Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Inklinometr

Inklinometr

Data: 2020-10-01 15:29:51
Autor: qrt
Inklinometr
Dnia Thu, 1 Oct 2020 15:04:26 +0200, Jacek G. napisał(a):

W dniu 2020-10-01 o 14:28, qrt pisze:
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie
koło.

ganearalnie tak. Ale niekoniecznie trzeba sie z tym bawić w czasie jazdy.
Bo to gapienie sie w cyferki, dane, kreskę nawigacji czy zegarek i powoli
mijajace minuty może jakieś takie absorbujęce sie zrobić.
Nie koniecznie trzeba się gapić, ale te cyferki można wykorzystać w czasie jazdy. Np. jak z mapy wynika, że za ok. 2 km mam skręcić w jakąś drogę/ścieżkę, to spoglądam na aktualny przejechany dystans - np. 15,7 km i wiem, że jak będzie 17,5 to muszę uważać/włączyć mapę (jak nie jest potrzebna, to wyłączam dla oszczędności baterii). Czasem informuję też żonę/uczestników wycieczki, że za niedługo będziemy skręcać, aby nikt się np. nie wyrwał za daleko do przodu.
Z mapą papierową działa to podobnie.
Chyba, że ktoś jeździ tylko znanymi trasami, to może się bez tego obejść.
Wiedząc ile się już przejechało i z jaką średnią można też łatwiej oszacować ile czasu zajmie reszta trasy i czy można dać sobie więcej luzu, odpoczynków itp, czy trzeba się sprężyć.

ja ganeralnie worze telefon w kieszeni albo w takiej torebce przy
kierownicy. No i staram sie bardzo usilnie zapamiętać choćby kilka
najbliższych zakrętów. Nie zawsze sie udaje :)

Data: 2020-10-01 15:40:47
Autor: qrt
Inklinometr
Dnia Thu, 1 Oct 2020 15:29:51 +0200, qrt napisał(a):

Dnia Thu, 1 Oct 2020 15:04:26 +0200, Jacek G. napisał(a):

W dniu 2020-10-01 o 14:28, qrt pisze:
Zawsze mnie to bawiło, kiedyś miałem mechaniczny licznik km na przednie
koło.

ganearalnie tak. Ale niekoniecznie trzeba sie z tym bawić w czasie jazdy.
Bo to gapienie sie w cyferki, dane, kreskę nawigacji czy zegarek i powoli
mijajace minuty może jakieś takie absorbujęce sie zrobić.
Nie koniecznie trzeba się gapić, ale te cyferki można wykorzystać w czasie jazdy. Np. jak z mapy wynika, że za ok. 2 km mam skręcić w jakąś drogę/ścieżkę, to spoglądam na aktualny przejechany dystans - np. 15,7 km i wiem, że jak będzie 17,5 to muszę uważać/włączyć mapę (jak nie jest potrzebna, to wyłączam dla oszczędności baterii). Czasem informuję też żonę/uczestników wycieczki, że za niedługo będziemy skręcać, aby nikt się np. nie wyrwał za daleko do przodu.
Z mapą papierową działa to podobnie.
Chyba, że ktoś jeździ tylko znanymi trasami, to może się bez tego obejść.
Wiedząc ile się już przejechało i z jaką średnią można też łatwiej oszacować ile czasu zajmie reszta trasy i czy można dać sobie więcej luzu, odpoczynków itp, czy trzeba się sprężyć.

ja ganeralnie worze telefon w kieszeni albo w takiej torebce przy
kierownicy. No i staram sie bardzo usilnie zapamiętać choćby kilka
najbliższych zakrętów. Nie zawsze sie udaje :)

ałaaaa - worze. Sorki.

Inklinometr

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona