Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   JESZCZE o Mazowieckim

JESZCZE o Mazowieckim

Data: 2010-09-07 12:03:56
Autor: brat_olin
JESZCZE o Mazowieckim
Swietny felieton S. Michalkiewicza!  Lemingi szczegolnie powinny
przeczytac, bo jest szansa, ze nawet do nich trafi, matolow jednych:

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1751

Czy mozna wreszcie to ujawnic?
Komentarz  .  "Dziennik Polski" (Kraków)  .  3 wrzesnia 2010

Znany z "postawy sluzebnej" Tadeusz Mazowiecki zarzucil Jaroslawowi Kaczynskiemu "nikczemnosc", bo powolujac sie na swego niezyjacego brata wystapil przeciwko równiez niezyjacemu Bronislawowi Geremkowi, który "nie moze sie bronic". Bronislaw Geremek rzeczywiscie bronic sie nie moze, no ale Tadeusz Mazowiecki przeciez zyje i w zwiazku z tym moze nie tylko sie bronic, ale pewne sprawy wyjasnic. A wyjasnienia wymagalby nawet sposób, w jaki Tadeusz Mazowiecki i Bronislaw Geremek dostali sie do Stoczni Gdanskiej w sierpniu 1980 roku. Wedlug oficjalnej, zatwierdzonej do wierzenia wersji wydarzen, przybyli tam samochodem Bronislawa Geremka. Ale Andrzej Kolodziej, przywódca strajku w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni twierdzi: "Równiez pózniej dowiedzielismy sie, ze doradców przywieziono do Gdanska samolotem rzadowym". Anna Walentynowicz w wywiadzie dla miesiecznika "Arcana" dodaje, ze "najpierw spotkali sie z I sekretarzem KW Fiszbachem, naradzili sie, a potem przyszedl Mazowiecki z Geremkiem i odczytali nam poparcie 64 intelektualistów".

Wiec jak to bylo naprawde? Samochodem, czy samolotem? Najpierw do Stoczni, czy najpierw do sekretarza Fiszbacha? Co powiedzial sekretarz Fiszbach, czy wyznaczyl jakies zadania? No bo pózniej w Stoczni - relacja Krzysztofa Wyszkowskiego: "Tadeusz Mazowiecki z kolegami przyjechali do Stoczni z zamiarem namówienia strajkujacych do odstapienia od postulatu nr 1, czyli WZZ i zadowolenia sie demokratycznymi wyborami w ramach CRZZ. Rozmawialem z Mazowieckim zaraz po jego przybyciu do Sali BHP i wskazal mi wlasnie taka granice, piszac na kartce rózne mozliwosci." A Andrzej Kolodziej w swojej relacji dodaje: "Nastepnego dnia po przybyciu na strajk tzw. "doradców" warszawskich Jadwiga Staniszkis (która dotarla do Stoczni juz wczesniej - SM) na niejawnym, spotkaniu (w hali wydzialu W-3 Stoczni Gdanskiej) wyjasnila nam role, jaka maja do spelnienia owi doradcy zrozumielismy, ze w zasadzie sa oni emisariuszami komunistycznej wladzy. Ich podstawowym zadaniem mialo byc przekonanie nas do rezygnacji w postulatu dot. Wolnych Zwiazków Zawodowych." Dlaczego jednak wladze - i co za wladze - mialy interes w obarczaniu doradców takim zadaniem? Jesli strajki byly przez wladze tolerowane jako narzedzie zmiany kierownictwa, to przeciez kandydaci na nowych szefów nie byli wcale zainteresowani, by sytuacja wymknela sie spod kontroli.

Przypuszczenie to potwierdza relacja Ludwika Dorna: "Przypuszczenie, ze osrodkowi zwiazanemu z Kania zalezalo na tym, by eksperci znalezli sie w Gdansku, mozna uznac za wysoce prawdopodobne." Stanislaw Kania byl podówczas czlonkiem Biura Politycznego i sekretarzem KC PZPR a w przeszlosci - kierownikiem Wydzialu Administracyjnego KC, sprawujacego nadzór nad wojskiem, milicja, SB, niezawislymi sadami, duchowienstwem oraz koncesjonowanymi organizacjami katolickimi. Nazwa skromna, a wladza - ogromna. Nie potrzeba chyba dodawac, ze po obaleniu na skutek sierpniowych strajków Edwarda Gierka, I sekretarzem KC PZPR zostal wlasnie Stanislaw Kania. "Doradcy" byli bliscy sukcesu. Relacja Ludwika Dorna o wydarzeniach 27 sierpnia 1980 r: "Prezydium MKS po dyskusji z ekspertami zgodzilo sie na to, ze w przypadku "mniej przychylnego rozwoju sytuacji" akceptuje reforme CRZZ" - co nie tylko rozwiazywalo wladzy rece, ale równiez oznaczalo zgode na odstapienie od postulatu nr 1, czyli niezaleznych (od PZPR) zwiazków zawodowych. I Ludwik Dorn konkluduje: "w Porozumieniu Gdanskim znalazl sie jednak zapis o utworzeniu niezaleznych samorzadnych zwiazków zawodowych. Jest w tym podwójna niejako zasluga strajkujacych pracowników Wybrzeza: walczyli o wolne zwiazki nie tylko z wladzami, ale i z wlasnymi ekspertami".

Totez Krzysztof Wyszkowski pisze: "Wzywam do zabrania glosu jej (Henryki Krzywonos - SM) przyjaciela i sponsora Bogdana Borusewicza (...) To Borusewicz nazwal doradców "rózowymi pajakami" (...) To Borusewicz (wspomagany przez Konrada Bielinskiego) na posiedzeniu Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdanskiej tak ostro atakowal doradców, ze Bohdan Cywinski chcial natychmiast opuscic Stocznie." A zatem - czy Tadeusz Mazowiecki, który przeciez zyje, jest pelen wigoru i planów na przyszlosc, zdecyduje sie opowiedziec, jak na spowiedzi, jak to wlasciwie bylo z tym Stanislawem Kania i doradzaniem - czy tez do spólki z Lechem Walesa i innymi zainteresowanymi, w ramach "postawy sluzebnej" bedzie umacnial legende spreparowana ad usum Delphini?

Stanislaw Michalkiewicz
--
Smart questions to stupid answers

Data: 2010-09-07 12:07:22
Autor: dK
JESZCZE o Mazowieckim

Użytkownik "brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> napisał w wiadomości news:i652mb$moo$1news.onet.pl...
Swietny felieton S. Michalkiewicza!  Lemingi szczegolnie powinny
przeczytac, bo jest szansa, ze nawet do nich trafi, matolow jednych:

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1751


Michalkiewicz już zupełnie upadł... Kisielewski pewnie w grobie się przewraca...
dK

Data: 2010-09-07 12:12:50
Autor: Tomek
JESZCZE o Mazowieckim

Użytkownik "dK" <caria@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c860ee7$0$22794$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> napisał w wiadomości news:i652mb$moo$1news.onet.pl...
Swietny felieton S. Michalkiewicza!  Lemingi szczegolnie powinny
przeczytac, bo jest szansa, ze nawet do nich trafi, matolow jednych:

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1751


Michalkiewicz już zupełnie upadł... Kisielewski pewnie w grobie się przewraca...
dK

Bo zadaje pytania?
Tomek

Data: 2010-09-07 12:39:25
Autor: dK
JESZCZE o Mazowieckim

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:4c861250$0$20991$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "dK" <caria@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c860ee7$0$22794$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> napisał w wiadomości news:i652mb$moo$1news.onet.pl...
Swietny felieton S. Michalkiewicza!  Lemingi szczegolnie powinny
przeczytac, bo jest szansa, ze nawet do nich trafi, matolow jednych:

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1751


Michalkiewicz już zupełnie upadł... Kisielewski pewnie w grobie się przewraca...
dK

Bo zadaje pytania?
Tomek

Dokładnie, że zadaje takie pytania. Jakim transporten przybyli eksperci? Eksperci w tym czasie często krążyli pomiędzy Warszawą a Wybrzeżem. Może i co niektórzy latali samolotami rządowych linii PLL LOT. Np. taki Olszewski przyjechał taksówką - podbno bo sam tak twierdzi. Nie wyjaśnia jednak czy to była taksówka z MPT , czy przemalowany radiowóz.
Z kim się spotykali? Oni krążyli pomiędzy Stocznią i między innymi KW. Fiszbach był jednak postacią, która pozytywnie się wyróżniała.
To problem z rodzaju co było pierwsze jajko czy kura.

dK

Data: 2010-09-07 12:48:55
Autor: dexth
JESZCZE o Mazowieckim

Użytkownik "brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> napisał w wiadomości news:i652mb$moo$1news.onet.pl...
Swietny felieton S. Michalkiewicza!
[...........]

Czy mozna wreszcie to ujawnic?
[.................]
.. I Ludwik Dorn konkluduje: "w Porozumieniu Gdanskim znalazl sie
jednak zapis o utworzeniu niezaleznych samorzadnych zwiazków zawodowych. Jest w tym podwójna niejako zasluga strajkujacych pracowników Wybrzeza: walczyli o wolne zwiazki nie tylko z wladzami, ale i z wlasnymi ekspertami".

Strajkujący z  ekspertami nie musieli walczyć, bo zespół nie był ciałem decyzyjnym. Tadeusz Mazowiecki był przewodniczącym zespołu ekspertów, a wśród tego zespołu też nie było jednomyślności. Dziś jest wielu, co by to lepiej zrobili. M.in. S. Michałkiewicz

[...........]

pozdr dexth

Data: 2010-09-07 13:35:08
Autor: Panslavista
JESZCZE o Mazowieckim
"brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> wrote in message news:i652mb$moo$1news.onet.pl...

Wiadomo - Eskimosi Piszczaka!

JESZCZE o Mazowieckim

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona