Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   JOW - teoria i praktyka

JOW - teoria i praktyka

Data: 2012-09-13 16:15:07
Autor: Bogdan Idzikowski
JOW - teoria i praktyka

Uzytkownik "R.e.m.e.K" <go@dev.null> napisal w wiadomosci news:k2sp06$jhs$1news.task.gda.pl...
Witam

Od razu informuje, ze nie jestem znawca tematow politycznych i jestem tu, bo
zakladam, ze takowych tu znajde. Chcialbym o cos spytac.
Ostatnio niejaki Kukiz duzo "dymi" na temat jednomandatowych okregow
wyborczych, troche sie tym zainteresowalem, poczytalem i ...wiem chyba
jeszcze mniej.
Z jednej strony obecna ordynacja, oparta na systemie proporcjonalnym jest
zla, bo promuje "partyjniactwo", czyli nie wazne kto jest na listach, bo to
tylko pionki, a liczy sie tylko partia. Na listy trafiaja Ci, ktorych tam
wsadzaja przywodcy partyjni, zatem musza (te pionki) zyc w zgodzie ze swoim
szefostwem, czyli zakladam, ze opiera sie to na bezwarunkowym
posluszenstwie, na braku (lub zakazie) posiadania wlasnego zdania, etc. -
jesli by pionek chcial zbyt duzo zrobic sam to mozna go wywalic na zbity
pysk i podstawic innego. Z kolei JOW odwraca ten proces i na liste trafia
kto chce, bez blogoslawienstwa partii, a potem z listy w danym okregu do
sejmu wchodzi tylko jeden czlowiek, tem ktory zebral najwiecej glosow. Niby
uczciwiej, ale jest zagrozenie, ze ludzie beda glosowac na tych, ktorzy beda
w ich terenie "aktywniejsi", przy czym aktywnosc takze moze byc symboliczna
i skupiona tylko na autoreklamie, a nie rzeczywistym dzialaniu. Ponadto zeby
sie promowac trzeba miec kase, stad plynie wniosek, ze zostanie to
zdominowane przez bogatszych. Czyli tez nie jest to do konca jasna
perspektywa, grozi jeszcze wiekszym monopolem partyjnym, jesli taki PiS czy
PO wystawi na listy znanych ludzi. Narod chyba jeszcze patrzy przez pryzmat
partii i bedzie glosowal na nazwiska wg klucza partyjnego, a nie na
konkretnego czlowieka. Z drugiej strony, mimo ze jest to szansa na
ogarniecie jeszcze wiekszego procentu sejmu to jednak partie sa przeciw
JOWom, jakby sie ich obawialy. Czyli moze jednak jest to jakas droga?
Jak to wyglada naprawde? Czy JOWy sa grozne czy moga byc poczatkowo zle
"uzywane" przez obywateli, ale po kilku referendach ludzie sie naucza z nich
korzystac i bedzie lepiej? Czy moze jeszcze inaczej?

Przepraszam z gory jesli napisalem jakies glupoty, jak na poczatku pisalem
nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, lecz tylko zainteresowanym
obywatelem.

Brzytwa mozna sie ogolic, a takze mozna komus poderznac gardlo.

--
Donald Tusk - "wolalbym sie nie urodzic, niz na grobach zmarlych budowac swoja kariere polityczna".

JOW - teoria i praktyka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona