Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Poza tym to ewidentnie jakieś popłuczyny po "13 piętrze" choć do pięt im nie dorasta.


pozdrawiam
Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

On 07.08.2010, Arek <arek@eteria.net> wroted:

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

Grzegorz Staniak pisze:

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

ale nie było nic o polskich antysemitach. dziwne, co?

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message news:i3k1c8$49l$2mx1.internetia.pl...

On 07.08.2010, Arek <arek@eteria.net> wroted:

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

Ktos tu kiedys nazwal "Sympathy for Mr. Vengeance" kinem akcji.
Jak widac kazdy inaczej pojmuje zywa akcje.

spy

On 07.08.2010, spy <spy@spy.com> wroted:

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

Ktos tu kiedys nazwal "Sympathy for Mr. Vengeance" kinem akcji.
Jak widac kazdy inaczej pojmuje zywa akcje.

Czego ci konkretnie zabrakło w akcji w tym filmie?

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message news:i3kkhu$83h$1mx1.internetia.pl...

Czego ci konkretnie zabrakło w akcji w tym filmie?

Ponad poltorej godziny "monologu" DiCaprio to nie jest moje wyobrazenie o zywej akcji.
No ale film typu love it or hate it - tak samo jak Marix. Jednych przekonuje mitologia w nim zawarta innych nie.
Tylko po co na sile doszukiwac sie tu akcji...

spy

On 08.08.2010, spy <spy@spy.com> wroted:

Czego ci konkretnie zabrakło w akcji w tym filmie?

Ponad poltorej godziny "monologu" DiCaprio to nie jest moje
wyobrazenie o zywej akcji.

Bardzo przepraszam, ale w tym filmie nie ma Ĺźadnego
półtoragodzinnego monologu DiCaprio. Pomyliłeś chyba sale.

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message news:i3lpjm$lcc$1mx1.internetia.pl...

Bardzo przepraszam, ale w tym filmie nie ma Ĺźadnego
półtoragodzinnego monologu DiCaprio. Pomyliłeś chyba sale.

No dobrze niech bedzie Cobba. Lepiej?

spy

On 08.08.2010, spy <spy@spy.com> wroted:

Bardzo przepraszam, ale w tym filmie nie ma Ĺźadnego
półtoragodzinnego monologu DiCaprio. Pomyliłeś chyba sale.

No dobrze niech bedzie Cobba. Lepiej?

W tym filmie nie ma _żadnego_ półtoragodzinnego monologu.
Pomyliłeś sale.

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message news:i3mgb3$sf0$3mx1.internetia.pl...

On 08.08.2010, spy <spy@spy.com> wroted:

Bardzo przepraszam, ale w tym filmie nie ma Ĺźadnego
półtoragodzinnego monologu DiCaprio. Pomyliłeś chyba sale.

No dobrze niech bedzie Cobba. Lepiej?

W tym filmie nie ma _żadnego_ półtoragodzinnego monologu.
Pomyliłeś sale.

Rozmowe ze swoja podswiadomoscia to moznaby podciagnac pod monolog. Ale niech bedzie, ze nie.
Co sie dzialo przez pierwsze 90min filmu? Gubienie ogona?
Przyznam, ze pare razy oczy mi sie przymykaly, wiec moze cos mi umknelo - ale jak bylo glosniej to sie budzilem.

spy

On 09.08.2010, spy <spy@spy.com> wroted:

Bardzo przepraszam, ale w tym filmie nie ma Ĺźadnego
półtoragodzinnego monologu DiCaprio. Pomyliłeś chyba sale.

No dobrze niech bedzie Cobba. Lepiej?

W tym filmie nie ma _żadnego_ półtoragodzinnego monologu.
Pomyliłeś sale.

Rozmowe ze swoja podswiadomoscia to moznaby podciagnac pod monolog.
Ale niech bedzie, ze nie. Co sie dzialo przez pierwsze 90min filmu?
Gubienie ogona? Przyznam, ze pare razy oczy mi sie przymykaly, wiec
moze cos mi umknelo

Znaczy, dla ciebie akcja to tylko rzeczy w stylu gubienie ogona?
Żeby się szybko zmianiały obrazki, piszczały opony i było dużo strzałów i wybuchów? GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

Użytkownik "spy" <spy@spy.com> napisał w wiadomości news:i3lp4c$sm6$1news.onet.pl...

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message news:i3kkhu$83h$1mx1.internetia.pl...

No ale film typu love it or hate it - tak samo jak Marix. Jednych przekonuje mitologia w nim zawarta innych nie.

O nie, tylko nie kolejne 400 warstw....

On Sun, 8 Aug 2010 10:16:07 +0200, spy wrote:

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message news:i3kkhu$83h$1mx1.internetia.pl...

Czego ci konkretnie zabrakło w akcji w tym filmie?

Ponad poltorej godziny "monologu" DiCaprio

Huh?

[...]


--
Michał Gancarski
http://michal.gancarski.com

W dniu 8/8/2010 10:16 AM, spy wrote:

"Grzegorz Staniak" <gstaniak@gmail.com> wrote in message
news:i3kkhu$83h$1mx1.internetia.pl...

Czego ci konkretnie zabrakło w akcji w tym filmie?

Ponad poltorej godziny "monologu" DiCaprio to nie jest moje wyobrazenie
o zywej akcji.
No ale film typu love it or hate it - tak samo jak Marix. Jednych
przekonuje mitologia w nim zawarta innych nie.
Tylko po co na sile doszukiwac sie tu akcji...

Muszę powiedzieć, że nie rozumiem doszukiwania się w tym filmie jakiejś mitologii i nie wiadomo jakiej symboliki. To nie jest Matrix, gdzie twórcy coś tam próbowali poupychać, choćby na zasadzie "o jaki tajemniczy wyraz, nazwijmy coś tak". Tu jest po prostu akcja w śnie i tyle. Drugiego dna nie widzę. Obejrzeć, dobrze się bawiąc w kinie, wyjść i zapomnieć.

Pozdrawiam,
Arkadesh

On 08.08.2010, Arkadiusz Dymek <adresu@nie.bedzie> wroted:

Czego ci konkretnie zabrakło w akcji w tym filmie?

Ponad poltorej godziny "monologu" DiCaprio to nie jest moje
wyobrazenie o zywej akcji. No ale film typu love it or hate it -
tak samo jak Marix. Jednych przekonuje mitologia w nim zawarta
innych nie. Tylko po co na sile doszukiwac sie tu akcji...

Muszę powiedzieć, że nie rozumiem doszukiwania się w tym filmie
jakiejś mitologii i nie wiadomo jakiej symboliki. To nie jest
Matrix, gdzie twórcy coś tam próbowali poupychać, choćby na
zasadzie "o jaki tajemniczy wyraz, nazwijmy coś tak". Tu jest po
prostu akcja w śnie i tyle. Drugiego dna nie widzę. Obejrzeć,
dobrze się bawiąc w kinie, wyjść i zapomnieć.

Dokładnie. Ma swoją porcję baboli i niedoskonałości, ale to jest
bardzo fajne kino rozrywkowe.

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

W dniu 2010-08-07 18:24, Grzegorz Staniak pisze:

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

To, że panowie i jedna pani ganiają w tą i wew tą po drodze
strzelając na wiwat i bijąc innych po mordach ma być żywą akcją!?

Daj spokój - mało nie zmarłem ze znudzenia na tych "żywych akcjach" :(

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

On 08.08.2010, Arek <arek@eteria.net> wroted:

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

To, że panowie i jedna pani ganiają w tą i wew tą po drodze
strzelając na wiwat i bijąc innych po mordach ma być żywą akcją!?

Jaki film uważasz za film o _dobrej_ akcji, w przeciwieństwie
do "Incepcji"? Też ci go chętnie podsumuję tego typu absurdalnym
skrótem, bo to się da zrobić z każdym filmem. GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

W dniu 2010-08-08 16:51, Grzegorz Staniak pisze:

Jaki film uważasz za film o _dobrej_ akcji, w przeciwieństwie
do "Incepcji"? Też ci go chętnie podsumuję tego typu absurdalnym
skrótem, bo to się da zrobić z każdym filmem.

Taki w którym widz angażuje się w tą akcję i bohaterów.
W Incepcji zero zaangażowania już na samym progu - bo i jakże można angażować się tym co może się bohaterom przyśnić i przytrafić w tym śnie?
Leżą sobie przecież bezpiecznie na swoich fotelikach i czekają na obudzenie się.
Dlatego wszystko ogląda się - no dobra, poprawka: ja oglądałem - kompletnie beznamiętnie, bez żadnych emocji, tak jakbym oglądał zarejestrowaną przez kogoś strzelankę z jakiejś gry.


Jakie filmy akcji?
Np. "Ścigany" z 1993 r. (reż. Andrew Davis, z Harrisonem Fordem"

pozdrawiam
Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

On 08.08.2010, Arek <arek@eteria.net> wroted:

Jaki film uważasz za film o _dobrej_ akcji, w przeciwieństwie
do "Incepcji"? Też ci go chętnie podsumuję tego typu absurdalnym
skrótem, bo to się da zrobić z każdym filmem.

Taki w którym widz angażuje się w tą akcję i bohaterów.

Dla dowolnego filmu jaki ciebie wbija w fotel znajdę ci kogoś,
kogo akcja i bohaterowie ani przez chwilę nie angażują. To się nazywa gust, preferencja, DGCC itd. itp. Nie podobał ci się --
nie ma problemu. To jeszcze nie znaczy, że akurat z akcją miał
jakiś problem.

W Incepcji zero zaangażowania już na samym progu - bo i jakże można angażować się tym co może się bohaterom przyśnić i przytrafić w tym śnie?
Leżą sobie przecież bezpiecznie na swoich fotelikach i czekają na obudzenie się.

Ponownie: w taki absurdalny sposób można podsumować każdy film.
A ty przegapiłeś stawkę o jaką gra główny bohater -- powrót do dzieci, albo więzienie/śmierć.

Dlatego wszystko ogląda się - no dobra, poprawka: ja oglądałem - kompletnie beznamiętnie, bez żadnych emocji, tak jakbym oglądał zarejestrowaną przez kogoś strzelankę z jakiejś gry.

I oczywiście nie było w kinie nikogo, kto oglądałby ten film inaczej?

Jakie filmy akcji?
Np. "Ścigany" z 1993 r. (reż. Andrew Davis, z Harrisonem Fordem"

Znaczy, ten nudny badziew w ktĂłrym dwĂłch geriatrycznych bohaterĂłw
jeździ se po kraju, a czasem strzela bez sensu albo pierze się z
kimś po pyskach?

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

W dniu 2010-08-08 19:02, Grzegorz Staniak pisze:

Dla dowolnego filmu jaki ciebie wbija w fotel znajdę ci kogoś,
kogo akcja i bohaterowie ani przez chwilę nie angażują. To się

Pewnie tak.
Wśród 6 mld ludzi zawsze znajdą się miłośnicy i przeciwnicy jakiegoś filmu.

nazywa gust, preferencja, DGCC itd. itp. Nie podobał ci się --
nie ma problemu. To jeszcze nie znaczy, że akurat z akcją miał
jakiś problem.

Tu się nie zgodzę. Sam ruch, dynamizm itd. to za mało by coś można
uznać za akcję.
Trzeba jeszcze wywołania u ludzi napięcia, emocji, zaangażowania.
W tym filmie właśnie tutaj popełniono grzech pierworodny - naprawdę
uważasz, że kogokolwiek może przejąć to co się komuś przytrafia
we śnie?

Ponownie: w taki absurdalny sposób można podsumować każdy film.
A ty przegapiłeś stawkę o jaką gra główny bohater -- powrót do
dzieci, albo więzienie/śmierć.

Nie przegapiłem, ale było to
1) kompletnie nieprzekonujące przez tak silne wmieszanie w to wątku jego żony
2) całkowicie spieprzone w zakończeniu. W sumie to zrobienie takiego niejednoznacznego zakończenia pokazało, że sami twórcy tego filmu mieli w dupie emocje.
Im chodziło tylko o pokazanie możliwości oprogramowania.

I oczywiście nie było w kinie nikogo, kto oglądałby ten film inaczej?

Nie wiem, nie robiłem sondy.

Znaczy, ten nudny badziew w ktĂłrym dwĂłch geriatrycznych bohaterĂłw
jeździ se po kraju, a czasem strzela bez sensu albo pierze się z
kimś po pyskach?

Gdyby nie ten początek "nudny badziew" to nawet bym pomyślał, że to ten film. Ale nie - to widać był inny :)

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

On 08.08.2010, Arek <arek@eteria.net> wroted:

nazywa gust, preferencja, DGCC itd. itp. Nie podobał ci się --
nie ma problemu. To jeszcze nie znaczy, że akurat z akcją miał
jakiś problem.

Tu się nie zgodzę. Sam ruch, dynamizm itd. to za mało by
coś można uznać za akcję. Trzeba jeszcze wywołania u ludzi
napięcia, emocji, zaangażowania. W tym filmie właśnie tutaj
popełniono grzech pierworodny - naprawdę uważasz, że kogokolwiek
może przejąć to co się komuś przytrafia we śnie?

To angażowanie zależy właśnie od widza i jego DGCC. Dla mnie pod
tym względem "Incepcji" niczego nie brakowało. Sama świadomość, że "to tylko sen" nie musi oznaczać braku tego angażowania.

Ponownie: w taki absurdalny sposób można podsumować każdy film.
A ty przegapiłeś stawkę o jaką gra główny bohater -- powrót
do dzieci, albo więzienie/śmierć.

Nie przegapiłem, ale było to 1) kompletnie nieprzekonujące
przez tak silne wmieszanie w to wątku jego żony

To nie jest jego Ĺźona, Ĺźona nie Ĺźyje. To jest tylko jego projekcja,
podświadomość sabotująca jego wysiłki mające na celu powrót do dzieci.

2) całkowicie spieprzone w zakończeniu. W sumie to zrobienie
takiego niejednoznacznego zakończenia pokazało, że sami twórcy
tego filmu mieli w dupie emocje. Im chodziło tylko o pokazanie
możliwości oprogramowania.

No weź daj spokój. Nie o "pokazanie możliwości oprogramowania", bo o żadnym oprogramowaniu nie ma w filmie mowy, tylko wprowadzenie
dwuznaczności pt. czy świat który mnie otacza to rzeczywistość, czy kolejny poziom czyjegoś snu. To akurat było strasznie przewidywalne, od momentu wybudzenia w samolocie wiedziałem, że zasugerują coś takiego. Niemiej sama sekwencja zrobiona sprawnie.

GS --
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
= AC Universe.:JumpTheGun:. =  85.14.221.102:27960  = Urban Terror TDM Server = no snipers, no camping,
no spam voting, no console noise...  just pure fun.

W dniu 2010-08-09 11:02, Grzegorz Staniak pisze:

To angażowanie zależy właśnie od widza i jego DGCC.

Ostatecznie może i od widza - ale najpierw autor musi dać mu
szansę żeby się zaangażować.
W sumie jak się zastanowię to najbardziej - choć i tak na poziomie minus jakimś - w tym filmie zaangażować się można w... dzieci.

> Dla mnie pod tym względem "Incepcji" niczego nie brakowało.

To bardzo dziwne. Popytałem tego i owego, rzuciłem okiem na komentarze i recenzje i jest to główny zarzut do tego filmu - kompletna pustka
emocjonalna.

Sama świadomość,że "to tylko sen" nie musi oznaczać braku

> tego angaĹźowania.

Powtórzę więc swoje pytanie - naprawdę znasz ludzi, którzy potrafią
się przejmować tym co wydarza się jakimś osobom śnionym we śnie!?

