedaży sprzętu umieścić w usłudze i wyjaśnił powód. -=- Tak więc przychody ze sprzedaży trafiły poprawnie, zaś przychód z usługi trafił w następny rok -- ja poszedłem uczelni na rękę umieszczając zysk ze sprzedaży w cenie usługi, więc uczelnia mogła pójść mi na rękę [lewą czy prawą?] płacąc mi formalnie w roku kolejnym -- w którym miałem czas na manewrowanie... ;) Być może nawet owa zapłata trafiła do mnie w formie umowy-zlecenia, nie zaś faktury za usługę. Pod tym względem uczelnia była mocna -- wiedziała jak płacić, by podatkowo tracić jak najmniej i nie tyle dawała zalecenia, co wręcz stanowcze żądania wybierania dróg optymalnych. W tamtych czasach były 3 progi podatkowe a umowa-zlecenie obywała się bez składek ZUS i chyba jakoś była formalnie obciążona kosztami, odejmowanymi od przychodu. Stosowne rozliczenia z Fiskusem zostały rzecz jasna skorygowane. -=- Jak łatwo domyślić się -- tego najwyższego podatku nie zapłaciłbym wiele, ale oszczędzałem na wszystkim, nawet na drobiazgach. Wynagrodzenia z uczelni pensje+premie+talony+trzynastki+wczasy_turystyczne+zyski_z_kredytów stanowiły wtedy mniej niż marginalny skład moich zarobków? Przez wiele lat nie brałem ani kredytów (chyba 3% rocznie przy szalejącej inflacji) ani wczasów turystycznych. Pensje uczelniane nie były wysokie, ale były stabilne. Ale z zaliczek rozliczałem się po roku? Rozliczałem -- owszem, ale zużywałem na zakup sprzętu znacznie wcześniej, nierzadko następnego dnia po wzięciu takiejże zaliczki. Podobnie było z telefonami -- po rozmowie uczelnia czekała na rachunek, następnie zużywała czas na wystawienie obciążenia i dawała sporo czasu na płacenie, którego rygorystycznie ;) nie weryfikowała. Owszem -- ale ogólnie inni dzwonili w ogóle za freeko. Nawet w moim pokoiku na Humanistyce był telefon z bezpośrednim wyjściem na numery bezpośrednie -- akurat w tamtym budynku miałem ogólne zezwolenie na wstęp do wszystkich pokoi, więc wiem, że nie każdy pokoik miał tak słodko. Ogólnie nie tylko pracownicy uczelni gadali godzinami z warszawiakami, ale i studenci -- przynajmniej na Fizyce student tak długo mógł gadać za free, jak długo ktoś mu siłą :) nie odebrał głosu -- były albowiem tylko dwie linie telefoniczne do pogaduch dla plebsu... (szlachta nie udostępniała swych linii bez powodu -- odsyłała do tych dwóch ogólnych, z których jedną zazwyczaj ;) blokowała portierka... nocą było lepiej -- portierka spała) Na Humanistyce była ponoć miejska centralka, o której krążyły legendy... (uczelnia przejęła budynek PZPR) Ja zaś, załatwiając me sprawy, korzystałem z płatnej opcji, choć miałem dostęp w wielu miejscach do bezpłatnej, w tym dostęp wyłączny. Na Fizyce, jak już wspomniałem, nie można było zbyt długo gadać, bo inni też chcieli, ale na Humanistyce mogłem gadać do woli. Na innych wydziałach musiałem w razie potrzeby ;) kurtuazyjnie prosić o dostęp... W tamtym czasie inaczej płacono za rozmowy lokalne a inaczej za zamiejscowe a dzwoniąc do wielu miejsc, trzeba było korzystać z tak zwanej międzymiastowej -- trzeba było zlecić nawiązanie połączenia i cierpliwie czekać... Ogólnie wówczas rozmowy telefoniczne były bardzo drogie. Korzystanie z ,,międzymiastowej'' miało swą dobrą stronę -- oszczędność czasu. ;) Dzwoniłem do uczelnianej centralki, prosiłem o rozmowę z człowiekiem pod numerem i czekałem na odzew -- Telekomunikacja odmierzała czas dopiero od momentu otrzymania potwierdzenia połączenia ze wskazaną osobą, czyli czas czekania i słuchania melodyjek lub atrakcji nie był wliczany do rachunku... -=- Gdybym dziś zarabiał choćby 10% tego, co zarabiałem we wczesnych latach dziewięćdziesiątych z uwzględnieniem relacji pieniądza do kosztów życia, chyba bym pomyślał o kupnie domu -- gdzieś w lesie, nad wodą, gdzie jest czyste powietrze?... Owszem -- bo tym razem bym wydawał zarabiane pieniądze na swoje potrzeby w pierwszej kolejności... [zgodnie z zaleceniami HSamula -- pierwsze są twoje potrzeby, jak głosi nauka Kościoła] -=- Tak wysokie są dziś te progi czy tak marna jest dzisiejsza młodzież?... Czy może raczej obracasz się wśród miernych partaczy? [IMO to najbardziej prawdopodobne, bo IMO ,,Wokół wszyscy na wyścigi się bogacą''] http://testicanzoni.mtv.it/testi-Jacek-Kaczmarski-feat.-Przemyslaw-Gintrowski-- -Zbigniew-Lapinski_33324546/testo-Syn-Marnotrawny-39640306 IMO bogacenie się jest właśnie domeną ludzi młodych. Z czasem szwankuje zdrowie, którego brak skutecznie niszczy różne możliwości. BTW -- piszę dopiero teraz, bo rozchorowałem się. Zwolnienie skończyło się 02 września, ale do tej pory raczej ;) czuję się źle, pluję znów żółtą wydzieliną -- wskazującą na zapalenie bakteryjne, czyli IMO niestety antybiotyki skończyły się nieco przedwcześnie, gdy pozostało trochę ;) chorobotwórczych bakterii, które teraz próbują wrócić do życia... Gdyby ode mnie zależało, rozplanowałbym kurację nieco inaczej -- najpierw bym skrócił z 12 godzin do 9 godzin czas pomiędzy kolejnymi dawkami, później bym ten czas wydłużył do 12 godzin i zmniejszył dawki, aby rozciągnąć w czasie mordowanie niewiniątek... Ale powyższe wiem teraz, po chorobie -- ponoć mądry Polak po szkodzie. ;) Wiem na podstawie reakcji mego organizmu... -=- IMO albo ktoś zacznie wcześnie dobrze zarabiać, albo do końca życia nie będzie dobrze zarabiał. Najlepszy jest czas studiowania -- znajomości, elastyczne myślenie, zdrowie, brak niechęci do ludzi... Koligacje? Być może dziś rodzinne koligacje są wartościowe -- kiedyś rodzina była zazwyczaj nieprzystosowana do nowych warunków życia i szukała z uporem maniaka powrotu do metod życia i zarabiania znanych z dawnych lat, co zwykle dawało skutki fatalne. Dwustuletnia dominacja ruska wycisnęła na Polakach niechęć do myślenia -- chyba opartą o strach przed carem... Pojedynczy człowiek może wyzbyć się strachu lub tego strachu nie nabyć, ale nie społeczeństwo -- to boi się od wieków i uczy się z wielką bezwładnością... Być może tu należy szukać recepty na sukces? -- ludzie młodzi łatwiej przystosowują się do zmienionych warunków życia niż ,,doświadczeni''? ;) Najlepsze IMO efekty uzyska młodzian posłuszny radom starszych -- jak już wcześniej pisałem, kwestura niemal wymuszała rozwiązania korzystne podatkowo. Podobnie w bankach -- tam też doradzano na korzyść klienta. (właśnie w banku dowiedziałem się, że czym innym jest niemal bezkarne 'oświadczenie' a czym innym poważne w skutkach 'poświadczenie') Starczy wsłuchać się i schylić, żeby mieć, https://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze/korespondencja-klasowa/ Innym dobrym miejscem doradczym były wówczas USy -- tam bardzo chętnie szukano korzystnych (dla klienta/podatnika -- opłacającego istnienie Państwa!!!) rozwiązań. Nadto i konkurenci dobrze radzili. :) -=- IMO powielanie ,,dawnych'' sukcesów to droga do katastrofy. ;) Widzę to na filmach czy w literaturze, ale widzę także w tak zwanym życiu. IMO 26 rok życia jest niemal granicznym -- jeśli ktoś do tego czasu nie wskoczy w II próg, raczej będzie miał trudności w przyszłości, ale może mylę się. Tak czy siak widzę dookoła bardzo bogatych ludzi z małymi dziećmi, czyli chyba ludzi młodych. Widzę też sporo ludzi niezbyt zamożnych -- na oko raczej ;) po czterdziestce. -=- Na początku lat dziewięćdziesiątych miałem **chyba** ponad 7 MPLZ miesięcznie, co po uwzględnieniu denominacji i inflacji (na początku lat dziewięćdziesiątych była szalona) daje więcej niż 7 kPLN dzisiaj. Tak czy siak poniżej II progu nie schodziłem do końca wieku a zaczynałem bez jakichkolwiek koligacji rodzinnej, jeśli nie liczyć pożyczki (od matki chrzestnej) stanowiącej kilka % jednej transakcji -- ZTCP gotówkowe pożyczki tak sobie przydały się, bo sprzęt musieliśmy kupić na kupiecką krechę... Gdy wystawca czeku (mój qmpel, ówczesny pracownik banku) dokonał ;) skreślenia na potwierdzonym czeku, kupiLIŚMY na krechę, lecz powstały kredyt kupiecki spłaciŁEM -- przywiozłem wówczas i czek, i makulaturę w plecaku... Z czasem pojąłem, że makulatura na obracanie w ogóle tak sobie jest przydatna -- niby fajnie, że jest, ale jak przychodzi co do czego, to ma nikłą wartość użytkową, a koszt obsługi wówczas był szalenie wysoki,przez co nawet pożyczenie na jeden dzień generowało makabryczne obciążenia... Najlepsze były kredyty kupieckie ,,na gębę'' lub podobne? ;) IMO najlepszym rozwiązaniem w handlu jest kupno na krechę kupiecką połączone z braniem zaliczki od klienta. W jednej chwili wówczas miałem i towar, i szmal -- jedno i drugie nie moje. -=- Dziś kredyty są bajecznie tanie, łatwe w otrzymaniu -- ale czy są dziś przydatniejsze niż przed kilkoma dekadami? IMO przepisy typu ALeppera: - dawanie szmalu ludziom młodym, by rozkręcili biznesy połączony z tendencjami ludowego opozycjonisty, WPawlaka: - umarzania kredytów to zła droga. :) Albo inaczej -- działalność stale wspierana z zewnątrz prosperuje ;) całkiem nieźle, ale z czasem trzeba w nią inwestować coraz więcej ,,środków''. ;) -- _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-. )\._.,-- ....,'``. (,-.`._,'( coma |\`-/| .'O`-' .,; o.' eneuel@gmail.com '.O_' /, _.. \ _\ (`._ ,. `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`., `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.' Felix Lee -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl |
|
Data: 2019-09-06 20:15:25 | |
Autor: Liwiusz | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
W dniu 2019-09-05 o 16:22, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Raczej nie jesteś <26latkiem zarabiającym >7000 miesięcznie. Dlatego daruję sobie dalsze czytanie. -- Liwiusz |
|
Data: 2019-09-08 00:44:06 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
"Liwiusz" 5d72a23d$0$519$65785112@news.neostrada.pl Takie jak ja? Raczej nie jesteś <26latkiem zarabiającym >7000 miesięcznie. Nieczytaniem nie zmienisz rzeczywistości. Być może przykro Ci, że swą młodość zmarnowałeś marzeniami o bogactwie, które ma dopiero nastąpić/nadejść. -- _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-. )\._.,-- ....,'``. (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' eneuel@gmail.com '.O_' /, _.. \ _\ (`._ ,. `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`., `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.' Felix Lee -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl |
|
Data: 2019-09-08 01:10:34 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
"Liwiusz" 5d68dd42$0$533$65785112@news.neostrada.pl siłą rzeczy będą się tam kwalifikować wyłącznie wybitne jednostki, Tu: https://www.youtube.com/watch?v=-lvLmqLE8XI https://www.youtube.com/watch?v=CniuOE27bGY https://www.youtube.com/watch?v=GUsFlklFrW8 https://www.youtube.com/watch?v=QHzVvm7QOIw https://www.youtube.com/watch?v=Y05Px4Mrkk0 <-- jeszcze nie oglądałem masz wybietne jednostki. [ciekawe, ile niutonów ma ww. siła rzeczy] -- _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-. )\._.,-- ....,'``. (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' eneuel@gmail.com '.O_' /, _.. \ _\ (`._ ,. `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`., `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.' Felix Lee -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl |
|
Data: 2019-09-11 00:03:04 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Ilu pracowników do 26. roku życia NIE skorzysta z zerowego PITu? | |
"Eneuel Leszek Ciszewski" 5d743901$0$17365$65785112@news.neostrada.pl "Liwiusz" 5d68dd42$0$533$65785112@news.neostrada.pl siłą rzeczy będą się tam kwalifikować wyłącznie wybitne jednostki, Tu: https://www.youtube.com/watch?v=S9peeT4Yfz0 <-- 20 USD za ponad 200 USD Wkrótce wybory -- ludzie wybiorą PiS, aby nie wybrać KO albo wybiorą KO, aby nie wybrać PiS. [IMO wyborczy mechanizm podobny do tego z filmowej dwudziestodolarówki sprzedanej za ponad 200 dolarów] -- _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-. )\._.,-- ....,'``. (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' eneuel@gmail.com '.O_' /, _.. \ _\ (`._ ,. `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`., `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.' Felix Lee -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/... https://danutac.oferty-kredytowe.pl |
|