"Gościu Niedzielnym" zdiagnozować przyczyny kłopotów finansowych "Tygodnika Powszechnego".

"Życzę im, żeby w sposób poprawny wydobyli się z kryzysu i zrozumieli, dlaczego wpadli w kryzys. Zawsze mówiłem, że powinni być blisko Pana Boga i Kościoła. Powinni być na sto procent eklezjalni (kościelni przyp. red.)".

Szkoda, że arcybiskup nie zdradził szczegółów powiązań między kryzysem i Opatrznością. Np. czy Pan Bóg osobiście załamał rynek reklam, żeby ukarać grzeszne pismo? Naświetlił za to problem z innej strony.

Ks. Markowi Gancarczykowi, naczelnemu "Gościa", który dopytywał, czy rzeczywiście "Tygodnik" nie jest blisko Boga i Kościoła, abp Michalik poradził, by "sam sobie uczciwie odpowiedział na to pytanie". Arcybiskup już sobie odpowiedział i wyszło mu, że "Tygodnik", zamiast pomyśleć, jak udoskonalać Kościół "dobrze, mądrze, a przy tym pokornie", robi "bohatera z eksksiędza" (chodzi zapewne o prof. Tomasza Węcławskiego, który zrezygnował z kapłaństwa).

Abp Michalik specyficznie rozumie misję prasy katolickiej: bolesne dla Kościoła sprawy, m.in. historie księży zrzucających sutannę, należy skrytykować lub zmilczeć. Nie podoba mu się, że "Tygodnik", zamiast ciskać na eksksięży gromy, odważnie szuka przyczyn ich decyzji.

Naczelny "Tygodnika" ks. Adam Boniecki pokpiwał jakiś czas temu, że gazeta katolicka zdaniem abp. Michalika powinna być tak ciekawa jak list pasterski Episkopatu. Może to tak dotknęło przewodniczącego Episkopatu, że postanowił się odgryźć?

Abp Michalik chciał pokazać, że stać go na wspaniałomyślność: " Nie przekreślam tych intelektualistów, którzy kochają Kościół i szczypią nas. W mojej posłudze nigdy nie domagałem się zamknięcia ani >Tygodnika Powszechnego <, ani >Naszego Dziennika <, ani >Więzi <. Zawsze ich broniłem".

Wyszło na to, że tolerancja i ekumenizm "Tygodnika" to dla abp. Michalika ekstrema równie groźne jak ksenofobia i nacjonalizm "Naszego Dziennika".

Trudno tylko zrozumieć narzekania bp. Michalika, że w Polsce brakuje katolickich elit. Sam na elity najwyraźniej ma alergię, skoro otwartość pisma ks. Bonieckiego uwiera go w takim samym stopniu jak ciasnota mediów o. Rydzyka.

A może nawet bardziej? Wszak Radio Maryja i "Nasz Dziennik", jak to określił parę dni temu, "budzą świadomość narodową". Zgodnie więc z ekonomią abp. Michalika, skoro tak kochają Kościół, kryzys ich nie dopadnie.


http://wyborcza.pl/1,75968,6412827,Pan_Bog_opuscil_Tygodnik_Powszechny.html



Przemek

--

Poseł Janusz Palikot o  braciach Kaczyńskich:
"Dajemy się oszukiwać durnym bliźniakom"

Figurski powiedział o Lechu Kaczyńskim: "Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek".