Data: 2012-08-07 15:02:23 | |
Autor: Skylla | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-07 14:39, GK pisze:
Czasem jak oglądam superprodukcję widzę, że wystarczy wyciąć parę scen iObecnie większym problemem jest to, że się większości rzeczy nie da logicznie wytłumaczyć, a autorzy filmu wcale się tym nie przejmują, bo najwyraźniej to się sprzedaje. Zresztą potem w komentarzach do filmu czytamy, że widzowie przyszli się "odmóżdżyć" a te latające w powietrzu strzępy ciał to "rozrywka"... |
|
Data: 2012-08-07 15:05:43 | |
Autor: Atlantis | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-07 15:02, Skylla pisze:
Obecnie większym problemem jest to, że się większości rzeczy nie da Typowy "postmodernizm". W scenariuszu nie ma za grosz sensu, fabuła jest pozbawiona logicznej spójności, nic się nie zgadza, ale widz zachwycony - bo to taka "filozoficzna głębia"... Doskonały przykład to serialowe hity ostatnich lat: LOST i Battlestar Galactica. :) |
|
Data: 2012-08-08 07:54:56 | |
Autor: Grzegorz Staniak | |
Inteligenckie wersje filmĂłw | |
On 07.08.2012, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl> wroted:
Obecnie wiÄkszym problemem jest to, Ĺźe siÄ wiÄkszoĹci rzeczy nie da PomijajÄ c juĹź dziwny wybĂłr akurat tych seriali, sÄ w filmach rzeczy waĹźniejsze od "logicznej spĂłjnoĹci", tak samo jak w imnnych dzieĹach sztuki. KoĹek do zawieszania niewiary nie zostaĹ wymyĹlony bez powodu. GS -- Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com> |
|
Data: 2012-08-11 20:41:18 | |
Autor: Maciek | |
Inteligenckie wersje filmĂłw | |
Dnia Wed, 8 Aug 2012 07:54:56 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
Doskonały przykład to serialowe hity ostatnich lat: LOST i Battlestar Galactica. :) Lost nie widzialem, ale BSG - owszem i ciezko mi sobie wyobrazic rzecz, ktorej brak odczuwalbym w przypadku tego serialu dotkliwiej, niz brak logicznej spojnosci... Tak to juz jest z SF - jesli sie nie chce zgubic "S", to trzeba sie troche wysilic. -- Maciek Karkulowsiał zwartusiał Ratuwsianku Maciuwsio |
|
Data: 2012-08-08 08:52:15 | |
Autor: Ed | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-07 15:05, Atlantis pisze:
W dniu 2012-08-07 15:02, Skylla pisze: To dziwne, ale IMO akurat te 2 seriale były logicznie spójne i raczej wątpię, żeby widz, który ich nie zakumał był zdolny do odczuwania satysfakcji z "filozoficznej głębi" ;> |
|
Data: 2012-08-08 11:11:08 | |
Autor: Atlantis | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-08 08:52, Ed pisze:
To dziwne, ale IMO akurat te 2 seriale były logicznie spójne Taa? Jeśli oglądało się je dokładnie, to od razu w oczy rzuca się całe mnóstwo niekonsekwencji i niedopowiedzeń. Można odnieść wrażenie, że scenarzyści kilka razy zmieniali koncepcję fabuły. Ba! W przypadku BSG nawet sami się do tego przyznali. :) Pamiętasz wątek z Grobowcem Ateny (czy jakoś tak) na Kobolu? Wyświetliła się wówczas projekcja (?) przedstawiająca gwiazdozbiory widziane z Ziemi, NASZEJ Ziemi. Pamiętam, że czytałem kiedyś wypowiedź któregoś z twórców serialu, który stwierdził, iż wówczas obowiązywała koncepcja, wedle której akcja serialu toczyła się w PRZYSZŁOŚCI. Co więcej, wychodzi na to, że idea zmieniała się tuż przed finałem, gdyż po dotarciu na post-apokaliptyczną "Ziemię" Gaeta stwierdził, iż konstelacje się zgadzają. Skąd więc w finale wytrzasnęli jeszcze jedną Ziemię? ;) Poza tym serial był dla mnie potwornym rozczarowaniem z innego względu. Od początku ciekawość budziła cała historia tego uniwersum. O co chodziło z Kobolem? Co się tam stało? Kim byli jego władcy i dlaczego nosili imiona bóstw z greckiego panteonu? W jaki sposób historia dwunastu kolonii jest związana z naszą Ziemią? Kim byli przedstawiciele Trzynastego Plemienia i w jaki sposób zwoje opisujące ich podróż trafiły do Kolonistów? Na te pytanie praktycznie nie udzielono odpowiedzi. Zamiast tego, tuż przed finałem zaczęto mnożyć kolejne. Skąd się wzięły wizje Starbuck? Kim ona była? Czy miała coś wspólnego z Cylonami? Jak "wyjaśniono" to wszystko w finale? Banalnym "Bozia tak chciała". :) Z LOST-em było jeszcze gorzej. Do scenarzystów mam żal głównie o to, że porzucili całkowicie wątek Dharmy. Po co niby bawili się w cały projekt "Experience"? Tylko po to, żeby potem kompletnie zignorować wszystkie te informacje? I co dostaliśmy w zamian? Dwój nieśmiertelnych "bogów", magiczne wino i wielki korek. No i wizję zaświatów, która nijak się miała do całej fabuły serialu. ;) |
|
Data: 2012-08-08 11:48:55 | |
Autor: Ed | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-08 11:11, Atlantis pisze:
W dniu 2012-08-08 08:52, Ed pisze: W to, co mówili scenarzyści to za bardzo bym nie wierzył. Do celów marketingowych różne informacje są montowane, także o fikcyjnych relacjach między aktorami. W grobowcu Ateny były wyświetlane konstelacje 13-tej kolonii Ziemia i tam te konstelacje się zgadzały, więc jaka druga Ziemia? Poza tym proroctwa, a więc uświadomione założone wcześniej plany prócz tych wszystkich wskazówek zawierały także informacje, że historia zatoczy koło, więc coś podobnego już kiedyś było. W filmie mamy Cylonów, którzy mogą magazynować, przekazywać i powielać swoją świadomość oraz ich twórców, którzy swoją pierwotną świadomość ukryli i zabezpieczyli hasłem. Jeśli dodamy do tego znane nam informacje z zakresu epigenetyki, to mamy wyjaśnioną praktycznie cała historię Starbuck i proroctw. Natomiast Lost był spalony praktycznie od momentu, jak ten łysy wstał po katastrofie samolotu z wózka inwalidzkiego. Od razu było już wiadomo co jest grane, a retrospekcje stopniowo wyjaśniały dlaczego i czemu finał poszedł w tym kierunku, a nie innym. |
|
Data: 2012-08-08 20:05:50 | |
Autor: Atlantis | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-08 11:48, Ed pisze:
Natomiast Lost był spalony praktycznie od momentu, jak ten łysy wstał po Nie do końca. Gdyby wszystko faktycznie było jasne pewnie szybko skończyłbym oglądać ten serial. Pierwszy sezon trzymał mnie przed ekranem głownie ze względu na klimat, wszechobecny nastrój tajemnicy. Potem jednak twórcy raz za razem dawali widzowi odczuć, że cała tajemnica może mieć jak najbardziej racjonalne wytłumaczenie. Można było odnieść wrażenie, że serial zmierza w kierunku Sci-Fi. Najpierw znalezienie bunkra i te wszystkie odniesienia do projektu badawczego, Dharmy itp. Potem Experience. W kolejnych seriach też cały czas pojawiały się jakieś elektromagnetyczne i czasoprzestrzenne anomalie, trafiano na kolejne elementy infrastruktury, jaka pozostała po uczonych z DI. Dla mnie punktem zwrotnym było dopiero pojawienie się frozen donkey wheela. ;) |
|
Data: 2012-08-09 12:03:13 | |
Autor: Ed | |
Inteligenckie wersje filmów | |
W dniu 2012-08-08 20:05, Atlantis pisze:
W dniu 2012-08-08 11:48, Ed pisze: Z tego co pamiętam, to wcześniej był jeszcze bad robot ;) |
|