Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Inter-Lech

Inter-Lech

Data: 2010-07-14 09:57:07
Autor: Cavallino
Inter-Lech
Czy mecz był pokazywany w polskiej tv?
Bo jestem za granicą i niestety nie mogłem śledzić, rozumiem że relacje w necie oddają przebieg mniej więcej?

Data: 2010-07-14 10:12:54
Autor: yamma
Inter-Lech
Cavallino wrote:
Czy mecz był pokazywany w polskiej tv?
Bo jestem za granicą i niestety nie mogłem śledzić, rozumiem że
relacje w necie oddają przebieg mniej więcej?

Tak. Na Polsacie otwartym i Polsacie Futbol.
Mecz właściwie był podobny do meczu Ruchu z Szachtiorem. Azerowie prowadzili grę praktycznie przez cały mecz a Lech skupiał się głównie na uważnej grze w defensywie i sporadycznie wyprowadzał kontry. Jedna z nich skończyła się bramką. Generalnie bez fajerwerków. Wyróżnić można Wojtkowiaka, który zagrał naprawdę świetny mecz. Azerowie technicznie byli o klase lepsi od Kazachów z dwumeczu z Ruchem natomiast mocno kulało ich zgranie i całość sprawiała raczej wrażenie zbieraniny niezłych piłkarzy a nie drużyny. Jeśli przez ten tydzień nie poprawią gry taktycznej (co jest raczej wątpliwe), to Lech już może świętować awans do następnej rundy.
yamma

Data: 2010-07-14 10:29:47
Autor: zurnalista
Inter-Lech
Jakby ktoś nie czytał sprawozdania meczu Ruchu to w moim przypadku przebiegało to mniej wiecej tak:
Do przerwy bez bramek, ale wydawalo sie ,ze goście nie zamierzali tylko odziewac drzemki z dalekiej podrozy.
Dobrze umotywowany Lech na tylach zaatakował juz na początku meczu.
Kriwiec wykorzystal te obawy Azerbejdżanów,
i bedac juz w polu karnym cofnietych gospodarzy ,dostał dokładnie pilke od Peszko,
minal jednego , podpalil sie i drugi go uprzedzil-
wybijajac pilke na róg.
To juz moglo pokazac ,ze Poznaniacy bedzie w tym meczu inteligentniejsi.
Zabraklo koncentracji.

Najwiecej na boisku widzial Wichniarek, czesto on rozgrywal nawet,
podchodzil blizej drugiej lini, wcale nie bylo widac ze ma zelaglosci kondycyjne.
Nadrabial doswiadczeniem ustawiania sie na bosiku.
Rozumial kolegów, a oni starali sie rozumiec jego.
Po takim jego zagraniu do Stilicia na lewo,
nastapilo szybkie odegranie z pierszej pilki,
na pole gdzie wysynięty Peszko tylko czekał az zostanie obsluzony.
Strzal Slawka obronil bramkarz.
Skladna akcja znamionujaca niezle polskie wspolgranie.

Potem lechici poczuli sie troche jak gwiazdy
i puscili zespol Interu , dajac im troche sie rozegrac.
Ktorys z przeciwnikow Lecha zagral do nieupilnowanego w tej samej koszulce co on i ten strzalem niecelnym przypomnial obroncom Lecha, zeby troche pomysleli.
Ze dwa razy chyba jeszcze czlowiek Lecha miedzy slupkami musial miec powody do rozmowy z swoja defensywą .
Oczywiscie trener Zielinski mogl odetchnac , bo nie dal przy tym wpadnac pilce to siatki. To nie byly jakies skladne podania , poprostu takie strzaly z niczego. wlasciwie. Rywale duzo biegali z pilka traca mnostwo wody w czasie tego pocenia sie.

Po zmianie stron z zegrakiem w reku to mogly minac jakies dwie minuty
i to co zasiali w pierszej czesci na murawie nie tyle nasi
co szkoleniowiec tamtych to zaczelo to przynoscic plony ku uciesze Polaków.
Zabiegani i troche zatroskani o doplyw tlenu ,
w koncowce kolejnej odslony Azerowie,zaczeli spokojniej oddychac.
Po dosrodkowaniu z lewej Semira,
kiedy wydawalo sie ,ze ta pilke zlapie golkiper,
wyprzedzil go niesamowitym sprintem paru kroków Wichniarek Artur i GOL.
Wyszla cala mentalnosc tego pilkarza.
To bylo naprawde blyskotliwe , lecz bez specjalnego popisywania sie perfekcją. Tyle lat na karku , a start do pilki istny talent, przewidywanie najwyższych not zdolnosci.
Kunszt dojscia do tej pilki w polu bramkowym napastnika Lecha nie mogl byc nieskuteczny w kolejnej chwili po strzale technicznym, piła umiejscowila sie w bramkce za linią koncowa. Skromne, ale zasluzone prowadzenie bez specjalnego razenia w przodzie Interu.
Kiedy arbiter susznie nie podniosl chorągiewski , rozradowani sprawcy akcji jeszcze szybciej niz to bylo mozliwe w sredniej meczu zbiegli w kierunku band reklamowych w narozniku.... by tam ukazać zbliżenie radości sporej grupki kibiców stojacych !!
Co za rozprężenie. Teraz bedzie gralo sie swobodniej.
Za chwile powtorka akcji komentowana przez asystenta M.Borka , pana Romana K.
Tak, nawet sedzia mogl poczuc sie zdezorientowany co sie dzieje, odprowadzajac lot pilki (przebieg toru futbolowki, to bylo gdzieś na wysokosci nóg) ale gol przepisowy.

Zaraz po tej bramce w kolejnym natarciu uderzal z dystansu Bandrowski, chcac sie troche poduczyc od mistrza.
Calym swoim umyslem staral sie by noga trafila w pilke i ta lecac jak na zlosc wepchala sie do rekawic bramkarskich.
Wylapal tak pewnie , jakby wogole nie interewniowal tylko poprostu .

W kolejnym naciskaniu na awans do LM Kriwiec rozkręcony dobrym obotem sprawy w polu karnym , zmylil ktoregos z Baku, poslana pilka w kierunku strelca jedynego gola ,
zostala z impetem przeslana broniącemu ...ten ratowal sie odbiciem a korner.
Bramarz najwyrazniej dochodzil do siebie,
bo kolejne zagranie piętką Kikuta jeszcze sprytniej przechwycil.
Ale to nie zrobilo wrazenia na ogladajacych to spotkanie.
Jeszcze przed zakonczeniem przyjezdni wiedzieli juz, ze nawet jak zremisuja to nie przegraja.
Podpuszczony troche niejaki Złatinow jak wyguglowalem,
na tyle dobrze wylozył pilke ,ze ta w posiadaniu zawodnika na pozycji napastnika (ktory ja dostal)
zdolal ja kopnąć w strone prostokąta. Nawet nie wazne jaki mial napis nazwiska na koszulce, pamietam tylko cyfre 32. Z jakiego forum dowiedzialem sie ,ze gral w lidze polskiej.
Zreszta nie bylo to znaczace - niezbyt mocne, najwyrazniej mial problemy z ulozeniem stopy, bo bramkarz Lecha na luzie to zatrzymal. Wlasnie se przypomnialem... Kotorowski sie zwie.
W podziekowaniu moge dodac ,ze morale przed rewanzem wzroslo i grajac u siebie przypieczetuja slusznosc gry w III rundzie. Za wczesniej pisac ,ze IV runda nalezy im sie, ale chetnie zerkne starcie o to prawo. --


Data: 2010-07-14 10:44:38
Autor: kibitzer
Inter-Lech
no i nawiazujac do transmisji, jak zwykle ze wschodu w pewnej chwili przez moment nie dotarl nawet w calosci sygnal podkladu wyslannikow polsatu.
Moge sie mylic ,ale u mnie wizja bez uszczerbku, ze studia po chwili uslyszalem ,ze podlaczyli jakiegos w zastepstwie od szczypiorniaka. Nie wiem czemu akurat ten , zagrania reki nie bylo i nic tego nie zapowiadalo

--


Data: 2010-07-14 12:06:52
Autor: f.c.trusoria
Inter-Lech
 kibitzer <kibitzer@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
no i nawiazujac do transmisji, jak zwykle ze wschodu w pewnej chwili przez moment nie dotarl nawet w calosci sygnal podkladu wyslannikow polsatu.

nie mozna bylo zauwazyc , ale uslyszales

--


Data: 2010-07-14 16:03:58
Autor: Zofia Grzelak
Inter-Lech
 zurnalista <zurnalysta@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
Jakby ktoś nie czytał sprawozdania meczu Ruchu to w moim przypadku przebiegało to mniej wiecej tak:
***
Rozumiem,że próbowałeś być zabawny...
No i kurwa znowu nie wyszło, nie lepiej na basen pójść skoro szkoły nie ma, albo mamie pomóc ?




--


Data: 2010-07-14 22:09:05
Autor: G B
Inter-Lech
A TO Z CIEBIE BYSTRZACHA POZD.


G.BRZECZYSZCZYKIJEWICZ <LEAGUE SOCCER>



--


Data: 2010-07-14 22:17:33
Autor: outres
Inter-Lech
G B <giebe-ls@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
A TO Z CIEBIE BYSTRZACHA

jak bar bistro

 --


Inter-Lech

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona