On Sun, 28 Sep 2014, Piotr Kosewski wrote:

https://plus.google.com/photos/104498793611307873476/albums/6061474276674733729?authkey=CJTHkL3G8cDg5gE

Szczególnie polecam zdjęcie ostatnie - skręt w lewo z pasa na przejazd
rowerowy. Polscy drogowcy i prawodawcy by osiwieli próbując ogarnąć
takie rozwiązanie. Podejrzewam, że rowerzyści także.

  Ale to można chyba zaklasyfikować jako odmianę "skrętu na dwa" na
normalnym skrzyżowaniu.
  Jakby u nas zdjąć zakaz zatrzymywania się na skrzyżowaniu (tuż
przy skrzyżowaniu jezdni) i *dopuścić* (jestem przeciw przymusowi :>)
taki skręt, zostałby opanowany przez wszystkich uczestników
drogi w tempie przekraczającym o dwa rzędy wielkości "jazdę
na suwak".
  Z prostego powodu - korzystający byliby zainteresowani stosowaniem,
nikt kto *jedzie* nie miałby dodatkowej kolizyjności, a stojący
na czerwonym mieliby czas żeby się przypatrzeć co się dzieje :>

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-09-29 23:53, Gotfryd Smolik news pisze:

 Jakby u nas zdjąć zakaz zatrzymywania się na skrzyĹźowaniu (tuĹź
przy skrzyżowaniu jezdni) i *dopuścić* (jestem przeciw przymusowi :>)
taki skręt, zostałby opanowany przez wszystkich uczestników
drogi w tempie przekraczającym o dwa rzędy wielkości "jazdę
na suwak".

Przepis dopuszczający nie jest ani konieczny, ani wystarczający,
poniewaĹź takim warunkiem jest po prostu rozpropagowanie takiego stylu
skręcania.

A propagować można i bez przepisu - wielkie mi mecyje, że "przepis"
czegoś nie przewiduje :)

--
Liwiusz

On Tue, 30 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-29 23:53, Gotfryd Smolik news pisze:

 Jakby u nas zdjąć zakaz zatrzymywania się na skrzyżowaniu (tuż
przy skrzyżowaniu jezdni) i *dopuścić* (jestem przeciw przymusowi :>)
taki skręt, zostałby opanowany przez wszystkich uczestników
drogi w tempie przekraczającym o dwa rzędy wielkości "jazdę
na suwak".

Przepis dopuszczający nie jest ani konieczny,

  Lubisz płacić mandaty (pewnie z rzadka) i być obtrąbianym (pewnie
regularnie) z powodu łamania przepisów?
  Dodam, że dla siebie zastosowanie widzę nikłe - na ogół gdzie trzeba
tam się na lewym pasie ulokuję, niemniej aby zdjąć "chodnikowców"
takie rozwiązanie byłoby przydatne.

ani wystarczający,

  Wprowadź, a obejrzysz :>
  IMO właśnie to (brak *przepisu* skutkującego preferencją) jest
powodem bardzo opornego przyjmowania się "suwaka".
  Wszyscy wskazujący na niemiecką "cywilizację" pomijają drobny
a krytyczny szczegół: tam jest PRZEPIS nadający preferencję
zmieniającemu pas.
  Nie inaczej jest ze "skrętem na dwa".

ponieważ takim warunkiem jest po prostu rozpropagowanie takiego stylu
skręcania.

  W warunkach kiedy NIE WOLNO tak jeździć?
  Ty tak poważnie?

A propagować można i bez przepisu - wielkie mi mecyje, że "przepis"
czegoś nie przewiduje :)

  To nie jest "nie przewiduje", ale ZABRANIA.
  Mam przypomnieć jak brzmi nakaz ustawienia się do skrętu?
  No a jeśli nie "do skrętu", to najwyraźniech wchodzi w rachubę
parkowanie na skrzyżowania :>
  Tak bardzo zależy Ci na pogłębieniu opinii że "rowerzyści nie
znają przepisów"?
  Z różnych stron spodziewałbym się takiej akcji, ale nie po Tobie.
  Wrrr.
  W zupełności mi starczy że czasami muszę, aby normalnie jechać,
ignorować nakaz C12

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-09-30 09:15, Gotfryd Smolik news pisze:

On Tue, 30 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-29 23:53, Gotfryd Smolik news pisze:

 Jakby u nas zdjąć zakaz zatrzymywania się na skrzyĹźowaniu (tuĹź
przy skrzyżowaniu jezdni) i *dopuścić* (jestem przeciw przymusowi :>)
taki skręt, zostałby opanowany przez wszystkich uczestników
drogi w tempie przekraczającym o dwa rzędy wielkości "jazdę
na suwak".

Przepis dopuszczający nie jest ani konieczny,

 Lubisz płacić mandaty (pewnie z rzadka)

Dostał ktoś za to mandat w Polsce?

i być obtrąbianym (pewnie
regularnie) z powodu łamania przepisów?

Przez kogo obtrąbianym? Przez tych stojących na czerwonym świetle? Nie
sądzę.

ani wystarczający,

 WprowadĹş, a obejrzysz :>
 IMO właśnie to (brak *przepisu* skutkującego preferencją) jest
powodem bardzo opornego przyjmowania się "suwaka".

Ach, Ty o suwaku, a ja o skręcaniu w lewo "na dwa" :)

poniewaĹź takim warunkiem jest po prostu rozpropagowanie takiego stylu
skręcania.

 W warunkach kiedy NIE WOLNO tak jeĹşdzić?
 Ty tak powaĹźnie?

Tak, poważnie. Ale o lewo-prawo skręcie, a nie o suwaku.

A propagować można i bez przepisu - wielkie mi mecyje, że "przepis"
czegoś nie przewiduje :)

 To nie jest "nie przewiduje", ale ZABRANIA.
 Mam przypomnieć jak brzmi nakaz ustawienia się do skrętu?
 No a jeśli nie "do skrętu", to najwyraĹşniech wchodzi w rachubę
parkowanie na skrzyĹźowania :>

Wysoki Sądzie, chciałem pojechać prosto, ale przy końcu skrzyżowania
zjechałem z niego i włączyłem się do ruchu do jazdy w poprzek.

 Tak bardzo zaleĹźy Ci na pogłębieniu opinii Ĺźe "rowerzyści nie
znają przepisów"?

Ale to byłaby zła teza - rowerzyści znają ten przepis i go świadomie
łamią/naginają. Akurat w tym przypadku żadnej naganności nie ma.

 W zupełności mi starczy Ĺźe czasami muszę, aby normalnie jechać,
ignorować nakaz C12

W sensie, że skręcasz w lewo na rondzie, czy jak? :)

--
Liwiusz

On Tue, 30 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-30 09:15, Gotfryd Smolik news pisze:

On Tue, 30 Sep 2014, Liwiusz wrote:

Przepis dopuszczający nie jest ani konieczny,

 Lubisz płacić mandaty (pewnie z rzadka)

Dostał ktoś za to mandat w Polsce?

  Jeśli nie, to dlatego, że sprzężenie zwrotne (sama obawa) zapobiega
takiemu jeżdżeniu :)

i być obtrąbianym (pewnie
regularnie) z powodu łamania przepisów?

Przez kogo obtrąbianym?
Przez tych stojących na czerwonym świetle?

  Oczywiście.

Nie sądzę.

  Obstawiam 95% przypadków trąbienia.
  No jak to, pedalarz się pcha i zastawia drogę :>

ani wystarczający,

 Wprowadź, a obejrzysz :>
 IMO właśnie to (brak *przepisu* skutkującego preferencją) jest
powodem bardzo opornego przyjmowania się "suwaka".

Ach, Ty o suwaku, a ja o skręcaniu w lewo "na dwa" :)

  Ja o tym samym - a oporne wprowadzanie "suwaka" IMO jest właśnie
dowodem na to, jak PRZEPIS wpływa na zachowanie kierujących.
  Kierujący który wie że "jest w prawie" zachowuje się inaczej,
jednak.

ponieważ takim warunkiem jest po prostu rozpropagowanie takiego stylu
skręcania.

 W warunkach kiedy NIE WOLNO tak jeździć?
 Ty tak poważnie?

Tak, poważnie. Ale o lewo-prawo skręcie, a nie o suwaku.

  Oczywiście.
  I z powodu wymienionego (niezgodność z przepisami) - nie widzę
szans.

A propagować można i bez przepisu - wielkie mi mecyje, że "przepis"
czegoś nie przewiduje :)

 To nie jest "nie przewiduje", ale ZABRANIA.
 Mam przypomnieć jak brzmi nakaz ustawienia się do skrętu?
 No a jeśli nie "do skrętu", to najwyraźniech wchodzi w rachubę
parkowanie na skrzyżowania :>

Wysoki Sądzie, chciałem pojechać prosto, ale przy końcu skrzyżowania
zjechałem z niego i włączyłem się do ruchu do jazdy w poprzek.

  Khem :>
  ZJECHAŁEŚ powiadasz?
  Przy końcu SKRZYŻOWANIA?
  Czyli gdzieś na/za zwyczajowym przejściem dla pieszych, na chodnik?

  No to Ty jesteś gorszy od projektantów polskich DDRek ;)

 Tak bardzo zależy Ci na pogłębieniu opinii że "rowerzyści nie
znają przepisów"?

Ale to byłaby zła teza - rowerzyści znają ten przepis i go świadomie
łamią/naginają. Akurat w tym przypadku żadnej naganności nie ma.

  I myślisz, że kierowcy to przyznają?
  (że przepis łamany jest świadomie)
  Zresztą tak czy inaczej, powód do trąbienia jest :>

 W zupełności mi starczy że czasami muszę, aby normalnie jechać,
ignorować nakaz C12

W sensie, że skręcasz w lewo na rondzie, czy jak? :)

  No dobra, pomyłka o jeden, czepiaszsię! (C13 oczywiście)

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-09-30 13:54, Gotfryd Smolik news pisze:

 I myślisz, Ĺźe kierowcy to przyznają?
 (Ĺźe przepis łamany jest świadomie)
 Zresztą tak czy inaczej, powĂłd do trąbienia jest :>

Nie ma, bo za takie trąbienie jest mandat (sprzężenie zwrotne i te sprawy ;)

 W zupełności mi starczy Ĺźe czasami muszę, aby normalnie jechać,
ignorować nakaz C12

W sensie, że skręcasz w lewo na rondzie, czy jak? :)

 No dobra, pomyłka o jeden, czepiaszsię! (C13 oczywiście)

To pisz po ludzku, opisowo, jak każesz mi zaglądać do googla używając
rozporządzeniowych oznaczeń, to nie dziw się, że nie pozostawia to pola
do interpretacji ewentualnych pomyłek :)

--
Liwiusz

On Tue, 30 Sep 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-09-30 13:54, Gotfryd Smolik news pisze:

 I myślisz, że kierowcy to przyznają?
 (że przepis łamany jest świadomie)
 Zresztą tak czy inaczej, powód do trąbienia jest :>

Nie ma, bo za takie trąbienie jest mandat (sprzężenie zwrotne i te sprawy ;)

  E tam.
  Na .samochody trzeba by spytać, kto i kiedy dostał ostatnio mandat
za trąbienie, jeśli "przeciwnik" popełnił wykroczenie.
  Bo za trąbienie np. na pieszych celem zgonienie z pasów to może się
i kto znajdzie (omandatowany), ale w przypadku "nieprzepisowej
słuszności" mocno wątpię :)

 No dobra, pomyłka o jeden, czepiaszsię! (C13 oczywiście)

To pisz po ludzku

  Taaaa jest!
  To od czytania ustawy o VAT: "o których mowa w art.xxx ust.n" :]

to nie dziw się, że nie pozostawia to pola
do interpretacji ewentualnych pomyłek :)

  No grupowicz obrywa za to co napisał, a nie za to o czym myślał,
słuszna racja :)

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-10-02 00:11, Gotfryd Smolik news pisze:

Nie ma, bo za takie trąbienie jest mandat (sprzężenie zwrotne i te
sprawy ;)

 E tam.
 Na .samochody trzeba by spytać, kto i kiedy dostał ostatnio mandat
za trąbienie, jeśli "przeciwnik" popełnił wykroczenie.
 Bo za trąbienie np. na pieszych celem zgonienie z pasĂłw to moĹźe się
i kto znajdzie (omandatowany), ale w przypadku "nieprzepisowej
słuszności" mocno wątpię :)

Zatem mandat za lewoskręt jest jeszcze mniej prawdopodobny niż mandat za
trąbienie, więc tym bardziej brak przepisu nie będzie oporem przed
stosowaniem takiego lewoskrętu.

Poza tym nawet wówczas powodu do trąbienia *nie ma* - sam fakt
popełniania wykroczenia bez ryzyka kolizji takiego uprawnienia nie daje.
Zresztą wyobraź sobie, ruchliwe skrzyżowanie i samochody ze wszystkich
stron *trąbią*, bo na każdym z 4 skrętów w prawo kierowcy nie zatrzymują
się na zielonej strzałce :)

--
Liwiusz

On Thu, 2 Oct 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-10-02 00:11, Gotfryd Smolik news pisze:

[...]

 Na .samochody trzeba by spytać, kto i kiedy dostał ostatnio mandat
za trąbienie, jeśli "przeciwnik" popełnił wykroczenie.

[...]

Zatem mandat za lewoskręt jest jeszcze mniej prawdopodobny niż mandat za
trąbienie,

  Powiedzmy, że nie będę dyskutował z tą tezą - acz IMO mylisz się.

  Niemniej podstawą jest "duży dyskomfort" owego trąbienia, popartego
okrzykami treści różnej, w których nieznajomość przepisów i głupota
(oględnie mówiąc) będzie na czele listy :>

Poza tym nawet wówczas powodu do trąbienia *nie ma* - sam fakt
popełniania wykroczenia bez ryzyka kolizji takiego uprawnienia nie daje.

  Oczywiscie że nie.
  Co nie zmienia faktu, że IMO szansa oberwania mandatem za "trąbienie
pouczające" jest najniższa chyba spośród wszelkich mandatów.

Zresztą wyobraź sobie, ruchliwe skrzyżowanie i samochody ze wszystkich
stron *trąbią*, bo na każdym z 4 skrętów w prawo kierowcy nie zatrzymują
się na zielonej strzałce :)

  Oby tak było :>, acz sytuacja nie jest adekwatna - przy
"skręcie na dwa" istnieje kolizyjność toru *późniejszej*
(planowanej) jazdy (jak światła się zmienią).
  Tu jej nie ma w ogóle.

  Tak dla porządku, IMO większym "wykroczeniem merytorycznym" (bo nie
formalnym) niż niezatrzymanie na strzałce jest jazda bez popatrzenia
w kierunku w którym taki skręcający jedzie.
  Patrzy w lewy tył i jedzie na oślep.

pzdr, Gotfryd