To nie jest jego Ĺźona, Ĺźona nie Ĺźyje. To jest tylko jego projekcja,
podświadomość sabotująca jego wysiłki mające na celu powrót do
dzieci.

Oni wszyscy przecież byli tylko projekcją we śnie :)

No weź daj spokój. Nie o "pokazanie możliwości oprogramowania",
bo o Ĺźadnym oprogramowaniu nie ma w filmie mowy, tylko wprowadzenie
dwuznaczności pt. czy świat który mnie otacza to rzeczywistość,
czy kolejny poziom czyjegoś snu. To akurat było[..]

Ale właśnie potwierdziłeś to co powiedziałem - sami twórcy takim zakończeniem pokazali, że mieli głęboko w dupie emocje widzów
Tyle, że Ty widzisz w tym chęć przemycenia jakiejś ideologii "a może wszystko jest snem" a w innej wersji "grą_komputerową" czyli "a może wydaje nam się, że żyjemy?" .

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Arek pisze:

kompletna pustka
emocjonalna.

 PowtĂłrzę więc swoje pytanie - naprawdę znasz ludzi, ktĂłrzy potrafią
się przejmować tym co wydarza się jakimś osobom śnionym we śnie!?

sami twórcy takim zakończeniem pokazali, że mieli głęboko w dupie emocje widzów

po co Ty właściwie chodzisz do kina, skoro umyka Twojej percepcji jakieś 40-50% z tego co jest mówione/pokazywane na ekranie?

Z treści filmu jednoznacznie wynika, że bohaterom w razie niepowodzenia grozi obłęd/utrata pamięci - serio nie przyjąłbyś się , gdyby przytrafiło się to jakimś Tobie/Twoim znajomym?

Arek wrote:

W dniu 2010-08-07 18:24, Grzegorz Staniak pisze:

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

To, że panowie i jedna pani ganiają w tą i wew tą po drodze
strzelając na wiwat i bijąc innych po mordach ma być żywą akcją!?

Daj spokój - mało nie zmarłem ze znudzenia na tych "żywych akcjach" :(

mam nadzieję, że przynajmniej nie gonią po sufitach, murach i nie unikają kul swoim refleksem?
nie skaczą z budynku na budynek?
czy dalej tkwimy w realich filmów dla jemiołów z gimnazjum?

moon

W dniu 2010-08-09 01:37, moon pisze:

mam nadzieję, że przynajmniej nie gonią po sufitach,

Nie, ale spacerują :)

> murach i nie unikają kul swoim refleksem?

Nie muszą unikać. Druga strona strzela chyba ślepakami bo przy takim nawale kul to nawet z zawiązanymi oczami by ich wystrzelali.

czy dalej tkwimy w realich filmów dla jemiołów z gimnazjum?

Niestety tkwimy.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Grzegorz Staniak pisze:

Wręcz przeciwnie, bardzo fajny film rozrywkowy z żywą akcją.

W dodatku całkiem niebanalny, przynajmniej moim zdaniem. Jakoś tak od razu podczas oglądania, jak zaczęli mówić o śnie we śnie, nasunęło mi się skojarzenie z Lemową "Bajką o królu Murdasie", a potem jeszcze przyplątał się "Ubik"...
--
Pozdrowienia,
    Jaroslaw Rafa
    raj@ap.krakow.pl
--
Zapraszam na moja strone: http://www.ap.krakow.pl/~raj/

W dniu 2010-08-07 18:05, Arek pisze:

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(
Poza tym to ewidentnie jakieś popłuczyny po "13 piętrze" choć do pięt im
nie dorasta.

No patrz pan, a ja bawiłem się dobrze i ponad 2h zleciały mi szybko. Chyba, że piszesz o jakiejś podróbie, wnosząc z tytułu...

--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Tylko osoby, które kogoś darzą uczuciem dyskusyjnym, będą stawiały pomniki i czyniły hołdy, żeby ludzkość zobaczyła ich wielką miłość do danego autorytetu."
                                         Adam Nowak "Raz, dwa, trzy"

W dniu 2010-08-07 19:39, solar pisze:

No patrz pan, a ja bawiłem się dobrze i ponad 2h zleciały mi szybko.
Chyba, że piszesz o jakiejś podróbie, wnosząc z tytułu...

No widzisz - a mnie tak mnie znużył, że nawet tytuł źle wpisałem :)

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał w wiadomości news:i3kd45$ldv$1inews.gazeta.pl...

W dniu 2010-08-07 19:39, solar pisze:

No patrz pan, a ja bawiłem się dobrze i ponad 2h zleciały mi szybko.
Chyba, że piszesz o jakiejś podróbie, wnosząc z tytułu...

No widzisz - a mnie tak mnie znużył, że nawet tytuł źle wpisałem :)

No to koniecznie trzeba zobaczyc, skoro wielbicielowi romansidel sie nie podobal.

Silly, silly Ghost nabazgrału:

No patrz pan, a ja bawiłem się dobrze i ponad 2h zleciały mi szybko.
Chyba, że piszesz o jakiejś podróbie, wnosząc z tytułu...

No widzisz - a mnie tak mnie znużył, że nawet tytuł źle wpisałem :)

No to koniecznie trzeba zobaczyc, skoro wielbicielowi romansidel sie
nie podobal.

Nolan już wie, że popełnił błąd nie obsadzając Cage'a.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Pain looks good on other people; that's
what they're for." ("Discordian Quotes")

Silly, silly Arek nabazgrału:

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Poza tym to ewidentnie jakieś popłuczyny po "13 piętrze" choć do pięt
im nie dorasta.

Litości. To, co w "The Thirteenth Floor" jest ledwie kawałkiem finału i
epilogiem, w "Incepcji" jest jednym z motorĂłw akcji.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"All men have the right to dig their own graves, and I have
the right to sell them the shovels." ("Discordian Quotes")

Dnia Sat, 07 Aug 2010 18:05:34 +0200, Arek napisał(a):

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Heh, jak zwykle niezawodny. Czyli - Arek odradza, warto iść :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Silly, silly Jacek Osiecki nabazgrału:

Nie ma większej zbrodni niż nuda.
Ten film właśnie taką zbrodnię popełnia - przynudza okrutnie :(

Heh, jak zwykle niezawodny. Czyli - Arek odradza, warto iść :)

No mówię: jego opinia o nowym Cage'u jako kalibracja i już wiadomo, co
sądzić o Nolanie.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Okay, everyone out of the gene pool!" ("Discordian Quotes")

W dniu 2010-08-09 23:24, Tiber pisze:

No mówię: jego opinia o nowym Cage'u jako kalibracja i już wiadomo, co
sądzić o Nolanie.

A gdzie niby wyrażałem opinię o "nowym Cage'u" ?

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Silly, silly Arek nabazgrału:

No mówię: jego opinia o nowym Cage'u jako kalibracja i już wiadomo,
co sądzić o Nolanie.

A gdzie niby wyrażałem opinię o "nowym Cage'u" ?

i31ivv$h38$1@inews.gazeta.pl

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"If I were you I'd dance naked in the middle of the
street just to embarrass you." ("Discordian Quotes")

W dniu 2010-08-10 15:45, Tiber pisze:

A gdzie niby wyrażałem opinię o "nowym Cage'u" ?

i31ivv$h38$1@inews.gazeta.pl

To ma być moja OPINIA o nowym Cage'u !?

Napisałem tylko odpowiedź ile razy robił swoje miny w filmie.


Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Silly, silly Arek nabazgrału:

A gdzie niby wyrażałem opinię o "nowym Cage'u" ?

i31ivv$h38$1@inews.gazeta.pl

To ma być moja OPINIA o nowym Cage'u !?

"O nowym Cage'u" sensu "nowym filmie Cage'a". Rozmawiamy i porównujemy
filmy jako całości. Ogarniaj.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Earn cash in your spare time, blackmail
your friends." ("Discordian Quotes")