Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Infoafera – miliardy do kieszeni kolesi z PO-PSL

Infoafera – miliardy do kieszeni kolesi z PO-PSL

Data: 2015-04-12 10:22:31
Autor: u2
Infoafera – miliardy do kieszeni kolesi z PO-PSL
najlepiej krecic lody jak sie obraca miliardami:)))

http://niezalezna.pl/65962-polska-e-administracja-w-dramatycznym-stanie-infoafera-miliardy-wyrzucone-w-bloto

  Dodano: 12.04.2015 [09:32]
Polska e-administracja w dramatycznym stanie. Infoafera – miliardy wyrzucone w błoto - niezalezna.pl

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju chwaliło się ostatnio, że w latach 2007–2013 Polska wydała 332,1 mld zł, w tym 235,7 mld zł z unijnych dotacji. Okazuje się, że nie zawsze z sensem. Na przykład państwowe systemy informatyczne kosztowały nas ok. 3 mld zł, mimo to poziom e-administracji jest u nas gorszy niż w Kazachstanie – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

Z dokumentu ONZ pt. „Raport e-Government Survey 2014” wynika, że mimo ogromnych wydatków na informatyzację urzędów – w ostatnich latach wyniosły one 2,9 mld zł – poziom e-administracji w Polsce wciąż pozostawia wiele do życzenia. Lepiej pod tym względem jest m.in. w Kazachstanie i Rosji, niewiele gorzej w Andorze i Kolumbii. Nic dziwnego, skoro wydawaniu pieniędzy na informatyczne projekty towarzyszyły korupcyjne skandale. Jeden z nich – chodzi o przetarg w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych – szef CBA nazwał publicznie „największą aferą łapówkarską III RP”.

Gdy ostatnio w jednej z podwarszawskich miejscowości odwiedziłem urząd miasta, aby dokonać zmian na liście kodów działalności gospodarczej, okazało się, że uruchomiony za 32 mln zł system CEIDG, czyli Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej, nie działa. Kilkustronicowy papierowy wniosek musiałem wypełnić ręcznie, a wyjątkowo uprzejma i zażenowana całą sytuacją urzędniczka poinformowała, że jak tylko system się odwiesi, to ona lub jej koleżanka wprowadzą do komputera zgłoszone przeze mnie zmiany. – Przepraszam pana za utrudnienia, ale awarie systemu CEIDG to rzecz nagminna – dodała.

To tylko jeden z przykładów, jak działają w Polsce wdrażane za gigantyczne pieniądze systemy informatyczne. Kolejnym jest ePUAP, czyli Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej. Kosztowała 79 mln zł, a do tej pory skorzystało z niej zaledwie 320 tys. osób i instytucji. Samo utrzymanie systemu kosztuje rocznie kilkanaście milionów złotych. Jeszcze droższe w utrzymaniu są systemy obsługiwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czyli Kompleksowy System Informatyczny oraz Platforma Usług Elektronicznych. Jak informuje portal Money.pl, za obsługę KSI w ub.r. zapłacono 134 mln zł, a w poprzednich latach koszty te były jeszcze większe, np. w 2011 r. przekraczały ćwierć miliarda złotych.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju chwaliło się ostatnio, że w latach 2007–2013 wydaliśmy na modernizację kraju 332,1 mld zł, w tym 235,7 mld zł z unijnych dotacji. Jak widać na przykładzie informatyzacji, nie zawsze pieniądze te wydawano z sensem. W nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014–2020 na e-administrację w Polsce przeznaczone zostaną kolejne miliardy złotych. Czy znów zostaną wydane na systemy, których przydatność będzie znikoma, a utrzymanie niezwykle kosztowne? Czy mimo tak ogromnych wydatków na informatyzację wciąż będzie rosła w naszym kraju liczba urzędników? Czy polscy przedsiębiorcy, zamiast mieć wsparcie w nowoczesnej administracji, będą nadal zmagali się z zacofaną i niereformowalną biurokracją? Raport ONZ o informatycznych dokonaniach koalicji PO/PSL wskazuje, że właśnie tak będzie.

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-04-12 02:43:22
Autor: szklanynocnik
Infoafera - miliardy do kieszeni kolesi z PO-PSL
uytkownik u2 napisa:
najlepiej krecic lody jak sie obraca miliardami:)))




Spoko, to tylko peoski model:) Bierz ile wlezie:)

Data: 2015-04-12 12:20:23
Autor: MarkWoydak
Infoafera – miliardy do kieszeni kolesi z PO-PSL
WON CHAMIE!!!

MW


Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:552a2b48$0$8379$65785112news.neostrada.pl...
najlepiej krecic lody jak sie obraca miliardami:)))

http://niezalezna.pl/65962-polska-e-administracja-w-dramatycznym-stanie-infoafera-miliardy-wyrzucone-w-bloto

 Dodano: 12.04.2015 [09:32]
Polska e-administracja w dramatycznym stanie. Infoafera – miliardy wyrzucone w błoto - niezalezna.pl
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju chwaliło się ostatnio, że w latach 2007–2013 Polska wydała 332,1 mld zł, w tym 235,7 mld zł z unijnych dotacji. Okazuje się, że nie zawsze z sensem. Na przykład państwowe systemy informatyczne kosztowały nas ok. 3 mld zł, mimo to poziom e-administracji jest u nas gorszy niż w Kazachstanie – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

Z dokumentu ONZ pt. „Raport e-Government Survey 2014” wynika, że mimo ogromnych wydatków na informatyzację urzędów – w ostatnich latach wyniosły one 2,9 mld zł – poziom e-administracji w Polsce wciąż pozostawia wiele do życzenia. Lepiej pod tym względem jest m.in. w Kazachstanie i Rosji, niewiele gorzej w Andorze i Kolumbii. Nic dziwnego, skoro wydawaniu pieniędzy na informatyczne projekty towarzyszyły korupcyjne skandale. Jeden z nich – chodzi o przetarg w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych – szef CBA nazwał publicznie „największą aferą łapówkarską III RP”.

Gdy ostatnio w jednej z podwarszawskich miejscowości odwiedziłem urząd miasta, aby dokonać zmian na liście kodów działalności gospodarczej, okazało się, że uruchomiony za 32 mln zł system CEIDG, czyli Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej, nie działa. Kilkustronicowy papierowy wniosek musiałem wypełnić ręcznie, a wyjątkowo uprzejma i zażenowana całą sytuacją urzędniczka poinformowała, że jak tylko system się odwiesi, to ona lub jej koleżanka wprowadzą do komputera zgłoszone przeze mnie zmiany. – Przepraszam pana za utrudnienia, ale awarie systemu CEIDG to rzecz nagminna – dodała.

To tylko jeden z przykładów, jak działają w Polsce wdrażane za gigantyczne pieniądze systemy informatyczne. Kolejnym jest ePUAP, czyli Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej. Kosztowała 79 mln zł, a do tej pory skorzystało z niej zaledwie 320 tys. osób i instytucji. Samo utrzymanie systemu kosztuje rocznie kilkanaście milionów złotych. Jeszcze droższe w utrzymaniu są systemy obsługiwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czyli Kompleksowy System Informatyczny oraz Platforma Usług Elektronicznych. Jak informuje portal Money.pl, za obsługę KSI w ub.r. zapłacono 134 mln zł, a w poprzednich latach koszty te były jeszcze większe, np. w 2011 r. przekraczały ćwierć miliarda złotych.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju chwaliło się ostatnio, że w latach 2007–2013 wydaliśmy na modernizację kraju 332,1 mld zł, w tym 235,7 mld zł z unijnych dotacji. Jak widać na przykładzie informatyzacji, nie zawsze pieniądze te wydawano z sensem. W nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014–2020 na e-administrację w Polsce przeznaczone zostaną kolejne miliardy złotych. Czy znów zostaną wydane na systemy, których przydatność będzie znikoma, a utrzymanie niezwykle kosztowne? Czy mimo tak ogromnych wydatków na informatyzację wciąż będzie rosła w naszym kraju liczba urzędników? Czy polscy przedsiębiorcy, zamiast mieć wsparcie w nowoczesnej administracji, będą nadal zmagali się z zacofaną i niereformowalną biurokracją? Raport ONZ o informatycznych dokonaniach koalicji PO/PSL wskazuje, że właśnie tak będzie.

-- General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Infoafera – miliardy do kieszeni kolesi z PO-PSL

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona