70 mld zl to moim zdaniem, niezla gorka szmalu.
Korwin Mikke twierdzi ze ta gorka przesunela sie
w kierunku Polski od czasu wstapienia do EU za
sprawa polskich emigrantow i ze to co jedynie
wierzcholek gory lodowej.
Moim zdaniem to dobry znak: ludzie jada na saxy aby zarobic
ale kontaktow z krajem nie zrywaja. Widza ze jest do czego
powrocic i w Polske inwestuja: w dzieci pozostawione,
w domy, rodzicow. Nie jest to juz rozpaczliwa emigracja
mojej ery- byle dalej i byle zapomniec o tej przekletej krainie
niewoli. Cos sie ruszylo.

fatso

fatso <fatso60347@ntlworld.com> napisał(a): 70 mld zl to moim zdaniem, niezla gorka szmalu. Korwin Mikke twierdzi ze ta
gorka przesunela sie w kierunku Polski od czasu wstapienia do EU za
sprawa polskich emigrantow i ze to co jedynie wierzcholek gory lodowej.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

J.K.Mikke i pozostali publicyści z UPR powinni się zdecydować, czy Polska jest
płatnikiem netto (jak cały czas twierdzili) czy też bilans naszej obecności w UE od 2004r. jest zdecydowanie dodatni.
Chociaż te 70 mld zł (to oczywiście bardzo przybliżona kwota) należy do
korzyści pośrednich ale idących w ogromne kwoty.
Wygląda na to, że J.K.Mikke strzelił sobie w kolano.

p.s. A co na to zaciekli przeciwnicy UE bujający w obłokach i bajdurzący o
tragedii jaka się dokonała w 2004r. kiedy Polska stała się członkiem UE?
Może koledzy Endriu i Dieter podadzą jakieś kwoty świadczące, że dopłacamy do
tego interesu?





--

 XXL <duzy_slawek.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): na to, że J.K.Mikke strzelił sobie w kolano.

p.s. A co na to zaciekli przeciwnicy UE bujający w obłokach i bajdurzący o
tragedii jaka się dokonała w 2004r. kiedy Polska stała się członkiem UE?
Może koledzy Endriu i Dieter podadzą jakieś kwoty świadczące, że dopłacamy

do

tego interesu?

A może by tak ktoś policzył straty dla gospodarki wynikające z emigracji. W kraju, w którym tyle jest do zrobienia, w którym drogi wyglądają jak po nalotach dywanowych, najlepsi ludzie (bo trzeba być chociaż trochę gramotnym, żeby tam sobie poradzić) wyjeżdżają, żeby zarobić na chleb. Są jeszcze straty, których się nie da policzyć - rozłąka, rozbite rodziny. To też odbije się negatywnie na nas w przyszłości. Tak więc nie pieprzcie o jakichś tam miliardach, bo to w końcowym rozliczeniu jest g.... warte.  kc


--

  kc wrote:

 XXL <duzy_slawek.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): na to, Ĺźe J.K.Mikke strzelił sobie w kolano.
 

p.s. A co na to zaciekli przeciwnicy UE bujający w obłokach i bajdurzący o
tragedii jaka się dokonała w 2004r. kiedy Polska stała się członkiem UE?
MoĹźe koledzy Endriu i Dieter podadzą jakieś kwoty świadczące, Ĺźe dopłacamy    

do
 

tego interesu?
   

A moĹźe by tak ktoś policzył straty dla gospodarki wynikające z emigracji. W kraju, w ktĂłrym tyle jest do zrobienia, w ktĂłrym drogi wyglądają jak po nalotach dywanowych, najlepsi ludzie (bo trzeba być chociaĹź trochę gramotnym, Ĺźeby tam sobie poradzić) wyjeĹźdĹźają, Ĺźeby zarobić na chleb. Są jeszcze straty, ktĂłrych się nie da policzyć - rozłąka, rozbite rodziny. To teĹź odbije się negatywnie na nas w przyszłości. Tak więc nie pieprzcie o jakichś tam miliardach, bo to w końcowym rozliczeniu jest g.... warte.  kc


 

Czesi eksportuja samochody Skoda, Ruscy- surowce i kurwy a Polacy prace.
Najlepiej to maja oczywiscie Czesi ale nie jest tak zle z ta Polska. Owa emigracja
zarobkowa swiadczy o sile witalnej narodu. A Polske mozna dzis latwo znalezc w Londynie.
2 dni temu bylem w restauracji pod Orlem w POSKu na Chiswicku. Wy tam moze nie wiecie
w tej Pomrocznej jakie skarby wam emigracja tutaj zbudowala. Zjadlem obiad z moja pasierbica,
ktora juz po studiach, porzucila moje gniazdo. Ja zarlem golonke i 2 piwa Tyskie. Ona schabowego
i dwa wina. Doskonale. Koszt: ÂŁ33+ ÂŁ3 napiwku. To chyba taniej niz w W-wie?

fatso

" kc" <kc59.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:gujs64$n51$1inews.gazeta.pl...

kraju, w którym tyle jest do zrobienia, w którym drogi wyglądają jak po
nalotach dywanowych

To w PL juz brakuje ludzi do pracy?

G

Gonzo <gonzo@ned.net> napisał(a):

To w PL juz brakuje ludzi do pracy?

Jeżeli przyjdzie ci poczekać na konsultację u lekarza specjalisty 3 miesiące, to się dowiesz. Brakuje ludzi z głową, bo głupków jest dość.

kc



--

" kc" <kc59.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote in message news:gukp9s$4lv$1inews.gazeta.pl...

Jeżeli przyjdzie ci poczekać na konsultację u lekarza specjalisty 3
miesiące, to się dowiesz. Brakuje ludzi z głową, bo głupków jest dość.

Ale to przeciez ponoc sami nieudacznicy wyjechali?
G

Gonzo <gonzo@ned.net> napisał(a):

Ale to przeciez ponoc sami nieudacznicy wyjechali?

Gdyby było jak mówisz, to kto by nami rządził? :-)

kc

--

 XXL wrote:

fatso <fatso60347@ntlworld.com> napisał(a): 70 mld zl to moim zdaniem, niezla gorka szmalu. Korwin Mikke twierdzi ze ta
gorka przesunela sie w kierunku Polski od czasu wstapienia do EU za
sprawa polskich emigrantow i ze to co jedynie wierzcholek gory lodowej.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

J.K.Mikke i pozostali publicyści z UPR powinni się zdecydować, czy Polska jest
płatnikiem netto (jak cały czas twierdzili) czy też bilans naszej obecności w UE od 2004r. jest zdecydowanie dodatni.
Chociaż te 70 mld zł (to oczywiście bardzo przybliżona kwota) należy do
korzyści pośrednich ale idących w ogromne kwoty.
Wygląda na to, że J.K.Mikke strzelił sobie w kolano.

p.s. A co na to zaciekli przeciwnicy UE bujający w obłokach i bajdurzący o
tragedii jaka się dokonała w 2004r. kiedy Polska stała się członkiem UE?
Może koledzy Endriu i Dieter podadzą jakieś kwoty świadczące, że dopłacamy do
tego interesu?





 

ja mysle, ze te ogromne transfery pieniezne sa trudne do oceny ale w skali macro mozna sie przygladac
naszej poczciwej zlotowce. Czy to nie Pawlak i Skrzypek nie przypadkiem twierdzili, ze beda interweniowac
w obronie SLABEJ zlotowki? Jakos im to nie wychodzi bo rynek wie swoje. Szczury pierwsze uciekaja
z tonacego okretu ale cos widze, ze sie zadomowily w loszkach Skarbu Panstwa i jest im tam dobrze.
Oby tak dalej. Moze wreszcie kazdy zarabiajacy Polak pojedzie sobie latem na wakacje zagraniczne po slonce,
jak to ja juz za tydzien sam zrobie. Bede w Hiszpanii a potem u siebie w mom palazzo nieopodal Montpellier.
Cienko ze szmalem bo funt slaby ale mam nadzieje ze moja Mondrusia troche tych mocnych zlotowek ze soba
przywiezie i mnie jakos dozywi.

fatso

XXL napisał:

J.K.Mikke i pozostali publicyści z UPR powinni się zdecydować, czy Polska jest
płatnikiem netto (jak cały czas twierdzili) czy też bilans naszej obecności
w UE od 2004r. jest zdecydowanie dodatni.

Spróbuj poszukać co oznacza pojęcie "płatnik netto", na pewno nie zawiera ono w sobie pieniędzy jakie zarabiają ludzie za swoja pracę.

Chociaż te 70 mld zł (to oczywiście bardzo przybliżona kwota) należy do
korzyści pośrednich ale idących w ogromne kwoty.

Korzyść? Zwyczajna zapłata za cieżką pracę, a nie jakieś korzyści.

70 mld zl to moim zdaniem, niezla gorka szmalu. Korwin Mikke twierdzi ze ta
gorka przesunela sie w kierunku Polski od czasu wstapienia do EU za
sprawa polskich emigrantow i ze to co jedynie wierzcholek gory lodowej.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

J.K.Mikke i pozostali publicyści z UPR powinni się zdecydować, czy Polska jest
płatnikiem netto (jak cały czas twierdzili) czy też bilans naszej obecności
w UE od 2004r. jest zdecydowanie dodatni.
Chociaż te 70 mld zł (to oczywiście bardzo przybliżona kwota) należy do
korzyści pośrednich ale idących w ogromne kwoty.
Wygląda na to, że J.K.Mikke strzelił sobie w kolano.

p.s. A co na to zaciekli przeciwnicy UE bujający w obłokach i bajdurzący o
tragedii jaka się dokonała w 2004r. kiedy Polska stała się członkiem UE?
Może koledzy Endriu i Dieter podadzą jakieś kwoty świadczące, że dopłacamy do
tego interesu?

Jeszcze raz ci powtarzam drogi Sławku  te twoje 70mld przez około 70 miesięcy to jest tyle o ile Zyta potrafiła zwiększyć z budżetu w jeden rok. Możesz też powiedzieć że przez 1000 lat dostaniemy 1000 mld, i się tym podniecać - dla mnie kwota 1 mld na 1 miesiąc (przy 300 mld budżecie) nie robi żadnego wrażenia...


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Endriu <nmp3(wytnij to)@interia.pl> napisał(a): Jeszcze raz ci powtarzam drogi Sławku  te twoje 70mld przez około 70 miesięcy to jest tyle o ile Zyta potrafiła zwiększyć z budżetu w jeden rok. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Drogi Endriu - możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób Z.Gilowska "potrafiła
zwiększyć budżet o 70 mld zł w jeden rok" ???
Znała jakieś magiczne zaklęcia? --

Drogi Endriu - możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób Z.Gilowska "potrafiła
zwiększyć budżet o 70 mld zł w jeden rok" ???
Znała jakieś magiczne zaklęcia?

Drogi Sławku w którymś roku za panowania PiS-u dochody do budżetu skoczyły z 200 na 250 mld zł (jesli dobrze pamiętam).... Miałem to kiedyś na swojej stronce umieszczone, dokładnie zerżnięte z ustawy budżetowej MF ....

Oczywiście wydatki też wtedy odpowiednio skoczyły no i 30 miliardowa "kotwica" też się pojawiła, niemniej jednak skok dochodów w budżecie o 50 mld zł w jednym roku był faktem ....


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Endriu wrote:

Drogi Endriu - możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób Z.Gilowska "potrafiła
zwiększyć budżet o 70 mld zł w jeden rok" ???
Znała jakieś magiczne zaklęcia?
   

Drogi Sławku w którymś roku za panowania PiS-u dochody do budżetu skoczyły z 200 na 250 mld zł (jesli dobrze pamiętam).... Miałem to kiedyś na swojej stronce umieszczone, dokładnie zerżnięte z ustawy budżetowej MF ....

Oczywiście wydatki też wtedy odpowiednio skoczyły no i 30 miliardowa "kotwica" też się pojawiła, niemniej jednak skok dochodów w budżecie o 50 mld zł w jednym roku był faktem ....


 

jesli byli jakies extra dochody panstwa to Lepper z Giertychem je zaraz wyzerali jak konie owies
w stajni. Nie mam nic do p.Zyty Gilowskiej- to fajna kobitka i doskonaly minister finansow.
Tym niemniej taki np KGHM, kura co znosi zlote jajka, nie mogl ani jednego takiego jajka zachowac
na czarna godzine. A przeciez wiadomo: kto nie inwestuje ten zginie.

fatso

Endriu <nmp3(wytnij to)@interia.pl> napisał(a): Drogi Sławku w którymś roku za panowania PiS-u dochody do budżetu skoczyły z 200 na 250 mld zł (jesli dobrze pamiętam).... Miałem to kiedyś na swojej stronce umieszczone, dokładnie zerżnięte z ustawy budżetowej MF ....
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ale Ty napisałeś, że: "Zyta Gilowska potrafiła zwiększyć dochody do
budżetu.....". Napisz konkretnie jakie reformy zostały wtedy przeprowadzone
przez Z.Gilowską, że tak silnie wzrosły dochody budżetowe.


--

Drogi Sławku w którymś roku za panowania PiS-u dochody do budżetu skoczyły z
200 na 250 mld zł (jesli dobrze pamiętam).... Miałem to kiedyś na swojej
stronce umieszczone, dokładnie zerżnięte z ustawy budżetowej MF ....
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ale Ty napisałeś, że: "Zyta Gilowska potrafiła zwiększyć dochody do
budżetu.....". Napisz konkretnie jakie reformy zostały wtedy przeprowadzone
przez Z.Gilowską, że tak silnie wzrosły dochody budżetowe.

Zaoytaj Zytę, ona wtedy układała budżet....


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Endriu <nmp3(wytnij to)@interia.pl> napisał(a): Zapytaj Zytę, ona wtedy układała budżet....
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

No, raczej jej nie zapytam osobiście  :-)
Ale wiem, że poza obniżeniem składki rentowej (co oznaczało zwiększenie
deficytu budżetowego) rząd PIS żadnych reform nie przeprowadził.
Chyba, że Z.Gilowska powiedziała: "hokus, pokus marokus" i.....do budżetu
wpadło dodatkowo 50 mld zł.

--

Zapytaj Zytę, ona wtedy układała budżet....
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

No, raczej jej nie zapytam osobiście  :-)
Ale wiem, że poza obniżeniem składki rentowej (co oznaczało zwiększenie
deficytu budżetowego) rząd PIS żadnych reform nie przeprowadził.
Chyba, że Z.Gilowska powiedziała: "hokus, pokus marokus" i.....do budżetu
wpadło dodatkowo 50 mld zł.

Przeanalizuj sobie ustawy budżetowe za czasów PiS-u - a znajdziesz odpowiedź....


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Endriu <nmp3(wytnij to)@interia.pl> napisał(a): Przeanalizuj sobie ustawy budżetowe za czasów PiS-u - a znajdziesz odpowiedź....
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Ponieważ któryś raz z rzędu powtarzasz błędną tezę, że Z.Gilowska jakoś
cudownie "wyczarowała" dla budżetu jakiś gigantyczny przychód muszę sprostować
Twój nieprawidłowy sposób pojmowania tego problemu.
Minister Finansów nie ma właściwie wpływu na wysokość przychodów do budżetu. Te są zależne wyłącznie od dynamiki PKB a Minister Finansów bazując na
najbardziej prawdopodobnych prognozach przychodów przygotowuje projekt budżetu
na przyszły rok. Dla zakładanych przychodów opracowuje plan wydatków, dzieląc je przede
wszystkim na tzw. wydatki sztywne (m.in. dopłaty do ZUS, wykup papierów
skarbowych) i pozostałe wydatki.
Ponieważ koalicja PIS-Samoobrona-LPR trafiła na szczyt cyklu koniunkturalnego
i dynamika PKB wynosiła wtedy 6-7% mogła sobie pozwolić na obniżenie składki
rentowej.
Obecnie kiedy dynamika PKB za 2009r. może spaść w okolice zera lub nawet być
ujemna w budżecie państwa zabraknie kilkadziesiąt miliardów zł a nikt nie chce
obniżki świadczeń dotychczas otrzymywanych.


--

 XXL <duzy_slawek.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):

Minister Finansów nie ma właściwie wpływu na wysokość przychodów do

budżetu.

Te są zależne wyłącznie od dynamiki PKB a Minister Finansów bazując na
najbardziej prawdopodobnych prognozach przychodów przygotowuje projekt

budżetu

na przyszły rok. Dla zakładanych przychodów opracowuje plan wydatków, dzieląc je przede
wszystkim na tzw. wydatki sztywne (m.in. dopłaty do ZUS, wykup papierów
skarbowych) i pozostałe wydatki.
Ponieważ koalicja PIS-Samoobrona-LPR trafiła na szczyt cyklu

koniunkturalnego

i dynamika PKB wynosiła wtedy 6-7% mogła sobie pozwolić na obniżenie

składki

rentowej.
Obecnie kiedy dynamika PKB za 2009r. może spaść w okolice zera lub nawet

być

ujemna w budżecie państwa zabraknie kilkadziesiąt miliardów zł a nikt nie

chce

obniżki świadczeń dotychczas otrzymywanych.

Sławku, odpocznij od pisania, Żeby robić budżet, trzeba bazować na najbardziej prawdopodobnych prognozach, jak napisałeś. A co zrobił twój rząd? Bazował na najmniej prawdopodobnych prognozach.

kc

--

 kc <kc59.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): Sławku, odpocznij od pisania, Żeby robić budżet, trzeba bazować na najbardziej prawdopodobnych prognozach, jak napisałeś. A co zrobił twój rząd? Bazował na najmniej prawdopodobnych prognozach.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Jeśli Polacy będą rozczarowani rządami PO-PSL wówczas mają kilka innych partii
jako alternatywę w przyszłych wyborach.
M.in. UPR


--

Użytkownik "Endriu" <nmp3(wytnij to)@interia.pl> napisał w wiadomości news:gunb4r$gf4$1news.interia.pl...

Zapytaj Zytę, ona wtedy układała budżet....
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

No, raczej jej nie zapytam osobiście  :-)
Ale wiem, że poza obniżeniem składki rentowej (co oznaczało zwiększenie
deficytu budżetowego) rząd PIS żadnych reform nie przeprowadził.
Chyba, że Z.Gilowska powiedziała: "hokus, pokus marokus" i.....do budżetu
wpadło dodatkowo 50 mld zł.

Przeanalizuj sobie ustawy budżetowe za czasów PiS-u - a znajdziesz odpowiedź....

Niezależnie jak się bedzie analizować budżet to jest tylko przekładanie dochodu z kieszeni do kieszeni a nie generowanie PKB tak jak w przypadku transferów od emigrantów.


Anatol

70 mld zl to moim zdaniem, niezla gorka szmalu. Korwin Mikke twierdzi ze ta
gorka przesunela sie w kierunku Polski od czasu wstapienia do EU za
sprawa polskich emigrantow i ze to co jedynie wierzcholek gory lodowej.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

J.K.Mikke i pozostali publicyści z UPR powinni się zdecydować, czy Polska jest
płatnikiem netto (jak cały czas twierdzili) czy też bilans naszej obecności
w UE od 2004r. jest zdecydowanie dodatni.
Chociaż te 70 mld zł (to oczywiście bardzo przybliżona kwota) należy do
korzyści pośrednich ale idących w ogromne kwoty.
Wygląda na to, że J.K.Mikke strzelił sobie w kolano.

p.s. A co na to zaciekli przeciwnicy UE bujający w obłokach i bajdurzący o
tragedii jaka się dokonała w 2004r. kiedy Polska stała się członkiem UE?
Może koledzy Endriu i Dieter podadzą jakieś kwoty świadczące, że dopłacamy do
tego interesu?

Jeszcze raz ci powtarzam drogi Sławku  te twoje 70mld przez około 70 miesięcy to jest tyle o ile Zyta potrafiła zwiększyć z budżetu w jeden rok. Możesz też powiedzieć że przez 1000 lat dostaniemy 1000 mld, i się tym podniecać - dla mnie kwota 1 mld na 1 miesiąc (przy 300 mld budżecie) nie robi żadnego wrażenia...

Równie dobrze my moglibyśmy sponsorować Unię taką kwotą  i nikt by tego nawet nie zauważył....
Zresztą w pewnym sensie nawet to robimy, bo z naszych ostatnich analiz grupowych ostatnio wynikało że gdzię stak od października do lutego to my dopłacamy do Unii, a środki z Unii (w większych kwotach) przychodzą dopiero w od marca do września)....

--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Mi sie wydaje, ze teraz to juz kto mial tam zostac to zostal i sciagnal cala rodzine w miare mozliwosci, a kto mial wrócic to wrócil, razem z tym szmalem oczywiscie.
Znam to z autopsji ;-)

Uzytkownik "fatso" <fatso60347@ntlworld.com> napisal w wiadomosci news:cwdPl.72690$861.70619newsfe12.ams2...

70 mld zl to moim zdaniem, niezla gorka szmalu.
Korwin Mikke twierdzi ze ta gorka przesunela sie
w kierunku Polski od czasu wstapienia do EU za
sprawa polskich emigrantow i ze to co jedynie
wierzcholek gory lodowej.
Moim zdaniem to dobry znak: ludzie jada na saxy aby zarobic
ale kontaktow z krajem nie zrywaja. Widza ze jest do czego
powrocic i w Polske inwestuja: w dzieci pozostawione,
w domy, rodzicow. Nie jest to juz rozpaczliwa emigracja
mojej ery- byle dalej i byle zapomniec o tej przekletej krainie
niewoli. Cos sie ruszylo.

fatso