Data: 2009-12-28 21:48:48 | |
Autor: Szuwaks | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Witam,
Użytkownik ""Paweł Kasztelan."" <Pkasztstop_dla_spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:hhapjq$9kd$1inews.gazeta.pl... Pentryt jeden z najsilniejszych mat.wyb.kruszących dorównywujący swoją siłą nitroglicerynie , jednak w używaniu znacznie od niej Panie Kasztelan, a komu ten przepis pan wysyłał? Rzeczywiście Internet to dziwne miejsce, w którym takie informacje nie pozostają bez konsekwencji. -- Pozdrawiam Szuwaks |
|
Data: 2009-12-29 00:38:16 | |
Autor: tomlot | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Użytkownik "Szuwaks" <szuwaks@go2.pl> napisał w wiadomości news:hhb598$r12$1inews.gazeta.pl... Witam, Bez obawy, jako chemik mogę uspokoić że przeprowadzenie takiej reakcji wcale nie jest takie proste i bezpieczne bez odpowiedniej wiedzy. Poza tym obrót substratami do produkcji mat.wybuchowych jest monitorowany przez "służby". Natomiast można się dziwić dlaczego terrorysta detonował ładunek przed lądowaniem a nie na wysokości przelotowej , gdzie wybuch byłby znacznie groźniejszy. Tom |
|
Data: 2009-12-29 09:12:53 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
"tomlot" <tomgacz@wp.pl> writes:
Natomiast można się dziwić dlaczego terrorysta detonował ładunek przed USAnskie zakazy (nie wstawac do kibla na godzine przed ladowaniem) wydaja sie wskazywac, ze bardziej boja sie wlasnie ataku przed ladowaniem. Czort wie dlaczego. MJ |
|
Data: 2009-12-29 12:34:35 | |
Autor: websterrr | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Michal Jankowski pisze:
"tomlot" <tomgacz@wp.pl> writes:Chyba dlatego, że boją się eksplozji samolotu nad obszarami zaludnionymi (mniej lub bardziej), co spowodowałoby dodatkowe ofiary na ziemi. Pozdrawiam, websterrr |
|
Data: 2009-12-29 12:36:19 | |
Autor: FD | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
websterrr pisze:
Chyba dlatego, że boją się eksplozji samolotu nad obszarami zaludnionymi (mniej lub bardziej), co spowodowałoby dodatkowe ofiary na ziemi. terrorystom chodzi o medialnosc wydarzenia... explozja nad oceanem jest malo spektakularna ;] |
|
Data: 2009-12-29 13:22:28 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
FD napisał:
Chyba dlatego, że boją się eksplozji samolotu nad obszarami zaludnionymi (mniej lub bardziej), co spowodowałoby dodatkowe ofiary na ziemi. A taka eksplozja samolotu wypełnionego paliwem na krótko po starcie nie jest bardziej medialna? Każą siedzieć na rzyci godzinę po starcie, czy tylko godzinę przed lądowaniem? -- Jarek |
|
Data: 2009-12-29 14:44:23 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> writes:
A taka eksplozja samolotu wypełnionego paliwem na krótko po starcie nie Nie jest nad terytorium USA?... MJ |
|
Data: 2009-12-29 14:01:33 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Michal Jankowski napisał:
A taka eksplozja samolotu wypełnionego paliwem A to już zabronili startów z terytorium USA? -- Jarek |
|
Data: 2009-12-29 15:19:19 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> writes:
Pan Michal Jankowski napisał: Ale te restrykcje o ile zrozumialem dotycza tylko lotow DO USA. MJ |
|
Data: 2009-12-29 14:27:25 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Michal Jankowski napisał:
A taka eksplozja samolotu wypełnionego paliwem A są jakieś restrykcje dotyczące lotów Z USA? Jeśli nie ma, to trochę dziwne. -- Jarek |
|
Data: 2009-12-29 13:21:07 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Michal Jankowski napisał:
Natomiast można się dziwić dlaczego terrorysta detonował ładunek Ten pomysł z zakazem wnoszenia płynów jest europejski. I co, lepszy albo mądrzejszy choć trochę? Wprowadzanie "środków bezpieczeństwa" wszędzie działa tak samo. Zamachnął się kiełbikiem -- nie podawać ryb na pokładzie. Miał coś wybuchowego w płynie -- nie pozwolić na zabieranie wody. Tuż przed lądowaniem majstrował pod kocykiem przy bombie w spodniach -- zabrać kocyki i kazać przez godzinę przed ukończeniem lotu siedzieć grzecznie na pupie z rączkami na blacie. Cieszmy się więc, że dalej wpuszczają w spodniach do samolotu. -- Jarek |
|
Data: 2009-12-29 14:43:51 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> writes:
Cieszmy się więc, że dalej wpuszczają w spodniach do samolotu. Szczerze mowiac, gdyby kazali sie rozebrac do naga albo przebrac w fartuszek sluzbowy, to wiecej by to sensu mialo niz te obecne restrykcje. MJ |
|
Data: 2009-12-29 14:00:58 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Michal Jankowski napisał:
Cieszmy się więc, że dalej wpuszczają w spodniach do samolotu. Też tak uważam. Są środki skuteczne i uciążliwe zarazem. Te, które się wprowadza, są przede wszystkim uciążliwe. -- Jarek |
|
Data: 2009-12-29 16:59:12 | |
Autor: tomlot | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnhjk2sq.5nu.jarosfalcon.lasek.waw.pl... Pan Michal Jankowski napisał: Tak mały ładunek można połknąć, myślę że już to trenują a następny zamach taki właśnie będzie :( Tom |
|
Data: 2009-12-29 17:01:38 | |
Autor: DM | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Tak mały ładunek można połknąć, myślę że już to trenują a następny zamach pomco? Jak można od tyłu, szypciej i przyjemniej? jk |
|
Data: 2009-12-29 17:03:54 | |
Autor: HillBilly | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
"Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> wrote in message news:kjzpr5yi4fu.fsfccfs1.fuw.edu.pl... "tomlot" <tomgacz@wp.pl> writes:
A mozesz nieco rozjasnic ten zakaz? -- newsik |
|
Data: 2009-12-29 09:13:22 | |
Autor: Paweł W. | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
tomlot pisze:
Natomiast można się dziwić dlaczego terrorysta detonował ładunek przed lądowaniem a nie na wysokości przelotowej , gdzie wybuch byłby znacznie groźniejszy. Bo tak! I bardzo dobrze, że na godzinę przed lądowaniem, a nie w trakcie lotu, bo inaczej nie można byłoby się ruszyć z fotela przez cały czas lotu transatlantyckiego. A to nie są najdłuższe możliwe trasy. :D Pozdrawiam, Paweł W. -- Minister Zdrowia przypomina: zjedzenie cyjanku potasu w młodości zmniejsza ryzyko chorób serca w podeszłym wieku. źródło: Angora |
|
Data: 2009-12-29 13:17:53 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Paweł W. napisał:
I bardzo dobrze, że na godzinę przed lądowaniem, a nie w trakcie lotu, bo inaczej nie można byłoby się ruszyć z fotela przez cały czas lotu transatlantyckiego. A to nie są najdłuższe możliwe trasy. :D W końcu lat '70 na trasach krajowych LOT było podobnie. Samodzielnie wstawać nie było można, a jak ktoś chciał siusiu, to podnosił rękę do góry, a milicjant z ostatniego rzędu przychodził aby go -- nomen omen -- wysadzić. Wtedy to nie o bomby chodziło, a o uprowadzenia na Tempelhof. Ale muszę przyznać, że władza ludowa dobierała środki prewencyjne w bardziej logiczny sposób. -- Jarek |
|
Data: 2009-12-30 22:03:32 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Pan Paweł W. napisał: Tak, z takim skutkiem ze jednego z porwań dokonali ci właśnie milicjanci. A w ogóle wtedy tylko frajerzy porywali polskie samoloty - wystarczyło zainwestować w parę przelotów na trasie Warszawa - Katowice żeby wylądować na Tempelhof. Bez popełniania aktu terroryzmu, wystarczyło na miejscu o azyl poprosić. -- Darek |
|
Data: 2009-12-30 21:28:04 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
I bardzo dobrze, że na godzinę przed lądowaniem, a nie w trakcie lotu, "Porwanie" przez pilotów pamiętam, przez milicjantów -- nie. A w ogóle wtedy tylko frajerzy porywali polskie samoloty - wystarczyło zainwestować w parę przelotów na trasie Warszawa - Katowice żeby wylądować na Tempelhof. Bez popełniania aktu terroryzmu, wystarczyło na miejscu o azyl poprosić. No, powiedzmy kilkudziesięciu. Przy kilkunastu jakoś nie trafiłem. -- Jarek |
|
Data: 2009-12-31 00:30:21 | |
Autor: grzech | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Bo było to porwanie przez jednego milicjanta z ochrony samolotu. |
|
Data: 2009-12-30 23:43:38 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
grzech napisał:
W końcu lat '70 na trasach krajowych LOT było podobnie. Samodzielnie Zawsze ich dwóch latało, siedzieli w ostatnim rzędzie z prawej strony. Jak to się potoczyło? Jeden porywał, a drugi dawał odpór? Musiało to zabawnie wyglądać. -- Jarek |
|
Data: 2010-01-03 19:23:37 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
"Porwanie" przez pilotów pamiętam, przez milicjantów -- nie. Wadza ludowa wolała się nie chwalić - publicznie podano jedynie informację o fakcie porwania.
Ej, był czas że po parę porwań na miesiąc chyba wypadało - ciut przed wprowadzeniem ochrony na pokłady samolotów. |
|
Data: 2010-01-03 22:10:37 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
"Porwanie" przez pilotów pamiętam, przez milicjantów -- nie. Wadza ludowa wolała, ale teraz jej wola nie ma większego znaczenia. Szczegółów z porwania przez polotów dowiedziałem się już wtedy, gdy wadzy ludowej nie było. A o milicyjnym porwaniu dalej nic nie wiem. Nawet daty nie znam. A w ogóle wtedy tylko frajerzy porywali polskie samoloty - wystarczyło http://aviation-safety.net/database/dblist.php?sorteer=datekey_desc&kind=%&cat=%&page=1&field=Operatorkey&var=5745 Nie mam stu procent pewności, że to kompletna lista, ale zbyt daleko od rzeczywistości nie odbiega. W lecie 1981 roku było gęsto -- zaczęło się od wigilii 22 Lipca (takie święto, że aż nie wypada nie uczcić). A potem trzy razy w sierpniu i trzy razy we wrześniu. Wydaje mi się, że milicjanci dosiedli się jeszcze przed tą zgęstką, chyba w 1980 roku. Ale pamięć może mnie mylić. Jeśli faktycznie było coś takiego, to najpewniej zdarzyło się 9 czerwca 1982 -- już w stanie wojennym, incydent bez dokładnego opisu (wadza ukryła wszystkie dane?). -- Jarek |
|
Data: 2010-01-03 23:44:15 | |
Autor: grzech | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
Nie mam stu procent pewności, że to kompletna lista, ale zbyt daleko Władza nie mogła ukrywać tego typu danych, gdyż siłą rzeczy podawały je zaraz rozgłośnie polskojęzyczne na zachodzie. Były o nich wzmianki w naszych informacjach. Gdy nasiliły się porwania samolotów powstała sekcja? - pododdział? zabezpieczenia lotów przy Wydziale Zabezpieczenia KSP czyli przy policyjnych komandosach. Dowodził nim Misztal. Zabezpieczali oni loty krajowe na pokładach samolotów. Drugi o podobnym charakterze wydział? sekcja? powstał samodzielnie lub przy komisariacie PL Okęcie. Dowodził nim Dziewulski. Wydział ten miał za zadanie ochronę lotniska i odbijanie samolotów z rąk porywaczy na ziemi. W Stanie Wojennym być może w 1982 r. jeden z lotów zabezpieczali dwaj milicjanci z Wydziału Zabezpieczenia. Jeden z nich był zwykłym milicjantem a drugi pracował w wydziale jako instruktor sztuk walki i być może był jakimś dowódcą pododdziału. Po starcie instruktor sterroryzował załogę i drugiego funkcjonariusza bronią oraz granatem. Po wylądowaniu w Berlinie instruktor wyskoczył na płytę lotniska. Ponoć w odpowiedzi na strzały milicjanta który został w samolocie porywacz miał rzucić w kierunku samolotu odbezpieczony granat który nie eksplodował. Taka krótka relacja jest oparta na mojej pamięci więc niektóre szczegóły mogą nieco odbiegać od rzeczywistości - ale niewiele. |
|
Data: 2010-01-03 23:17:39 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Internet to dziwne miejsce :) | |
grzech napisał:
Nie mam stu procent pewności, że to kompletna lista, ale zbyt daleko Samego faktu porwania ukryć się nie dało. Ale co do szczegółów, to prędzej można było liczyć na zachodnie źródła niż na krajowe media. Gdy nasiliły się porwania samolotów powstała sekcja? - pododdział? zabezpieczenia lotów przy Wydziale Zabezpieczenia KSP czyli przy Na temat obsady personalnej Wydziału Zabezpieczeń i Wydziału Odbijań nie miałem dotychczas zielonego pojęcia. Sama struktura organizacyjna też nie była mi znana. W Stanie Wojennym być może w 1982 r. jeden z lotów zabezpieczali Jeśli chodzi o załogę, to chyba mógł po prostu uprzejmie poprosić. Jak pan władza prosi, to się nie odmawia. Po wylądowaniu w Berlinie instruktor wyskoczył na płytę lotniska. ....no tak, to musiał być zwykły milicjant... porywacz miał rzucić w kierunku samolotu odbezpieczony granat który A ten przynajmniej zachował sie profesjonalnie. Wiedział jak zrobić, by granat nie wybuchł. I dał nielojalnemu koledze usprawiedliwienie przed przełożonymi -- ten mógł w takiej sytuacji schowć się w kiblu i nie przeszkadzać w akcji. Taka krótka relacja jest oparta na mojej pamięci więc niektóre To relacja świadka z Tempehof? Czy w notatce służbowej tak napisali? Jarek -- Siedzę sobie na komisariacie, Przy swieżo zaparzonej herbacie, Ja bardzo lubię tę naszą madras, Którą socjalna nalewa nam z wiadra Na kartce wypełnionej służbowym drukiem Kolega z drugiej sekcji podsyla mi cukier. |
|