Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia

Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia

Data: 2018-02-12 23:33:21
Autor: Mateusz Bogusz
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
Trzy godziny temu, facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na podwórko przez ogrodzenie.

Zgłosiłem, po kilku minutach przyjechała policja, jeden z policjantów podszedł do kierowcy, przez chwilę porozmawiali, a potem stwierdził do mnie że oni będą się zbierać, a my się dogadamy na oświadczenie (WTF?). Gdy stwierdziłem, że chciałbym od nich (od policji) uzyskać notatkę dla ubezpieczyciela to ponownie się spytał czy nie chcemy się dogadać. Stwierdziłem że nie. Policjant spytał się czy ja jestem właścicielem, posesji, odpowiedziałem że nie, że jest nim mój Teść. To stwierdził, że w takim razie Teść musi zdecydować. Poszedłem po Teścia do domu, także stwierdził że chce żeby policja "spisała wszystko skoro już jest".

Policjant poprosił dokumenty ode mnie i od teścia, poszedł do samochodu, gdy skończył poprosił o dokumenty kierowcę, który jak się okazało nie miał żadnych przy sobie. Ale miał telefon. Zadzwonił, poczekaliśmy 10-15 minut (w między czasie przyjechała na rowerze żona(?) kierowcy), a dokumenty dowiozło dwóch gości. Dali kierowcy, ten policjantowi.

Stałem z tyłu przy radiowozie, to usłyszałem "Paweł, za to dostaniesz mandat 100zł, za brak dokumentów pouczenie.". Spytałem się policjanta czy będzie sprawdzał trzeźwość kierowcy, odpowiedział mi że "Nie ma takiej potrzeby" (WTF?).

Przed policją przyjechała jeszcze straż miejska, bo akurat 3 min po zdarzeniu przejeżdżali w drugą stronę. Zatrzymali się i rozejrzeli co się stało. Zostali głównie dlatego, że potrzebowali danych kierowcy, bo ten skosił przed ogrodzeniem jeszcze miejskie drzewko. Oni też się dwa razy prosili policjanta, gdy ten miał już dokumenty żeby im pokazał, bo "muszą drzewko spisać".

Strażnicy odjechali, dwóch gości co przyjechało z dokumentami też, widziałem że policjanci się zbierają, to spytałem czy z oderwanym zderzakiem (przednim) i lusterkiem (do tego koło tarło o nadkole), to auto nie powinno wyjechać na lawecie. Policjant odpowiedział, że "przyjadą i go sholują", policja odjechała. Za chwilę kierowca powiedział chociaż "przepraszam", wsiadł do auta i odjechał.

To tak powinno wyglądać? Żona tego kierowcy przyszła, weszła sobie przez dziurę na podwórko, tuje dodeptała, oglądała samochód a do mnie czy Teścia ani be ani me.

Można gdzieś złożyć zażalenie na to? Bo jak w komisariacie, z którego przyjechała ta policja, to już mi się nie chce.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Data: 2018-02-13 02:30:30
Autor: Stokrotka
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
Fajne, czyta się jak powieść.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

Data: 2018-02-15 00:19:19
Autor: przemek.jedrzejczak
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
-- Fajne, czyta się jak powieść.

a teraz wyobrazcie sobie ze MB posiada nagranie video z calej akcji :-)

Data: 2018-02-15 16:23:12
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 15-02-18 o 09:19, Przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Fajne, czyta się jak powieść.

a teraz wyobrazcie sobie ze MB posiada nagranie video z calej akcji :-)


No i co to wniesie? Ujawnimy urzędowo, że kobieta łaziła po tujach?

Data: 2018-02-17 00:10:39
Autor: przemek.jedrzejczak
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
-- No i co to wniesie? Ujawnimy urzędowo, że kobieta łaziła po tujach? Ja myślę że w takiej sytuacji plus brak sprawdzenia trzeźwości plus brak lawety  byłoby postępowanie wewnętrzne Stałem z tyłu przy radiowozie, to usłyszałem "Paweł, za to dostaniesz mandat 100zł, za brak dokumentów pouczenie.". Spytałem się policjanta czy będzie sprawdzał trzeźwość kierowcy, odpowiedział mi że "Nie ma takiej potrzeby" (WTF?).

Data: 2018-02-17 11:16:30
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 17-02-18 o 09:10, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- No i co to wniesie? Ujawnimy urzędowo, że kobieta łaziła po tujach?
Ja myślę że w takiej sytuacji plus brak sprawdzenia trzeźwości plus
brak lawety  byłoby postępowanie wewnętrzne

Ju tu wyjaśniono, że nie ma podstaw :-)

Data: 2018-02-17 14:41:02
Autor: Kris
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu sobota, 17 lutego 2018 11:17:00 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
W dniu 17-02-18 o 09:10, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
> -- No i co to wniesie? Ujawnimy urzędowo, że kobieta łaziła po tujach?
> Ja myślę że w takiej sytuacji plus brak sprawdzenia trzeźwości plus
> brak lawety  byłoby postępowanie wewnętrzne

Ju tu wyjaśniono, że nie ma podstaw :-)

Dawaj więc podstawy na "trzeźwy poranek"
Bo tam ponoć prawie wszystkich badają nie tylko tych co pod wpływem(czego tam) w płot sąsiada wjechali.

Data: 2018-02-13 03:59:50
Autor: Animka
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-12 o 23:33, Mateusz Bogusz pisze:
Trzy godziny temu, facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w
zakręcie i wjechał mi na podwórko przez ogrodzenie.

Zgłosiłem, po kilku minutach przyjechała policja, jeden z policjantów
podszedł do kierowcy, przez chwilę porozmawiali, a potem stwierdził do
mnie że oni będą się zbierać, a my się dogadamy na oświadczenie (WTF?).
Gdy stwierdziłem, że chciałbym od nich (od policji) uzyskać notatkę dla
ubezpieczyciela to ponownie się spytał czy nie chcemy się dogadać.
Stwierdziłem że nie. Policjant spytał się czy ja jestem właścicielem,
posesji, odpowiedziałem że nie, że jest nim mój Teść. To stwierdził, że
w takim razie Teść musi zdecydować. Poszedłem po Teścia do domu, także
stwierdził że chce żeby policja "spisała wszystko skoro już jest".

Policjant poprosił dokumenty ode mnie i od teścia, poszedł do samochodu,
gdy skończył poprosił o dokumenty kierowcę, który jak się okazało nie
miał żadnych przy sobie. Ale miał telefon. Zadzwonił, poczekaliśmy 10-15
minut (w między czasie przyjechała na rowerze żona(?) kierowcy), a
dokumenty dowiozło dwóch gości. Dali kierowcy, ten policjantowi.

Stałem z tyłu przy radiowozie, to usłyszałem "Paweł, za to dostaniesz
mandat 100zł, za brak dokumentów pouczenie.". Spytałem się policjanta
czy będzie sprawdzał trzeźwość kierowcy, odpowiedział mi że "Nie ma
takiej potrzeby" (WTF?).

Przed policją przyjechała jeszcze straż miejska, bo akurat 3 min po
zdarzeniu przejeżdżali w drugą stronę. Zatrzymali się i rozejrzeli co
się stało. Zostali głównie dlatego, że potrzebowali danych kierowcy, bo
ten skosił przed ogrodzeniem jeszcze miejskie drzewko. Oni też się dwa
razy prosili policjanta, gdy ten miał już dokumenty żeby im pokazał, bo
"muszą drzewko spisać".

Strażnicy odjechali, dwóch gości co przyjechało z dokumentami też,
widziałem że policjanci się zbierają, to spytałem czy z oderwanym
zderzakiem (przednim) i lusterkiem (do tego koło tarło o nadkole), to
auto nie powinno wyjechać na lawecie. Policjant odpowiedział, że
"przyjadą i go sholują", policja odjechała. Za chwilę kierowca
powiedział chociaż "przepraszam", wsiadł do auta i odjechał.

To tak powinno wyglądać? Żona tego kierowcy przyszła, weszła sobie przez
dziurę na podwórko, tuje dodeptała, oglądała samochód a do mnie czy
Teścia ani be ani me.

Można gdzieś złożyć zażalenie na to? Bo jak w komisariacie, z którego
przyjechała ta policja, to już mi się nie chce.

Pisz do Pałacu Mostowskich, do prokuratury raczej nie ma sensu jak to pewnie znajomi.


--
animka

Data: 2018-02-13 10:33:17
Autor: ń
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
Napisałem w 2012 r. Czekam na odpowiedź. Ponagliłem. Zażądali ode mnie sygnatury sprawy. Paragraf 22.


-- -- -
Pisz do Pałacu Mostowskich, do prokuratury

Data: 2018-02-13 18:36:54
Autor: t-1
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-12 o 23:33, Mateusz Bogusz pisze:
Trzy godziny temu, facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na podwórko przez ogrodzenie.

Zgłosiłem, po kilku minutach przyjechała policja,

Nie było rannych a tym bardziej zabitych, nie należało wzywać policji.
Należało spisać protokół z kierowcą sprawcą z jego OC i sprawa by była załatwiona w 3 tygodnie.

Data: 2018-02-13 19:03:08
Autor: Liwiusz
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-13 o 18:36, t-1 pisze:
W dniu 2018-02-12 o 23:33, Mateusz Bogusz pisze:
Trzy godziny temu, facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na podwórko przez ogrodzenie.

Zgłosiłem, po kilku minutach przyjechała policja,

Nie było rannych a tym bardziej zabitych, nie należało wzywać policji.
Należało spisać protokół z kierowcą sprawcą z jego OC i sprawa by była załatwiona w 3 tygodnie.

Aleś ty mądry jesteś.

Kiedyś moja mama tak właśnie zrobiła, jak rozbili jej samochód, a potem latami musiała chodzić do sądu, bo się sprawca post factum wyparł i twierdził, że mu moja mama z drogi głównej za szybko wyjechała.

--
Liwiusz

Data: 2018-02-13 20:45:44
Autor: t-1
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-13 o 19:03, Liwiusz pisze:

Aleś ty mądry jesteś.

Kiedyś moja mama tak właśnie zrobiła, jak rozbili jej samochód, a potem latami musiała chodzić do sądu, bo się sprawca post factum wyparł i twierdził, że mu moja mama z drogi głównej za szybko wyjechała.


Sprawa do załatwienia na pierwszej rozprawie.
Ale ty i matkę doisz?

Data: 2018-02-13 20:51:55
Autor: Stokrotka
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
Sprawa do załatwienia na pierwszej rozprawie.


Strasznie bezczelny jesteś.
Pomyśl: skąd od razu wzięła się straż miejska?
Od razu wiedać, że po drugiej jest mafiozo ,
i on od razy powiadomił wszystki swoih świętyh,
żeby zastraszyć itp...
A to na pierwszej rozprawie jest absuradalne
pszy tak skorumpowanym sądownictwie jak polskie.
Moja sprawa, o jedną ostatnią pensję była dobże udokumntowana:
umowa o pracę , zwolnie z powodu likwidacji stanowiska pracy, z powodu
likwidacji częściowej działalności,
i co ? Ile się sprawa ciągnęła?
7 lat i skończyło się stszelaniem do mnie na terenie sądu.
A powino skończyć się na pierwsej rozprawie.
Pieniędzy oczywiście do tąd nie mam.

Wniosek: do sądu się nie hodzi, od razu się leje po mordzie.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

Data: 2018-02-14 07:03:45
Autor: Liwiusz
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-13 o 20:45, t-1 pisze:
W dniu 2018-02-13 o 19:03, Liwiusz pisze:

Aleś ty mądry jesteś.

Kiedyś moja mama tak właśnie zrobiła, jak rozbili jej samochód, a potem latami musiała chodzić do sądu, bo się sprawca post factum wyparł i twierdził, że mu moja mama z drogi głównej za szybko wyjechała.


Sprawa do załatwienia na pierwszej rozprawie.

Znów nie wiesz jak było, a się wypowiadasz.

Ale ty i matkę doisz?

A ty nadal dzieci gwałcisz?

--
Liwiusz

Data: 2018-02-17 20:15:40
Autor: Sebastian Biały
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
On 2/13/2018 8:45 PM, t-1 wrote:
Kiedyś moja mama tak właśnie zrobiła, jak rozbili jej samochód, a potem latami musiała chodzić do sądu, bo się sprawca post factum wyparł i twierdził, że mu moja mama z drogi głównej za szybko wyjechała. > Sprawa do załatwienia na pierwszej rozprawie.

Rozprawa jak rozumiem trwa 10 minut, podwiozą i jeszcze placą za to że zwolniles się z pracy? Zaiste, czas wielu ludzi jest naprawde gówno wart.

Data: 2018-02-13 23:38:45
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 12-02-18 o 23:33, Mateusz Bogusz pisze:

Można gdzieś złożyć zażalenie na to? Bo jak w komisariacie, z którego
przyjechała ta policja, to już mi się nie chce.

Zażalenie można zgłosić, tym nie mniej procedura wygląda tak. Jeśli nie
ma ofiar, to strony dogadać się mogą. Jeżeli - na co wygląda -
policjanci znali kierującego, to nie dziw się, że starali się mu pomóc w
ramach dopuszczalnych przez prawo możliwości. Jedyną dziwną rzeczą, z
tych, które napisałeś, to że nie zbadali trzeźwości kierującego. Po za
tym, skoro zażądałeś, to ukarali sprawcę pewnie wg taryfikatora i tyle.

Trudno, by Twoje zażalenie dotyczyło wchodzenia przez żonę kierującego
na posesję, bowiem policjanci pewnie wpływu na to nie mieli. Reszta
Twojej opowieści nie zawiera jakiś danych, które mogłyby być przedmiotem
zażalenia. To, że kierujący zapomniał dokumentów i ktoś je przywozi, nie
jest szczególnie rzadkie. Jeśli nie trwa to jakoś szczególnie długo, to
często kończy się na pouczeniu. W ostateczności chyba 50 zł mandatu za
to jest. Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły przesłanki do
zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba  przednia były
całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za złośliwość,
a nie realizację obowiązku.

Tym nie mniej, jeśli nadal stoisz na stanowisku, ze działanie
policjantów było wadliwe, to jeśli wiesz, z jakiego powiatu byli
policjanci wyślij pismo albo nawet e-mail do Komendanta. Postępowanie
będą prowadzić odpowiedni policjanci. Najpewniej się z Tobą skontaktują,
a może nawet postanowią przesłuchać.

Data: 2018-02-14 11:29:18
Autor: Kris
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu wtorek, 13 lutego 2018 23:38:53 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
 Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły przesłanki do
zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba  przednia były
całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za złośliwość,
a nie realizację obowiązku.
Kolejny Twój wpis w ostatnich tygodniach gdzie zastanawiam się czy na poważnie piszesz.
Kumplowi kilka tygodni temu Twój kolega po fachu dowód zabrał bo odprysk miał na szkle reflektora, innemu kiedyś DR zabrali za pęknięte szkło kierunkowskazu a tu gość w płot przywalił, a Ty kolegów po fachu bronisz. A za niezbadanie trzeżwości w takim przypadku to powinien być wypad z pracy. Od razu
Potraficie badać wszystkich po kolei jak "trzeżwy poranek" jest to tu tym bardziej od tego powinniście zacząć

Data: 2018-02-14 22:37:44
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 14-02-18 o 20:29, Kris pisze:
W dniu wtorek, 13 lutego 2018 23:38:53 UTC+1 użytkownik Robert
Tomasik napisał: Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły
przesłanki do
zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba  przednia
były całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za
złośliwość, a nie realizację obowiązku.
Kolejny Twój wpis w ostatnich tygodniach gdzie zastanawiam się czy na
poważnie piszesz. Kumplowi kilka tygodni temu Twój kolega po fachu
dowód zabrał bo odprysk miał na szkle reflektora, innemu kiedyś DR
zabrali za pęknięte szkło kierunkowskazu a tu gość w płot przywalił,
a Ty kolegów po fachu bronisz. A za niezbadanie trzeżwości w takim
przypadku to powinien być wypad z pracy. Od razu Potraficie badać
wszystkich po kolei jak "trzeżwy poranek" jest to tu tym bardziej od
tego powinniście zacząć

Bio światła i szyba - podkreślę. Kierunkowskaz jest światłem. Czy
wykluczasz, ze po sforsowaniu płotu miał całe światła? Wiesz, ze nie
miał? Bo nie wiem, w jakim kierunku z Tobą dyskusję prowadzić. Po za tym
te też jest sprawa ocenna. To, ze jeden policjant za to samo dowód
rejestracyjny zabrał, a drugi nie, niekoniecznie musi być
nieprawidłowością. Podejrzewam, że nawet ten sam policjant z różnych
powodów może podjąć w podnych sytuacjach dwie różne decyzje. I w
zasadzie obydwie będą prawidłowe.

Moim zdaniem tutaj było kluczem, ze ten rozbity pojazd był gdzieś tam z
tej samej wiochy. Jest różnica, czy nawet z uszkodzonymi światłami gość
pojedzie w dzień kilka gospodarstw dalej pustym gościńcem, czy przez pół
Polski.

Data: 2018-02-14 16:38:59
Autor: Wojtek
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-13 o 23:38, Robert Tomasik pisze:

Zażalenie można zgłosić, tym nie mniej procedura wygląda tak. Jeśli nie
ma ofiar, to strony dogadać się mogą. Jeżeli - na co wygląda -
policjanci znali kierującego, to nie dziw się, że starali się mu pomóc w
ramach dopuszczalnych przez prawo możliwości.

A policja nie powinna być bezstronna?


Trudno, by Twoje zażalenie dotyczyło wchodzenia przez żonę kierującego
na posesję, bowiem policjanci pewnie wpływu na to nie mieli.

Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście przylutować   osobie, która wchodzi na posesję?


Pozdrawiam,
Wojtek

Data: 2018-02-14 18:56:44
Autor: ń
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W Ameryce, czy w Szwecji?
W pierwszym przylutować, w drugim zapewnić utrzymanie do emerytury.


-- -- -
Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście przylutować osobie, która wchodzi na posesję?

Data: 2018-02-14 19:07:56
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 14-02-18 o 18:56, ń pisze:

Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście
przylutować osobie, która wchodzi na posesję?
W Ameryce, czy w Szwecji? W pierwszym przylutować, w drugim zapewnić
utrzymanie do emerytury.

W Polsce zaczął bym od taktownego zwrócenia uwagi, ze niechętnie widzę
łażenie po moim podwórku bez choćby poproszenia o zgodę - a zdaje się,
że tu nie było choćby tego minimum.

Data: 2018-02-14 19:04:24
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 14-02-18 o 16:38, Wojtek pisze:
W dniu 2018-02-13 o 23:38, Robert Tomasik pisze:

Zażalenie można zgłosić, tym nie mniej procedura wygląda tak. Jeśli nie
ma ofiar, to strony dogadać się mogą. Jeżeli - na co wygląda -
policjanci znali kierującego, to nie dziw się, że starali się mu pomóc w
ramach dopuszczalnych przez prawo możliwości.
A policja nie powinna być bezstronna?

Ależ oczywiście, że masz rację. Wszyscy ludzie powinni być bogaci,
szczęśliwi i zdrowi, a na Świecie powinien panować pokój. Z tym,ze nie
przeskoczysz tego, że policjant ma swoich znajomych. Dokąd policjant
działa w granicach prawa, to moim zdaniem jest OK! Nie wiemy, czy ten
sam policjant w analogicznych warunkach w odniesieniu do innej
(nieznanej sobie) osoby, by zadziałał tak samo, ale masz pomysł jak to
stwierdzić? Nie ma dwóch identycznych sytuacji.

Trudno, by Twoje zażalenie dotyczyło wchodzenia przez żonę kierującego
na posesję, bowiem policjanci pewnie wpływu na to nie mieli.
Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście przylutować
 osobie, która wchodzi na posesję?

Jeśli posesja jest ogrodzona, to wezwać intruza do opuszczenia terenu.
Jeśli intruz nie opuści wówczas terenu, to może poprosić Policję o
interwencję, bowiem nieopuszczenie tej posesji pomimo wezwania jest
przestępstwem. Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
nikt nie protestował, a kobieta wlazła, bo pewnie wszyscy tam łazili i
ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.

Data: 2018-02-14 20:06:52
Autor: Kviat
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-14 o 19:04, Robert Tomasik pisze:

Jeśli posesja jest ogrodzona, to wezwać intruza do opuszczenia terenu.

"facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na podwórko przez ogrodzenie."

Czyli posesja już nie była ogrodzona...

"weszła sobie przez dziurę na podwórko"

Jeśli intruz nie opuści wówczas terenu, to może poprosić Policję o
interwencję, bowiem nieopuszczenie tej posesji pomimo wezwania jest
przestępstwem.

Ale ogrodzenia (już :)) nie było. Czyli mogła sobie deptać kwiatki ile chciała?

Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
nikt nie protestował, a kobieta wlazła,

Bo nie było ogrodzenia :)

bo pewnie wszyscy tam łazili i
ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.

Czepiam się pierdół, wiem. Ale czasami czytam jak próbujesz usprawiedliwiać policjantów w sprawach oczywistych i mi ręce opadają.
Niezbadanie trzeźwości to jedyna dziwna rzecz dla Ciebie. Ale dopuszczenie do ruchu samochodu w takim stanie to już "nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem, mnie tam nie było, przecież może przednia szyba i światła były całe".

Może dach, gaśnica i koło zapasowe też były całe. I co z tego?
Ale zderzaka nie było, lusterka nie było i koło tarło o nadkole.
Uważasz, że auto z trącym kołem o nadkole nadaje się do dopuszczenia do ruchu na drodze publicznej? Tak sobie "na oko" stwierdzili, że da radę skręcać? Bo było blisko? Serio?

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2018-02-14 22:32:10
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
W dniu 14-02-18 o 20:06, Kviat pisze:

Jeśli posesja jest ogrodzona, to wezwać intruza do opuszczenia terenu.
"facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na
podwórko przez ogrodzenie."
Czyli posesja już nie była ogrodzona...
"weszła sobie przez dziurę na podwórko"

Ogrodzona oznacza ogrodzenie ze wszystkich stron, zaś w tym wypadku
wiemy, że ogrodzenie było od strony ulicy.

Jeśli intruz nie opuści wówczas terenu, to może poprosić Policję o
interwencję, bowiem nieopuszczenie tej posesji pomimo wezwania jest
przestępstwem.
Ale ogrodzenia (już :)) nie było. Czyli mogła sobie deptać kwiatki ile
chciała?

Dziura w ogrodzeniu, podobnie jak furtka nie powoduje, że ogrodzenie
przestaje istnieć.

Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
nikt nie protestował, a kobieta wlazła,
Bo nie było ogrodzenia :)

Zajrzyj do przepisu, zamiast "pajacować". Przepis mów o wdarciu się
(weszła przez dziurę, więc trudno to wdzieraniem nazywać), albo nie
opuszczeniu pomimo wezwania.

bo pewnie wszyscy tam łazili i
ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.
Czepiam się pierdół, wiem.

Moim zdaniem co najwyżej obnażasz swoją indolencję. Jak już chce się
zgryźliwie komentować coś, to pasowało by choć mieć elementarną wiedzę z
danego zakresu.

Ale czasami czytam jak próbujesz
usprawiedliwiać policjantów w sprawach oczywistych i mi ręce opadają.
Niezbadanie trzeźwości to jedyna dziwna rzecz dla Ciebie. Ale

Tak, bo to jedyny obowiązek, którego nie zrealizowali. Uczestnika
kolizji należy przebadać.

dopuszczenie do ruchu samochodu w takim stanie to już "nie wiem, nie
znam się, zarobiony jestem, mnie tam nie było, przecież może przednia
szyba i światła były całe".

Widziałeś ten samochód?

Może dach, gaśnica i koło zapasowe też były całe. I co z tego?

No właśnie. Pasowałoby znać przepisy, a jak się nie zna, to zajrzeć i
poszukać. Przepisy określają, kiedy zatrzymuje się dowód rejestracyjny.
Ocieranie nadkola, czy wiszący zderzak nie jest tam wymieniony.

Ale zderzaka nie było, lusterka nie było i koło tarło o nadkole.
Uważasz, że auto z trącym kołem o nadkole nadaje się do dopuszczenia do
ruchu na drodze publicznej? Tak sobie "na oko" stwierdzili, że da radę
skręcać? Bo było blisko? Serio?

Tak. Serio. Uważam, że mogło się nadawać. Trzeba by było to ocenić
oglądając pojazd, ale my samochodu nie widzieliśmy. Mogło się nie
nadawać. Policjanci widzieli i ocenili, jak ocenili, ale Ty wiesz lepiej.

Data: 2018-02-15 07:21:30
Autor: Kviat
Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
W dniu 2018-02-14 o 22:32, Robert Tomasik pisze:
W dniu 14-02-18 o 20:06, Kviat pisze:


Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
nikt nie protestował, a kobieta wlazła,
Bo nie było ogrodzenia :)

Zajrzyj do przepisu, zamiast "pajacować".

Zapoznaj się z pojęciem ironia zamiast "pajacować."

Moim zdaniem co najwyżej obnażasz swoją indolencję. Jak już chce się
zgryźliwie komentować coś, to pasowało by choć mieć elementarną wiedzę z
danego zakresu.

Moim zdaniem obnażasz swój brak poczucia humoru.

Ale czasami czytam jak próbujesz
usprawiedliwiać policjantów w sprawach oczywistych i mi ręce opadają.
Niezbadanie trzeźwości to jedyna dziwna rzecz dla Ciebie. Ale

Tak, bo to jedyny obowiązek, którego nie zrealizowali. Uczestnika
kolizji należy przebadać.

dopuszczenie do ruchu samochodu w takim stanie to już "nie wiem, nie
znam się, zarobiony jestem, mnie tam nie było, przecież może przednia
szyba i światła były całe".

Widziałeś ten samochód?

A Ty widziałeś?
Jakoś Ci to nie przeszkadza spekulować, że "może przednia szyba i światła były całe, do domu mieli blisko więc mogli jechać".

Może było tak, że ten samochód tak samo nadawał się do jazdy, jak kierowca był trzeźwy.
Nie sprawdzili trzeźwości, to mogli też machnąć ręką na stan techniczny pojazdu. Ale Ty oczywiście związku nie widzisz, bo kolegów trzeba bronić.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2018-02-15 07:37:13
Autor: Kris
Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
W dniu czwartek, 15 lutego 2018 16:16:04 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
Ale policjant widział i podjął decyzję. Z opisu inicjatora wątku również
nie wynika, by szyby, czy światła były uszkodzone. To chyba daje
podstawy do przypuszczeń, że zachodziły wynikające z ustawy ujemne
przesłanki zatrzymania dowodu rejestracyjnego.

Z opisu inicjatora wątku wynika że policjant i sprawca to byli znajomi i policjant robił wszystko aby sprawę zatuszować
Mam podejrzenie graniczące z pewnością że gdyby tam sprawca była osoba kompletnie obca dla policjanta to i trzeźwość by zbadał a i DR zapewne zabrał
Mam również podejrzenie graniczące z pewnością ze sprawca jakieś promile miał.
 Bo skoro się z policjantem znali a byłby trzeźwy/nie wczorajszy to by dla świętego spokoju w ten alkomat dmuchnął. A tak pewnie szepnął co trzeba policjantowi i ten sprawę tak pokierował aby dmuchania nie było.

Może. Masz pomysł jak dowieść, że kierujący był nietrzeźwy obecnie?

Dowieść nic już nie dowiedziesz ale jakieś postepowanie wyjaśniające wobec takiego policjanta by się zdało
No i od razu zarzuty mu postawić bo wtedy ma większe prawa ponoć i lepiej dla niego.
 inicjator wątku domagał się sprawdzenia, a
policjant mu odmówił twierdząc, że nie ma potrzeby - bo wcześniej już tego kierującego zbadał.

I zapewne w notatkach znajdzie się potwierdzenie badania z wynikiem 0,00. W papierach porządek musi być
Inicjator gapa bo nie zauważył kiedy sprawca dmuchał;)

Data: 2018-02-15 16:49:16
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
W dniu 15-02-18 o 16:37, Kris pisze:
W dniu czwartek, 15 lutego 2018 16:16:04 UTC+1 użytkownik Robert
Tomasik napisał:
Ale policjant widział i podjął decyzję. Z opisu inicjatora wątku
również nie wynika, by szyby, czy światła były uszkodzone. To chyba
daje podstawy do przypuszczeń, że zachodziły wynikające z ustawy
ujemne przesłanki zatrzymania dowodu rejestracyjnego.

Z opisu inicjatora wątku wynika że policjant i sprawca to byli
znajomi

Najprawdopodobniej tak było.

i policjant robił wszystko aby sprawę zatuszować.

Ale to już jest wyssane z palca. Policjant po prostu jechał po dolnej
granicy dopuszczalnej uciążliwości. UStawa daje mu tu pewo - w mojej
ocenie - ciężkiego zarzutu.ne granice.
Możemy jedynie spekulować, cy gdyby to byłą inna osoba, to inaczej by
sie zachował

Mam podejrzenie graniczące z pewnością że gdyby tam sprawca była
osoba kompletnie obca dla policjanta to i trzeźwość by zbadał a i DR
zapewne zabrał

Na jakiej podstawie masz to podejrzenie? Bo ja nie wykluczam, że masz
rację, ale również nie widzę żadnych dowodów pozwalających na
podniesienie takiego.

Mam również podejrzenie graniczące z pewnością ze
sprawca jakieś promile miał. Bo skoro się z policjantem znali a byłby
trzeźwy/nie wczorajszy to by dla świętego spokoju w ten alkomat
dmuchnął. A tak pewnie szepnął co trzeba policjantowi i ten sprawę
tak pokierował aby dmuchania nie było.

Jest to jakaś koncepcja, ale nijak pomysłu na udowodnienie tej tezy nie
mam. Może patrol nie miał urządzenia, a wątkotwócy odpowiedzieli, jak
odpowiedzieli i tyle. Może go wcześniej "dmuchnęli" i uznali, ze nie m
takiej potrzeby, a wątkotwórca opacznie to zrozumiał. Możliwości moze
być kilka. Sporo racji masz, że dla świętego spokoju powinni w obecności
pokrzywdzonego nawet drugi raz go dmuchnąć. Tyle, ze on chyba nie był
nawet pokrzywdzonym.

Może. Masz pomysł jak dowieść, że kierujący był nietrzeźwy
obecnie?
Dowieść nic już nie dowiedziesz ale jakieś postepowanie wyjaśniające
wobec takiego policjanta by się zdało No i od razu zarzuty mu
postawić bo wtedy ma większe prawa ponoć i lepiej dla niego.

Rzuć okiem na przepisy dotyczące postępowania skargowego - chyba, ze
znowu w konwencje "żartu" wszedłeś.

inicjator wątku domagał się sprawdzenia, a policjant mu odmówił
twierdząc, że nie ma potrzeby - bo wcześniej już tego kierującego
zbadał.

I zapewne w notatkach znajdzie się potwierdzenie badania z wynikiem
0,00. W papierach porządek musi być Inicjator gapa bo nie zauważył
kiedy sprawca dmuchał;)

A jak się znajdzie, to masz pomysł, jak dowieść, że tonie prawda?

Data: 2018-02-15 11:26:59
Autor: Kris
Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
W dniu czwartek, 15 lutego 2018 16:49:20 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:

A jak się znajdzie, to masz pomysł, jak dowieść, że tonie prawda?
Bardzo nieporadna ta nasza Policja albo to Ty tylko jako jej tu reprezentant takie wrażenie sprawiasz
Pomysł czy mam czy nie mam bez znaczenia- we Wrocłąwiu tez pewnie tacy jak Ty pomysłu nie mieli a inni jednak nagranie z paralizatora wydłubali
Podobnych przypadków pełno bywa że niby pomysłu nie ma ale jak ktoś chce to coś wygrzebia
BSW u Was jest i często skuteczne bywa;)

Data: 2018-02-15 16:15:12
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
W dniu 15-02-18 o 07:21, Kviat pisze:

Moim zdaniem co najwyżej obnażasz swoją indolencję. Jak już chce się
zgryźliwie komentować coś, to pasowało by choć mieć elementarną wiedzę z
danego zakresu.
Moim zdaniem obnażasz swój brak poczucia humoru

Trzeba odróżnić poczucie humoru i żart - tu się mylisz i ma duże jego
poczucie i dystans - od wypisywania głupot merytorycznych.

dopuszczenie do ruchu samochodu w takim stanie to już "nie wiem, nie
znam się, zarobiony jestem, mnie tam nie było, przecież może przednia
szyba i światła były całe".
Widziałeś ten samochód?
A Ty widziałeś?
Jakoś Ci to nie przeszkadza spekulować, że "może przednia szyba i
światła były całe, do domu mieli blisko więc mogli jechać".

Ale policjant widział i podjął decyzję. Z opisu inicjatora wątku również
nie wynika, by szyby, czy światła były uszkodzone. To chyba daje
podstawy do przypuszczeń, że zachodziły wynikające z ustawy ujemne
przesłanki zatrzymania dowodu rejestracyjnego.

Może było tak, że ten samochód tak samo nadawał się do jazdy, jak
kierowca był trzeźwy.

Może. Masz pomysł jak dowieść, że kierujący był nietrzeźwy obecnie?

Nie sprawdzili trzeźwości, to mogli też machnąć ręką na stan techniczny
pojazdu. Ale Ty oczywiście związku nie widzisz, bo kolegów trzeba bronić.

Toteż napisałem, że w mojej ocenie to jedyna okoliczność warta
podniesienia. A i to można spekulować, jak to było, bo może -
podkreślam, że spekuluję - inicjator wątku domagał się sprawdzenia, a
policjant mu odmówił twierdząc, że nie ma potrzeby - bo wcześniej już
tego kierującego zbadał.

Data: 2018-02-16 19:59:26
Autor: Mateusz Bogusz
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 14.02.2018 o 19:04, Robert Tomasik pisze:
Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
nikt nie protestował, a kobieta wlazła, bo pewnie wszyscy tam łazili i
ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.

Teraz na to patrząc, tak właśnie było. Jak w kulminacyjnym momencie było tam 8 osób, to nie byłem w stanie patrzeć za każdym.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Data: 2018-02-14 19:49:36
Autor: Kviat
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-13 o 23:38, Robert Tomasik pisze:


 Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły przesłanki do
zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba  przednia były
całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za złośliwość,
a nie realizację obowiązku.

"to spytałem czy z oderwanym zderzakiem (przednim) i lusterkiem (do tego koło tarło o nadkole)"

http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/malopolska-zachodnia/a/oswiecim-policjanci-zatrzymali-macgyvera-w-spodnicy-drzwi-samochodu-trzymaly-sie-na-tasmie,12914201/

"Mundurowi poinformowali 37-letnią mieszkankę powiatu chrzanowskiego, że tak uszkodzonym samochodem nie wolno poruszać się po drogach publicznych.

Za popełnione wykroczenie funkcjonariusze nałożyli na kierująca mandat karny, a samochodu nie dopuścili do dalszej jazdy."

Światła i szyba przednia były całe, lusterka też (widać na zdjęciu).

(Fakt, nie miała aktualnych badań technicznych, ale to się okazało po zatrzymaniu.)

To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2018-02-14 22:39:46
Autor: Robert Tomasik
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 14-02-18 o 19:49, Kviat pisze:

To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i
byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

Miała tylko drzwi uszkodzone? I czemu stwierdzasz, że działania tych
policjantów były prawidłowe, a tamtych nie?

Data: 2018-02-15 18:10:05
Autor: Michal Jankowski
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-14 o 22:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 14-02-18 o 19:49, Kviat pisze:

To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i
byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

Miała tylko drzwi uszkodzone? I czemu stwierdzasz, że działania tych
policjantów były prawidłowe, a tamtych nie?


No drzwi. Przecież są zdjęcia.
https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/1d/76/5a7acf8f3354f_o,size,1068x623,q,71,h,868b2e.jpg

   MJ

Data: 2018-02-16 11:04:37
Autor: Kviat
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 2018-02-14 o 22:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 14-02-18 o 19:49, Kviat pisze:

To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i
byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

Miała tylko drzwi uszkodzone? I czemu stwierdzasz, że działania tych
policjantów były prawidłowe, a tamtych nie?

To Ty stwierdzasz, że w przypadku tych drzwi były nieprawidłowe.
Bo szyba i światła przecież całe.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2018-02-16 21:21:57
Autor: Mateusz Bogusz
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
W dniu 14.02.2018 o 19:49, Kviat pisze:
To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

Auto i zdarzenie wyglądało tak - https://1drv.ms/f/s!AuX2qG-ZltLRgoojbjNJJ6P7eBFLbg

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Data: 2018-02-16 21:19:36
Autor: Mateusz Bogusz
Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
Ostatecznie udałem się do komendy wojewódzkiej w Łodzi, a tam dyżurny mimo młodego wieku, widać że wprawiony w bojach. Nie dokończyłem zdania witająco-wyjaśniającego, a ten mi przerwał i stwierdził że "jeżeli były prowadzone *przeciwko mnie* czynności, to na pewno uzasadnione" i dalej "że wielu takich przychodzi" i że "tamci policjanci z pewnością będą mieli inne zdanie". No, to tyle zanim zdążyłem powiedzieć, że to na moje wezwanie panowie przyjechali.

Aha, użyłem na początku sformułowania "zażalenie na sposób przeprowadzonej interwencji", ale to skutkuje odpowiedzią "że trafiłem w złe miejsce i powinienem udać się do prokuratury". Dopiero drugi dyżurny, starszy podpowiedział czy zażalenie chce złożyć "na policjanta". Jak to drugie, to mogę złożyć na komendzie.

Na koniec poczekałem, aż przyszła pani z wydziału wewnętrznego. Pani ładna, ale mimo ciasnego pokoju raczej się jej bałem. Koniec końców przekonała mnie, tak jak piszecie:

- policjant ocenia stan pojazdu i to czy można się nim dalej poruszać,
- w kolizji której nie ma rannych, badanie trzeźwości nie jest obligatoryjne (ponownie ocenia to policjant)
- wystawiony mandat oraz pouczenie zawierają się dozwolonych granicach

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona