Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Inklinometr

Inklinometr

Data: 2020-09-27 12:35:32
Autor: ąćęłńóśźż
Inklinometr
Naprawdę nikt nie wymyślił miernika nachylenia drogi, na kierownicę?
Z dzieciństwa pamiętam takie gadżety w samochodach.

Data: 2020-09-27 11:09:38
Autor: WS
Inklinometr
On Sunday, September 27, 2020 at 12:35:36 PM UTC+2, ąćęłńóśźż wrote:
Naprawdę nikt nie wymyślił miernika nachylenia drogi, na kierownicę?
Z dzieciństwa pamiętam takie gadżety w samochodach.

Jak to nie, moj Garmin Forerunner 910XT wylicza nachylenie drogi, roznica wysokosci wg barometru, dystans z GPS i jest OK ;)
Taki analogowy, mierzacy odchylenie od poziomu jest raczej bez sensu, bo toto do roweru gorskiego sie przydaje, a tam pewnie amor ~140mm skoku... wskazania beda zalezaly dosc mocno od nacisku na kierownice...

Data: 2020-09-27 12:51:47
Autor: Jan Cytawa
Inklinometr
ąćęłńóśźż pisze:

Naprawdę nikt nie wymyślił miernika nachylenia drogi, na kierownicę?
Z dzieciństwa pamiętam takie gadżety w samochodach.

moj smartfon to ma. Zdarzalo mi sie mierzyc nachylenie drogi czy stromizne stokow. Oczywiscie trzeba tylko smarta polozyc na ziemi bokiem i odczytac.

Jan Cytawa

Data: 2020-09-27 12:55:40
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 12:35, ąćęłńóśźż pisze:
Naprawdę nikt nie wymyślił miernika nachylenia drogi, na kierownicę?

Wymyślił. Widziałem w niemieckim sklepie, jeszcze przed Y2K. Podłużna libelka, jak w poziomicy, ze skalą w %. Ale pomysł nie chwycił, użytkownicy zapewne woleliby coś na prąd i zwykle mają mało miejsca na kierownicy.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-27 13:24:01
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 12:55, PeJot pisze:
W dniu 2020-09-27 o 12:35, ąćęłńóśźż pisze:
Naprawdę nikt nie wymyślił miernika nachylenia drogi, na kierownicę?

Wymyślił. Widziałem w niemieckim sklepie, jeszcze przed Y2K. Podłużna libelka, jak w poziomicy, ze skalą w %. Ale pomysł nie chwycił, użytkownicy zapewne woleliby coś na prąd i zwykle mają mało miejsca na kierownicy.

Koncepcyjnie coś takiego:

https://www.addnature.pl/814841.html

Tyle że widoczne to było z pozycji usera.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-27 13:48:46
Autor: ąćęłńóśźż
Inklinometr
"przykręcone za pomocą 4 otworów
Płeć Unisex"
Za_ebiste :-))

A poważnie to wygląda jak wskaźnik przechyłu bocznego na łódkę / motorówkę.
Cena z kosmosu jeśli za kulkę w rurce.

Marne opinie:
www.amazon.com/Sun-Company-CyclClimb-Inclinometer-Handlebar/dp/B06XCMXRVP

Tu coś o Stravie i waserwagowym inklinometrze:
https://forums.mtbr.com/general-discussion/slope-vs-degrees-vs-strava-vs-my-poor-ego-1050542.html
ale zdaje się wyszło mu się z magazynów (a było około $25).

Może trzeba przejrzeć półki w sklepie budowlanym.
Wydaje mi się, że w jednym rowerze mam poziomą górną rurę, co może ułatwić pomiary.


-- -- -
Koncepcyjnie coś takiego

Data: 2020-09-27 13:57:34
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 13:48, ąćęłńóśźż pisze:
"przykręcone za pomocą 4 otworów
Płeć Unisex"
Za_ebiste :-))

A poważnie to wygląda jak wskaźnik przechyłu bocznego na łódkę / motorówkę.
Cena z kosmosu jeśli za kulkę w rurce.

Marne opinie:
www.amazon.com/Sun-Company-CyclClimb-Inclinometer-Handlebar/dp/B06XCMXRVP

Tu coś o Stravie i waserwagowym inklinometrze:
https://forums.mtbr.com/general-discussion/slope-vs-degrees-vs-strava-vs-my-poor-ego-1050542.html ale zdaje się wyszło mu się z magazynów (a było około $25).

Może trzeba przejrzeć półki w sklepie budowlanym.
Wydaje mi się, że w jednym rowerze mam poziomą górną rurę, co może ułatwić pomiary.

Libelka musi mieć kształt zagiętej parówki, aby dać pomiar w szerokim zakresie i dać się zainstalować w poprzek kierownicy.

--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-27 14:00:11
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 13:57, PeJot pisze:
/.../

https://www.modernbike.com/sky-mounti-inclinometer

Cena zabójcza jak za urządzenie nie pracujące pod androidem :)




--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-10-09 11:21:07
Autor: geos
Inklinometr
On 27.09.2020 14:00, PeJot wrote:
W dniu 2020-09-27 o 13:57, PeJot pisze:
/.../

https://www.modernbike.com/sky-mounti-inclinometer

Cena zabójcza jak za urządzenie nie pracujące pod androidem :)


na androida mam bubble level. wystarczy zamontować smartfona poziomo i powinno być ok.

pozdrawiam
geos

Data: 2020-09-27 14:03:18
Autor: ąćęłńóśźż
Inklinometr
Lub wzdłuż poziomej górnej rury ramy.
Niektóre rowery mają idealnie poziomą górną rurę, by design.

W budownictwie często się mierzy nachylenie, czy to przy małych kątach (np. spadki posadzek) czy dużych (np. więźba dachów skośnych).
Na upartego można kątomierzem i pionem pomierzyć, tyle że niekoniecznie w trakcie jazdy ;-)


-- -- -
Libelka musi mieć kształt zagiętej parówki, aby dać pomiar w szerokim zakresie i dać się zainstalować w poprzek kierownicy.

Data: 2020-09-27 11:45:03
Autor: Marek
Inklinometr
Nachylenie ogarniają niektóre liczniki rowerowe. Ale dane do obliczeń dostarcza barometr, nie jest to więc typowy inklinometr.
Ciekawe, że podane w procentach nachylenie wg licznika jest mniej więcej dwa razy mniejsze niż na tabliczce pod znakiem
drogowym "stromy podjazd".

--
Marek

Data: 2020-09-27 20:58:19
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 14:03, ąćęłńóśźż pisze:

W budownictwie często się mierzy nachylenie, czy to przy małych kątach (np. spadki posadzek) czy dużych (np. więźba dachów skośnych).
Na upartego można kątomierzem i pionem pomierzyć, tyle że niekoniecznie w trakcie jazdy ;-)

W ogóle jakoś nie widzę głębszego sensu takiego ustrojstwa, tzn. co właściwie dawało by użytkownikowi. Nachylenie podjazdu, szczególnie w terenie bywa dosyć mocno zmienne.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-27 13:12:34
Autor: Marek
Inklinometr
PeJot napisał:

W ogóle jakoś nie widzę głębszego sensu takiego ustrojstwa, tzn. co właściwie dawało by użytkownikowi. Nachylenie podjazdu, szczególnie w terenie bywa dosyć mocno zmienne.

Daje info. Informacja to dziś fundament :).
Fajnie, że jadę. Ale fajniej, gdy wiem jak szybko, z jaką sumą podjazdów
i ile było na maxie. A jak się jeszcze track kreśli i wieczorem wrzucę do
endomendo miliosiedemsetpięćdziesiątjedentysięcyczterystatrzydziestydrugi
ślad na tej samej trasie, to już w ogóle miodzio. Szczyt rowerowego
spełnienia i pińcetplus do cyklozy.

--
Marek

Data: 2020-09-27 23:34:59
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 22:12, Marek pisze:
PeJot napisał:

W ogóle jakoś nie widzę głębszego sensu takiego ustrojstwa, tzn. co
właściwie dawało by użytkownikowi. Nachylenie podjazdu, szczególnie w
terenie bywa dosyć mocno zmienne.

Daje info. Informacja to dziś fundament :).
Fajnie, że jadę. Ale fajniej, gdy wiem jak szybko, z jaką sumą podjazdów
i ile było na maxie. A jak się jeszcze track kreśli i wieczorem wrzucę do
....
To pewnie też, :) ale - taka informacja pozwala mi stwierdzić jaki podjazd daję radę pokonać, a jaki z trudem lub wcale i lepiej planować kolejne wycieczki. Może nie koniecznie muszę mieć taki dodatkowy przyrząd i śledzić nachylenie na bieżąco, ale planując kolejne trasy porównuję sobie z już przebytymi i wybieram takie warianty, które nie przekraczają drastycznie moich możliwości.
--
Jacek G.

Data: 2020-09-27 23:06:11
Autor: 2late
Inklinometr
On 27/09/2020 10:34 PM, Jacek G. wrote:
W dniu 2020-09-27 o 22:12, Marek pisze:
PeJot napisał:

W ogóle jakoś nie widzę głębszego sensu takiego ustrojstwa, tzn. co
właściwie dawało by użytkownikowi. Nachylenie podjazdu, szczególnie w
terenie bywa dosyć mocno zmienne.

Daje info. Informacja to dziś fundament :).
Fajnie, że jadę. Ale fajniej, gdy wiem jak szybko, z jaką sumą podjazdów
i ile było na maxie. A jak się jeszcze track kreśli i wieczorem wrzucę do
...
To pewnie też, :) ale - taka informacja pozwala mi stwierdzić jaki podjazd daję radę pokonać, a jaki z trudem lub wcale i lepiej planować kolejne wycieczki. Może nie koniecznie muszę mieć taki dodatkowy przyrząd i śledzić nachylenie na bieżąco, ale planując kolejne trasy porównuję sobie z już przebytymi i wybieram takie warianty, które nie przekraczają drastycznie moich możliwości.

Moj garmin pokazuje profil trasy na najblizsze (tu nie pamietam ile metrow/kilometrow naprzod) warto podejrzec jak sie jedzie w niznanym terenie. Ale to raczej bazuje na mapach niz sensorach - chyba.
Cos w tym rodzaju.

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2020(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward
https://www.youtube.com/watch?v=IwflqSZ-xks

Data: 2020-09-27 23:08:08
Autor: 2late
Inklinometr
On 27/09/2020 11:06 PM, 2late wrote:

Cos w tym rodzaju.

https://media.dcrainmaker.com/images/2014/06/IMG_4083.jpg

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2020(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward
https://www.youtube.com/watch?v=IwflqSZ-xks

Data: 2020-09-28 06:16:30
Autor: ąćęłńóśźż
Inklinometr
Fajnie takie rzeczy na kierownicy wyglądają.
Przy przedwczorajszym upadku roweru (nie wypadku, schylałem się do dziecka żeby mu pomóc przejechać krawężnik i nie utrzymałem nogami swojego) u_ebało mi dwie lampki z kiery.


-- -- -
https://media.dcrainmaker.com/images/2014/06/IMG_4083.jpg

Data: 2020-09-28 10:57:57
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-28 o 06:16, ąćęłńóśźż pisze:
Fajnie takie rzeczy na kierownicy wyglądają.
Przy przedwczorajszym upadku roweru (nie wypadku, schylałem się do dziecka żeby mu pomóc przejechać krawężnik i nie utrzymałem nogami swojego) u_ebało mi dwie lampki z kiery.


Od ponad 5 lat wożę telefon w etui na kierownicy i jak dotąd nic się nie stało. Oczywiście, że zawsze można mieć pecha. Kumplowi urwał się kiedyś uchwyt, a telefon wpadł prosto pod koła i zakończył żywot. Aby zabezpieczyć się przed takim przypadkiem założyłem sobie mały sznureczek łączący uchwyt z kierownicą.
--
Jacek G.

Data: 2020-09-28 10:51:35
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-28 o 00:08, 2late pisze:
On 27/09/2020 11:06 PM, 2late wrote:

Cos w tym rodzaju.

https://media.dcrainmaker.com/images/2014/06/IMG_4083.jpg

Mam podobną funkcję w OruxMaps na telefonie. Mogę wyświetlić poniżej mapy profil całej trasy i znacznik bieżącego położenia na tym profilu. Dzięki temu widzę co mnie czeka :)
Mapy.cz też tworzą profil, ale nie wyświetlają w którym miejscu jesteśmy, więc jest to mniej użyteczne.
Te profile są oczywiście dość mało dokładne i czasem jakiś drobny "ząbek" na profilu okazuje się całkiem sporym podjazdem w terenie.
--
Jacek G.

Data: 2020-09-28 18:50:20
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-27 o 22:12, Marek pisze:
PeJot napisał:

W ogóle jakoś nie widzę głębszego sensu takiego ustrojstwa, tzn. co
właściwie dawało by użytkownikowi. Nachylenie podjazdu, szczególnie w
terenie bywa dosyć mocno zmienne.

Daje info. Informacja to dziś fundament :).
Fajnie, że jadę. Ale fajniej, gdy wiem jak szybko, z jaką sumą podjazdów
i ile było na maxie.

E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-28 12:49:39
Autor: Olivander
Inklinometr
wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki
czyli inklinację masz "straight" :-)

Data: 2020-09-29 10:57:56
Autor: ąćęłńóśźż
Inklinometr
Niech wprowadzą wreszcie obowiązek oznakowania rowerzystek.
Duże litery na plecach:
P - podstawówka
L - liceum
S- studentka
V - panna
M - MILF
Lub choćby kolor opaski na ramieniu ;-))


-- -- -
mijane rowerzystki

Data: 2020-09-29 12:07:11
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-29 o 10:57, ąćęłńóśźż pisze:
Niech wprowadzą wreszcie obowiązek oznakowania rowerzystek.
Duże litery na plecach:
P - podstawówka
L - liceum
S- studentka
V - panna
M - MILF
Lub choćby kolor opaski na ramieniu ;-))


-- -- -
mijane rowerzystki

Szkoda, że tu nie ma więcej Pań bo może zaproponowałyby jak znakować rowerzystów.;)
--
Jacek G.

Data: 2020-09-29 00:22:50
Autor: Marek
Inklinometr
PeJot napisał:

E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki.

Czyli ogarniasz meritum :). Rowerzystki najlepiej prezentują się przy
wyprzedzaniu. Oczywiście te z kształtnym kuperkiem.
Dożyliśmy czasów, gdy normę stanowią gadżeciarze i klasyczne podejście
do jazdy na rowerze uchodzi za dziwactwo.
Wrzucam np. na grupę FB fotorelację z wycieczki. Pada prośba o podanie
śladu. Odpowiadam, że nie mam, bo odpalam GPS tylko w szczególnych wypadkach.
Reakcją jest zdziwienie. Ale, jak to tak? Bez GPS-a to się nie liczy :).
Nieraz trafiają się wpisy, w których autor pisze, że w rzeczywistości było
więcej km, tylko mu padł smartfonik i ślad się urwał, albo aplikacja zawiodła
i zubożyła przekaz, za co serdecznie przeprasza. Ale nie przeprasza za
gówniane fotki, w których mijane atrakcje zasłania swoją gębą czy dupą (bo
dziś standardem prezentowania treści krajoznawczej staje się selfie).

--
Marek

Data: 2020-09-29 12:25:49
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-29 o 09:22, Marek pisze:
Dożyliśmy czasów, gdy normę stanowią gadżeciarze i klasyczne podejście
do jazdy na rowerze uchodzi za dziwactwo.
A ja nie jestem przekonany, czy tak jest, że gadżeciarze, to znaczący procent rowerzystów. Większość chyba nawet nie potrafi korzystać z GPS'a czy zaawansowanych liczników. Jeśli już to tylko z map googla on line.
Wrzucam np. na grupę FB fotorelację z wycieczki. Pada prośba o podanie
śladu. Odpowiadam, że nie mam, bo odpalam GPS tylko w szczególnych wypadkach.
Reakcją jest zdziwienie. Ale, jak to tak? Bez GPS-a to się nie liczy :).
Są oczywiście specyficzne środowiska, które tak mają. Ale nie licytowałbym się też kto bardziej nie korzysta z GPS'a. Jak wiesz potrafię korzystać z mapy, ale doceniłem w pewnym momencie wygodę map elektronicznych i gps'a właśnie podczas wycieczek rowerowych (bo przy pieszych ma to mniejsze znaczenie).
Natomiast ślady dołączam do fotorelacji i dla udokumentowania i żeby się podzielić doświadczeniami - może ktoś się zainspiruje i wykorzysta.
Ale i tak jestem tradycjonalistą bo nadal nie mam FB ;)
i zubożyła przekaz, za co serdecznie przeprasza. Ale nie przeprasza za
gówniane fotki, w których mijane atrakcje zasłania swoją gębą czy dupą (bo
dziś standardem prezentowania treści krajoznawczej staje się selfie).
To też mnie śmieszy - ostatnio podziwiałem taką scenkę w Adrszpaskich Skałach - wodospad, przy nim my i kilka innych osób. Przymierzam się do zrobienia zdjęcia (wodospadu) i widzę, że te obce osoby stoją tyłem to tego wodospadu i gapią się w telefony w wyciągniętych rękach szczerząc zęby.
--
Jacek G.

Data: 2020-09-29 12:55:16
Autor: Jan Cytawa
Inklinometr
Jacek G. pisze:

Są oczywiście specyficzne środowiska, które tak mają. Ale nie
licytowałbym się też kto bardziej nie korzysta z GPS'a. Jak wiesz
potrafię korzystać z mapy, ale doceniłem w pewnym momencie wygodę map
elektronicznych i gps'a właśnie podczas wycieczek rowerowych (bo przy
pieszych ma to mniejsze znaczenie).

Chyba wieksze. Rowerem sie wrocic sie 1 km to  nie problem. Piechota czasem masakra. Nalepszemu turyscie zdarza sie pojsc nie ta droga co trzeba. GPS natychmiast koryguje blad.

Ale i tak jestem tradycjonalistą bo nadal nie mam FB ;)
Ja tez.



Jan Cytawa

Data: 2020-09-29 13:16:38
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-29 o 12:55, Jan Cytawa pisze:
Jacek G. pisze:

Są oczywiście specyficzne środowiska, które tak mają. Ale nie
licytowałbym się też kto bardziej nie korzysta z GPS'a. Jak wiesz
potrafię korzystać z mapy, ale doceniłem w pewnym momencie wygodę map
elektronicznych i gps'a właśnie podczas wycieczek rowerowych (bo przy
pieszych ma to mniejsze znaczenie).

Chyba wieksze. Rowerem sie wrocic sie 1 km to  nie problem. Piechota czasem masakra. Nalepszemu turyscie zdarza sie pojsc nie ta droga co trzeba. GPS natychmiast koryguje blad.
To zależy od terenu, ale górskie wycieczki są zwykle dość proste - idziesz do góry, potem grzbietem, potem schodzisz - zazwyczaj szlakami. Łatwo to zapamiętać. Poruszasz się też wolniej i masz wolne ręce, by od czasu do czasu wziąć mapę i spojrzeć. Poza tym więcej punktów orientacyjnych niż np. na nizinach w środku lasu.
A na rowerze wszystko zmienia się dużo szybciej, ręce zajęte, trzeba uważać na drogę, no i jak nie jeździsz prostymi, głównymi drogami tylko starasz się jechać "ciekawymi" wariantami, to robi się nieco zawile - i tu plan trasy i gps pozwalają uniknąć częstych zatrzymań, próbkowania czy to ta uliczka/ścieżka, czy następna, zawracania itp. Na błędach człowiek się wprawdzie uczy, a gps trochę ogłupia, ale coś za coś.
--
Jacek G.

Data: 2020-09-30 09:03:08
Autor: Jan Cytawa
Inklinometr
Jacek G. pisze:

To zależy od terenu, ale górskie wycieczki są zwykle dość proste -
idziesz do góry, potem grzbietem, potem schodzisz - zazwyczaj szlakami.
...ciach
czy to ta uliczka/ścieżka, czy następna, zawracania itp. Na błędach
człowiek się wprawdzie uczy, a gps trochę ogłupia, ale coś za coś.


GPS jednych oglupia a innym daje niedostepne dotad mozliwosci. Gdyby nie GPS nigdy bym niektorymi sciezkami nie chodzil a drogami nie jezdzil. Ostatnio w Gorcach poszedlem na skroty, ledwo widaczna w realu sciezka, ktora jednak mialem na mapie sciagnietej z Geoportalu.


Jan Cytawa

Data: 2020-09-30 09:55:38
Autor: borsuk
Inklinometr
W dniu 2020-09-30 o 09:03, Jan Cytawa pisze:

GPS jednych oglupia a innym daje niedostepne dotad mozliwosci.
W dżungli amazońskiej GPS na pewno niezbędny, ale w naszych polskich mikro górkach? Chyba tylko przy załamaniu pogody.
Widziałem na Drodze pod Reglami tłumy wpatrzone non stop w GPSy, gdyby je im zabrać nie wiedzieliby gdzie są.


--
moja strona z fotozagadkami górskimi: http://borsukk.vxm.pl/

Data: 2020-09-30 09:58:23
Autor: ąćęłńóśźż
Inklinometr
A odbiera tam?
Drzewa nie przeszkadzają w odbiorze sygnału?


-- -- -
W dżungli amazońskiej GPS na pewno niezbędny

Data: 2020-09-30 10:14:16
Autor: borsuk
Inklinometr



W dniu 2020-09-30 o 09:58, ąćęłńóśźż pisze:
A odbiera tam?
Drzewa nie przeszkadzają w odbiorze sygnału?


Trochę przeszkadzają - dokładność spada:

https://uclexcites.blog/2013/09/04/gps-signal-in-the-rainforest/

--
moja strona z fotozagadkami górskimi: http://borsukk.vxm.pl/

Data: 2020-09-30 10:05:33
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-09-30 o 09:55, borsuk pisze:
W dniu 2020-09-30 o 09:03, Jan Cytawa pisze:

GPS jednych oglupia a innym daje niedostepne dotad mozliwosci.
W dżungli amazońskiej GPS na pewno niezbędny, ale w naszych polskich mikro górkach? Chyba tylko przy załamaniu pogody.
Nasze mikrogórki czasem potrafią zaskoczyć - szczególnie zimą (jak jeszcze były zimy ;)). Ale bez gps'a też się da. Kto nauczył się korzystać z mapy bez gps, ten może ze spokojem korzystać z wygody korzystania z tego ułatwienia. Kto nie nauczył się orientacji w terenie bez gps i polega tylko na gps może mieć problem gdy ten zawiedzie.
--
Jacek G.

Data: 2020-09-30 02:00:27
Autor: Ignacy
Inklinometr
środa, 30 września 2020 o 10:06:01 UTC+2 jgi...@wp.pl napisał(a):
W dniu 2020-09-30 o 09:55, borsuk pisze:
> W dniu 2020-09-30 o 09:03, Jan Cytawa pisze: > >> GPS jednych oglupia a innym daje niedostepne dotad mozliwosci. > W dżungli amazońskiej GPS na pewno niezbędny, ale w naszych polskich > mikro górkach? Chyba tylko przy załamaniu pogody.
Nasze mikrogórki czasem potrafią zaskoczyć - szczególnie zimą (jak jeszcze były zimy ;)). Ale bez gps'a też się da. Kto nauczył się korzystać z mapy bez gps, ten może ze spokojem korzystać z wygody korzystania z tego ułatwienia. Kto nie nauczył się orientacji w terenie bez gps i polega tylko na gps może mieć problem gdy ten zawiedzie. -- Jacek G.
Mam dwa tel. w każdym: mapy.cz, strava i endo,  wszystko pracuje w trybie off. i zapasowe aku. A w grupie, to chyba każda osoba ma co najmniej mapy.cz. Z rejestracją śladu, z powyższą apką, nie widzę możliwości zgubienia się.

Data: 2020-09-30 11:43:54
Autor: Jan Cytawa
Inklinometr
Jacek G. pisze:

 Ale bez gps'a też się da. Kto nauczył się
korzystać z mapy bez gps, ten może ze spokojem korzystać z wygody
korzystania z tego ułatwienia. Kto nie nauczył się orientacji w terenie
bez gps i polega tylko na gps może mieć problem gdy ten zawiedzie.

Dlatego ja mam zwykle mapy ale w postaci elektronicznej. Ja mieszkam w rejonie, gdzie sa piekne lessowe wawozy. Wierz mi, nawet doskonala orientacja w terenie i znajomosc map nie wystarcza. Jest taka platanina   drog,  bocznych ramion wawozow, ze praktycznie niemozliwe jest przejscie wg. mapy bez pobladzenia. Oczywiscie zawsze mozna wyjsc na gore i ustalic pozycje wg. namiarow na zlokalizowane obiekty.

Zobacz sobie Gorki Parchackie kolo Pulaw lub Piekielko kolo Szczebrzeszyna. Ja tam chodzilem i przeszedlem bez pudla.


Jan Cytawa

Data: 2020-09-30 12:31:15
Autor: borsuk
Inklinometr
W dniu 2020-09-30 o 11:43, Jan Cytawa pisze:
  Jest taka platanina
  drog,  bocznych ramion wawozow, ze praktycznie niemozliwe jest przejscie wg. mapy bez pobladzenia.

I to jest właśnie dla mnie największy fun, idziesz takim wąwozem i nie wiesz gdzie wyjdziesz. Wycieczka musi mieć jakieś elementy przygody, a prowadzenie za rączkę jest śmiertelnie nudne. Dlatego jak gdzieś jadę czy idę muszę zrobić chociaż krótki, ale nowy wariant trasy. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe.



--
moja strona z fotozagadkami górskimi: http://borsukk.vxm.pl/

Data: 2020-09-29 16:00:28
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-29 o 12:55, Jan Cytawa pisze:

Ale i tak jestem tradycjonalistą bo nadal nie mam FB ;)
Ja tez.

No to jest nas 3.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-29 16:06:21
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-29 o 09:22, Marek pisze:
PeJot napisał:

E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś
zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane
rowerzystki.

Czyli ogarniasz meritum :). Rowerzystki najlepiej prezentują się przy
wyprzedzaniu. Oczywiście te z kształtnym kuperkiem.

Aby rowerzystka się dobrze prezentowała, powinna mieć odpowiednio duży dekolt, oraz wąską, nisko osadzoną kierownicę. W opisanej sytuacji najlepsza pozycja dla obserwatora to mijanie. Ale zawsze można zawrócić i poobserwować od strony kuperka.

A przy okazji sprawdzić dokładnie rocznik osprzętu.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-09-30 09:04:59
Autor: Jan Cytawa
Inklinometr
PeJot pisze:

Aby rowerzystka się dobrze prezentowała, powinna mieć odpowiednio duży
dekolt, oraz wąską, nisko osadzoną kierownicę. W opisanej sytuacji
najlepsza pozycja dla obserwatora to mijanie.

Cos  mi sie zdaje, ze ze jestemy w podobnym wieku. :)

Data: 2020-09-29 10:11:47
Autor: borsuk
Inklinometr
W dniu 2020-09-28 o 18:50, PeJot pisze:

E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki.


Gapienie się w zegary nie jest konieczne, chociaż większość nie może bez tego żyć. Ja używam GPSa Sigma 7 wyłącznie do rejestracji trasy, a oglądam to później. Taka kronika, gdzie się dokładnie jechało, profil trasy, suma kilometrów itp.
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie koło.



--
moja strona z fotozagadkami górskimi: http://borsukk.vxm.pl/

Data: 2020-10-01 14:28:15
Autor: qrt
Inklinometr
Dnia Tue, 29 Sep 2020 10:11:47 +0200, borsuk napisał(a):

W dniu 2020-09-28 o 18:50, PeJot pisze:

E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki.


Gapienie się w zegary nie jest konieczne, chociaż większość nie może bez tego żyć. Ja używam GPSa Sigma 7 wyłącznie do rejestracji trasy, a oglądam to później. Taka kronika, gdzie się dokładnie jechało, profil trasy, suma kilometrów itp.
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie koło.

ganearalnie tak. Ale niekoniecznie trzeba sie z tym bawić w czasie jazdy.
Bo to gapienie sie w cyferki, dane, kreskę nawigacji czy zegarek i powoli
mijajace minuty może jakieś takie absorbujęce sie zrobić.

Data: 2020-10-01 15:04:26
Autor: Jacek G.
Inklinometr
W dniu 2020-10-01 o 14:28, qrt pisze:
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie
koło.

ganearalnie tak. Ale niekoniecznie trzeba sie z tym bawić w czasie jazdy.
Bo to gapienie sie w cyferki, dane, kreskę nawigacji czy zegarek i powoli
mijajace minuty może jakieś takie absorbujęce sie zrobić.
Nie koniecznie trzeba się gapić, ale te cyferki można wykorzystać w czasie jazdy. Np. jak z mapy wynika, że za ok. 2 km mam skręcić w jakąś drogę/ścieżkę, to spoglądam na aktualny przejechany dystans - np. 15,7 km i wiem, że jak będzie 17,5 to muszę uważać/włączyć mapę (jak nie jest potrzebna, to wyłączam dla oszczędności baterii). Czasem informuję też żonę/uczestników wycieczki, że za niedługo będziemy skręcać, aby nikt się np. nie wyrwał za daleko do przodu.
Z mapą papierową działa to podobnie.
Chyba, że ktoś jeździ tylko znanymi trasami, to może się bez tego obejść.
Wiedząc ile się już przejechało i z jaką średnią można też łatwiej oszacować ile czasu zajmie reszta trasy i czy można dać sobie więcej luzu, odpoczynków itp, czy trzeba się sprężyć.
--
Jacek G.

Data: 2020-10-01 15:29:51
Autor: qrt
Inklinometr
Dnia Thu, 1 Oct 2020 15:04:26 +0200, Jacek G. napisał(a):

W dniu 2020-10-01 o 14:28, qrt pisze:
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie
koło.

ganearalnie tak. Ale niekoniecznie trzeba sie z tym bawić w czasie jazdy.
Bo to gapienie sie w cyferki, dane, kreskę nawigacji czy zegarek i powoli
mijajace minuty może jakieś takie absorbujęce sie zrobić.
Nie koniecznie trzeba się gapić, ale te cyferki można wykorzystać w czasie jazdy. Np. jak z mapy wynika, że za ok. 2 km mam skręcić w jakąś drogę/ścieżkę, to spoglądam na aktualny przejechany dystans - np. 15,7 km i wiem, że jak będzie 17,5 to muszę uważać/włączyć mapę (jak nie jest potrzebna, to wyłączam dla oszczędności baterii). Czasem informuję też żonę/uczestników wycieczki, że za niedługo będziemy skręcać, aby nikt się np. nie wyrwał za daleko do przodu.
Z mapą papierową działa to podobnie.
Chyba, że ktoś jeździ tylko znanymi trasami, to może się bez tego obejść.
Wiedząc ile się już przejechało i z jaką średnią można też łatwiej oszacować ile czasu zajmie reszta trasy i czy można dać sobie więcej luzu, odpoczynków itp, czy trzeba się sprężyć.

ja ganeralnie worze telefon w kieszeni albo w takiej torebce przy
kierownicy. No i staram sie bardzo usilnie zapamiętać choćby kilka
najbliższych zakrętów. Nie zawsze sie udaje :)

Data: 2020-10-01 15:40:47
Autor: qrt
Inklinometr
Dnia Thu, 1 Oct 2020 15:29:51 +0200, qrt napisał(a):

Dnia Thu, 1 Oct 2020 15:04:26 +0200, Jacek G. napisał(a):

W dniu 2020-10-01 o 14:28, qrt pisze:
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie
koło.

ganearalnie tak. Ale niekoniecznie trzeba sie z tym bawić w czasie jazdy.
Bo to gapienie sie w cyferki, dane, kreskę nawigacji czy zegarek i powoli
mijajace minuty może jakieś takie absorbujęce sie zrobić.
Nie koniecznie trzeba się gapić, ale te cyferki można wykorzystać w czasie jazdy. Np. jak z mapy wynika, że za ok. 2 km mam skręcić w jakąś drogę/ścieżkę, to spoglądam na aktualny przejechany dystans - np. 15,7 km i wiem, że jak będzie 17,5 to muszę uważać/włączyć mapę (jak nie jest potrzebna, to wyłączam dla oszczędności baterii). Czasem informuję też żonę/uczestników wycieczki, że za niedługo będziemy skręcać, aby nikt się np. nie wyrwał za daleko do przodu.
Z mapą papierową działa to podobnie.
Chyba, że ktoś jeździ tylko znanymi trasami, to może się bez tego obejść.
Wiedząc ile się już przejechało i z jaką średnią można też łatwiej oszacować ile czasu zajmie reszta trasy i czy można dać sobie więcej luzu, odpoczynków itp, czy trzeba się sprężyć.

ja ganeralnie worze telefon w kieszeni albo w takiej torebce przy
kierownicy. No i staram sie bardzo usilnie zapamiętać choćby kilka
najbliższych zakrętów. Nie zawsze sie udaje :)

ałaaaa - worze. Sorki.

Data: 2020-10-01 19:51:37
Autor: PeJot
Inklinometr
W dniu 2020-09-29 o 10:11, borsuk pisze:
W dniu 2020-09-28 o 18:50, PeJot pisze:

E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki.


Gapienie się w zegary nie jest konieczne, chociaż większość nie może bez tego żyć.

No to jestem w mniejszości.

Ja używam GPSa Sigma 7 wyłącznie do rejestracji trasy, a oglądam to później. Taka kronika, gdzie się dokładnie jechało, profil trasy, suma kilometrów itp.

Jakoś mnie to nie przekonuje, takie "kolekcjonowanie tras". Mam się martwić czy jak ?




--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2020-10-01 21:59:20
Autor: borsuk
Inklinometr
W dniu 2020-10-01 o 19:51, PeJot pisze:

Jakoś mnie to nie przekonuje, takie "kolekcjonowanie tras". Mam się martwić czy jak ?


To nie kolekcjonuj, to nie jest obowiązkowe. Dałem ci do zrozumienia, że można mieć "zegary" na kierownicy, a jednocześnie obserwować krajobraz i rowerzystki, ale z tym zrozumieniem to chyba się trochę przeliczyłem.


--
moja strona z fotozagadkami górskimi: http://borsukk.vxm.pl/

Data: 2020-10-01 09:35:06
Autor: qrt
Inklinometr
Dnia Mon, 28 Sep 2020 18:50:20 +0200, PeJot napisał(a):

W dniu 2020-09-27 o 22:12, Marek pisze:
PeJot napisał:


E, to ja chyba jakiś dziwny jestem, bo zamiast gapić się w siakieś zegary na kierownicy, wolę patrzeć na krajobraz, względnie na mijane rowerzystki.

w sumie mam chyba dość podobnie ale jednak inaczej :)
Z tego powodu zamontowałem licznik na widelcu tak by nie patrzyć na niego w
czasie jazdy (co na mnie jakoś tam zawsze wpływało) a mimo wszystko liczyć
przebiegi czy średnie. Licznik z GPS umiejscowiony poza zasięgiem wzroku w sumie jest jeszcze
lepszy bo można juz post-factum sobie coś tam analizować, sprawdzać,
oglądać ect... Jest to jakaś frajda mimo wsztystko. No ale wymaga częstego ładowania. No i jeszcze wymaga zrzucania danych co
bywa bardziej problematyczne. Wiec sie jednak nie sprawdził :)

Inklinometr

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona