Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy

Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy

Data: 2014-03-01 16:04:41
Autor: stchebel
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie. Jakieś tam ładnych parę lat temu miałem wylota do Jemena. Cwiszenlandung miałem we Frankfurcie, a kolejne połączenie dnia następnego. A mam kumpla ze szkolnej ławy, co we Frankfurcie żyje. Bełty razem trąbiliśmy w parku i jeszcze lepsze czynności z koleżankami szkolnymi w tymże miejscu czyniliśmy..  To ino gwoli wstępu.. Do rzeczy, dzwonię do Jaśka. - Hej Jasiek, bede pojutrze we Franku, dalej mam wylota na drugi dzień. Spotkamy się?

- No urrwa, Stachu.. Jak nie jak tak!! Bede czekał na Ciebie na trefpunkcie.

- OK, to do zobaczyska...

OK, żelazny ptak wylądował planowo, żaden mundurowy się mnie nie czepiał, wszystko cacy, ale...  Ide se i już z Jaśkiem nawijam przez komórę.. Nie mogę załapać gdzie jest ten cholerny 'treffpunkt'. WOW!! Akurat przechodziłem obok mundurowego..  Słyszał rozmowę, guzik z tego rozumiał, ale byle burak kapnie się że po Polsku. Pytam sie ćmoka po angielsku (dość nieźle onym władam) ,

- w którą stronę mam łazić, coby do treffpunktu doleźć.(po angielsku)

- Ich nichc fersztejen. In Dojczland du mus dojcze szprechen.

- Na spokojnie, wyciągłem se długopisa , i na spokojnie zaczłem sę pisać dane pacjenta komentując pod nosem " I wonder, how did you get this job at the International airport without a basic English"..

- W 5 sekund chłopina poznał angielski, jakieś tam srelemorele pierdolił o "missunderstanding", zaprowadził mnie ciul jeden do treffpunkta.

Prawda że jastem dobrym Pedagogiem ?

====================
Lot Frankfurt => HKG. Leci nas trzech. Robimy Check-in'a przez internet, miejsca mamy pod sam koniec B747 po prawej stronie. Odprawa, wejście do żelaznego ptaka i takie tam, bez problemu. Sruuu..., lecimy.
Stewka po jakimś tam czasie roznosi słuchawy, no wiecie te taki coby se jakiejś tam muzy posłuchać jak ktoś che...

NI WUJA... CISZA W SŁUCHAWACH!!!  Wołam stewkę, stewka nawija, że coś się zdupcyło i trudno..  Tyle to ja też wiem !! No to informuję stewkę, że zabulilimy za bilet, z żelaznego ptaka nie wyskoczymy, ale oferta Lufy gwarantowała trochę inny komfort podróży. OK, zajmie się tym mój Papuga (Ściema totalna).

Efekt....  Były wakanty w klasie Bizness, tam zostaliśmy przeniesieni.....

========================
I obydwa przypadki odbyły się na spokojnie z użyciem MÓZGU !!

P.S. Idziecie na wybory? Odradzam !!

Data: 2014-03-01 17:12:44
Autor: stchebel
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 01:04:41 UTC+1 użytkownik stch...@gmail.com napisał:
Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie. Jakieś tam ładnych parę lat temu miałem wylota do Jemena. Cwiszenlandung miałem we Frankfurcie, a kolejne połączenie dnia następnego. A mam kumpla ze szkolnej ławy, co we Frankfurcie żyje. Bełty razem trąbiliśmy w parku i jeszcze lepsze czynności z koleżankami szkolnymi w tymże miejscu czyniliśmy..  To ino gwoli wstępu.. Do rzeczy, dzwonię do Jaśka. - Hej Jasiek, bede pojutrze we Franku, dalej mam wylota na drugi dzień. Spotkamy się?



- No urrwa, Stachu.. Jak nie jak tak!! Bede czekał na Ciebie na trefpunkcie.



- OK, to do zobaczyska...



OK, żelazny ptak wylądował planowo, żaden mundurowy się mnie nie czepiał, wszystko cacy, ale...  Ide se i już z Jaśkiem nawijam przez komórę.. Nie mogę załapać gdzie jest ten cholerny 'treffpunkt'. WOW!! Akurat przechodziłem obok mundurowego..  Słyszał rozmowę, guzik z tego rozumiał, ale byle burak kapnie się że po Polsku. Pytam sie ćmoka po angielsku (dość nieźle onym władam) ,



- w którą stronę mam łazić, coby do treffpunktu doleźć.(po angielsku)



- Ich nichc fersztejen. In Dojczland du mus dojcze szprechen.



- Na spokojnie, wyciągłem se długopisa , i na spokojnie zaczłem sę pisać dane pacjenta komentując pod nosem " I wonder, how did you get this job at the International airport without a basic English"..



- W 5 sekund chłopina poznał angielski, jakieś tam srelemorele pierdolił o "missunderstanding", zaprowadził mnie ciul jeden do treffpunkta..



Prawda że jastem dobrym Pedagogiem ?



====================> Lot Frankfurt => HKG. Leci nas trzech. Robimy Check-in'a przez internet, miejsca mamy pod sam koniec B747 po prawej stronie. Odprawa, wejście do żelaznego ptaka i takie tam, bez problemu. Sruuu..., lecimy.

Stewka po jakimś tam czasie roznosi słuchawy, no wiecie te taki coby se jakiejś tam muzy posłuchać jak ktoś che...



NI WUJA... CISZA W SŁUCHAWACH!!!  Wołam stewkę, stewka nawija, że coś się zdupcyło i trudno..  Tyle to ja też wiem !! No to informuję stewkę, że zabulilimy za bilet, z żelaznego ptaka nie wyskoczymy, ale oferta Lufy gwarantowała trochę inny komfort podróży. OK, zajmie się tym mój Papuga (Ściema totalna).



Efekt....  Były wakanty w klasie Bizness, tam zostaliśmy przeniesieni.....



========================> I obydwa przypadki odbyły się na spokojnie z użyciem MÓZGU !!



P.S. Idziecie na wybory? Odradzam !!

============================

P.S. Panie pośle (z małej litery z premedytacją). gówniarskie zachowanie i takież tłumaczenie. Pić, to trza umić..

Data: 2014-03-02 14:22:12
Autor: stevep
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisk u we Frankfurcie i jak zachowywać się w sa molotach Lufy
W dniu .03.2014 o 02:12 <stchebel@gmail.com> pisze:

W dniu niedziela, 2 marca 2014 01:04:41 UTC+1 użytkownik  stch...@gmail.com napisał:
Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie. Jakieś tam ładnych  parę lat temu miałem wylota do Jemena. Cwiszenlandung miałem we  Frankfurcie, a kolejne połączenie dnia następnego. A mam kumpla ze  szkolnej ławy, co we Frankfurcie żyje. Bełty razem trąbiliśmy w parku i  jeszcze lepsze czynności z koleżankami szkolnymi w tymże miejscu  czyniliśmy..  To ino gwoli wstępu.. Do rzeczy, dzwonię do Jaśka.



- Hej Jasiek, bede pojutrze we Franku, dalej mam wylota na drugi dzień.  Spotkamy się?



- No urrwa, Stachu.. Jak nie jak tak!! Bede czekał na Ciebie na  trefpunkcie.



- OK, to do zobaczyska...



OK, żelazny ptak wylądował planowo, żaden mundurowy się mnie nie  czepiał, wszystko cacy, ale...  Ide se i już z Jaśkiem nawijam przez  komórę.. Nie mogę załapać gdzie jest ten cholerny 'treffpunkt'. WOW!!  Akurat przechodziłem obok mundurowego..  Słyszał rozmowę, guzik z tego  rozumiał, ale byle burak kapnie się że po Polsku. Pytam sie ćmoka po  angielsku (dość nieźle onym władam) ,



- w którą stronę mam łazić, coby do treffpunktu doleźć.(po angielsku)



- Ich nichc fersztejen. In Dojczland du mus dojcze szprechen.



- Na spokojnie, wyciągłem se długopisa , i na spokojnie zaczłem sę  pisać dane pacjenta komentując pod nosem " I wonder, how did you get  this job at the International airport without a basic English"..



- W 5 sekund chłopina poznał angielski, jakieś tam srelemorele  pierdolił o "missunderstanding", zaprowadził mnie ciul jeden do  treffpunkta.



Prawda że jastem dobrym Pedagogiem ?



====================>>


Lot Frankfurt => HKG. Leci nas trzech. Robimy Check-in'a przez  internet, miejsca mamy pod sam koniec B747 po prawej stronie. Odprawa,  wejście do żelaznego ptaka i takie tam, bez problemu. Sruuu..., lecimy.

Stewka po jakimś tam czasie roznosi słuchawy, no wiecie te taki coby se  jakiejś tam muzy posłuchać jak ktoś che...



NI WUJA... CISZA W SŁUCHAWACH!!!  Wołam stewkę, stewka nawija, że coś  się zdupcyło i trudno..  Tyle to ja też wiem !! No to informuję stewkę,  że zabulilimy za bilet, z żelaznego ptaka nie wyskoczymy, ale oferta  Lufy gwarantowała trochę inny komfort podróży. OK, zajmie się tym mój  Papuga (Ściema totalna).



Efekt....  Były wakanty w klasie Bizness, tam zostaliśmy  przeniesieni....



========================>>


I obydwa przypadki odbyły się na spokojnie z użyciem MÓZGU !!



P.S. Idziecie na wybory? Odradzam !!

============================>

P.S. Panie pośle (z małej litery z premedytacją). gówniarskie zachowanie  i takież tłumaczenie. Pić, to trza umić..

Ja powiem więcej, jak nie masz łba jak sagan nie tykaj alkoholu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-03-02 05:48:41
Autor: Marek
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 14:22:12 UTC+1 użytkownik stevep napisał:
W dniu .03.2014 o 02:12 <stchebel@gmail.com> pisze:



> W dniu niedziela, 2 marca 2014 01:04:41 UTC+1 użytkownik  > stch...@gmail.com napisał:

>> Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie. Jakieś tam ładnych  >> parę lat temu miałem wylota do Jemena. Cwiszenlandung miałem we  >> Frankfurcie, a kolejne połączenie dnia następnego. A mam kumpla ze  >> szkolnej ławy, co we Frankfurcie żyje. Bełty razem trąbiliśmy w parku i  >> jeszcze lepsze czynności z koleżankami szkolnymi w tymże miejscu  >> czyniliśmy..  To ino gwoli wstępu.. Do rzeczy, dzwonię do Jaśka.

>>

>>

>>

>> - Hej Jasiek, bede pojutrze we Franku, dalej mam wylota na drugi dzień.  >> Spotkamy się?

>>

>>

>>

>> - No urrwa, Stachu.. Jak nie jak tak!! Bede czekał na Ciebie na  >> trefpunkcie.

>>

>>

>>

>> - OK, to do zobaczyska...

>>

>>

>>

>> OK, żelazny ptak wylądował planowo, żaden mundurowy się mnie nie  >> czepiał, wszystko cacy, ale...  Ide se i już z Jaśkiem nawijam przez  >> komórę.. Nie mogę załapać gdzie jest ten cholerny 'treffpunkt'. WOW!!  >> Akurat przechodziłem obok mundurowego..  Słyszał rozmowę, guzik z tego  >> rozumiał, ale byle burak kapnie się że po Polsku. Pytam sie ćmoka po  >> angielsku (dość nieźle onym władam) ,

>>

>>

>>

>> - w którą stronę mam łazić, coby do treffpunktu doleźć.(po angielsku)

>>

>>

>>

>> - Ich nichc fersztejen. In Dojczland du mus dojcze szprechen.

>>

>>

>>

>> - Na spokojnie, wyciągłem se długopisa , i na spokojnie zaczłem sę  >> pisać dane pacjenta komentując pod nosem " I wonder, how did you get  >> this job at the International airport without a basic English"..

>>

>>

>>

>> - W 5 sekund chłopina poznał angielski, jakieś tam srelemorele  >> pierdolił o "missunderstanding", zaprowadził mnie ciul jeden do  >> treffpunkta.

>>

>>

>>

>> Prawda że jastem dobrym Pedagogiem ?

>>

>>

>>

>> ====================> >>

>>

>>

>> Lot Frankfurt => HKG. Leci nas trzech. Robimy Check-in'a przez  >> internet, miejsca mamy pod sam koniec B747 po prawej stronie. Odprawa,  >> wejście do żelaznego ptaka i takie tam, bez problemu. Sruuu..., lecimy.

>>

>> Stewka po jakimś tam czasie roznosi słuchawy, no wiecie te taki coby se  >> jakiejś tam muzy posłuchać jak ktoś che...

>>

>>

>>

>> NI WUJA... CISZA W SŁUCHAWACH!!!  Wołam stewkę, stewka nawija, że coś  >> się zdupcyło i trudno..  Tyle to ja też wiem !! No to informuję stewkę,  >> że zabulilimy za bilet, z żelaznego ptaka nie wyskoczymy, ale oferta  >> Lufy gwarantowała trochę inny komfort podróży. OK, zajmie się tym mój  >> Papuga (Ściema totalna).

>>

>>

>>

>> Efekt....  Były wakanty w klasie Bizness, tam zostaliśmy  >> przeniesieni....

>>

>>

>>

>> ========================> >>

>>

>>

>> I obydwa przypadki odbyły się na spokojnie z użyciem MÓZGU !!

>>

>>

>>

>> P.S. Idziecie na wybory? Odradzam !!

>

> ============================> >

>

> P.S. Panie pośle (z małej litery z premedytacją). gówniarskie zachowanie  > i takież tłumaczenie. Pić, to trza umić..



Ja powiem więcej, jak nie masz łba jak sagan nie tykaj alkoholu.

--

Poza tym, z policjantami, celnikami, sie nie dyskutuje - oni zawsze maja racje.
W razie rozprawy sadowej, zawsze jeden policjant bedzie swiadkiem drugiego.
Za to Protasiewicz, mialby duze trudnosci, zeby odnalezc tego , kto stal za nim w kolejce, zeby byl jego swiadkiem.

Data: 2014-03-02 06:09:21
Autor: stchebel
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 14:48:41 UTC+1 użytkownik Marek napisał:



Poza tym, z policjantami, celnikami, sie nie dyskutuje - oni zawsze maja racje.

W razie rozprawy sadowej, zawsze jeden policjant bedzie swiadkiem drugiego.

Za to Protasiewicz, mialby duze trudnosci, zeby odnalezc tego , kto stal za nim w kolejce, zeby byl jego swiadkiem.

===========
No pewno że nie!! Ino trza z nimi umieć gadać. Kiedyś jechałem swoim stuningowanym Trabantem 70km/h, gdzie wolno było zapylać 50km/h. Złapali mnie na suszarkę, pokazali wynik na wyświetlaczu suszarki. Otworzyłem szeroko oczy i pedziałem "WOW, to on tyle wyciąga?!!". Chłopaki jebli śmiechem i dali mi spokój. Ino pouczyli, coby nie deptać tak po gazie tukej, bo jutro zaś tu będą.

Data: 2014-03-02 15:33:31
Autor: A. Filip
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy [ogon pod siebie?]
Marek <mwisniewski2008@gmail.com> pisze:
[...]
Poza tym, z policjantami, celnikami, sie nie dyskutuje - oni zawsze maja racje.
W razie rozprawy sadowej, zawsze jeden policjant bedzie swiadkiem drugiego.
Za to Protasiewicz, mialby duze trudnosci, zeby odnalezc tego , kto stal za nim w kolejce, zeby byl jego swiadkiem.

Protasiewicz (PO) to ktoś w czyim przypadku typowe "zaginięcie" nagrań monitoringu będzie interpretowane na niekorzyść celnika, lotniska i policji a sytuacja "słowo przeciw słowu" niekoniecznie zakończy się wygraną szwabskiego celnika.

--
A. Filip
Jeśli mieszkasz w szklanym domu, nie rzucaj kamieniami. (Przysłowie amerykańskie)

Data: 2014-03-02 05:56:57
Autor: stchebel
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 14:22:12 UTC+1 użytkownik stevep napisał:
W dniu .03.2014 o 02:12 <stchebel@gmail.com> pisze:



> W dniu niedziela, 2 marca 2014 01:04:41 UTC+1 użytkownik  > stch...@gmail.com napisał:

>> Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie. Jakieś tam ładnych  >> parę lat temu miałem wylota do Jemena. Cwiszenlandung miałem we  >> Frankfurcie, a kolejne połączenie dnia następnego. A mam kumpla ze  >> szkolnej ławy, co we Frankfurcie żyje. Bełty razem trąbiliśmy w parku i  >> jeszcze lepsze czynności z koleżankami szkolnymi w tymże miejscu  >> czyniliśmy..  To ino gwoli wstępu.. Do rzeczy, dzwonię do Jaśka.

>>

>>

>>

>> - Hej Jasiek, bede pojutrze we Franku, dalej mam wylota na drugi dzień.  >> Spotkamy się?

>>

>>

>>

>> - No urrwa, Stachu.. Jak nie jak tak!! Bede czekał na Ciebie na  >> trefpunkcie.

>>

>>

>>

>> - OK, to do zobaczyska...

>>

>>

>>

>> OK, żelazny ptak wylądował planowo, żaden mundurowy się mnie nie  >> czepiał, wszystko cacy, ale...  Ide se i już z Jaśkiem nawijam przez  >> komórę.. Nie mogę załapać gdzie jest ten cholerny 'treffpunkt'. WOW!!  >> Akurat przechodziłem obok mundurowego..  Słyszał rozmowę, guzik z tego  >> rozumiał, ale byle burak kapnie się że po Polsku. Pytam sie ćmoka po  >> angielsku (dość nieźle onym władam) ,

>>

>>

>>

>> - w którą stronę mam łazić, coby do treffpunktu doleźć.(po angielsku)

>>

>>

>>

>> - Ich nichc fersztejen. In Dojczland du mus dojcze szprechen.

>>

>>

>>

>> - Na spokojnie, wyciągłem se długopisa , i na spokojnie zaczłem sę  >> pisać dane pacjenta komentując pod nosem " I wonder, how did you get  >> this job at the International airport without a basic English"..

>>

>>

>>

>> - W 5 sekund chłopina poznał angielski, jakieś tam srelemorele  >> pierdolił o "missunderstanding", zaprowadził mnie ciul jeden do  >> treffpunkta.

>>

>>

>>

>> Prawda że jastem dobrym Pedagogiem ?

>>

>>

>>

>> ====================> >>

>>

>>

>> Lot Frankfurt => HKG. Leci nas trzech. Robimy Check-in'a przez  >> internet, miejsca mamy pod sam koniec B747 po prawej stronie. Odprawa,  >> wejście do żelaznego ptaka i takie tam, bez problemu. Sruuu..., lecimy.

>>

>> Stewka po jakimś tam czasie roznosi słuchawy, no wiecie te taki coby se  >> jakiejś tam muzy posłuchać jak ktoś che...

>>

>>

>>

>> NI WUJA... CISZA W SŁUCHAWACH!!!  Wołam stewkę, stewka nawija, że coś  >> się zdupcyło i trudno..  Tyle to ja też wiem !! No to informuję stewkę,  >> że zabulilimy za bilet, z żelaznego ptaka nie wyskoczymy, ale oferta  >> Lufy gwarantowała trochę inny komfort podróży. OK, zajmie się tym mój  >> Papuga (Ściema totalna).

>>

>>

>>

>> Efekt....  Były wakanty w klasie Bizness, tam zostaliśmy  >> przeniesieni....

>>

>>

>>

>> ========================> >>

>>

>>

>> I obydwa przypadki odbyły się na spokojnie z użyciem MÓZGU !!

>>

>>

>>

>> P.S. Idziecie na wybory? Odradzam !!

>

> ============================> >

>

> P.S. Panie pośle (z małej litery z premedytacją). gówniarskie zachowanie  > i takież tłumaczenie. Pić, to trza umić..



Ja powiem więcej, jak nie masz łba jak sagan nie tykaj alkoholu.


Jak najbardziej zgadzam się z Tobą. Ale tu jest jeszcze jeden drobnydrobiazg. Ten facet w ogóle łba nie ma. O mózgu nie wspomnę. Mam na myśli jego cieńkie pierdolenie jak wytrzeźwiał. Kupisz takie farmazony? Ja nie !! Po raz kolejny apeluję o osranie wszelakich wyborów !!

Data: 2014-03-03 03:22:16
Autor: stevep
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisk u we Frankfurcie i jak zachowywać się w sa molotach Lufy
W dniu .03.2014 o 14:56 <stchebel@gmail.com> pisze:

W dniu niedziela, 2 marca 2014 14:22:12 UTC+1 użytkownik stevep napisał:
W dniu .03.2014 o 02:12 <stchebel@gmail.com> pisze:



> W dniu niedziela, 2 marca 2014 01:04:41 UTC+1 użytkownik

> stch...@gmail.com napisał:

>> Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie. Jakieś tam ładnych

>> parę lat temu miałem wylota do Jemena. Cwiszenlandung miałem we

>> Frankfurcie, a kolejne połączenie dnia następnego. A mam kumpla ze

>> szkolnej ławy, co we Frankfurcie żyje. Bełty razem trąbiliśmy w  parku i

>> jeszcze lepsze czynności z koleżankami szkolnymi w tymże miejscu

>> czyniliśmy..  To ino gwoli wstępu.. Do rzeczy, dzwonię do Jaśka.

>>

>>

>>

>> - Hej Jasiek, bede pojutrze we Franku, dalej mam wylota na drugi  dzień.

>> Spotkamy się?

>>

>>

>>

>> - No urrwa, Stachu.. Jak nie jak tak!! Bede czekał na Ciebie na

>> trefpunkcie.

>>

>>

>>

>> - OK, to do zobaczyska...

>>

>>

>>

>> OK, żelazny ptak wylądował planowo, żaden mundurowy się mnie nie

>> czepiał, wszystko cacy, ale...  Ide se i już z Jaśkiem nawijam przez

>> komórę.. Nie mogę załapać gdzie jest ten cholerny 'treffpunkt'. WOW!!

>> Akurat przechodziłem obok mundurowego..  Słyszał rozmowę, guzik z  tego

>> rozumiał, ale byle burak kapnie się że po Polsku. Pytam sie ćmoka po

>> angielsku (dość nieźle onym władam) ,

>>

>>

>>

>> - w którą stronę mam łazić, coby do treffpunktu doleźć..(po angielsku)

>>

>>

>>

>> - Ich nichc fersztejen. In Dojczland du mus dojcze szprechen.

>>

>>

>>

>> - Na spokojnie, wyciągłem se długopisa , i na spokojnie zaczłem sę

>> pisać dane pacjenta komentując pod nosem " I wonder, how did you get

>> this job at the International airport without a basic English"..

>>

>>

>>

>> - W 5 sekund chłopina poznał angielski, jakieś tam srelemorele

>> pierdolił o "missunderstanding", zaprowadził mnie ciul jeden do

>> treffpunkta.

>>

>>

>>

>> Prawda że jastem dobrym Pedagogiem ?

>>

>>

>>

>> ====================>>
>>

>>

>>

>> Lot Frankfurt => HKG. Leci nas trzech. Robimy Check-in'a przez

>> internet, miejsca mamy pod sam koniec B747 po prawej stronie.  Odprawa,

>> wejście do żelaznego ptaka i takie tam, bez problemu. Sruuu...,  lecimy.

>>

>> Stewka po jakimś tam czasie roznosi słuchawy, no wiecie te taki coby  se

>> jakiejś tam muzy posłuchać jak ktoś che...

>>

>>

>>

>> NI WUJA... CISZA W SŁUCHAWACH!!!  Wołam stewkę, stewka nawija, że coś

>> się zdupcyło i trudno..  Tyle to ja też wiem !! No to informuję  stewkę,

>> że zabulilimy za bilet, z żelaznego ptaka nie wyskoczymy, ale oferta

>> Lufy gwarantowała trochę inny komfort podróży. OK, zajmie się tym mój

>> Papuga (Ściema totalna).

>>

>>

>>

>> Efekt....  Były wakanty w klasie Bizness, tam zostaliśmy

>> przeniesieni....

>>

>>

>>

>> ========================>>
>>

>>

>>

>> I obydwa przypadki odbyły się na spokojnie z użyciem MÓZGU !!

>>

>>

>>

>> P.S. Idziecie na wybory? Odradzam !!

>

> ============================>>
>

>

> P.S. Panie pośle (z małej litery z premedytacją). gówniarskie  zachowanie

> i takież tłumaczenie. Pić, to trza umić..



Ja powiem więcej, jak nie masz łba jak sagan nie tykaj alkoholu.


Jak najbardziej zgadzam się z Tobą. Ale tu jest jeszcze jeden  drobnydrobiazg. Ten facet w ogóle łba nie ma. O mózgu nie wspomnę. Mam  na myśli jego cieńkie pierdolenie jak wytrzeźwiał. Kupisz takie  farmazony? Ja nie !! Po raz kolejny apeluję o osranie wszelakich wyborów  !!


Przesadzasz, nie widziałeś ludzi w miarę normalnych jak dostawali małpiego  rozumu po alkoholu?

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-03-02 07:43:24
Autor: MarkWoydak
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości news:3d031b6c-a81a-42af-93c7-abf9ca986d4fgooglegroups.com...
Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie.

--

Też miałem tam widowisko-przygodę. Jakiś Polak narzygał obok kosza. Nie znał angielskiego, a Niemiec nie chciał gadać po angielsku. Zacząłem pomagać w tłumaczeniu to mało brakowało by i mnie zwineli na ich dołek.

MW

Data: 2014-03-02 05:28:59
Autor: stchebel
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 07:43:24 UTC+1 użytkownik MarkWoydak napisał:
Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości news:3d031b6c-a81a-42af-93c7-abf9ca986d4fgooglegroups.com...

Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie.



-- Też miałem tam widowisko-przygodę. Jakiś Polak narzygał obok kosza. Nie znał angielskiego, a Niemiec nie chciał gadać po angielsku. Zacząłem pomagać w tłumaczeniu to mało brakowało by i mnie zwineli na ich dołek.



To musiał być totalny amator albo europoseł. Nie rozumiem jak można nie trafić pawiem do kosza. No chyba że próbował z dużej odległości za 3 punkty...

Data: 2014-03-02 05:49:30
Autor: Marek
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 07:43:24 UTC+1 użytkownik MarkWoydak napisał:
Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości news:3d031b6c-a81a-42af-93c7-abf9ca986d4fgooglegroups.com...

Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie.



-- Też miałem tam widowisko-przygodę. Jakiś Polak narzygał obok kosza. Nie znał angielskiego, a Niemiec nie chciał gadać po angielsku. Zacząłem pomagać w tłumaczeniu to mało brakowało by i mnie zwineli na ich dołek.



MW

Zaszkodzily mu turbulencje ?

Data: 2014-03-02 06:23:12
Autor: stchebel
Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy
W dniu niedziela, 2 marca 2014 14:49:30 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
W dniu niedziela, 2 marca 2014 07:43:24 UTC+1 użytkownik MarkWoydak napisał:

> Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości > > news:3d031b6c-a81a-42af-93c7-abf9ca986d4fgooglegroups.com...

> > Najsampierw przygoda na lotnisku we Frankfurcie.

> > > > -- > > > > Też miałem tam widowisko-przygodę. Jakiś Polak narzygał obok kosza. Nie znał > > angielskiego, a Niemiec nie chciał gadać po angielsku. Zacząłem pomagać w > > tłumaczeniu to mało brakowało by i mnie zwineli na ich dołek.

> > > > MW



Zaszkodzily mu turbulencje ?

Coś innego..  Jak ktoś wyżej sra niż dupe ma, to takie są efekty. Więc szanowni politycy opamiętajcie się trochę. Aż dziwota, że wasza buta stanowi podstawy do dalszej budowy karier politycznych. Od Smoleńska do Frankfurtu.. Poprzez Tibilisi i Cypr.. Cieszy mnie jednak, że jest w Polsce , w jej Stolicy ulica o nazwie adekwatnej do pokroju ludzi którzy są jej częstymi bywalcami. Mam na myśli ulicę Wiejską.

Instrukcja - Jak zachowywać się na lotnisku we Frankfurcie i jak zachowywać się w samolotach Lufy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona