Data: 2014-01-15 13:40:02 | |
Autor: stevep | |
Indyk myślał o niedzieli. | |
# Rzeczpospolita" dotarła do dokumentów, które jednoznacznie wskazują, że Antoni Macierewicz zlecając tłumaczenie raportu o WSI nie złamał tajemnicy państwowej. Okazuje się jednak, że jedna z umów była postdatowana. Wszystko zaczęło się od afery po niedawnej publikacji tekstu w magazynie "Wprost", który zarzucił Macierewiczowi zamówienie tłumaczenia raportu na język rosyjski jeszcze przed jego publikacją na język polski. Takie postępowanie miało skutkować złamaniem tajemnicy państwowej.
"Rz" donosi jednak, że wszelkie tłumaczenia wykonane zostały tuż po oficjalnej publikacji raportu - 16 lutego 2007 roku. Od tego dnia wszystko było już jawne. Jak się jednak okazuje - zleceń na tłumaczenia było więcej niż jedno. Pierwsza umowa, podpisana z Iriną O. 9 marca 2007 roku opiewała na prawie 14 tysięcy złotych, a termin jej wykonania przypadał na 30 marca. Honorarium na konto tłumaczki przelane zostało 26 kwietnia. Kilka tygodni później z Iriną O. podpisana została druga umowa - tym razem opiewająca na 17 tys. złotych, ale co zadzwiwiające - to tłumaczenie miało zostać wykonane w ciągu jednego dnia, do 30 czerwca. Jak donosi "Rz", wszystko wskazuje na to, że umowa została postdatowana. Okazuje się, że umowa została przetłumaczona nie tylko na język rosyjski. Macierewicz w rozmowie z "Rz" przyznał, że zamówił także tłumaczenie raportu na język ukraiński. Po co? Według likwidatora WSI chodziło o to, że po publikacji raportu na rosyjskich stronach internetowych pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji, które pochodzić miały z tego właśnie dokumentu. Raport został także przetłumaczony na język angielski, niemiecki, francuski i hiszpański. – Po prostu zamówione zostały tłumaczenia na wszystkie języki kongresowe – powiedział poseł PiS, Marek Opioła, weryfikator WSI. Macierewicz, pytany o łączną sumę tych tłumaczeń twierdzi, że nie wie ile to wszystko kosztowało. W sprawie raportu wciąż pozostaje bezkarny. – Antoni Macierewicz nie może odpowiadać za kłamstwa w raporcie WSI, bo za swoją pracę nie dostawał pensji, a publikując go, myślał, że pisze prawdę – stwierdziła prokuratura i umorzyła śledztwo w sprawie raportu. # Ze strony: http://skroc.pl/c6a94 -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2014-01-15 16:42:14 | |
Autor: Mark Woydak | |
Indyk myślał o niedzieli. | |
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.w9qas0nt50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
Antoni Macierewicz nie może odpowiadać za kłamstwa w raporcie WSI, bo za swoją pracę nie dostawał pensji, a publikując go, myślał, że pisze prawdę – stwierdziła prokuratura i umorzyła śledztwo w sprawie raportu. # Ja też nie dostałem za swoją prace pensji, a bijąc po mordzie napitego menela sądziłem, że nie robię mu krzywdy i powinien mi podziękoiwac, że dostał tylko z liścia a nie kapusty. Należy mi się nagroda, a nie straszenie sądem. MW |
|