Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.

Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.

Data: 2013-11-04 13:58:46
Autor: .B:artek.
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 04 lis 2013 10:49, jw23 pisze:
Wiele instytucji państwowych wymaga od interesantów korzystania z
oprogramowania Microsoft Office, czy też systemu operacyjnego
Microsoft Windows. Przykładem może być e-sąd
https://www.e-sad.gov.pl/default.aspx?AspxAutoDetectCookieSupport=1
gdzie aby podpisać skłądany pozew trzeba korzystać z MS Windows.

A możesz lepiej uargumentować to stanowisko? Bo ja widzę, że procedura podpisania pozwu bazuje na języku Java.

Jako że to instytucja publiczna to nie powinna ona wymagać od
interesantów korzystania z komercyjnego oprogramowania.

Polemizowałbym. Kontakt z instytucjami publicznymi na całym świecie odbywa się również za pośrednictwem kartek, długopisów i telefonów, które także darmowe nie są.

Poza tym nie jest winą instytucji publicznych, że zdecydowana większość obecnych komputerów to PC-ty z systemem Windows. Oczywiście stosowana technologia powinna być możliwie uniwersalna i działać niezależnie od używanej platformy, ale nie zawsze się to udaje.

Gdyby nie było innej opcji - co raczej jest rzadkością - co wolałaby WIĘKSZOŚĆ społeczeństwa? Platformy bazującej na darmowym oprogramowaniu, które stosuje kilka % ludzi (np. Linux) czy platformy bazującej na oprogramowaniu odpłatnym, której i tak używa 80-90% ludzi?

Na jakie przepisy można się powołać i gdzie można złożyć skargę na
taki stan rzeczy?

Bardzo teoretycznie i potencjalnie, to można by powołać się na przepisy Konstytucji, np. dotyczące prawa do sądu czy dostępu do administracji publicznej. Ale to naprawdę długa droga i trudna sprawa, żeby przekonująco wykazać, że instytucje publiczne "zmuszają" do używania produktów MS i nie dają żadnej innej drogi.

--
..B:artek.

Data: 2013-11-04 14:04:43
Autor: Tomasz Kaczanowski
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 2013-11-04 13:58, .B:artek. pisze:
Poza tym nie jest winą instytucji publicznych, że zdecydowana większość
obecnych komputerów to PC-ty z systemem Windows. Oczywiście stosowana
technologia powinna być możliwie uniwersalna i działać niezależnie od
używanej platformy, ale nie zawsze się to udaje.

Ojojoj.... Chyba tu się trochę zapędziłeś... Zgodziłbym się, gdyby padło stwierdzenie, że chodzi o desktopy i ew laptopy, to jeszcze tak, ale to nie są jedyne komputery w domu, bo, one zaczynają być w mniejszości....




--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2013-11-04 20:04:08
Autor: W
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
..B:artek. wystukał, co następuje:

Jako że to instytucja publiczna to nie powinna ona wymagać od
interesantów korzystania z komercyjnego oprogramowania.

Polemizowałbym. Kontakt z instytucjami publicznymi na całym świecie odbywa się również za pośrednictwem kartek, długopisów i telefonów, które także darmowe nie są.

ale chcąc coś załatwić w urzędzie jest szansa granicząca z pewnością, że urząd udostępni ci kartkę i długopis... gratisowego łindowsa pewnie nie dostaniesz ;)

Data: 2013-11-04 21:35:17
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 04.11.2013 13:58, .B:artek. pisze:

Polemizowałbym. Kontakt z instytucjami publicznymi na całym świecie
odbywa się również za pośrednictwem kartek, długopisów i telefonów,
które także darmowe nie są.

Jak ty mało wiesz o życiu...

Poza tym nie jest winą instytucji publicznych, że zdecydowana większość
obecnych komputerów to PC-ty z systemem Windows. Oczywiście stosowana

Nieprawda.

Dodatkowe zagrożenie używania Windowsa - skąd wiesz, co tam siedzi? Ile razy już wychodziło, że Redmont dyskretnie uzyskuje dane bez jawnego pytania.

Wg mnie ustawowo wszelkie systemy państwowe powinny być oparte na oprogramowaniu Open Source.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-04 22:41:09
Autor: .B:artek.
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 04 lis 2013 21:35, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 04.11.2013 13:58, .B:artek. pisze:

Polemizowałbym. Kontakt z instytucjami publicznymi na całym świecie
odbywa się również za pośrednictwem kartek, długopisów i telefonów,
które także darmowe nie są.

Jak ty mało wiesz o życiu...

To stwierdzenie to w nawiązaniu do czego? Jakiś konkret, argument?

Poza tym nie jest winą instytucji publicznych, że zdecydowana większość
obecnych komputerów to PC-ty z systemem Windows. Oczywiście stosowana

Nieprawda.

Pomidor.

Co nieprawda? Że większość ludzi używa PC-tów z Windowsami? http://ranking.pl/pl/rankings/operating-systems.html

Jakbyś uznał za niewiarygodne powyższe jeszcze jedno źródło:
https://en.wikipedia.org/wiki/Usage_share_of_operating_systems

Masz lepszy przeciwdowód?

Dodatkowe zagrożenie używania Windowsa - skąd wiesz, co tam siedzi? Ile
razy już wychodziło, że Redmont dyskretnie uzyskuje dane bez jawnego
pytania.

Nie wiem. A skąd wiesz co siedzi w jądrze systemu, który aktualnie używasz? Widziałeś kod źródłowy? Może widziałeś. A skąd wiesz, że okazany Ci kod źródłowy został skompilowany do jądra, którego używasz? A skąd wiesz, że nie ma backdoorów? Przeanalizowałeś miliony linii kodu i wywnioskowałeś, że jest całkowicie szczelny?

A skąd wiesz, że do wody w kranie, której używasz nikt nie dodał czegoś tam?

Wg mnie ustawowo wszelkie systemy państwowe powinny być oparte na
oprogramowaniu Open Source.

Miałoby to swoje zalety, ale i wady - tak jak każde oprogramowanie Open Source względem komercyjnego.

--
..B:artek.

Data: 2013-11-04 23:55:34
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 04.11.2013 22:41, .B:artek. pisze:

Polemizowałbym. Kontakt z instytucjami publicznymi na całym świecie
odbywa się również za pośrednictwem kartek, długopisów i telefonów,
które także darmowe nie są.

Jak ty mało wiesz o życiu...

To stwierdzenie to w nawiązaniu do czego? Jakiś konkret, argument?

Tony gratisowych kartek i długopisów dostaniesz na każdej prezentacji większego producenta. Koszty telefonów (jeśli nie kupujesz najnowszego) dążą do zera.

Poza tym nie jest winą instytucji publicznych, że zdecydowana większość
obecnych komputerów to PC-ty z systemem Windows. Oczywiście stosowana

Nieprawda.

Pomidor.

Co nieprawda? Że większość ludzi używa PC-tów z Windowsami?
http://ranking.pl/pl/rankings/operating-systems.html

Zdecydowana większość obecnych komputerów to różnego rodzaju telefony.

[ciach]

Dodatkowe zagrożenie używania Windowsa - skąd wiesz, co tam siedzi? Ile
razy już wychodziło, że Redmont dyskretnie uzyskuje dane bez jawnego
pytania.

Nie wiem. A skąd wiesz co siedzi w jądrze systemu, który aktualnie
używasz? Widziałeś kod źródłowy?

Tak.

Może widziałeś. A skąd wiesz, że okazany Ci kod źródłowy został
skompilowany do jądra, którego używasz?

Mogę sobie sam skompilować.

A skąd wiesz, że nie ma backdoorów? Przeanalizowałeś miliony linii
kodu i wywnioskowałeś, że jest całkowicie szczelny?

Nie muszę. Kod ten jest analizowany przez tysiące jeśli nie miliony ludzi na świecie. Ludzi niemających między sobą żadnych powiązań biznesowych czy politycznych.

Pewnie, można teoretycznie ukryć czołg w lesie, ale jeśli jest to publicznie dostępny do zwiedzania las - jest pewne, że ktoś ten czołg prędzej czy później znajdzie.

A skąd wiesz, że do wody w kranie, której używasz nikt nie dodał czegoś
tam?

Pomijając taki drobny detal, że mam własne ujęcie wody... Słyszałeś kiedyś o SANEPIDzie?

Wg mnie ustawowo wszelkie systemy państwowe powinny być oparte na
oprogramowaniu Open Source.

Miałoby to swoje zalety, ale i wady - tak jak każde oprogramowanie Open
Source względem komercyjnego.

Jedyna wada jest taka, że pracujący dla mikrosyfa krewni i znajomi kacyków nie dostaliby swojej działki. Poza tym są same zalety - nie jesteś zależny od monopolu, który nagle może powiedzieć "Od przyszłego roku musisz sobie instalować nową, zupełnie inną wersję systemu, bo starej już nie zainstalujesz, choć kupiłeś sobie na zapas licencji. A w już działających jak znajdziesz jakiś błąd, to my go nie poprawimy, a jak sobie sam poprawisz, to będziesz przestępcą."

Pieprzyć mikrosyfa - cała ich "przewaga" wywodzi się tylko i wyłącznie z kryminalnego w swojej istocie lobbingu - systemy dla szkół, urzędów itepe.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-05 17:12:09
Autor: Danusia
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa.news@lechistan.com> napisał w wiadomości news:l598l6$bqp$1node2.news.atman.pl...
[...]
Zdecydowana większość obecnych komputerów to różnego rodzaju telefony.

No nie! Bez przesady. Może to są mikrokomputery, nawet może czasami minikomputery, ale do prawdziwego komputera jest im tak daleko jak wodzie z kranu do rzeki.

pozdr

Data: 2013-11-05 19:58:37
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 05.11.2013 17:12, Danusia pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa.news@lechistan.com> napisał w
wiadomości news:l598l6$bqp$1node2.news.atman.pl...
[...]
Zdecydowana większość obecnych komputerów to różnego rodzaju telefony.

No nie! Bez przesady. Może to są mikrokomputery, nawet może czasami
minikomputery, ale do prawdziwego komputera jest im tak daleko jak
wodzie z kranu do rzeki.

Och, czyżbyś była blondynką walczącą o utrzymanie stereotypu "głupiej blondie"? ;->

Primo: znakomita większość współczesnych telefonów komórkowych to maszyny o mocy obliczeniowej przewyższającej profesjonalne mikrokomputery z czasów początków popularnego internetu; np. moja starzejąca się Nokia N8 ma 64-bitowy procesor o wydajności bliskiej miliarda operacji na sekundę - jeden rdzeń mojego desktopa jest ledwie o rząd wielkości lepszy.

Secundo: domowe komputery osobiste (PeCety) to właśnie mikrokomputery - nazwa "minikomputer" dotyczy potężnych maszyn serwerowych, nawet obecnie wielkości szafek (niedużych ale zawsze), następny krok to maszyny określane mianem "superkomputerów"; sugeruję żebyś nie używała snów których nie rozumiesz.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-06 07:44:57
Autor: Andrzej Kubiak
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
Dnia Tue, 05 Nov 2013 19:58:37 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Nokia N8 ma 64-bitowy procesor

Ja tam nie wiem, ale Samsung twierdzi, że 32.

Data: 2013-11-06 09:20:03
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 06.11.2013 07:44, Andrzej Kubiak pisze:
Dnia Tue, 05 Nov 2013 19:58:37 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Nokia N8 ma 64-bitowy procesor

Ja tam nie wiem, ale Samsung twierdzi, że 32.


Słusznie, słusznie. 64 bity mają jego ścieżki danych.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-06 09:18:23
Autor: Danusia
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa.news@lechistan.com> napisał w wiadomości news:l5bf4t$tpu$1node1.news.atman.pl...
W dniu 05.11.2013 17:12, Danusia pisze:

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa.news@lechistan.com> napisał w
wiadomości news:l598l6$bqp$1node2.news.atman.pl...
[...]
Zdecydowana większość obecnych komputerów to różnego rodzaju telefony.

No nie! Bez przesady. Może to są mikrokomputery, nawet może czasami
minikomputery, ale do prawdziwego komputera jest im tak daleko jak
wodzie z kranu do rzeki.

Och, czyżbyś była blondynką walczącą o utrzymanie stereotypu "głupiej blondie"? ;->

Primo: znakomita większość współczesnych telefonów komórkowych to maszyny o mocy obliczeniowej przewyższającej profesjonalne mikrokomputery z czasów początków popularnego internetu; np. moja starzejąca się Nokia N8 ma 64-bitowy procesor o wydajności bliskiej miliarda operacji na sekundę - jeden rdzeń mojego desktopa jest ledwie o rząd wielkości lepszy.

Ale żeś sie wygłupił :)
Jak w Twoim smartfonie bedziesz miał 24 calowy monitor, profesjonalną klawiaturę do pisania więcej niż jednym palcem, tak jak ja mam w swoim PC, jak w nim będziesz wyświetlał fimy z bluraya i jak będziesz mógł profesjonalnie popracować na nim przez 2 godziny  ciągłej pracy, to pogadamy.
Jak na razie smartfon to kolejna zabawka dla młodzierzy, ba nawet strony www można na nim przeglądać, ale już pisanie na grupę dyskusyjną więcej niż jedno średnie zdanie to katorga. Ja w mojej pracy w której praktycznie siedzę 8 godzin przed komputerem z 22 calowym monitorem, myszą  i prawdziwą klawiaturą, gdybym musiała zrobić to co na nim robię, zrobić to na Twoim smartfonie, to pewnie odwieźliby mnie do wariatkowa.
Bo smartfonowi do prawdziwego komputera jest tak jak wodzie z kranu do rzeki. I tu płynie i tu płynie, w kranie nawet szybciej niż w rzece, ale do rzeki mu daleko.
Szybkość mikroprocesora o niczym nie świadczy, bo ani w kuchence mikrofalowej, pralce czy otwierającego brame  na sygnał radiowy nie czyni z takiego urządzenia komputera. W najnowszych autach jest co najmniej kilka mikroprocesorów, jeszcze szybszych od tego z Twojej Noki, ale to nie czyni żadnego z nich komputerem. W nowoczesnym radarze mikroprocesorów jest co najmniej kilkaset, ale to nie oznacza że jest kilkaset komputerów.
Po prostu mylisz pojęcia mikroprocesora i komputera.

pozdr

Data: 2013-11-06 09:40:52
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 06.11.2013 09:18, Danusia pisze:

Ale żeś sie wygłupił :)

Blondie! Leżeć!

Jak w Twoim smartfonie bedziesz miał 24 calowy monitor, profesjonalną
klawiaturę do pisania więcej niż jednym palcem, tak jak ja mam w swoim

Współczesny smartfon, droga ignorantko, to obecnie odpowiednik jednostki centralnej z małą klawiaturką i małym ekranikiem - to fakt. Ale goła jednostka centralna peceta nie ma nic. Trzeba do niej podłączyć klawiaturę i monitor. No i

PC, jak w nim będziesz wyświetlał fimy z bluraya i jak będziesz mógł
profesjonalnie popracować na nim przez 2 godziny  ciągłej pracy, to
pogadamy.

Co to są "fimy z bluraya" i jak to się ma do pisania w usenecie?

Jak na razie smartfon to kolejna zabawka dla młodzierzy, ba nawet strony
www można na nim przeglądać, ale już pisanie na grupę dyskusyjną więcej
niż jedno średnie zdanie to katorga. Ja w mojej pracy w której
praktycznie siedzę 8 godzin przed komputerem z 22 calowym monitorem,
myszą  i prawdziwą klawiaturą, gdybym musiała zrobić to co na nim robię,
zrobić to na Twoim smartfonie, to pewnie odwieźliby mnie do wariatkowa.

Twój pecet jest na tyle kiepski, że nawet słownika ortograficznego nie posiada. Swoją drogą współczuję, że dla ciebie usenet to 8 godzin dziennie. "Get a life!"

Dodatkowo ja mam monitor 27 cali, z którym N8 działa pięknie, więc rozmiarem ekranu mi nie zaimponujesz.

Zewnętrzne klawiatury do telefonów to też żaden ewenement.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-05 20:48:58
Autor: qwerty
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l598l6$bqp$1@node2.news.atman.pl...
Nie muszę. Kod ten jest analizowany przez tysiące jeśli nie miliony ludzi na świecie. Ludzi niemających między sobą żadnych powiązań biznesowych czy politycznych.

I dziwnym trafem była luka w linuxaxh przez ponad 10 lat (bo kto by bawił się w analizę kodu przejętego z unixa).
Skoro tyle ludzi sprawdza kod to podaj chodź jednego polaka, który sprawdzał i potwierdzi, że jest bezpieczny.

Pomijając taki drobny detal, że mam własne ujęcie wody... Słyszałeś kiedyś o SANEPIDzie?

To ten co mówił, że sól drogowa nie jest szkodliwa, a zawartość antybiotyków i chemikaliów w żywności nie zagraża życiu.

Data: 2013-11-05 21:09:51
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 05.11.2013 20:48, qwerty pisze:

I dziwnym trafem była luka w linuxaxh przez ponad 10 lat (bo kto by
bawił się w analizę kodu przejętego z unixa).
Skoro tyle ludzi sprawdza kod to podaj chodź jednego polaka, który
sprawdzał i potwierdzi, że jest bezpieczny.

Co to jest "polak"?

Pomijając taki drobny detal, że mam własne ujęcie wody... Słyszałeś
kiedyś o SANEPIDzie?

To ten co mówił, że sól drogowa nie jest szkodliwa, a zawartość
antybiotyków i chemikaliów w żywności nie zagraża życiu.

A mówił? I zagraża?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-06 07:39:52
Autor: Andrzej Kubiak
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
Dnia Tue, 5 Nov 2013 20:48:58 +0100, qwerty napisał(a):

chodź jednego polaka

"Polak" to jednostka czasu wskazująca, jak długo ma chodzić, czy o co
kaman?

Data: 2013-11-06 08:10:26
Autor: Tomasz Kaczanowski
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 2013-11-05 20:48, qwerty pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l598l6$bqp$1@node2.news.atman.pl...
Nie muszę. Kod ten jest analizowany przez tysiące jeśli nie miliony
ludzi na świecie. Ludzi niemających między sobą żadnych powiązań
biznesowych czy politycznych.

I dziwnym trafem była luka w linuxaxh przez ponad 10 lat (bo kto by
bawił się w analizę kodu przejętego z unixa).

W linuksie kod z uniksa?


--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2013-11-06 16:25:40
Autor: qwerty
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5279eb5f$0$2158$65785112@news.neostrada.pl...
W linuksie kod z uniksa?

Co w tym dziwnego?
Dokładnie chodziło o fragment kodu (z tego co pamiętam) od protokołu tcp/ip z BSD, ale jak wiemy BSD czerpie (czerpał) pełnymi garściami z unixa. Z dwa lata temu była afera, że istnieje dziura mimo "milionów" sprawdzających kod źródłowy (już to widzę).

Data: 2013-11-07 13:04:01
Autor: Andrzej Lawa
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 06.11.2013 16:25, qwerty pisze:
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5279eb5f$0$2158$65785112@news.neostrada.pl...
W linuksie kod z uniksa?

Co w tym dziwnego?
Dokładnie chodziło o fragment kodu (z tego co pamiętam) od protokołu
tcp/ip z BSD, ale jak wiemy BSD czerpie (czerpał) pełnymi garściami z
unixa. Z dwa lata temu była afera, że istnieje dziura mimo "milionów"
sprawdzających kod źródłowy (już to widzę).

Mhm. A co to była za dziura i co powodowała?

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-11-07 14:12:36
Autor: Tomasz Kaczanowski
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
W dniu 2013-11-06 16:25, qwerty pisze:
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5279eb5f$0$2158$65785112@news.neostrada.pl...
W linuksie kod z uniksa?

Co w tym dziwnego?
Dokładnie chodziło o fragment kodu (z tego co pamiętam) od protokołu
tcp/ip z BSD, ale jak wiemy BSD czerpie (czerpał) pełnymi garściami z
unixa. Z dwa lata temu była afera, że istnieje dziura mimo "milionów"
sprawdzających kod źródłowy (już to widzę).

1) BSD to Unix
2) z BSD czerpał nie tylko linux, ale wiele innych systemów, jeśli chodzi o tcp/ip, bo w zasadzie tam był ustalany standard....
3) dziury będą zawsze - nie ma systemu, do ktorego nie da się włamać, kwestia jest czy łatwo się to robi, czy nie....

--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2013-11-05 01:32:35
Autor: jw23
Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
On Monday, 4 November 2013 13:58:46 UTC+1, .B:artek.  wrote:
W dniu 04 lis 2013 10:49, jw23 pisze:
A możesz lepiej uargumentować to stanowisko? Bo ja widzę, że procedura podpisania pozwu bazuje na języku Java.

Nie wiem jak jest dziś (może coś poprawili - choć wątpię) ale jakieś pół roku temu do podpisania trzeba było mieć Windowsy aby wygenerować jakiś tam klucz.

Chcesz inny przykład?
Ostatnio składałem wniosek do PARPu. Polegało to na tym, że PARP wysyłał xls'a którego trzeba było wypełnić. Wypełniłem w LibreOffice i odesłałem. W odpowiedzi otrzymałem, że mój wniosek ma odblokowane jakieś magiczne pola w tym xls i oni nie są w stanie teraz sprawdzić czy wniosek jest poprawnie wypełniony. Zostałem nieoficjalnie poproszony o wypełnienie wniosku w oprogramowaniu Microsoft.

Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona