Data: 2010-03-16 17:14:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Insider: Lepiej nie wku%$aj Sterna. | |
W dniu 2010-03-16 13:25, Leszczur pisze:
Ciekawy w swoim subiektywizmie artykuł z Insidera, pióra anonimowego Obstawiałbym Stackhouse'a. pzdr TRAd |
|
Data: 2010-03-16 09:45:36 | |
Autor: Leszczur | |
Insider: Lepiej nie wku%$aj Sterna. | |
On 16 Mar, 17:14, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-16 13:25, Leszczur pisze: Kombinuję w podobnym kierunku. Zawodnik doswiadczony. Moze nawet bardzo doswiadczony - zblizajacy sie do konca kariery. Potrafi sam napisac cos wiecej niz "Whassup dawg" na Twitterze. IMO to Grant Hill, albo Nash. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-16 18:00:41 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Insider: Lepiej nie wku%$aj Sterna. | |
W dniu 2010-03-16 17:45, Leszczur pisze:
On 16 Mar, 17:14, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Zrób mapę odniesień. Z którymi klubami wydaje się być powiązany. |
|
Data: 2010-03-16 10:41:35 | |
Autor: Leszczur | |
Insider: Lepiej nie wku%$aj Sterna. | |
On 16 Mar, 18:00, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-16 17:45, Leszczur pisze: Nie musze - byłem na Szerloku Holmsie! ;-) Subtelne różnice w składni oraz interpunkcji eliminują podejrzanego z kanadyjskim paszportem. Ponadto fakt, ze o niektorych zawodnikach pisze posługując się nazwiskiem (Francis) a o innych - imieniem (Antoine, Steph) wskazuje na negatywny stosunek emocjonalny do tego pierwszego. A jak inaczej mozna nabrać takiego stosunku do zawodnika jak nie przez grę w jednym klubie. Na przykład w Orlando, przez dwa lata bólu i nie powodzeń? A kto grał przez dwa sezony z Francisem na przykład w Magic? Zagadka rozwiązana ;-) Pozdro L'e-szczur |
|