Data: 2010-08-31 15:05:50 | |
Autor: u2 | |
Irański rząd w obronie Carli Bruni | |
http://www.rp.pl/artykul/70215,529389.html "W sobotę irański ultrakonserwatywny dziennik "Kajchan" napisał, że Bruni jest "prostytutką", a jej życie jest "niemoralne" po tym, jak ujęła się za skazaną na śmierć przez ukamienowanie Iranką Sakineh Mohamadi Asztiani. - Islamska Republika Iranu nie akceptuje obraźliwych określeń kierowanych do przedstawicieli innych państw - powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Iranu Ramin Mehmanparast. Wyraził nadzieję, że "wszystkie media będą na to zwracały uwagę". - Możemy krytykować wrogą politykę pewnych krajów lub zachowanie przedstawicieli tych państw i wyrażać nasz sprzeciw, lecz nie należy używać przy tym słów obraźliwych. To jest niewłaściwe - ocenił rzecznik. Mimo to "Kajchan" wróciła dziś do tematu, pisząc że Bruni zasługuje na śmierć. Dziennik skrytykował jej "zakazane kontakty z różnymi ludźmi" i obwinił za rozpad małżeństwa Sarkozy'ego z poprzednią żoną, Cecilią. W zeszłym tygodniu Pierwsza Dama Francji wystąpiła w obronie skazanej Iranki. W liście opublikowanym na stronie internetowej francuskiego publicysty Bernarda-Henri'ego Levy'ego napisała: "Mój mąż zaangażuje się w Pani sprawę, Francja Pani nie zostawi. Jak można milczeć wobec takiego wyroku na Panią? Po co przelewać Pani krew, pozbawiać dzieci ich matki? Tylko dlatego, że żyła Pani i kochała, dlatego, że jest Pani kobietą, że jest Iranką?". 43-letnia Asztiani, matka dwójki dzieci, została skazana w 2006 roku przez sąd irański na ukamienowanie. Władze w Teheranie twierdzą, że kobiecie udowodniono zdradę małżeńską, a także współudział w zabójstwie męża. Amnesty International i adwokaci są przekonani, że ten ostatni zarzut został "dorzucony" później przez władze dla usprawiedliwienia okrutnej kary. Pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej władze Iranu poinformowały w lipcu, że odstąpią od stracenia Asztiani przez ukamienowanie. Teraz jednak utrzymują, że kobieta została skazana za udział w zamordowaniu swego męża, a więc wciąż grozi jej kara śmierci." |
|